Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
zubii wrote:Jak tak was czytam to sobie myślę że jestem jakaś inna...O ciążę staraliśmy się 6 miesięcy. Nie mam mdłości i innych objawów i chyba jako jedna z nie wielu nie byłam jeszcze na ani jednej wizycie...Żeby tego było mało od tygodnia walczę z przeziębieniem co się wykupuje to wraca. Nie panikuje, nie zmartwiam się po prostu czekam bo nic się złego nie dzieje...A jak was czytam to mam wrażenie że coś ze mną nie tak...Chciałam tylko sie wygadać
Przybijam piątkę! O ciąży w zasadzie nie myślę za dużo,też co wyleczę się z przeziębienia to na nowo. Córka to samo
Mam inne podejście bo to druga ciąża, przy pierwszej też nieco panikowalam,myślałam o detektorach tętna,monitorze oddechu itp. Teraz wiem ze jest to nagonka i sklepy sporo na tym wszystkim zarabiają. Ale to się wie dopiero gdy raz się to wszystko przerobi.
Także rozumiem przestraszone nowe Mamusie
O 18 wizyta, zobaczymy któż tam mieszka.zubii, baassiia, hibiskus lubią tę wiadomość
-
zubii wrote:Jak tak was czytam to sobie myślę że jestem jakaś inna...O ciążę staraliśmy się 6 miesięcy. Nie mam mdłości i innych objawów i chyba jako jedna z nie wielu nie byłam jeszcze na ani jednej wizycie...Żeby tego było mało od tygodnia walczę z przeziębieniem co się wykupuje to wraca. Nie panikuje, nie zmartwiam się po prostu czekam bo nic się złego nie dzieje...A jak was czytam to mam wrażenie że coś ze mną nie tak...Chciałam tylko sie wygadać
ja starałam się prawie 4 lata....dla mnie ta ciąża jest cudem ( mimo iż z in vitro), nie wiem jak bym się czuła gdyby te starania były krótsze.., dla mnie te 4 lata były bardzo ciężkie, jestem pełna obaw, chciałabym by wszystko było ok i chyba do końca ciąży będę się zamartwiać -
Cześć Dziewczyny, gratuluję serduszek!
Bacardi - mnie wczoraj też spotkało podobne rozczarowanie... Poszłam na wizytę cała w emocjach, ale tak trafiłam, że babka nie miała sprzętu w swoim gabinecie. A taką miałam nadzieję na zarodek
To jest dopiero 5t 4d, ale chciałam się chociaż upewnić, że pęcherzyk jest we właściwym miejscu itd. Tyle dobrego, że ustaliłyśmy witaminy i dostałam skierowanie na FT3 FT4 bo u mnie wycięta tarczyca i moja dawka euthyroxu nie wystarcza już.
Na szczęście udało mi się już umówić na następną wizytę na 25. stycznia i nie ukrywam nadziei na serducho! A objawy narazie marne...
No to czekamyBacardi90, Dreamy, Saori, nowamamusia lubią tę wiadomość
-
Plastelina wrote:Cześć Dziewczyny, gratuluję serduszek!
Bacardi - mnie wczoraj też spotkało podobne rozczarowanie... Poszłam na wizytę cała w emocjach, ale tak trafiłam, że babka nie miała sprzętu w swoim gabinecie. A taką miałam nadzieję na zarodek
To jest dopiero 5t 4d, ale chciałam się chociaż upewnić, że pęcherzyk jest we właściwym miejscu itd. Tyle dobrego, że ustaliłyśmy witaminy i dostałam skierowanie na FT3 FT4 bo u mnie wycięta tarczyca i moja dawka euthyroxu nie wystarcza już.
Na szczęście udało mi się już umówić na następną wizytę na 25. stycznia i nie ukrywam nadziei na serducho! A objawy narazie marne...
No to czekamy
Taki sam termin mam:) i rozwój ciaży:)
Ważne ze jest na właściwym miejscu:) i to już duzo dalej.. komfortu.Plastelina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
hibiskus wrote:dlaczego chcesz odstawić? jestem na grupie karmienie piersią to o ile nie ma skurczy,albo o ile lekarz nie zabroni seksu to można karmić.
w poprzedniej ciąży już od 29 tygodnia miałam skurcze i ryzyko wcześniejszego porodu, spędziłąm ponad miesiąc w szpitalu ale udało mi sie donosić do 38 tyg, także jakbym miała iść do szpitala czy coś to chce żeby było bez wiekszego stresu dla małej.hibiskus, Gabrysia84 lubią tę wiadomość
-
w ogóle to nie dam rady Was czytać na bieżąco,bo dziecko pochłania mój czas, i jeszcze za miesiąc mam obronę bo kończe sobie zaocznie drugie studia więc mam co robić... ale będe starała sie zaglądać w miare możliwości
pierwszą ciąże udało mi się przeżyć bez mdłości, więc mam nadzieję,że i teraz tak będzie.
Na wizycie jeszcze nie byłam, dziś mam dopiero 4t3d i pójdę pewnei dopiero na początku lutego żeby zobaczyć już serduszko
w tamtej ciąży bardziej przeżywałam i byłam u lekarza już w 5 tyg a teraz luuuz i oby tak mi zostało
Miałam nie zakładać tu kalendarza bo dalej trzymam stały kontakt na fb z dziewczynami z poprzedniej ciąży ale jakoś mi się zatęskniło za belly
baassiia, Plastelina lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny Kiedy widać pęcherzyk na usg?Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUI hsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIO kariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
Wtedy to już pewnie serduszko. A mnie chodzi tylko o pęcherzykStarania od 2013r.
2015r. - 2x IUI hsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIO kariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
Maluszek ma już 1,6cm i serduszko jak dzwon 160 na minutę
Następna wizyta 8.02 a prenatalne 24.02Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2017, 12:50
espoir, zubii, Viola999, baassiia, Plastelina, Ja86, Zołzimagic, MoNaKo, majju, mamusia2, Gdziejestmieszko, Saori, Annie1981, nowamamusia, Leonore, Suri_, Bacardi90, Gosia1989, Gosiaczek, justa., Bąbelek1980 lubią tę wiadomość
-
Zubii nie wiem kogo dokładnie miałaś na myśli, ale Twój post lekko mnie "zakłuł".
Ja również nie jestem zwolennikiem latania na usg zaraz po 2 kreskach. Sama miałam wyznaczoną wizytę w 7 tygodniu i tak miałam zamiar pójść. Ja np zaczęłam krwawić i musiałam pójść wcześniej. Czy panikuję? A i owszem...jestem mamą 3 aniołków. W pierwszej ciąży chodziłam w skowronkach bez objawów i żadnej paniki aż się dowiedziałam, że ciąża jest martwa
. Uwierz mi, to wiele zmienia. W tej ciąży też lekko nie jest, z łóżka wstanę za minimum 3 tyg. To jak przeżywasz ciążę zależy od tego co masz już na koncie. Ja oczywiście życzę Ci aby wszystko przebiegało wzorowo i byś nigdy nie poczuła co to paraliżujący strach. Z braku obajwów powinnaś się cieszyć,bo wymioty to nic fajnego szczególnie całodobowe. Aha...nie jesteś inna. Miałas to szczęście, że los nie dał Ci podstaw do ciążowej paniki -
kiciakocia wrote:Zubii nie wiem kogo dokładnie miałaś na myśli, ale Twój post lekko mnie "zakłuł".
Ja również nie jestem zwolennikiem latania na usg zaraz po 2 kreskach. Sama miałam wyznaczoną wizytę w 7 tygodniu i tak miałam zamiar pójść. Ja np zaczęłam krwawić i musiałam pójść wcześniej. Czy panikuję? A i owszem...jestem mamą 3 aniołków. W pierwszej ciąży chodziłam w skowronkach bez objawów i żadnej paniki aż się dowiedziałam, że ciąża jest martwa
. Uwierz mi, to wiele zmienia. W tej ciąży też lekko nie jest, z łóżka wstanę za minimum 3 tyg. To jak przeżywasz ciążę zależy od tego co masz już na koncie. Ja oczywiście życzę Ci aby wszystko przebiegało wzorowo i byś nigdy nie poczuła co to paraliżujący strach. Z braku obajwów powinnaś się cieszyć,bo wymioty to nic fajnego szczególnie całodobowe. Aha...nie jesteś inna. Miałas to szczęście, że los nie dał Ci podstaw do ciążowej paniki
Tak jak pisałam miałam na myśli osoby którym nic nie jest nie miały nigdy problemów z ciąża. Sama piszesz, że krwawilas więc to normalne że poszłaś do lekarza. Więc się nie zaliczasz do tych osób o których pisałam
Akurat wiem jak to jest martwić się o życie swojego dziecka bo u mojego podejrzewali zatrzymanie w rozwoju w 28 tc a i na końcówce kolorowo nie było bo byłam po terminie w szpitalu i w ostatnich chwili uratowali moją córkę. Pomimo to nie mam zamiaru myśleć negatywnie bo to nic dobrego nie wniesie w tą ciążę która może być inna...
A i co do wymiotów w pierwszej ciąży miałam mocne mdłości ale też się nad sobą nie uzyskałam bo trzeba było jechać na studia ! Chodziło mi o to, że się nie martwię brakiem objawów ale widzę że nie czytasz ze zrozumieniem tylko emocje cię poniosły...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2017, 13:07
hibiskus, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
karm3lka wrote:Przybijam piątkę! O ciąży w zasadzie nie myślę za dużo,też co wyleczę się z przeziębienia to na nowo. Córka to samo
Mam inne podejście bo to druga ciąża, przy pierwszej też nieco panikowalam,myślałam o detektorach tętna,monitorze oddechu itp. Teraz wiem ze jest to nagonka i sklepy sporo na tym wszystkim zarabiają. Ale to się wie dopiero gdy raz się to wszystko przerobi.
Także rozumiem przestraszone nowe Mamusie
O 18 wizyta, zobaczymy któż tam mieszka.zubii lubi tę wiadomość