Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyhttps://naforum.zapodaj.net/thumbs/12eadc49171c.jpg
Melduję, że pięknie rosniemy i mamy już 1,74 A serduszko bije aż 179 uderzeń na minutę
Kolejna wizyta 11 lutegoWiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2017, 17:00
nowamamusia, Maja83, shelby*, Aguuuś, Bąbelek1980, zubii, Kesjaa, Karolka12345, Annie1981, Dreamy, Gosia1989, Ja86, Brave, Saori, verka, justa., joaska1985, mkl, Kasia02 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnynowamamusia wrote:Bacardi piękny maluszek
a ty dzisiaj też w pl na wizycie?
nowamamusia, shelby* lubią tę wiadomość
-
Kochane zapomniałam napisać ze mam przesuniętą wizytę z dziś na piątek:)
Będę zakładać wtedy już kartę ciąży:)
Ogólnie czuję się w miarę ok tylko tak dziwnie bez sił na wszystko;/
Bacard gratuluję
Zołmanik przykro mi bardzo udaj się jak najprędzej do lekarza
-
Zołzimagic wrote:Hej dziewczyny. U mnie niestety bez szczęśliwego zakończenia. Cala noc mialam straszne bole brzucha, okres to przy tym nic, a do tego krwotok. A od rana niestety macica sie oczyszcza. Moze juz nawet jest po, po tym co zobaczyłam, co ze mnie wyplynelo...
Smutno mi strasznie, ale coz, natura decyduje. Nie jade narazie do szpitala, wole spróbować poronic sama, niz miec zabieg, a wiem ze juz tu sie nic nie da zatrzymac, zreszta lekarz mi wczoraj powiedział, ze jesli dojda bole brzucha i skurcze to niestety bedzie to poronienie...
Zpłzimagic- bardzo ale to bardzo mi przykroKochana ale tak jak napisałaś, natura choć czasem wydaje nam się że jest okrutna- to wie co robi.
Ja też przechodziłam poronienie tylko pamiętaj że i tak musisz udać się do lekarza. Ja za pierwszym razem po poronieniu musiałam oznaczyć grupę krwi i dostałam antybiotyk- poronienie samoistne i byłam na wcześniejszym etapie niż Ty. Tak więc nie zwlekaj z wizytą u dr.!!! -
Kochane a ja się witam w 11 tygodniu
Od czwartku nie ma śladu po kriwaku- ale leżałam miesiąc.
Przyjechała do mnie mama i mam tak czysto w domu że aż nie wierzę.
W nagrodę za pomoc zabrałam ją na zakupy
Muszę się Wam pochwalić że wyskoczył mi brzusio!!!! W szoku jestem że tak wcześnie ale naprawdę ciężko go ukryć. Musiałam więc kupić sobie spodnie ciążowe w h&m.
A jak tam Wasze brzuszki??
Gratuluje oczywiście wszystkich serduszek i witam nowe mamusiezubii, Kimmy, Bąbelek1980, Kesjaa, Annie1981, Gosia1989, Cameline, MrsKiss, Maja83, Saori, joaska1985 lubią tę wiadomość
-
Zołzimagic bardzo mi przykro, trzymaj się dzielnie i nie poddawaj :* ♡
Dziewczyny gratuluję serduszek.
Też dzisiaj widziałam mojego szkraba. Maluch ma już 2,17 cm, nadrobił trochę i teraz termin wychodzi nam z usg na 06.09 ☺Kimmy, Bąbelek1980, Kesjaa, Annie1981, Dreamy, Gosia1989, Cameline, Aguuuś, Ja86, Saori, justa. lubią tę wiadomość
-
Zołzi, przykro mi. Trzymaj się!
Już wspominałam, że mi też się jedno zajście nie udało, na bardzo wczesnym etapie. To był 5 tydzień i nie wiem, czy ja jestem jakaś dziwna, ale szczerze mówiąc nie potraktowałam tego zupełnie jako "straty ciąży", czy "straty dziecka", żadnego "aniołka" nie opłakiwałam. Owszem, zrobiło mi się przykro, jakąś tam łezkę uroniłam, ale nic poza tym.
Na takim etapie, dopóki nie jest stwierdzona obecność zarodka z bijącym sercem i dopóki lekarz nie zakłada karty ciąży, to tak naprawdę nie ma co mówić o ciąży.
Tak się zdarza dość często i gdyby nie dzisiejsze dobroci medycyny takie jak te wszystkie testy, bety i usg... to byśmy myślały, że się po prostu okres o tydzień czy dwa spóźnił.
Byłam dziś z moim kaszlącym czterolatkiem u naszego lekarza rodzinnego i przy okazji zaszłam piętro wyżej do mojego gina z "reklamacją", czyli pytaniem dlaczego niektóre osoby w innych miastach, czy innych przychodniach mają wszystkie badania w ciąży na NFZ, a niektóre nie.
I dobrze, że byłam zapytać, a nie od razu poszłam robić wszystko co mi zapisał odpłatnie. Okazało się, że właśnie nasza przychodnia przekształca umowę z laboratorium i prawdopodobnie od lutego będzie mógł zlecić te płatne także na NFZ.
Współczuję leżącym i wymiotującym.
Ja się czuję rewelacyjnie, czuję tylko twardniejący brzuch i powiększone piersi, czasem jak zbyt gwałtownie coś zrobię, to mi się w głowie zakręci.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2017, 18:32
Kesjaa, zubii lubią tę wiadomość
-
A u mnie jest brzuszek ale ze wzdęc
nicotakiego nie jem niezwykłego, to co zwykle więc nie wiem czemu mam te okropne wzdęcia
Udało się w 10cs!
15.02 -serduszka. Zostańcie z nami :* :*
Prawdopodobnie 2 dziewczynki - Kornelia i Alicja
Ciąża jednokosmówkowa jednoowodniowa -
Matka Rocku wrote:Zołzi, przykro mi. Trzymaj się!
Już wspominałam, że mi też się jedno zajście nie udało, na bardzo wczesnym etapie. To był 5 tydzień i nie wiem, czy ja jestem jakaś dziwna, ale szczerze mówiąc nie potraktowałam tego zupełnie jako "straty ciąży", czy "straty dziecka", żadnego "aniołka" nie opłakiwałam. Owszem, zrobiło mi się przykro, jakąś tam łezkę uroniłam, ale nic poza tym.
Na takim etapie, dopóki nie jest stwierdzona obecność zarodka z bijącym sercem i dopóki lekarz nie zakłada karty ciąży, to tak naprawdę nie ma co mówić o ciąży.
Tak się zdarza dość często i gdyby nie dzisiejsze dobroci medycyny takie jak te wszystkie testy, bety i usg... to byśmy myślały, że się po prostu okres o tydzień czy dwa spóźnił.
Pierwszą CIĄŻĘ BIOCHEMICZNĄ- bo takie jest określenie medyczne przeżyłam bardzo. Z kolejnymi poradziłam sobie łątwiej.
Bardzo dobrze że medycyna idzie do przodu i że sam wynik bety jest potwierdzeniem ciąży!
-
Princeska. Wspaniale wiadomosci
Gosia. Krwiak sie zmniejszyl a malenstwo rosnie, czego chciec wiecejU mnie mdlosci sie zaczely, ale bardzo delikatne. Prawie ich nie czuje i mam nadzieje, ze tak zostanie
Ja na razie brzuszka ciazowego nie mam. Tylko ten sprzed ciazyPrincesska, Gosia1989 lubią tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
MoNaKo, rozumiem. Pisząc "tak naprawdę nie ma co mówić o ciąży" miałam na myśli bardziej to, że jeszcze wszystko się może zdarzyć i w MOIM odczuciu jest to trochę zbyt wcześnie na ogłaszanie, że jest się w ciąży.
Zgadzam się w pełni, że to bardzo dobrze iż medycyna idzie do przodu i że można działać/wspomagać/podtrzymywać już po wyniku bety. -
Saori gratulacje bliźniaków
Faktycznie już kilka parek mamy
Dzięki za namiary gdzie kupić olejek migdałowy, wybiorę się do hebe
Co do brzuszka to ja też mam wydęty - ale właściwie nie sądzę, że od jedzenia tylko od powiększającej się macicy. Tak jakby powiększając się wypychała mi organy... Masakra. Nawet na wciągniętym to mi wystajePrzez co wyglądam jakbym przytyła 5 kg
Swoją drogą jak u Was z wagą? U mnie 2 na plusieNiby nie jem więcej a jednak.. Ja to chyba mam w genach magazynowanie cielska
(w pierwszej ciąży coś koło 22 kg)
-
Mi się waga zepsuła.
Ale po ciuchach widzę, że jest co najmniej 1 kg na +.
Mam wielką nadzieję, że będzie tak jak w poprzedniej ciąży, czyli tylko +12 kg.
Karolka12345, Widzę, że też masz czterolatka.Mój dopiero skończył 4.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2017, 18:54
-
Dziewczyny niepokoja mnie bole jak na okres...mialyscie cos takiego? Zadnego plamienia ani krwawienia nie mam ale latam co chwile do wc bo wydaje mi sie ze cos czuje
kurde martwie sie...
-
Matka Rocku wrote:MoNaKo, rozumiem. Pisząc "tak naprawdę nie ma co mówić o ciąży" miałam na myśli bardziej to, że jeszcze wszystko się może zdarzyć i w MOIM odczuciu jest to trochę zbyt wcześnie na ogłaszanie, że jest się w ciąży.
Zgadzam się w pełni, że to bardzo dobrze iż medycyna idzie do przodu i że można działać/wspomagać/podtrzymywać już po wyniku bety.
Matka Rocku to może źle zrozumiałam, ale ja również uważam że z ogłaszaniem nowiny należy się wstrzymać na początku. Wiadomo- najbliższym można powiedzieć ale grono dalszych znajomych może poczekać.
Pamietam jak przy pierwszej ciąży nasz znajomy doktro powiedział żeby z radością się wstrzymać bo na tak wczesnym etapie wszystko może się zdarzyć. Wtedy byłam tym oburzona. Teraz dopiero wiem co miał na myśli... -
falka wrote:Dziewczyny niepokoja mnie bole jak na okres...mialyscie cos takiego? Zadnego plamienia ani krwawienia nie mam ale latam co chwile do wc bo wydaje mi sie ze cos czuje
kurde martwie sie...
Ja takie bóle miałam poszłam zapobiegawczo do gin i dostałam luteinę 2x1
Zero krwawienia a dziś po USG się okazało ze okleja się kosmowka i jest krwiak.