Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
miffy wrote:No właśnie, takie sytuacje się zdarzają
Z tym żartów nie ma i trzeba być naprawdę ostrożnym. U mojej koleżanki finalnie okazało się, że najprawdopodobniej zakażenie było wcześniejsze i urodziła zdrowe dziecko, ale nerwów z tym było bardzo dużo.
Najlepsze jest to że ona do tamtego roku (10 lat po tym) nie miała pojęcia jak się mogła tym zarazić. Jak jej powiedziałam to się rozplakala...Nie dość że straciła dziecko to i męża (to był mój chrzestny który zginął w wypadku). -
miffy wrote:Azorczynka, ja mam identycznie, przyzwyczaiłam się już chyba do myśli, że muszę przecierpieć jeszcze trochę... Zdarza się, że mam jakiś jeden lepszy dzień kiedy trochę mniej mnie mdli, ale później wszystko wraca ze zdwojoną siłą i znowu zdycham.
-
Nie wiadomo jak z tą toxo jest. Ja np mam odpornosc, zakażenie musiałam przechodzić bardzo dawno bo już przy początkach starań miałam taki wynik. W domu nie było kotów, choć psy zawsze. Nie pamiętam żeby mama wychowywała mnie od kloszem, była działka, owoce z krzaka. Ale lubię też surowe mięso, kilka razy w roku tatar, metka cebulowa...
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
Witam dziewczynki : bardzo dawno nie pisałam ani nie czytałam Was...miałam młyn w domu związany z chorobą synka a że ty stron przebywa dziennie tyle, że pół godziny wydaje się mało na nadrobienie wszystkiego.
GRATULUJE udanych wizyt, widze, że bliżniaków mamy sporo na tym wątku: GRATULUJE! Noi bardzo mi przykro , że i straty się pojawiły
Ja mam koljena wizte 14 lutego (mam nadzieje, ze to bedzie bardzo wzruszajaca wizyta), gdyż bardzo sie martwie...Niby nic niepokojaćego sie nie dzieje ale wiem niestety, że to nic nie oznacza.....
Pytanie do mam które, obserwowały dośc silne objawy ciązy na początku a które póżniej zelzały....Czy wszystko ejst dobrze z dzieciaczkami ?! (dajcie nadzije). Co innego jak sie nie ma objawów cały czas, co innego jak ustaja....moje całkiem nei znikły ale zdecydowanie osłabły jak np, ból piersi...czasem zamdli ale to czasem i tyle. Żaby chcociaż brzuch był widoczny to bym wiedzała, że coś sie dzije a tak no nie ukrywam niepokoje się bardzo....Franuś 19.08.2014 👦🏻
Edytka 29.08.2017👧🏼
Przemuś 27.10.2021 👶
Aniołki: 15/16.10.2013💔, 14.09.2016 💔👼 -
zubii wrote:Najlepsze jest to że ona do tamtego roku (10 lat po tym) nie miała pojęcia jak się mogła tym zarazić. Jak jej powiedziałam to się rozplakala...Nie dość że straciła dziecko to i męża (to był mój chrzestny który zginął w wypadku).
O matko, współczuję jej bardzo, ciężko ją los doświadczył
Azorczynka wrote:Powiem Ci że ja wczoraj miałam mega doła. Wisiałam nad kibelkiem praktycznie cały dzień. Co zjadłam to siup....poszło na zmarnowanie. Jak mąż wrócił z pracy to się rozryczałam i powiedziałam mu że Pampek będzie jedynakiem bo więcej nie chce przez to przechodzić.
Ja też miałam załamanie, któregoś wieczoru aż się popłakałam z bezsilności i z tego, że miałam już wszystkiego dość - żołądek bolał, nic w nim nie mogłam zatrzymać, czułam się beznadziejnie... Ale jakoś się pozbierałam i staram się trzymać.
kiciakocia wrote:Azorczynka czyli teoria, że jak przyszła mama je niezdrowo to wymiotuje gdyż wyzbywa się syfu się nie sprawdziła?
Pierwsze słyszę o takiej teorii... Ja jem zdrowo (ogólnie nie przepadam np. za fast foodami, czipsami, i po prostu ich nie jadam, jem bardzo mało smażonego, ale sporo owoców, warzyw, chudego mięsa i pełnoziarnistych produktów) i wymiotuję od jakiś 3 tygodni, więc tu chyba raczej nie ma związku -
Ja pamiętam, że Azorczynka coś takiego pisała na samym początku naszego forum. W duchu się uśmiechałam, bo poprzednią ciążę do 18 tc spędziłam nad muszlą, a jem zdrowo. Dużo warzyw, owoców, zero glutenu i minimum chemii. Z tego wzgledu teoria mi wybitnie zapadła w pamięć
-
Obiecałam sobie, że nie będę wdawać się w kontrowersyjne dyskusje, ale napiszę coś, bo nie zgadzam się z Azorczynką.
Azorczynko, ja też jestem z wioski, doskonale pamiętam "ciężkie" czasy, gdzie po szkole jechało się, a częściej szło po kilkansćie km na pole. Nie mieliśmy co prawda krów, ale stado baranów, świn, królików, kur i kaczek. Mieliśmt też staw, gdzie jako mała dziewczynka uciekałam wieczorami (podczas robienia kolacji, wyjscia do toalety) i zaganiałam kaczki po ciemku na staw - jak ja się wtedy nie utopiłam to noe wiem! Jedliśmy wszystko z ziemi, nie myte i brudne, ze sklepu kupowalismy niewiele, jak chleb czy sery bo wszystko nasze (robilismy samu miesa i kielbasy), a i pieniazki tez sie nie przelewaly. I pewnie nie tylko ja czy Ty jestesmy tu z wioski. Czy te brudne warzywa byly gorsze niz dzis? Nie, były lepsze, bo były nasze, naturalne, bez chemii i opryskow. Czy bylam zarazona toxo czy innym? Nie wiem. Ale nie wiaze tego ze sobą. Dziś kupujac owoce i warzywa sa niemal (a moze wszystkie) czyms pryskane, mniej lub bardziej zdrowym, srodowisko jest bardziej skazone. Wychowywalam sie w "brudzie" na wiosce, ale dziś drże odbierajac wyniki groznych chorób, bo kiedyś było inne, ale to dziś jemy tak "niezdrowe" rzeczy. Tym bardziej jeśli dotyczy to mojej odpowiedzialności za dziecko.
Każdy ma prawo być wrażliwym, i dbać najlepiej jak może o własne zdrowie i dziecka, ale zostawmy "wysmiewanie sie" z innych na boku, zwlaszcza że to nie pierwszy raz.miffy, Bacardi90, nowamamusia, Monika1357, Lunka, zubii, Gosiaczek, Magda_lenka, Kesjaa, joaska1985 lubią tę wiadomość
-
U mnie nadal mdłości zero, tak jak w pierwszej ciąży. Lucky me!
Jestem po wizycie. Wszystko w porządku, serduszko bije, karta założona, ważę 3 kg mniej niż w momencie zajścia w pierwszą ciążę, czyli jeszcze się mieszczę na górnej granicy BMI w normie.
Dostałam skierowanie na NFZ na prenatalne do bardzo polecanej kliniki w Szczecinie, już się umówiłam, dokładnie za miesiąc, na 09.03. Nie mogę się doczekać, bo do tego czasu wstrzymam się z oficjalnym pochwaleniem się rodzinie, znajomym i naszemu czterolatkowi.
Dostałam też skierowanie na NFZ na resztę badań, co mnie bardzo cieszy.
Podstawowe wyszły dobrze, tylko mam jakieś bakterie w moczu, więc gin zapisał furaginę i według niego mam za wysoką glukozę.
Zakres referencyjny jest od 70 do 99, a ja mam 98. Myślałam wiec, że to jest ok, a gin powiedział, że nie jest, że teraz za górną granicę przyjmuje się 92.
No cóż, mam przez trzy dni nie żreć słodyczy i powtórzyć badanie. Mam nadzieję, że będzie ok, bo przyznam, że ostatnio sobie pozwoliłam na słodycze, których normalnie prawie nie jadam.
Jestem też trochę zawiedziona, bo miałam nadzieję, że dostanę fotkę ludzika z usg. Było go widać.No ale nie dostałam, "bo na NFZ badanie usg w tym momencie nie przysługuje, polega tylko na sprawdzeniu czy serduszko bije".
No trudno. Mam się zjawić za 3 tygodnie, ale chyba jeszcze się zapiszę do jakiegoś polecanego gina prywatnie. U tego najważniesze, że mam badania na NFZ, a kilka razy kontrolnie pójdę do kogoś kto ma lepszy sprzęt i opinie.
Wszystko fajnie, ale mam jakąś mega infekcję gardła, pierwszy raz w życiu tak mnie gardło boli.
Właśnie idę do rodzinnego, ciekawe co mi zapisze i ciekawe czy zdążę do 17.00 synka z przedszkola odebrać.nowamamusia, Långstrump, 0202oliwcia, Kimmy, zubii, Suri_, aswalda lubią tę wiadomość
-
Matka Rocku daj znać co lekarz polecił na gardło. Mnie od dwóch dni bolało, ale w miarę ok, a od dziś to strasznie, czuję zawalone wydzieliną i suchy kaszel doszedł. Póki co stosuję domowe sposoby ale jest coraz gorzej.
Może skorzystam z Twoich metod po wizycie -
theagnes87 wrote:witajcie...z toxoplazmozą miałam styczność w 1 ciąży i miałam niezłego stresa, bo ona czynniki IgG i IgM wyszły mi dodatnie, byłam w przychodni chorób zakażnych - przyszpitalnej i robiłam awidność i dopiero to badanie powiedziała mi że to zakażenie doszło przed ciążą...W tej ciąży natomiast okazuje się że przechorowałam również różyczkę i cytomegalię...więć przeciwciała na szczęście już posiadam...
TSH wyszło mi 2,14 i mam je do kontroli na każdej wizycie...choć niegdy nie miałam problemów z TSH
Agnes jak po wizycie?Stella
-
weal wrote:Cześć dziewczyny:) czytam Was od jakiegoś czasu i postanowiłam do Was dołączyć
jestem w 9+3 tyg ciąży, wg miesiączki 8+6 juz sama nie wiem jak liczyć bo okazało się, że dzidziek jest 3 dni starszy wg USG. Miałam owulacje 10 dnia cyklu:O
Czytam o Waszym samopoczuciu i zastanawiam się czy tylko ja miewam takie dziwne mdłości bez mdłościtzn. nie mam w ogole mdłości, nie wymiotuje natomiast rano na czczo mam głębokie odruchy wymiotne które są straszne, już chyba wolałabym wymiotowac..
Czy któraś z Was ma juz zaczątki linea negra na brzuchu ?mi w 10 tyg zaczęła się pojawiać, jest baaardzo blada,ale widoczna, aż się zdziwiłam, że tak szybko:)
U mnie jeszcze nie ma tej liniiWiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2017, 15:57
Stella
-
Cześć kochane. Ja już po pierwszej wizycie. Nasza fasolka ma 13mm i piękne serduszko
tak bardzo się cieszę
Trzymam kciuki także za wasze wizytyBacardi90, Karolka12345, mkl, 0202oliwcia, shelby*, Cameline, Kimmy, zubii, Dreamy, Bąbelek1980, Maja83, MrsKiss, lucytom, Suri_, espoir, Kesjaa, nowamamusia, aswalda lubią tę wiadomość
-
termin wstępnie na 13 września
kolejna wizyta 16.02 bardzo się denerwuje ale jestem dobrej myśli. Mam świetną lekarkę prowadzącą ( na znany lekarz na 60 opini 60 na 5 ), która mnie uspokoiła że jeśli w 8 tygodniu jest akcja serca która odpowiada tygodniowi to można się uspokoić. Mam nadzieje, że za tydzień po wizycie będę mogła już wszystkim obwieścić nowinę
Kimmy, lucytom, nowamamusia lubią tę wiadomość
-
MatkaRocku Langstrump gratulacje udanych wizyt ja mam w sobotę pierwsze usg i juz przebieram nogami ...
Co do toxo to będąc w pierwszej ciąży wynik mi wyszedł jeden pozytywny drugi negatyw również wychowalam się na wsi jadlam owoce prosto z drzewa warzywa prosto z grządki musialam kiedyś złapać ale kiedy nie wiadomozubii, Maja83, lucytom lubią tę wiadomość
Synek Piotruś 2019Córeczka Oliwia 2013
. Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
Hej kochane, moja wizyta przebiegła pomyślnie.
Dzidziulek był ładnie ułożony i lekarz zaproponował od razu prenatalne bo bedzie wszytko widać. Zgodziłam się więc, wszystko w jak najlepszym porządku. Zastanawiam się tylko czy robic dodatkowo krew. A i Pani powiedziała, że chyba dziewczynkaKimmy, shelby*, Cameline, mkl, 0202oliwcia, zubii, Dreamy, justa., Ja86, Rusałka*, Bąbelek1980, Maja83, lucytom, Suri_, espoir, Kesjaa, nowamamusia, aswalda, Aguuuś lubią tę wiadomość