Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też spowijałam synka i stosowałam metodę dr. Karpia. U nas się ona sprawdziła.
Śpiworek ów używałam tak od ok 4 miesiąca do 2 roku życia. Trzeba tylko pamiętać żeby dobrać śpiworek do pory roku i temperatury w pomieszczeniu w którym śpi dziecko. Śpiworki mają różną grubość.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2017, 19:41
-
Gdziejestmieszko wrote:Super, że wszystkich w porządku, oby tak dalej
A ja od tygodnia po dłuższym siedzeniu mam problem z chodzeniem bo boli mnie spojenie łonowe lub mieśnie na nim. Na pewno nie jest to ból z wewnątrz więc o dziecko się nie martwie, ale czuję mocny dyskomfort. Pracę mam siedzącą więc po 8h na tyłku 15 min spacer do domu nie należy do przyjemnych, nie mówiąc o podniesieniu nogi przy przebieraniu się. Miała lub ma któraś z was podobnie? Nie mam pojęcia jak sobie pomóc. -
Karolka12345 wrote:Buka super, że kość się znalazła
Tętno powyżej 150 dziewczynki, a poniżej chłopcy.
Obalam ta teorie!
Mam dwie córki , w każdej ciazy tętno równo 140 ^^
Teraz liczyłam na syna ale patrząc według tętna to pewnie dziewczynka (148)Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2017, 19:45
buka03 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny odebrałam wyniki Papp-a i wsio ok
TR 21 1:17000 a TR 18 i TR 13 ryzyko mniejsze niż 1:20000.
U mojego (prawdopodobnie) chłopca tętno ostatnio wynosiło 168 ud/min.Lisa85, Zorganizowana:), Cameline, Bąbelek1980, zubii, Matka Rocku, Kasia02, joaska1985, Ja86, aswalda, Dreamy, Karolka12345, Leonore, Bacardi90, Gosia1989, Maja83, Annie1981, Kesjaa lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny bylam wczoraj na prenatalnych i na 90% chlopczyk a tetno 160ud/min. Wiec chyba nie zawsze te teorie sie sprawdzaja:)
zubii, Lisa85, Matka Rocku, Kasia02, joaska1985, Ja86, aswalda, Dreamy, Karolka12345, Cameline, buka03, Leonore, Gosia1989, Maja83, Kesjaa lubią tę wiadomość
-
shelby* wrote:Mam tak od ok. 7mego tygodnia. LekaRz twierdzi ze na ból spójenia jest za wcześnie. A ja nawet na drugi bok w nocy nie mogę się przewrócić z bólu. A chodzenie... tez nie wim jak ukoić ten ból. Wiec łącze się z Tobą
Też myślałam, że na ból spojenia jest za wcześnie, szczególnie, że nie mam dużego brzucha, ale ewidentnie w pozycji siedzącej za bardzo naciska. To znak, że muszę się więcej ruszaćOstatnio, któraś z was pisała, że ćwiczy Skalpel i Sekret Chodakowskiej, omijasz wszystkie ćwiczenia na brzuch?
Mieszko 29.08.2017 3400g 51cm
Aniołek 25.08.2016 [*] -
Witam i gratuluję wizyt
Odkąd zaczęłam brać 2 razy dziennie magnez to moje bóle i twardnienie brzucha przeszło.
Co do śpiworka to używałam go już 10 lat temu przy córce (mieszkam w Niemczech) i byłam bardzo zadowolona.
Chcę też karmić piersią boję się tylko jak ja to ogarnę przy bliźniakachMoje dwa szczesciaNina i Nela
-
Viriki wrote:Zanim nadrobię to donoszę, że dzieć mi podrósł. 2 tyg temu na usg był o tydzien mniejszy niż termin z Om a teraz jest 13t3dz a wg usg 13t6dz także nie ma co na tym etapie sie juz na to oglądać.
To nasze ufo
Wyobrazcie sobie, że mam łożysko an przedniej ścianie. Chiolera nie mialam ani w 1 ani w 2 ciążyniby moze sie jeszcze podnieść.
Pokłuli mnie dzisiaj więc jestem spokojniejsza że jestem juz pod opieką.
24 marca mam test z glukozy.
A nastepne usg przewidują uwaga... 2 sierpniażeby sprawdzic czy łożysko sie podniosło. No kurwa expresem... Będę miała nastepnąą wizytę z lekarzem w czerwcu a tak to mam siedziec i rosnąć
no rozwala mnie to podejście tutaj...
Na cale szczęście jadę do Polski na Wielkanoc i robię wtedy połowkowe bo chyba bym padła z niewiedzy..
Poza tym babka mowi, ze wyglada ok.
zubii, Kasia02, kiciakocia lubią tę wiadomość
-
aswalda wrote:Chodzi Ci chyba o przodujące? Ja tez mialam na przedniej i to jest normalne a przodujące to juz co innego.
To samo mialam napisac. Chyba chodzi Ci o przodujace.. nie martw sie powinno sie podniesc:). Ja tez mialam na przedniej scianie, teraz chcialabym na tylniej,zeby lepiej czuc ruchy:)))
-
Karolka12345 wrote:Z potwierdzaniem teorii poczekajmy co najmniej do połówkowych, a czasem może i do porodu
Właśnie dziś kumpela mi opowiadała, że jej sąsiadka miała mieć córeczkę, a urodziła miesiąc temu chłopca
Moja kuzynka miała mieć chłopca a urodziła córkę ciekawe jak będzie teraz bo niby kolejna corka. Ale się nie dziwię bo chodzi do ginki która często się myli. -
Jestem spokojna. Po skorygowaniu wyników pappy ryzyko bardzo małe
Dla ZD 15650. Dla trisomii 18 - 18685 a dla 13 ponad 20000
Karolka12345, Kasia02, zubii, Cameline, Leonore, majju, aswalda, Ja86, Bacardi90, Gosia1989, Maja83, Annie1981, Kesjaa, Lisa85 lubią tę wiadomość
-
Co do karmienia to ja nie chcę się nastawiac tak całkowicie i zawzięcie na KP. Troche sie tego obawiam chociaż bardzo bym chciała. Dlatego na pewno będę próbować i będę się starać ale jeśli okaże się to dla mnie trudniejsze to przerzuce się na mm i nie będę miała żadnych wyrzutów że jestem zła matka czy robię źle. Bo nie uważam, że mm to zło. Mleko matki najlepsze wiadomo. Ale dzieci na mm żyją, rosną i maja się równie dobrze. Nic mnie tak nie denerwuje jak najazd na matki które karmią mm, niezależnie od tego czy miały wybór czy nie.
Nie chce się nastawiac za bardzo na KP żeby potem nie czuć zawodu jak nie wyjdzie dlatego mam dosyć neutralne podejście do tego karmienia
Annie1981 lubi tę wiadomość
-
mkl wrote:a ja dzisiaj idę na warsztaty bezpieczny maluch, mam nadzieję, że mój mąż zdąży bo aktualnie w Sopocie jest, a do Torunia ma 200km. Mam nadzieję, że będą ciekawe no i liczę na jakieś próbki kosmetyków;p
Chciałam poruszyć temat krwi pępowinowej. Czy któraś o tym myślała? Ja jestem zdecydowana na to już od dawna, wole wydać na to kasę niż np. na nowy wózek za 2,5tyś. Ale to moje zdanie i niekoniecznie musicie się z nim zgodzić.
-
Dreamy wrote:Co do karmienia to ja nie chcę się nastawiac tak całkowicie i zawzięcie na KP. Troche sie tego obawiam chociaż bardzo bym chciała. Dlatego na pewno będę próbować i będę się starać ale jeśli okaże się to dla mnie trudniejsze to przerzuce się na mm i nie będę miała żadnych wyrzutów że jestem zła matka czy robię źle. Bo nie uważam, że mm to zło. Mleko matki najlepsze wiadomo. Ale dzieci na mm żyją, rosną i maja się równie dobrze. Nic mnie tak nie denerwuje jak najazd na matki które karmią mm, niezależnie od tego czy miały wybór czy nie.
Nie chce się nastawiac za bardzo na KP żeby potem nie czuć zawodu jak nie wyjdzie dlatego mam dosyć neutralne podejście do tego karmienia
Mi bylo przykro bo kp bardzo mi się podobało i też nie czułam się gorsza bo nie udało się. Jedynie strasznie wkurzające były pytania nawet panienek ! Czy karmię kp czy mm a jak mówiłam, że z kp nie wypaliło to mi ludzie współczucia !? Tyle, że to nie ze mną jest coś nie tak a z nimi bo się kobiecie w biust nie zaglądatak samo ja im w majtki nie patrzę.
Dreamy, Lisa85 lubią tę wiadomość
-
zubii wrote:Mi bylo przykro bo kp bardzo mi się podobało i też nie czułam się gorsza bo nie udało się. Jedynie strasznie wkurzające były pytania nawet panienek ! Czy karmię kp czy mm a jak mówiłam, że z kp nie wypaliło to mi ludzie współczucia !? Tyle, że to nie ze mną jest coś nie tak a z nimi bo się kobiecie w biust nie zagląda
tak samo ja im w majtki nie patrzę.
Tu jest chyba jedyna kwestia w której się zcieramy jak na razie jeśli chodzi o dziecko. No nie potrafie z nim na ten temat rozmawiać bo się we mnie gotuje. Tłumacze mu tak samo jak wam tu, że zależy mi ale nie chce się nastawaic bo nie wiem jak będzie. Nie chcę się na siłę zmuszać jeśli będą jakieś problemy, trudności chociaż wiem, że to najlepsza droga karmienia. Ale nie dociera...
czuje się akurat w tej jednej kwestii zupełnie niezrozumiała przez niego.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2017, 23:00
-
Dreamy wrote:Mnie niestety nie potrafi zrozumieć mój mąż. Bo dla niego tylko KP i on nie widzi innej opcji. Skoro kiedyś kobiety karmily i nie było mleka modyfikowanego to dlaczego mam nie dać rady? Jak się chce to się potrafi. Kobiety walczą i dają radę karmić piersią.
Tu jest chyba jedyna kwestia w której się zcieramy jak na razie jeśli chodzi o dziecko. No nie potrafie z nim na ten temat rozmawiać bo się we mnie gotuje. Tłumacze mu tak samo jak wam tu, że zależy mi ale nie chce się nastawaic bo nie wiem jak będzie. Nie chcę się na siłę zmuszać jeśli będą jakieś problemy, trudności chociaż wiem, że to najlepsza droga karmienia. Ale nie dociera...
czuje się akurat w tej jednej kwestii zupełnie niezrozumiała przez niego.
Moja mama też nie dała sobie rady z kp ze mną a wtedy mm dopiero się pojawiło więc to nie jest tak, że musiały bo jak się nie dało to zwykle chodziły do innych mam które miały nadmiar mleka (chodzi o kp) a założę się że gdyby już wtedy było mm też by je używały. Szkoda, że Twój mąż tego nie rozumie i w sumie nie powinien tak na ciebie naciskać może jemu się wydaje że w ten sposób cię wspiera ?