Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Karolka, jedyne co w tej książce dr.Karpa mnie trochę raziło, to że jest napisana takim amerykańskim językiem, aż za prostym, wszystko powtórzone i wytłumaczone po sto razy, na sto sposobów.
Ale same metody, bez względu na sposób ich opisu, są fajne i działają i to wcale niekoniecznie ściśle według instrukcji Karpa. Oprócz własnego dziecka znam osobiście kilkoro dzieci na których się sprawdziły i kilkanaścioro które "znam" przez internet. Często wystarcza jedno z pięciu "S", lub ich kombinacja.
Nawet jeśli miałoby się tego nie zastosować, to fajnie pomaga spojrzeć na świat z perspektywy noworodka, zrozumieć co myśli i czuje i pomóc mu się przystosować do nowej rzeczywistości przez pierwsze tygodnie życia.
Bacardi, No już nie używam, synuś ma 4 lata, używałam do jego 3 miesiąca życia z tego co pamiętam.Miałam cienki kwadratowy kocyk i nie mam pojęcia co z nim się później stało. Chyba pożyczyłam przyjaciółce, muszę ją zapytać.
Można zrobić z czegokolwiek, np. dużej flanelowej pieluchy, tylko złożyć ją lub obszyć tak, żeby był kwadrat, tak na oko 80 x 80 cm.
Są specjalne "otulacze" i spowijacze, np. Woombie, ale są bardzo drogie, a wystarczy po prostu kwadratowy kawałek materiału.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2017, 16:19
Annie1981 lubi tę wiadomość
-
Hej gratulacje dobrych wiesci z wizyt:).
Bacardi przewrotnosc losy jest taka, ze teraz nie chcesz, a pewnie bedziesz jedna z najdluzej karmiacych mamus
Na poprzednim forum byla taka dziewczyna. Zarzekala sie,ze nigdy nie bedzie karmić, a tak to pokochala,ze nawet nie myslala o zakonczeniu;). Roznie bywa:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2017, 16:02
zubii lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKasia02 wrote:Hej gratulacje dobrych wiesci z wizyt:).
Bacardi przewrotnosc losy jest taka, ze teraz nie chcesz, a pewnie bedziesz jedna z najdluzej karmiacych mamus
Na poprzednim forum byla taka dziewczyna. Zarzekala sie,ze nigdy nie bedzie karmić, a tak to pokochala,ze nawet nie myslala o zakonczeniu;). Roznie bywa:) -
Zanim nadrobię to donoszę, że dzieć mi podrósł. 2 tyg temu na usg był o tydzien mniejszy niż termin z Om a teraz jest 13t3dz a wg usg 13t6dz także nie ma co na tym etapie sie juz na to oglądać.
To nasze ufo
Wyobrazcie sobie, że mam łożysko an przedniej ścianie. Chiolera nie mialam ani w 1 ani w 2 ciążyniby moze sie jeszcze podnieść.
Pokłuli mnie dzisiaj więc jestem spokojniejsza że jestem juz pod opieką.
24 marca mam test z glukozy.
A nastepne usg przewidują uwaga... 2 sierpniażeby sprawdzic czy łożysko sie podniosło. No kurwa expresem... Będę miała nastepnąą wizytę z lekarzem w czerwcu a tak to mam siedziec i rosnąć
no rozwala mnie to podejście tutaj...
Na cale szczęście jadę do Polski na Wielkanoc i robię wtedy połowkowe bo chyba bym padła z niewiedzy..
Poza tym babka mowi, ze wyglada ok.Bacardi90, zubii, Zorganizowana:), Cameline, joaska1985, mkl, Ja86, Annie1981, Lisa85, Bąbelek1980, majju, Matka Rocku, betina89, aswalda, Dreamy, Leonore, Maja83, Kesjaa lubią tę wiadomość
Daniel
-
Viriki wrote:Zanim nadrobię to donoszę, że dzieć mi podrósł. 2 tyg temu na usg był o tydzien mniejszy niż termin z Om a teraz jest 13t3dz a wg usg 13t6dz także nie ma co na tym etapie sie juz na to oglądać.
To nasze ufo
Wyobrazcie sobie, że mam łożysko an przedniej ścianie. Chiolera nie mialam ani w 1 ani w 2 ciążyniby moze sie jeszcze podnieść.
Pokłuli mnie dzisiaj więc jestem spokojniejsza że jestem juz pod opieką.
24 marca mam test z glukozy.
A nastepne usg przewidują uwaga... 2 sierpniażeby sprawdzic czy łożysko sie podniosło. No kurwa expresem... Będę miała nastepnąą wizytę z lekarzem w czerwcu a tak to mam siedziec i rosnąć
no rozwala mnie to podejście tutaj...
Na cale szczęście jadę do Polski na Wielkanoc i robię wtedy połowkowe bo chyba bym padła z niewiedzy..
Poza tym babka mowi, ze wyglada ok.
Śliczny dzidziuśnie martw się ja też miałam na przedniej i się podniosło teraz mam na tylniej.
-
Do kiedy to się może podnieść?
Ja sie nie martwię bo i tak czeka mnie cesarka, to bardziej kwestia informacji dla lekarza przy zabiegu.
Pytałam dzisiaj o możliwość porodu naturalnego to polożna na mnie spojrzała jak na nawiedzoną. Powiedziała, ze w tym szpitalu tego nie praktykują, a ona jak 20lat pracuje to sie nie spotkała z takim przypadkiem. Powiedziala, ze nikt mi nie zezwoli na poród chyba zebym zwlekala z przyjazdem do lekarza i np sie pojawila przy pelnym rozwarciu. No ale to już jest ryzyko.Daniel
-
Viriki wrote:Do kiedy to się może podnieść?
Ja sie nie martwię bo i tak czeka mnie cesarka, to bardziej kwestia informacji dla lekarza przy zabiegu.
Pytałam dzisiaj o możliwość porodu naturalnego to polożna na mnie spojrzała jak na nawiedzoną. Powiedziała, ze w tym szpitalu tego nie praktykują, a ona jak 20lat pracuje to sie nie spotkała z takim przypadkiem. Powiedziala, ze nikt mi nie zezwoli na poród chyba zebym zwlekala z przyjazdem do lekarza i np sie pojawila przy pelnym rozwarciu. No ale to już jest ryzyko.
Jak to nie praktykują porodu naturalnego?! -
Zorganizowana:) wrote:a mnie dzisiaj wołał cheeseburger, jak nie jem takich rzeczy, generalnie się odzwyczaiłam..tak teraz mogłabym jeść jedzenie z McDonalda na okrągło;p
A ja nie powiem czasem lubiłam sobie zjeść cheeseburgera a teraz mnie tak odrzuca on fast foodów, że szok... zaraz mnie żołądek boli i niestety musze pędzić do wc -
Super, że wszystkich w porządku, oby tak dalej
A ja od tygodnia po dłuższym siedzeniu mam problem z chodzeniem bo boli mnie spojenie łonowe lub mieśnie na nim. Na pewno nie jest to ból z wewnątrz więc o dziecko się nie martwie, ale czuję mocny dyskomfort. Pracę mam siedzącą więc po 8h na tyłku 15 min spacer do domu nie należy do przyjemnych, nie mówiąc o podniesieniu nogi przy przebieraniu się. Miała lub ma któraś z was podobnie? Nie mam pojęcia jak sobie pomóc.Mieszko 29.08.2017 3400g 51cm
Aniołek 25.08.2016 [*] -
Gdziejestmieszko wrote:Super, że wszystkich w porządku, oby tak dalej
A ja od tygodnia po dłuższym siedzeniu mam problem z chodzeniem bo boli mnie spojenie łonowe lub mieśnie na nim. Na pewno nie jest to ból z wewnątrz więc o dziecko się nie martwie, ale czuję mocny dyskomfort. Pracę mam siedzącą więc po 8h na tyłku 15 min spacer do domu nie należy do przyjemnych, nie mówiąc o podniesieniu nogi przy przebieraniu się. Miała lub ma któraś z was podobnie? Nie mam pojęcia jak sobie pomóc.
Może ból rozciągających się więzadeł? Mnie też pobolewa, ale jest do zniesienia... Chyba trzeba to przetrzymać po prostu
Jak czytam historie z UK to masakra.. Mieliśmy się tam wyprowadzać, ale mój mąż wie jak to wygląda i od początku mówił, że jak tylko zajdę w ciążę to on mnie pakuje, wsadza w samolot i nach Polen. Ale akurat się złożyło, że nie wyjechaliśmy, więc nie ma problemu.Annie1981 lubi tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Juz po wizycie
z usg skorygowane ryzyko wynosi kolejno 1:15000, 1:17000, 1:20000
kosc nosowa byla pięknie widoczna, strasznie sie tym denerwowalam, dzidzia ma 7,5 cm i wstępnie dziewczynka
tętno 151 (ale nie pamietam czy wedlug tej teorii o tętnie to miala by byc dziewczynka?)
Cameline, Karolka12345, 0202oliwcia, Lisa85, Kasia02, joaska1985, Ja86, aswalda, Dreamy, Leonore, Maja83, Kesjaa lubią tę wiadomość