Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Princesska wrote:Ja mam twardnienie choć nie za czesto, brzuch jak na miesiączkę mnie boli wczoraj byłam na izbie przyjęć lekarz zapisał mi nospe 3x dziennie i luteinę do 12h.
Co do twardnienia to czułam jak by skurcz taki sie tworzył i jak dotykałam nad wzgórkiem to takie dziwne no twarde było, jak guz jakis.
Moze powinnaś pojsc do lekarza..
Ja nie czuje bólu tylko napięcie przez pare sekund. Mam siedzaca prace i mysle, ze to moze sie przyczyniac. Poczytalam troche na belly i dziewczyny pisza ze czesto to maja, biora nospe, magnez albo luteine i sie polepszaPodobno do 10 skurczy na dobe jest norma.
Troche sie uspokoilam ale jakby mi sie pogorszylo to we wtrek zapylam do lekarza :pzubii lubi tę wiadomość
-
Ja mam twardnienie brzucha od 13 tygodnia. Uczucie jak przy skurczu mięśni tylko, że nie boli. Macica robi się na chwilę twarda jak kamień. Na początek weź magnez i w razie potrzeby nospę.
Oliwcia co do morfologii ja mam podobną. Lekarz powiedział, że jest ok. Ja morfologię i mocz w ciąży mam badaną co miesiąc.
Jeżeli chodzi o ryzyko konfliktu, ja również jestem ujemna a mąż dodatni. Ryzyko konfliktu powstaje dopiero przy drugiej i kolejnej ciąży. W pierwszej jest bezpiecznie. Po porodzie jeśli dziecko będzie miało dodatnią grupę krwi dostaje się immunoglobulinę. Podobno zgodnie z nowymi zaleceniami przy ryzyku konfliktu imunoglobulinę powinno się wziąć również ok 32 tc. Niestety w rekomendacji nie przewidziano refundacji. Koszt imunoglobuliny to ok.400 zł.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2017, 20:48
-
zubii wrote:O właśnie a ja dalej tego nie odebrałam !
jeszcze 2 tyg temu tez myslalam że istnieje aby zwykly konflikt - z + a tu takie nowosci
Dziewczyny poczytajcie o konflikcie płytkowym hpa-1a, jak dla mnie warto sie tym tematem zainteresowac i zrobic badanie w tym kierunku -
justa. wrote:Ja mam twardnienie brzucha od 13 tygodnia. Uczucie jak przy skurczu mięśni tylko, że nie boli. Macica robi się na chwilę twarda jak kamień. Na początek weź magnez i w razie potrzeby nospę.
Oliwcia co do morfologii ja mam podobną. Lekarz powiedział, że jest ok. Ja morfologię i mocz w ciąży mam badaną co miesiąc.
Jeżeli chodzi o ryzyko konfliktu, ja również jestem ujemna a mąż dodatni. Ryzyko konfliktu powstaje dopiero przy drugiej i kolejnej ciąży. W pierwszej jest bezpiecznie. Po porodzie jeśli dziecko będzie miało dodatnią grupę krwi dostaje się immunoglobulinę. Podobno zgodnie z nowymi zaleceniami przy ryzyku konfliktu imunoglobulinę powinno się wziąć również ok 32 tc. Niestety w rekomendacji nie przewidziano refundacji. Koszt imunoglobuliny to ok.400 zł.
Będę miała to podawane w dwudziestym którymś tygodniu (nie pamiętam dokładnie), ale tak jak mówisz, muszę iść do apteki i zapłacić kilka stówek. Mój lekarz powiedział, że to najnowocześniejszy i najlepszy ze znanych obecnie sposobów prowadzenia ciąży Rh ujemnej.08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
buka03 wrote:O, to jak gadalam z dziewczynami ze starego forum to żadna nie czai co to za badanie
jeszcze 2 tyg temu tez myslalam że istnieje aby zwykly konflikt - z + a tu takie nowosci
Dziewczyny poczytajcie o konflikcie płytkowym hpa-1a, jak dla mnie warto sie tym tematem zainteresowac i zrobic badanie w tym kierunku
Ja mam grupę krwi a+ mąż b+ więc u nas konfliktu nie ma ale lekarz kazał zrobić to zrobiłam. -
zubii wrote:Ja mam grupę krwi a+ mąż b+ więc u nas konfliktu nie ma ale lekarz kazał zrobić to zrobiłam.
Zdarza się, że mąż nie jest ojcem dziecka, a kobiety się do tego nie przyznają. Tak więc z medycznego punktu widzenia bezpieczniej jest zlecić to badanie wszystkim ciężarnym. -
Princesska wrote:A u mnie jest konflikt. Ja mam A- mąż A +.. na wizytę w maju bede robic badanie na przeciwciała
W takiej sytuacji jest tylko ryzyko konfliktu. Żeby powstał dziecko musi odziedziczyć grupę krwi ojca. Jeśli będzie miało matki nie ma ryzyka. Ale to jaką grupę krwi ma dziecko bada się dopiero po porodzie. -
Witam serdecznie dziewczyny
Wiem że nie na temat ale może pamiętacie też pisałam że mam dwie kotki
No i wczoraj nadszedł ten dzień kiedy musieliśmy się pożegnać i uśpić nasza Lune (16lat)która była z nami od początku. Z nerwów już nie śpię i wiedziałam że ta chwila nadejdzie ale ,ze tak to przeżyję .
Kurcze musiałam się wyzalicMoje dwa szczesciaNina i Nela
-
justa. wrote:Zdarza się, że mąż nie jest ojcem dziecka, a kobiety się do tego nie przyznają. Tak więc z medycznego punktu widzenia bezpieczniej jest zlecić to badanie wszystkim ciężarnym.
Ja za to badanie placilam 95 zl, nie wiem jak w innych miastach, pani przy pobieraniu mówila że normalnie ich firma probki wysyla do poznania ale to musi jechac do zbadania do warszawy bo na razie chyba tylko tam jest oddzial gdzie to badająWiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2017, 07:53
baassiia lubi tę wiadomość
-
Witam się dziewczyny ze szpitala.
W poniedziałek po amniopunkcji czułam lekki ból brzucha (tak miało być), ale od wtorku mam silne skurcze (powikłania po amnio). To nie są skurcze że raz są raz nie ale brzuch stwardniał na cały czas a ból porównawczy do stanu po cięciu cesarskim. Nie mogłam ruszyć się, umierałam z bólu. W szpitalu stwierdzili że to cud że przy takich mocnych skurczach nie pękł pęcherz płodowy po aamnio. Jestem pod kroplówkami i jest znacznie lepiej. Ale mam bóle w pachwinacg jakby jajniki, aż trudno mi się poruszyć nawet na łóżku - naderwane mięśnie po takich skurczach.
Z dobrych wieści - wody nie uciekły, ładnie się po amnio odbudowały, dzieciak waży już 185g.
Aaha i szyjka 3cm, niby ok wg lekarzy. Ale ja szyjkę 36mm miałam w dużo dalszej ciąży z pierwszym dzieckiem. Nie wiem czy była dłuższa czy teraz się tak skróciła bo w szyjce mocno kłuło przy tych skurczach.
Wynikami się nie martwię, jestem dobrej myśli jeśli chodzi o wynik amnio, martwię się żeby nie stracić tego dzieciątka po amnio teraz.
Przepraszam że tak tylko o sobie... pozdrawiam Was cieplutko -
Cameline trzymam kciuki żeby było dobrze. Na święta Cię wypuszcza do domu? Jednak amino niesie za sobą szereg powikłań. Oby wynik wynagrodzil Ci ten stres. Co do szyjki moja się skrócila 4mm, gin uspokaja że to ok. Ze ona może się powoli skracać. Szkoda że na wizycie co nikt nie mierzył bo nie da się porównać do długości z poprzedniej ciąży. Oszczędzaj się, odpoczywaj i wszystko będzie dobrze
A ja witam się w 21tc. Zubii mam tak jak ty, pamiętam jak dziś 19.12 i dwie kreski. A to już druga połowa. Szok:-) jutro prenatalne, oby córcia była zdrowa.zubii, Cameline lubią tę wiadomość
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
Cameline wrote:Witam się dziewczyny ze szpitala.
W poniedziałek po amniopunkcji czułam lekki ból brzucha (tak miało być), ale od wtorku mam silne skurcze (powikłania po amnio). To nie są skurcze że raz są raz nie ale brzuch stwardniał na cały czas a ból porównawczy do stanu po cięciu cesarskim. Nie mogłam ruszyć się, umierałam z bólu. W szpitalu stwierdzili że to cud że przy takich mocnych skurczach nie pękł pęcherz płodowy po aamnio. Jestem pod kroplówkami i jest znacznie lepiej. Ale mam bóle w pachwinacg jakby jajniki, aż trudno mi się poruszyć nawet na łóżku - naderwane mięśnie po takich skurczach.
Z dobrych wieści - wody nie uciekły, ładnie się po amnio odbudowały, dzieciak waży już 185g.
Aaha i szyjka 3cm, niby ok wg lekarzy. Ale ja szyjkę 36mm miałam w dużo dalszej ciąży z pierwszym dzieckiem. Nie wiem czy była dłuższa czy teraz się tak skróciła bo w szyjce mocno kłuło przy tych skurczach.
Wynikami się nie martwię, jestem dobrej myśli jeśli chodzi o wynik amnio, martwię się żeby nie stracić tego dzieciątka po amnio teraz.
Przepraszam że tak tylko o sobie... pozdrawiam Was cieplutko
O matkowspółczuję oby od dziś było już tylko lepiej ! Trzymajcie się :*
Cameline lubi tę wiadomość
-
Cameline wrote:Witam się dziewczyny ze szpitala.
W poniedziałek po amniopunkcji czułam lekki ból brzucha (tak miało być), ale od wtorku mam silne skurcze (powikłania po amnio). To nie są skurcze że raz są raz nie ale brzuch stwardniał na cały czas a ból porównawczy do stanu po cięciu cesarskim. Nie mogłam ruszyć się, umierałam z bólu. W szpitalu stwierdzili że to cud że przy takich mocnych skurczach nie pękł pęcherz płodowy po aamnio. Jestem pod kroplówkami i jest znacznie lepiej. Ale mam bóle w pachwinacg jakby jajniki, aż trudno mi się poruszyć nawet na łóżku - naderwane mięśnie po takich skurczach.
Z dobrych wieści - wody nie uciekły, ładnie się po amnio odbudowały, dzieciak waży już 185g.
Aaha i szyjka 3cm, niby ok wg lekarzy. Ale ja szyjkę 36mm miałam w dużo dalszej ciąży z pierwszym dzieckiem. Nie wiem czy była dłuższa czy teraz się tak skróciła bo w szyjce mocno kłuło przy tych skurczach.
Wynikami się nie martwię, jestem dobrej myśli jeśli chodzi o wynik amnio, martwię się żeby nie stracić tego dzieciątka po amnio teraz.
Przepraszam że tak tylko o sobie... pozdrawiam Was cieplutkoWiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2017, 08:32
Cameline lubi tę wiadomość
-
zubii wrote:Witam się w 19tc zaraz będzie połowa a dopiero co zobaczyłam II kreski....
zubii lubi tę wiadomość
-
Joaska. Tak mi przykro z powodu kotka. Wiem co czujesz, dwa razy to przezywalam
Cameline. Trzymajcie się tam. Dziecko walczy, więc musi być dobrze
Dziewczyny, Wy już w 20 tc jak ten czas leciPewnie niedługo macie polowkowe
Ja jeszcze miesiąc czekania.
Cameline lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔