Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nowomamusia - wszystkiego najlepszego z okazji ślubu :* Oby wszystko poszło po twojej myśli
Ja mam tą książkę "W Paryżu dzieci nie grymaszą" i zaraz po zakonczeniu książki Kapra zacznę ja czytać
U mnie samopoczucie średnie... jakoś ostatnio pobolewa mnie podbrzusze. Wczoraj wzięłam nospę i przestało ale trochę mnie to zmartwiło. Dodatkowo blizna po wyrostku daje się we znaki a zwłaszcza kiedy mały kopie w tym miejscu... masakra jakaśnowamamusia lubi tę wiadomość
-
Nowamamusia to powodzenia i wszystkiego dobrego ! no i gratulacje ! później mam nadzieję, pochwalisz się fotką w sukni
Cameline współczuje przygód z zębem
ja Wam powiem że wczoraj byłam w Rossmanie i Pani przy kasie "zapraszam Panią w ciąży", rozglądam się ale poza mną w kolejce akurat sami faceci ale mi miło się zrobiło, w szoku byłam
miłego dnia dziewczyny u Nas dziś pogoda nawet w miaręAnnie1981, nowamamusia lubią tę wiadomość
-
Bo to wszystko jest piekne jak sie nie mialo dziecka, albo ma spokojne lub poprostu przecietne. wiekszosc mam ma wlasnie przecietne dzieci, mi sie trafilo takie przy ktorym wlasciwie caly czas cos... placze, jeki, steki i niestety to bylo macierzynstwo z horroru. Mialam pomoc mamy i meza, to mnie uratowalo.
Ma ponad rok, ale dalej jest trudniejsza od rowiesnikow, ale jest jakby do ogarniecia. Teraz zostal charakter do 7 mies bylo cierpienie i charakter.
Jesli chodzi o schematy to baaaardzo pomagaja przy takich dzieciach. Nie jest idealnie, ale ok. Wszystko kreci sie wokolo czasow drzemek, posilkow. I jemy w domu tez bo na zewnatrz nie zje, bo za duzo atrakcji. Zasnac tez tragwedia. Takze tak wiem, to moze ograniczajace, ale wazne ze jest pojedzona i wypoczeta. Im starsza tym jest latwiej.
A RB to dla mnie kolejna jakas tam moda na bycie idealna matka. Ja moja nosilam praktycznie non stop lacznie z drzemkami i polowa nocy bo tego wymagal jest stan fizjologiczny. Matka poswieci duzo jak dziecko cierpi i nie potzreba dorabiac do tego ideologii. Wystarczy kochac teraz jak wiem, ze jekoli z nudow, to nie nadskakuje. Jest zdrowa, pojedzona, przebrana wiec nie bede zabawiac caly dzien. Tez musi sama sie soba troche zajac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2017, 11:51
Gosia1989 lubi tę wiadomość
-
nowamamusia wrote:Hej. Widzę z o mnie pytanie. W ten weekend mamy nasz ślub i wesele także dlatego jestem teraz nie obecna. Postaram się was nadrobić i wszystko uzupelnic jeszcze w tym tygodniu a najpóźniej po weekendzie. :*
Powodzenia! I udanej zabawy☺nowamamusia lubi tę wiadomość
-
Cytuję kolejny fragment "W Paryżu dzieci nie grymaszą" przy którym zamarłam:
"Gdybyśmy tylko to wiedzieli, kiedy Bean się urodziła...
Zdecydowanie zmarnowaliśmy czteromiesięczny okres, kiedy można było bezboleśnie nauczyć ją spania w nocy – w wieku dziewięciu miesięcy nadal budziła się codziennie około drugiej nad ranem. Zacisnęliśmy więc zęby i postanowiliśmy to przeczekać. Pierwszej nocy płakała przez dwanaście minut (a ja tuliłam się do Simona i także płakałam). Potem zasnęła z powrotem.
Następnej nocy płakała przez pięć minut. [...]"
Sorry, ale dla mnie ktoś kto jest w stanie słuchać płaczu własnego dziecka przez 12 minut i nie zareagować, ma coś z deklem.
Dziewięciomiesięczne dziecko ma prawo być w nocy głodne lub spragnione (i jest to NORMALNE, a nie "zły nawyk" czy "zaburzenia snu") może być mu za gorąco, za zimno, może je coś boleć (ząbkowanie w tym okresie jest prawie pewne), może potrzebować bliskości...
Nie rozumiem jak można dać sobie wmówić taki kompletny brak empatii.
Kolejny fragment:
"Martine uczyła swoje dzieci cierpliwości od najmłodszych lat. Kiedy Paulette była
niemowlęciem i płakała, Martine, zanim wzięła ją na ręce, odczekiwała zazwyczaj pięć minut."
I jeszcze jeden:
"W ostatniej amerykańskiej rodzinie, dla której pracowała, była trójka dzieci w wieku ośmiu i pięciu lat oraz osiemnastu miesięcy. W przypadku pięciolatki „jęczenie było jej ulubionym zajęciem. Jęczała bezustannie, w każdej chwili gotowa się rozpłakać”.
Między 9-cio miesięcznym niemowlęciem a pięciolatką jest przepaść czasu. Płacz niemowlęcia i jęczenie pięciolatki to zupełnie co innego, więc postępowanie zupełnie inne.
Trudno dokładnie określić moment w którym należy zacząć uczyć dziecko, że nie zawsze lub nie od razu dostaje to czego chce, ale z całą pewnością ignorowanie płaczu niemowlęcia w nocy nie jest ani dobrym momentem, ani dobrą metodą.
Jeszcze dalej coś, z czym nareszcie się zgadzam:
"Francuska psycholożka napisała, że kiedy dziecko ma kaprys – na przykład w sklepie zaczyna się nagle domagać zabawki – matka powinna zachować absolutny spokój i łagodnie mu wytłumaczyć, że tego dnia nie planowali kupowania zabawki. Potem może spróbować odwrócić uwagę dziecka, na przykład opowiadając historię [...]
Psycholożka zaleca, by przez cały ten czas matka pozostawała w bliskim kontakcie z dzieckiem, obejmując je albo patrząc mu w oczy. Musi też jednak sprawić, by dziecko zrozumiało, że „nie może dostawać wszystkiego od razu. Absolutnie kluczowe jest, żeby nie doszło do wniosku, że jest wszechmocne, że może robić, co chce, i dostawać wszystko”.
Jak najbardziej. Postępowanie z kilkulatkiem, to już inna para kaloszy.
Ja zawsze ustalam po co wchodzimy do sklepu jeszcze zanim wejdziemy i super się to sprawdza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2017, 12:45
-
Jesli chodzi o noworodka to jestem takiego samego zdania, tzn. Zazwyczaj po prostu boli czesc ma jeszcze syndrom poza czwartego trymestru, czyli wysoka potrzebe bliskosci tu bardzo, bardzo pomaga otulanie, a jak kto woli spanie razem.
Kolo 6-7 miesiaca pojawiaja sie juz dosc klarowne emocje i latwiej rozszyfrowac co maluch "chce". Sa tez rozne rodzaje placzu i tez troche latwiej.
U nas teraz zabki i chodzi i poplakuje, zlosci sie jak pogoda to idziemy na plac zabaw bo wtedy jest zajecie i jej sie zapomina. W nocy gorzejWiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2017, 13:04
-
A dla mnie każde wychowywanie dziecka wg ksiazki to pomyłka, czy to Tracy Hogg czy RB to nie są jedyne własciwe podejscia. Z każdej szkoły można wyciągnać coś dla siebie i wykorzystac dla dobra dziecka.
Ja wykorzystalam naukę schematu z Tracy H. ale nie uważam tego za reżim, po prostu mi to pomoglo w ogarnięciu dnia i pewnie gdyby nie to, ze tak łatwo nam to poszlo to bym sie nie zdecydowala na drugie dziecko po 9mcach
Z kolei każde moje dziecko ma prawo przyjśc i przytulic sie w nocy do mamy, do każdego wstawalam i każde karmilam co 10minut jak mialy takie potrzeby.
Jak sie bedziecie czepiec słowek, to w każdej ksiażce znajdziecie głupoty jeszcze gorsze niz te co Matka Rocku wyciągnela. Bo neistety nie da sie wszystkiego tak idealnie przetlumaczyc. Dla mnie nurt RB to też wiele pomylonych zasad i nie jestem do tego przekonana, ale nie analizuje zdania po zdaniu żeby to udowodnic
Trochę luzu. Wychowanie to przede wszystkim miłośc i intuicja oraz stawianie granic. Mówi wam to matka prawie trójki dziecibaassiia, Gosia1989, Karolka12345, ⚘Kwiatuszek lubią tę wiadomość
Daniel
-
Z cyklu: nie znam się, to się wypowiem. Bo nie mam dzieci, nie czytam książek o wychowaniu, mam za to mnóstwo znajomych z dziećmi w różnym wieku i naprawdę widzę, że to, co na jedne dzieci świetnie działa, na inne nie działa w ogóle. To jest tak złożone, zależy od tak wielu czynników, że nie mam zamiaru zapoznawać się dogłębnie z żadną teorią wychowania i jej wdrażać. Od wieków kobiety wychowywały dzieci bez książek i bez teorii i zawsze jedne dzieci były "łatwiejsze" a inne "trudniejsze", jedne "lepiej" wychowane inne "gorzej". W gruncie rzeczy chodzi o to, żeby dziecko było szczęśliwym i dobrym człowiekiem, a tego nie zagwarantuje żaden autor żadnej książki. To, czego jednak sobie nie wyobrażam, to zachowanie, które obserwuję na instagramie (tak, wiem, jak to brzmi) u jednej mojej dalszej znajomej.
Otóż - narzeka ona bardzo, że jej dziecko nie chce spać. Wrzuca zdjęcia i filmiki o różnych porach, na których pokazuje, co w środku nocy potrafi robić jej dziecko. A raczej bardziej, co potrafi robić ona. Mama takiego nieśpiącego bobasa zagaduje, nosi, ogląda z nim bajki, czyta mu, puszcza karuzelkę, oczywiście przy włączonym świetle (nie wiem, może po to, żeby lepiej się nagrał film albo zrobiło zdjęcie). I o ile zwykle nie oceniam tego, co widzę, bo wiem, że jest tylko fragmentem rzeczywistości, to tutaj szlag mnie trafia. Bo jak to biedne dziecko ma spać, skoro w środku nocy ma dostarczane tyle bodźców? Może o to chodzi z tym nienoszeniem i nielulaniem, tylko klepaniem po plecach? Żeby dziecko czuło, że jest noc, że mama jest blisko, że jest bezpieczne, ale żeby nie dostarczać mu dodatkowych atrakcji?Matka Rocku lubi tę wiadomość
-
A z ksiażek to ja wam polecam Rodzeństwo bez rywalizacji dla tych, co oczekują kolejnego dziecka.
http://docer.pl/doc/50ns5e
Kupiłam będąc w ciąży z drugim i teraz odświeżam wiedzę. Ale pamiętam, że wiele z tych rad mi pomoglo jak bezboleśnie wyprowadzić córę z jedynactwa.Daniel
-
baassiia wrote:Jesli chodzi o noworodka to jestem takiego samego zdania, tzn. Zazwyczaj po prostu boli czesc ma jeszcze syndrom poza czwartego trymestru, czyli wysoka potrzebe bliskosci tu bardzo, bardzo pomaga otulanie, a jak kto woli spanie razem.
Kolo 6-7 miesiaca pojawiaja sie juz dosc klarowne emocje i latwiej rozszyfrowac co maluch "chce". Sa tez rozne rodzaje placzu i tez troche latwiej.
Viriki wrote:Dla mnie nurt RB to też wiele pomylonych zasad i nie jestem do tego przekonana, ale nie analizuje zdania po zdaniu żeby to udowodnic
Nie pytam złośliwie, tylko z czystej ciekawości. Zawsze szanuję zdanie matek większej liczby dzieci i jest to dla mnie okazja do ciekawej wymiany zdań i doświadczeń.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2017, 13:58
-
Viriki wrote:A z ksiażek to ja wam polecam Rodzeństwo bez rywalizacji dla tych, co oczekują kolejnego dziecka.
http://docer.pl/doc/50ns5e
Na razie jest w nim mnóstwo pozytywnych uczuć. Dziś szukaliśmy czegoś w skrzyni z jego mało używanymi zabawkami i sam w niej co chwilę znajdował coś i mówił: O! Zobacz mamo, to będzie piłeczka dla naszego dzidziuśka. O! Ta żabka też mu się spodoba...
rzepakowepole, Bardzo rozsądnie brzmi to co napisałaś w pierwszej części swojej wypowiedzi.
Co do wyregulowania dziecku rytmu dnia i nocy, to racja - żeby ułatwić dziecku rozpoznawanie pór doby warto wieczorem i w nocy wprowadzić stałe rytuały, czyli przygaszone światła, cisza, spokój, mówienie szeptem.
Niemowlęta mają prawo się budzić w nocy na karmienie, ale nie trzeba ich przy tym w pełni dodatkowo rozbudzać.
Nie trzeba czytać żadnych poradników, żeby samemu, instynktownie na to wpaść, ale jak widać nie każdy ma intuicję.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2017, 14:11
-
Mnie wlasnie wszystkie trendy i ideologie w wychowaniu dlatego odstraszaja bo koncza sie wyscigiem szczurow i udowadnianiem innym, ze ich metody to jest patologia.
Tak samo z laktoterrorem ostatnio, to co sie dzieje na gr na fb "karmienie piersia" to jest smiech na sali, jakie tam "rady" daja. Szczerze nie polecam, chyba, ze ktos chce sie poczuc jak smiec. Tak samo rozszerzanie po 6 msc. Grupy o rb na facebook tez ponoc jak sekata (z opinii znajomej). Nie mozna napisac, ze czasem ma sie dosc itp vo czlowiek zbesztaja.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2017, 14:16
Gosia1989 lubi tę wiadomość
-
baassiia wrote:Mnie wlasnie wszystkie trendy i ideologie w wychowaniu dlatego odstraszaja bo koncza sie wyscigiem szczurow i udowadnianiem innym, ze ich metody to jest patologia.
Tak samo z laktoterrorem ostatnio, to co sie dzieje na gr na fb "karmienie piersia" to jest smiech na sali, jakie tam "rady" daja. Szczerze nie polecam, chyba, ze ktos chce sie poczuc jak smiec. Tak samo rozszerzanie po 6 msc. Grupy o rb na facebook tez ponoc jak sekata (z opinii znajomej). Nie mozna napisac, ze czasem ma sie dosc itp vo czlowiek zbesztaja.
Dlatego ja się powypisywałam z obserwowania różnych rodzicielskich grup na FB. Wystarczy mi, że moja mama, która jest położną i chciała się tam poudzielać (wiadomo, niektórym może się przydać opinia fachowca), straciła do tego serce po tym, jak się naczytała różnych nawiedzonych postów. I niestety nic nie dociera. Położne są złe, bo są stare, mają nieaktualną wiedzę i w ogóle bez sensu ich słuchać. Jeśli położna z powołania, która od lat jest położną środowiskową i naprawdę wkłada mnóstwo serca w swoją pracę, ma dużą wiedzę i przede wszystkim doświadczenie większe niż jedno własne dziecko, jest przez matki traktowana jak wariatka, bo ośmieli się doradzić, że czasami lepiej dla matki i dziecka przestać karmić, to ja naprawdę wolę tego nie czytać i żyć w niewiedzy.baassiia lubi tę wiadomość
-
Ja akurat używam fb wyłącznie do celów służbowych i nie zamieszczam żadnych prywatnych zdjęć, nie jestem członkiem żadnej gupy, nie borę udziału w żadnych dyskusjach ale też słyszałam, że na różnych grupach trwają nieustannie przepychanki słowne i wzajemne naskakiwanie.
Bez sensu. Naskakiwaniem się na pewno nikogo do niczego nie przekona.
Jeśli chodzi o metody wychowawcze, to miałam sprecyzowane poglądy zanim się dowiedziałam, że są zgodne z nurtem "rb" i że tak się to w ogóle nazywa.
Oczywiście niech każdy robi co chce, nic mi do tego, ale niestety ignorowanie płaczu niemowlęcia mnie bulwersuje.
Jest to w zasadzie jedyna rzecz, która do tego stopnia budzi mój wewnętrzny sprzeciw, że czasem nie wytrzymuję i mówię co o tym sądzę.
Staram się kulturalnie.
A jeśli chodzi o wszystko inne, jestem bardzo tolerancyjna i uważam, że każdy powinien sam zdecydować czy chce karmić piersią, czy chce spać z dzieckiem, czy chce stosować nagrody i kary... w to się nigdy nie wtrącam niepytana o zdanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2017, 14:41
-
A ja laski Wam powiem, że mimo tego, że jestem pierworódką (a może właśnie dlatego) nie zagłębiam się w żadną "fachową" literaturę dotyczącą wychowywania dziecka. Być może to naiwne ale liczę na to, że instynkt macierzyński najlepiej mi doradzi co i jak. Boję się, że gdybym chciała wdrażać w życie książkowe metody a coś by szło nie tak "jak trzeba" to miałabym pretensje do siebie, że jestem złą matką albo (nie daj Boże!) do dziecka, że nie jest jak z podręcznika. Dlatego temat odpuszczam Z przyjemnych rzeczy to jutro wizyta wyprawkowa w hurtowni dziecięcej, aż się boję, że mnie poniesie szał zakupów
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2017, 15:04
Karooolcia :), iza776, mkl, Bąbelek1980, nowamamusia lubią tę wiadomość
-
Majju popieram w 100%. To tez moje pierwsze dziecko i może jestem naiwna ale póki co sielanka w głowie niech mnie życie sprowadza na ziemię a nie książki
Co do gadżetów ja wpadnę w szał na 100% już wpadam. Ale jeszcze trochę rozsądku mam, bo czaje że to w sumie dla mnie potrzebne a dzidzi wystarczy mama i mleczko. No cóż poradzę? Pierwsza, wyczekana, wystarana córcianatty85 lubi tę wiadomość
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
Mam podobne zdanie do Majju, nigdy poradniki mnie nie kręciły więc w tematyce wychowania dzieci też nie zamierzam ich czytać. Wolę robić błędy i z nich wyciągać wnioski sama. Jak dla mnie nie da się rozbudzić intuicji jeśli ze wsząd, czy to od matek, teściowych czy też pisanych 'instrukcji obsługi', dostaje się gotowe recepty na każde zachowanie dziecka, nawet nie ma okazji żeby chwilę się zastanowić co JA bym zrobiła.
aswalda lubi tę wiadomość
Mieszko 29.08.2017 3400g 51cm
Aniołek 25.08.2016 [*] -
nick nieaktualnyhehe a ja wręcz przeciwnie do Was dziewczyny I nie chodzi o to że mam zamiar krok po kroku stosować się do tego co wyczytam w książkach ale jak np. moje dziecko będzie długo płakać pomimo tego że jest przewinięte, nakarmione itp. to będę miała w głowie kilka metod które być może pomogą się maleństwu wyciszyć i uspokoić. Dla mnie straszna byłaby sytuacja w której dziecko płacze, ja nie wiem dlaczego i przy tym nie wiem co robić bo ten instynkt macierzyński to dla mnie trochę przereklamowana sprawa (wiem po rozmowach ze znajomymi które pierwsze miesiące wspominają koszmarnie bo dzieciaczki płakały a one nie wiedziały co robić, i czuły się z tym fatalnie)
Ale to oczywiście tylko moja opinia i "obrana strategia"Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2017, 17:10
zubii, Gosia1989, różowo lubią tę wiadomość
-
Ja w pierwszej ciąży też nie czytałam żadnych poradników, nie czułam takiej potrzeby.
Po prostu prowadziłam luźne rozmowy na innym forum ciążowym i na moim branżowym forum w wątku o ciążach i dzieciach.
Kilka krótkich artykułów i recenzji książek przeczytałam przypadkowo, lub gdy ktoś podlinkował i polecił. Dopiero gdy coś mi wstępnie przypasowało i zainteresowało, bo wydawało mi się zgodne z tym co czuję, czytałam całość.
Tak było w przypadku Harveya Karpa ("Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy"), to jedyna książka jaką kupiłam.
Wszystko inne dostałam od znajomych w pdf-ach, pożyczyłam, lub znalazłam w necie bezpłatne pdf-y. Mnóstwo można przeczytać we fragmentach np. na stronie dziecisawazne.pl
-
Witam się w 20 tc leci ten czas jak szalony My z córcią spędzamy weekend majowy na wsi udanego wypoczynku dla was słoneczka
Bacardi90, baassiia, mkl, shelby*, majju, ⚘Kwiatuszek, Maja83 lubią tę wiadomość
Synek Piotruś 2019 Córeczka Oliwia 2013 . Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe