🍀Wrześniowe mamy 2024🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny a w przypadku obniżonej temperatury ciała ok 35- 35,5 stopni to nic groźnego?
-
MariMari wrote:Kleopatr4 i jak dziś się masz?
Blador spróbuj bo efekt jak ręką odjął.
I nie wiem jakim cudem ale chwila moment a będę zaczynać 16 tc😭 Odkąd przestały mnie męczyć lęki o zdrowie okruszka to czas leci nieubłaganie.Oela91 lubi tę wiadomość
Baby #1 Wrzesień 2024 -
Akczi wrote:Dziewczyny a w przypadku obniżonej temperatury ciała ok 35- 35,5 stopni to nic groźnego?
W ciąży mamy jakoś o pół stopnia więcej - u mnie 36,9 równiutko jak jestem zdrowa.Baby #1 Wrzesień 2024 -
kleopatr4 wrote:Ja bym powiedziała, że możesz być narażona na infekcję w takim przypadku. Teraz Ci spadła tak temp, czy utrzymuje się taka na stałe?
W ciąży mamy jakoś o pół stopnia więcej - u mnie 36,9 równiutko jak jestem zdrowa. -
Puszek nie brałam do tej pory bo ja antylekowa w ciąży, tzn. Biorę to co lekarz nakazuje. No i myślałam co mi tam kilka tygodni mdłości, dam radę, gin proponował.
Miałam nic nie kupować... no i kupiłam same dziewczęce, zero neutralnych🤷♀️ falbanki, róże i te sprawyPuszek♡, Ruda Maruda lubią tę wiadomość
👩 36 🧔♂️40
⛪️ 2012
💙2015🩷2024
💔 12/2023
i żyli długo i szczęśliwie...
-
Mi lekarka powiedziała, że jak się źle czuje to mam brać z tym, że u mnie nie było takich normalnych wymiotów tylko jak już wymiotowałam to nawet 15 razy na dobę więc tak się nie da żyć, przy braniu tabletek mi się zdarzają wymioty raz na kilka dni ale to takie jednorazowe do przeżycia, najgorsze są te ciągłe.
Ja nie znam płci a już bardzo chciałabym zrobić zakupy ciuszkowe, jak byłam w smyku ostatnio to tam nie było fajnych neutralnych tylko typowo dziewczęce lub chłopięce 🤦 -
Mi w 12 i 15 tygodniu dwóch różnych lekarzy powiedziało, że dziewczynka. Ciuszki dojdą do 9.04 wtedy mam wizytę u nowego lekarza więc jeśli też potwierdzi to zostaną. Po ponad 9 latach kupowania chłopięcych nie umiem w neutralne🫣
Puszek♡ lubi tę wiadomość
👩 36 🧔♂️40
⛪️ 2012
💙2015🩷2024
💔 12/2023
i żyli długo i szczęśliwie...
-
WeraAnna co lekarz powiedział. Moja córka miała tak rok temu. Gorączka, która po lekach spadała. Nic więcej się nie działo. Kilka dni to trwało i spokój. 2 tyg przerwy i znowu. Łącznie 3 razy tak. Przy ostatnim poszłam z nią do lekarza.(Ogólnie malo korzystamy z usług pediatry, ale ona już nastolatka, więc trochę inaczej do chorowania już podchodzę). Zlecila badania i wyszedł wirus. Tylko kurde co to było..
W tym roku, na samym początku ciąży miała mykoplazme. To też jakoś się tak dziwnie objawiało u mniej. Ale tu chyba był ból gardła i nic więcej. Ale już nie pamiętam za bardzo bo wtedy przeżywałam szok, że w ciążę zaszłam🤣 -
A czy któraś z Was zaliczyła już może jakiś upadek kub poślizgnięcie? Mi się niestety wczoraj przydarzyło, co prawda nie uderzyłam w się w brzuch, ale dość mocno obiłam sobie kość ogonową, czuję że zaczyna boleć co raz bardziej, promieniująco... zastanawiam się czy jest sens jechać z tym na sor? Nie chcę wyjść na panikarę lub paranoiczkę...
-
Zazuzi wrote:WeraAnna co lekarz powiedział. Moja córka miała tak rok temu. Gorączka, która po lekach spadała. Nic więcej się nie działo. Kilka dni to trwało i spokój. 2 tyg przerwy i znowu. Łącznie 3 razy tak. Przy ostatnim poszłam z nią do lekarza.(Ogólnie malo korzystamy z usług pediatry, ale ona już nastolatka, więc trochę inaczej do chorowania już podchodzę). Zlecila badania i wyszedł wirus. Tylko kurde co to było..
W tym roku, na samym początku ciąży miała mykoplazme. To też jakoś się tak dziwnie objawiało u mniej. Ale tu chyba był ból gardła i nic więcej. Ale już nie pamiętam za bardzo bo wtedy przeżywałam szok, że w ciążę zaszłam🤣 -
Ojejku wrote:A czy któraś z Was zaliczyła już może jakiś upadek kub poślizgnięcie? Mi się niestety wczoraj przydarzyło, co prawda nie uderzyłam w się w brzuch, ale dość mocno obiłam sobie kość ogonową, czuję że zaczyna boleć co raz bardziej, promieniująco... zastanawiam się czy jest sens jechać z tym na sor? Nie chcę wyjść na panikarę lub paranoiczkę...
-
Oela91 wrote:Dobrze pamietasz, już odwołałam.
Teraz tylko stresik przed spotkaniem z prowadząca, bo ona na tę amniopunkcję namawiała, dwóch innych ginekologów z którymi to konsultowało powiedzieli ze nie widza wskazań. Lekarz zakaźna na pierwszym spotkaniu również powiedziała, ze nie widzi sensu.
Stwierdziłam, ze jeśli PAPPa zostawi jakieś wątpliwości to jeszcze się zastanowię nad amnio zeby ewentualnie przy jednym nakłuciu pobrać materiał do obu badan. PAPPa wyszła wzorowo.
Nie robie amniopunkcji, wierze ze dziecko się nie zaraziło, na razie wszystko wyglada zgodnie z oczekiwaniami. Czekam na połówkowe, które mam zaplanowane na 16 maja 🙏
A to nie jest tak, że amniopunkcja być powinna żeby w razie czego podać leki dziecku?
Kurcze nie wiem dokładnie jak to jest u mojej koleżanki, ale po 20tc wyszło, że ma toxo. Lekarz zauważył, że dziecko ma jakąś zmianę na mózgu i od tamtej pory do samego porodu przyjmuje jakiś lek i dziecku się to wchłania ale niewiadomo czy urodzi się zdrowe.
Do porodu co dwa tygodnie jeździ do szpitala na dwa tygodnie. Czyli dwa tygodnie w szpitalu, dwa w domu, ale lek musiała wykupić i przyjmuje cały czas.Oela91 lubi tę wiadomość
-
WeraAnna wrote:Na obitą kość ogonową raczej nic Ci w szpitalu nie pomogą 😔
Tez tak myśle niestety i szczerze, to po ludziach w pracy i znajomych widze, ze jest mega dużo chorób teraz i to jakieś same hardcore’owe zakażenie z gorączkowaniem. Odwiedziny na sorze mogą przynieść więcej złego niż dobrego
kleopatr4 lubi tę wiadomość
-
Oela91 wrote:Tak, podobno jest leczenie sterydami czy jakim lekiem włączane.
W moim przypadku było trochę inaczej: łożysko w pierwszym trymestrze jest mało przepuszczalne, gdyby dziecko zaraziło się w pierwszym trymestrze, to nie byłabym już w ciąży, a jestem dalej i dziecko rozwija się ksiazkowo.
Na prenatalnych nie widac było zwapnień ani jaskry (która tez w tokso może się pojawić). Doktor na prenatalnych, to bardzo dobry specjalista (Gdansk Beata Brzoska). Ona sama nawet wykonuje amniopunkcję, powiedziała ze jej zdaniem to sztuka dla sztuki i jeśli nawet w płynie owodniowym znaleziony zostanie pasożyt, to jeszcze o niczym nie świadczy. Oczywiście zaznaczyła, ze jest bardzo wcześnie i ze badamy 7centmetrowego człowieka i na badaniach połówkowych powie więcej.
Przeciwciała igg w 9tc miałam na bardzo wysokim poziomie, one tez chroniły dziecko, poza tym rovamycyne, która tez biore od tamtego czasu osiąga 5x wyższe stężenie w łożysku niż w krwi, zadaniem leku jest chronić dziecko.
Decyzja jest podjęta świadomie i wiem z czego rezygnuje rezygnując z amniopunkcji.
Już rozumiem.Oela91 lubi tę wiadomość
-
Akczi wrote:Dziewczyny a w przypadku obniżonej temperatury ciała ok 35- 35,5 stopni to nic groźnego?
Akczi, kleopatr4 lubią tę wiadomość
ct2/minimalna niedoczynność tarczycy
12.2022- 18tc 💔/05.2023 11 tc 💔
08.2023 TAC/11.2023 wznowienie starań
05.01.24- ⏸️cień cienia
07.01.24 beta 66 /09.01.24 beta 161
24.01.24 3,5 mm/ 110FHR❤️
01.02.24 1,3 cm /158 FHR❤️
21.02.24 3,61 cm /170 FHR❤️
01.03.24 Sanco- niskie ryzyka/🩷
06.03.24 badania prenatalne- 5,69 cm/FHR 156 ❤️
14.04.24 250 g
25.04.24 300 g: )
15.05.24 połówkowe, wszystko ok 443 g
05.06.24 830 g
5.07.24 III prenatalne 1456 g/ 45 percentyl ❤️ -
Ojejku wrote:A czy któraś z Was zaliczyła już może jakiś upadek kub poślizgnięcie? Mi się niestety wczoraj przydarzyło, co prawda nie uderzyłam w się w brzuch, ale dość mocno obiłam sobie kość ogonową, czuję że zaczyna boleć co raz bardziej, promieniująco... zastanawiam się czy jest sens jechać z tym na sor? Nie chcę wyjść na panikarę lub paranoiczkę...
kleopatr4 lubi tę wiadomość
ct2/minimalna niedoczynność tarczycy
12.2022- 18tc 💔/05.2023 11 tc 💔
08.2023 TAC/11.2023 wznowienie starań
05.01.24- ⏸️cień cienia
07.01.24 beta 66 /09.01.24 beta 161
24.01.24 3,5 mm/ 110FHR❤️
01.02.24 1,3 cm /158 FHR❤️
21.02.24 3,61 cm /170 FHR❤️
01.03.24 Sanco- niskie ryzyka/🩷
06.03.24 badania prenatalne- 5,69 cm/FHR 156 ❤️
14.04.24 250 g
25.04.24 300 g: )
15.05.24 połówkowe, wszystko ok 443 g
05.06.24 830 g
5.07.24 III prenatalne 1456 g/ 45 percentyl ❤️ -
Klarara wrote:A to nie jest tak, że amniopunkcja być powinna żeby w razie czego podać leki dziecku?
Kurcze nie wiem dokładnie jak to jest u mojej koleżanki, ale po 20tc wyszło, że ma toxo. Lekarz zauważył, że dziecko ma jakąś zmianę na mózgu i od tamtej pory do samego porodu przyjmuje jakiś lek i dziecku się to wchłania ale niewiadomo czy urodzi się zdrowe.
Do porodu co dwa tygodnie jeździ do szpitala na dwa tygodnie. Czyli dwa tygodnie w szpitalu, dwa w domu, ale lek musiała wykupić i przyjmuje cały czas.
A historia koleżanki straszna ;c bardzo trzymam kciuki za nią i maleństwo, to jest tak w ch*j dołująceWiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2024, 23:28
-
Oela91 wrote:A historia koleżanki straszna ;c bardzo trzymam kciuki za nią i maleństwo, to jest tak w ch*j dołujące.
ja badałam się na tokso przed staraniami (całe zycie z kotami) i przez 32 lata się nie zarazilam, a akurat przed zajściem w ciąże tak.
Wiem co czuje ta koleżanka, na szczęście nie wiem i mam nadzieje, ze się nie dowiem co przeżywa dzisiaj po tych wykrytych zminach ;(
Myślałam ze ja przepracowałam już tę tokso, ale mam nowy objaw ciąży (jestem ostatnio płaczliwa, łatwo się wzruszam).
W święta informowałam dużo osób o ciąży i pytania o tokso padly, sama się tym nie chwaliłam, ale szczerze opowiadałam co przeżywam jak już ktoś pytał.
Za każdym razem łzy mi się zaczynały cisnąć do oczu, bo wiem jaka to jest strasznie niefortunna sytuacja
No właśnie ona ma 38 lat i przez pół życia człowiek się tym nie zarazi tylko akurat w ciąży.. straszne.
Po rozmowie z nią jeszcze bardziej boję się tego cholerstwa. Mówi, że się modlą żeby synek był zdrowy, tylko to im pozostało.
Strasznie Ci współczuję. Wyobrażam sobie co możesz czuć gdy łapie Cię dół.
Ogólnie mam nerwicę lękową i kilka razy w życiu miałam ataki paniki, ale nauczyłam się sobie z tym radzić.
Jednak gdy łapie mnie dół i płaczliwość to uczucie w środku tego niepokoju jest straszne a Ty taki niepokój będziesz przeżywała do rozwiązania. 😥Oela91 lubi tę wiadomość