🍀Wrześniowe mamy 2024🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Akczi wrote:Oela a ten lekarz, który źle pomierzył jakoś jeszcze skomentował to poprzednie badanie? Przeprosił za pomyłkę czy upierał się że było tak jak mówił?
Ja go dzisiaj zobaczyłam po raz pierwszy od niefortunnej wizyty,Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września, 23:43
-
Słabo z jego strony, że unika tematu, tak jak mówisz przepraszam to kwestia przyzwoitości..
Oela91 lubi tę wiadomość
-
Aaga wrote:Ja miałam bardziej aktywne ostatnie dni i nie skupiała. Się tsk na ruchsch, ale dziś jest dużo spokojniejszy i się zastanawiam czy się inaczej obrócił i słabiej cxuje czy coś się dzieje... w środę mam wizytę, ale jak będzie taki ospały cały czas to chyba pojade na IP.
Blador też był czas, że walił ciągle po pęcherzu, ledwo chodziłam takie miałam skopane krocze i też mega strach o szyjke...
Akczi jak przeszło to na spokojnie obserwować, ja co chwile mam inne kłucia, ciągnięcia, wzdęcia 😅
Koleżanka, która ma dwóch synów mówiła, ze pierwszy się wierzgał jak wariat, a drugi był mega leniwy i tez się martwiła dlaczego tak mało się rusza, szczególnie ze pierworodny mocno ją doświadczył. Mówiła ze każdy z nich po porodzie przejawiał dokładnie taki sam temperament jak w brzuchu 😅
Moja tez się nie rusza za dużo, a same ruchy zaczelam czuc późno. Chociaz w szpitalu mam codziennie rano ktg, którego mała tak nie lubi, ze czuje się jakbym miała ustawione wirowanie w pralce.Aaga lubi tę wiadomość
-
Oela ja miałam taką sytuację że kiedyś przez pomyłkę lekarki zawalił mi się świat. Przez to duża część mojego życia potoczyła się zupełnie inaczej niż mogła. Chciałam ją pozwać ale stwierdziłam że i tak czasu nic nie zawróci, nikt mi nie odda tych przepłakanych nocy. Teraz jak na to patrzę to myślę że wyszło na dobre i cieszę się z tego co mam.
Myślę że ta ciąża Cię tak doświadcza bo będziesz miała najgrzeczniejsze, najśliczniejsze, niepyskujące i przesypiające caaale noce dzieciątko 😘Oela91, Puszek♡, marti lubią tę wiadomość
-
Oela91 wrote:Dalej jestem w szpitalu. Dzisiaj na obchodzie, razem z zastępcą ordynatora przyszedł ten lekarz, którzy źle zmierzył obwód główki i od którego wszystko się zaczęło.
Powiem wam, ze aż sie popłakałam jak wyszli. Zobaczyłam po raz pierwszy gościa, ktory zgotował mi tę traumę. Przypomnialam sobie tez jak nie chcieli mnie przyjąć na ten cholerny sor 3 razy, bo za kazdym razem twierdzili ze potrzebuje skierowania, a nie mam zagrożenia życia.
Jeszcze jak już mnie w końcu tutaj przyjęto, to powitano bardzo chłodno, z tekstem, ze amnio przy tokso jest zaleceniem WHO i ze dlaczego sugerując sie zdaniem jakiegoś lekarza tego nie zrobiłam. Pytali jeszcze z pretensjami, dlaczego zgłosiłam się na sor dopiero w środę w kolejnym tygodniu skoro alarmujące wyniki dostałam w zeszły poniedzialek. Jak tłumaczyłam, ze odmawiano mi zbadania lekarza na sorze i uparcie wymagano skierowania, to stwierdzili, ze musiałam coś źle tłumaczyć przy okienku 🥲
Dzisiaj zapytałam tego zastępcę ordynatora, czy amniopunkcja z dodatnim hbsem buduje ryzyko dla płodu zarażenia się żółtaczką, odpowiedział że tak, a na pytanie czy to może być niebezpieczne, odparł, ze oczywiście, ze tak.
Siedze w szpitalu od środy, a dopiero od piątku zaczelam czuć, ze zmieniło się podejście do mnie z rozmawiania z rozhisteryzowaną bojącą się igły maDką, na kogos kto świadomie podjął decyzje po konsultacjach z dostępnymi wczesniej lekarzami, mając na uwadze czynniki, które nie są brane pod uwagę przy wydawaniu rekomendacji przez WHO…
Jakoś mam zjazd emocjonalny, bo chociaż dostałam własny pokój, to siedzę tutaj już 5 dzien, z czego 2 spędziłam czując się jak intruz i wariat. Dalej czekają na wyniki by wydać zalecenie czy mam się kłuć czy nie. Staram się nie stresować i żyć myślą o dziecku, które jest zdrowe i mimo wszystkich komplikacji rozwija się ksiazkowo, ale walka z systemem zawsze wymagała ode mnie dużo siły i energii…
Wiem, że łatwo mówić, ale pier**l docinki i fochy lekarzy. Jesteś swiadomą i odpowiedzialną osobą. Ostatecznie decyzja co do procesu diagnostycznego i leczniczego należy do pacjenta. Nie daj się wbić w poczucie winy. Sama widzisz, że sami się nie mogą ogarnąć z amnio. Z mojego doświadczenia wynika, że jak wjeżdża takie zachowanie- ktoś dał gdzieś ciała i próbują onieśmielać pacjenta. Tu pewnie to, że nie przyjmowali Cię na diagnostykę jest naruszeniem i stąd takie zachowanieOela91, bonassola lubią tę wiadomość
ct2/minimalna niedoczynność tarczycy
12.2022- 18tc 💔/05.2023 11 tc 💔
08.2023 TAC/11.2023 wznowienie starań
05.01.24- ⏸️cień cienia
07.01.24 beta 66 /09.01.24 beta 161
24.01.24 3,5 mm/ 110FHR❤️
01.02.24 1,3 cm /158 FHR❤️
21.02.24 3,61 cm /170 FHR❤️
01.03.24 Sanco- niskie ryzyka/🩷
06.03.24 badania prenatalne- 5,69 cm/FHR 156 ❤️
14.04.24 250 g
25.04.24 300 g: )
15.05.24 połówkowe, wszystko ok 443 g
05.06.24 830 g
5.07.24 III prenatalne 1456 g/ 45 percentyl ❤️ -
Dzięki dziewczyny, słodkie ciasto poskutkował i synek już mnie skopał 😅
Zgadzam się, że temperament z brzuszka może zostać, córka była bardzo spokojna i tak jest na codzień, natomiast mały mnie przyzwyczaił, że codziennie i to wiele razy mocno dokazuje, dlatego trochę się spiełam, że dziś tak spokojnie było. Ale nastawiam się, że da nam popalić po porodzje 😅
Oela strasznie skomplikowanie brzmią te badania, ale bardzo dobrze, że je wykonują i tak na poważnie się za to zabrali. Błędy lekarskie są okropne, mogą zniszczyć komuś świat, ale też nie zazdroszcze podejmowania decyzji czy stawiania diagnoz. Ja bym nie udźwignęła takiego ciężaru. Mam nadzieję, że to ostatnie trudne doświadczenia jakie Cię spotykają i reszta ciąży i poród minął nudno i spokojnie!Oela91 lubi tę wiadomość
-
WeraAnna wrote:Myślę że ta ciąża Cię tak doświadcza bo będziesz miała najgrzeczniejsze, najśliczniejsze, niepyskujące i przesypiające caaale noce dzieciątko 😘
Hahaha, dziekuje 😂 nie musi takie być, jak każda z nas po prostu chciałabym bardzo, aby było zdrowe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września, 23:44
Puszek♡ lubi tę wiadomość
-
Ja nie śpię od trzeciej
Wczoraj uciekł mi kot
Mieliśmy jechać do moich rodziców na grilla i jak niosłam mojego czarniucha to dzieci sąsiadów podbiegły do płotu czy mogą kota pogłaskać, więc im dałam go wymacać doradzając przed tym czy jego szelki są odpowiednio założone i dopasowane by im nie uciekł
No niestety kot jak to kot uciekł, szukaliśmy go po krzakach sąsiadów dwie godziny ale bez skutku
Pojechaliśmy do moich rodziców bez niego ale cały czas się o niego zamartwiałam ( szukali go dalej moi teściowie )
Przyjechaliśmy o północy, wchodziłam do naszego domu z nadzieją że miauczuk będzie przy drzwiach, niestety go nie było
Siedziałam do pierwszej i ryczałam,chłop nie wiedział co zrobić ( wybucham emocjami bo dowiedziałam się o przepuklinie taty w kręgosłupie oraz ich ciężkiej sytuacji, więc ta ucieczka dziada mnie jeszcze dobijała bardziej)
Obudziłam się o trzeciej i nie mogłam wogóle zasnąć tylko myślałam o tym wszystkim więc przesiedziałam oglądając fb do 10 aż mój chłop się nie obudził
Szłam do łazienki i patrzyłam sobię w okna po drodze więc się rozryczałam że gdzieś moje kochane tam jest
Wyszłam z kibelka a mój narzeczony trzyma uciekiniera
Więc historia z happy endem ^^
Oela91, lady_in_black, Marta36, Nowanna lubią tę wiadomość
-
Ja nie śpię od trzeciej
Wczoraj uciekł mi kot
Mieliśmy jechać do moich rodziców na grilla i jak niosłam mojego czarniucha to dzieci sąsiadów podbiegły do płotu czy mogą kota pogłaskać, więc im dałam go wymacać doradzając przed tym czy jego szelki są odpowiednio założone i dopasowane by im nie uciekł
No niestety kot jak to kot uciekł, szukaliśmy go po krzakach sąsiadów dwie godziny ale bez skutku
Pojechaliśmy do moich rodziców bez niego ale cały czas się o niego zamartwiałam ( szukali go dalej moi teściowie )
Przyjechaliśmy o północy, wchodziłam do naszego domu z nadzieją że miauczuk będzie przy drzwiach, niestety go nie było
Siedziałam do pierwszej i ryczałam,chłop nie wiedział co zrobić ( wybucham emocjami bo dowiedziałam się o przepuklinie taty w kręgosłupie oraz ich ciężkiej sytuacji, więc ta ucieczka dziada mnie jeszcze dobijała bardziej)
Obudziłam się o trzeciej i nie mogłam wogóle zasnąć tylko myślałam o tym wszystkim więc przesiedziałam oglądając fb do 10 aż mój chłop się nie obudził
Szłam do łazienki i patrzyłam sobię w okna po drodze więc się rozryczałam że gdzieś moje kochane tam jest
Wyszłam z kibelka a mój narzeczony trzyma uciekiniera
Więc historia z happy endem ^^
-
Fomyart dobrze, że się dziadyga znalazł. Ja też jestem jakoś emocjonalnie słabsza, wczoraj ryczałam bo syn zgubił pilota🤦♀️
Aaga jak byłam 2 tyg. Temu na wizycie to podczas usg mała się ruszała i lekarz podziwiał, że taka ruchliwa, a ja nie czułam akurat tych ruchów🤷♀️Oela91, Fomyart, Aaga lubią tę wiadomość
👩 36 🧔♂️40
⛪️ 2012
💙2015🩷2024
💔 12/2023
i żyli długo i szczęśliwie...
-
Fomyart wrote:Ja nie śpię od trzeciej
Wczoraj uciekł mi kot
Mieliśmy jechać do moich rodziców na grilla i jak niosłam mojego czarniucha to dzieci sąsiadów podbiegły do płotu czy mogą kota pogłaskać, więc im dałam go wymacać doradzając przed tym czy jego szelki są odpowiednio założone i dopasowane by im nie uciekł
No niestety kot jak to kot uciekł, szukaliśmy go po krzakach sąsiadów dwie godziny ale bez skutku
Pojechaliśmy do moich rodziców bez niego ale cały czas się o niego zamartwiałam ( szukali go dalej moi teściowie )
Przyjechaliśmy o północy, wchodziłam do naszego domu z nadzieją że miauczuk będzie przy drzwiach, niestety go nie było
Siedziałam do pierwszej i ryczałam,chłop nie wiedział co zrobić ( wybucham emocjami bo dowiedziałam się o przepuklinie taty w kręgosłupie oraz ich ciężkiej sytuacji, więc ta ucieczka dziada mnie jeszcze dobijała bardziej)
Obudziłam się o trzeciej i nie mogłam wogóle zasnąć tylko myślałam o tym wszystkim więc przesiedziałam oglądając fb do 10 aż mój chłop się nie obudził
Szłam do łazienki i patrzyłam sobię w okna po drodze więc się rozryczałam że gdzieś moje kochane tam jest
Wyszłam z kibelka a mój narzeczony trzyma uciekiniera
Więc historia z happy endem ^^
UF! Ale wiem przynajmniej skąd wybór czarnego kota na twoim wykresie 😅
Fomyart lubi tę wiadomość
-
Klarara wrote:Dziewczyny, cukier codziennie na czczo mam 110.
Wizytę mam za ponad 3 tygodnie. Czekać czy dzwonić do lekarza? Nie wiem czy to dużo? Czy to podchodzi pod insulinę? Nie znam się.
Lekarz kazał mierzyć do kolejnej wizyty i wtedy przyjść z wynikami. 🤔🤷 -
Mami36 wrote:Powinno być poniżej 90. W tygodniu poprzedzajacym wizytę u diabetologa miałam 3 niewielkie przekroczenia po posiłku (dwa razy 140 pare i raz 155; norma to 140 po posiłku) i już wspominała o insulinie ale jeszcze mi mie dała. I to były tylko 3 przekroczenia na 35 pomiarów. Ja bym poszła na wcześniejszą wizytę. A jakie masz cukry godzinę po posiłku?
Klarara to sporo za dużo. Nie czekaj na wizytę, ale weź od razu skierowanie od POZ do diabetologa. Cukrzycę ciążową powinien leczyć diabetolog, a nie ginekolog.
Jeśli trzymasz dietę, i pomimo tego masz takie wyniki, to wjedzie insulina. Nie ma się jej co bać 🙂Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca, 12:59
Oela91 lubi tę wiadomość
ct2/minimalna niedoczynność tarczycy
12.2022- 18tc 💔/05.2023 11 tc 💔
08.2023 TAC/11.2023 wznowienie starań
05.01.24- ⏸️cień cienia
07.01.24 beta 66 /09.01.24 beta 161
24.01.24 3,5 mm/ 110FHR❤️
01.02.24 1,3 cm /158 FHR❤️
21.02.24 3,61 cm /170 FHR❤️
01.03.24 Sanco- niskie ryzyka/🩷
06.03.24 badania prenatalne- 5,69 cm/FHR 156 ❤️
14.04.24 250 g
25.04.24 300 g: )
15.05.24 połówkowe, wszystko ok 443 g
05.06.24 830 g
5.07.24 III prenatalne 1456 g/ 45 percentyl ❤️ -
Mami36 wrote:Powinno być poniżej 90. W tygodniu poprzedzajacym wizytę u diabetologa miałam 3 niewielkie przekroczenia po posiłku (dwa razy 140 pare i raz 155; norma to 140 po posiłku) i już wspominała o insulinie ale jeszcze mi mie dała. I to były tylko 3 przekroczenia na 35 pomiarów. Ja bym poszła na wcześniejszą wizytę. A jakie masz cukry godzinę po posiłku?
Około 130-140 -
lady_in_black wrote:Klarara to sporo za dużo. Nie czekaj na wizytę, ale weź od razu skierowanie od POZ do diabetologa. Cukrzycę ciążową powinien leczyć diabetolog, a nie ginekolog.
Jeśli trzymasz dietę, i pomimo tego masz takie wyniki, to wjedzie insulina. Nie ma się jej co bać 🙂 -
Klarara wrote:Dziewczyny, cukier codziennie na czczo mam 110.
Wizytę mam za ponad 3 tygodnie. Czekać czy dzwonić do lekarza? Nie wiem czy to dużo? Czy to podchodzi pod insulinę? Nie znam się.
Lekarz kazał mierzyć do kolejnej wizyty i wtedy przyjść z wynikami. 🤔🤷♀️32
PCOS
Endometrioza I stopnia + podejrzenie adenomiozy
Zespół androgenny
Stan przedcukrzycowy
Metformax 2x500
Letrox 25mg
Start: 06.22
Ovitrelle:
09.09.23❌
09.10.23❌
06.11.23❌
IUI 30.11.23 ❌...
⏸ 11.01.2024 beta-HCG 37,81 - naturalny cud ❤
13.01.2024 beta-HCG 120.13
17.01.2024 beta-HCG 803.38 🙏 dwa pęcherzyki 🥺
29.01 👩⚕ jeden zarodek z bijącym serduszkiem ❤
18.03 pappa niskie ryzyka - dziewczynka 💓
10.06 połówkowe - wszystko ok, echo serduszka w normie ❤
🤰02.09 indukcja -
Weekendzie dobiega końca, padam na pysk ale tak pozytywnie 🤭
Dzisiaj polatałam po lesie dobre 2 godziny, ale grzybów brak... parę kurek i 2 mini ceglaczki. Ale sam spacer cudowny, mogłabym mieć malutki domek w lesie🙄🙄 rozmarzyłam się.
Wczoraj byłam w szpitalu na dniach otwartych , z położną się dogadałam. Będzie ta sama co 6 lat temu u synka ( nie do porodu, tylko ta co w domu odwiedza ). Dodatkowo teraz na whatsappie prowadzi nieodpłatne zajęcia dla swoich pacjentek , więc przypomnę sobie co nie co 😀
Szpital totalnie się zmienił przez te 6 lat, nie wiedziałam gdzie jestem 🤣
A te apartamenty dodatkowo płatne szoook, jak w hotelu. Ale nie ma opcji żebym zapłaciła parę tys za 3 dni pobytu.
Wiedziałyście o tym że zmieniły się standardy i teraz pępka nie pielęgnuje się octeniseptem tylko przegotowaną wodą?
Co do brzucha , to ja mam straszne bóle u góry pod prawym cyckiem, dosłownie jakbym miała obite .
Ale mała daje czadu , czuje kopniaki wszędzie gdzie to możliwe 🤪kleopatr4 lubi tę wiadomość