🍀Wrześniowe mamy 2024🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Klarara łykasz magnez?
Mnie wczoraj złapał taki ból zęba, że bałam się, że urodzę... nie dałam rady i wziełam 2 apapy, zimne okłady szczotkowa itd. Oczywiście musiało mnie to złapać w pierwszym dniu wyjazdu gdzie nie mam dostępu do dentysty... a jestem tym bardziej zła bo tydzień temu byłam na przeglądzie i mówił, że wszystko super i tylko ściągał kamień... zastanawiam się czy nie uszkodził mi zęba, który robiłam w listopadzie...
Do tego zjadłam dwa gryzy nieupieczonej kiełbasy tylko takiej wysuszonej i już stres bo doczytałam, że nie wolno po fakcie. Potem zamówiłam piwo 0% z bergamotką, którego naszczęście nie wypiłam bo też niewskazana w ciąży. Mam dość 😮💨 -
MariMari wrote:A ja chciałam podpytać o USG 3tymwstru.
Jak to jest, że niektóre tu piszą, że lekarz prowadzący zrobi, a inne zapisują się do innego lekarza?
Chodzi o to, że Wasz prowadzący ma też certyfikaty na usg prenatalne, czy w sumie każdy lekarz może wykonać USG 3trymestru?
Zglupiałam🙈
Po coś to jednak jest, a nie chciałabym żeby z mojego niedopatrzenia tak ważne badania robił po prostu lekarz. On też może sobie mierzyć, ale jak umknie mu np niedomykalność zastawki to nie dostanę skierowania na echo, a dziecku w rezultacie może się nie udzielić potrzebnej pomocy. Za duże ryzyko, żeby rezygnować z fmf.Baby #1 Wrzesień 2024 -
A ja wam powiem, że od wtorku sobie leżę na obserwacji. Na szczęście dzisiaj wychodzę 😃
W poniedziałek obudziłam się że strasznym bólem podbrzusza, takim ciągnącym do pachwin, do krocza, że nie można było się ruszać za bardzo. Wzięłam wolne w pracy, uznałam że poleże to przejdzie. Zdarzyło mi się już, że więzadła jak się rozciągły to tak bolało tyle, że nigdy tak mocno i leżenie likwidowali problem.
Po całym dniu nic nie przeszło, we wtorek zadzwoniłam do prowadzącej i kazała przyjechać na oddział i na nią poczekać bo jedzie z Poznania. To były rzeczywiście te więzadła plus mały zszedł na sam dół, ułożenie pośladkowe i trochę też w poprzek, szyjka w porządku .
Dodatkowo rezydent który mnie badał stwierdził, że mały jest dwa tygodnie do tyłu, nie rośnie...
Dodam że tydzień wcześniej byliśmy na badaniu i w 27t miał 26+4/5 więc w normie, wiadomo że dzieci potrafią być raz większe raz mniejsze.
Na szczęście okazało się, że mały jest okej, rośnie ładnie, waży już ponad 1000g i na 28t jest 27+5 więc nie dwa tygodnie do tyłu... Jeny jak oni potrafią wystraszyć
Dostałam luteinę dopochwowo na rozluźnienie, biorę codziennie i dzisiaj w końcu czekam na badanie i wypis 😃
Na początku myślałam że się chociaż wyspie porządnie a tu się okazało że co 2h przychodzą sprawdzać małego tętno, także pobudka co chwilę w nocy.
Jedyne plusy pobytu w szpitalu to ogarnięta wyprzedaż w hm, zamówione butelki i smoczki i dokończony serial 😆
Co do wózków to widziałam nowość Venicci Claro i powiem wam, że gdyby nie to że wózek mam zamówiony to bym się nad nim zastanowiła.
I chyba to już czas na zwolnienie lekarskie. Dzidzia za mnie wybrała kiedy mam przestać pracować bo znając życie siedziałabym do końca czerwca albo dłużej bo boje się siedzenia w domu...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca, 09:51
kleopatr4, Layla205, lady_in_black, Oela91 lubią tę wiadomość
-
Marti współczuję stresów i pobytu w szpitalu ale najważniejsze, że wszystko ok😊
Jak mnie ci lekarze denerwują z tym stwierdzaniem, że dziecko jest za małe, prawie codziennie któraś z nas to słyszy jak czytam to aż się wierzyć nie chce, przecież to tylko stres dla nas...lady_in_black lubi tę wiadomość
-
Akczi wrote:Marti współczuję stresów i pobytu w szpitalu ale najważniejsze, że wszystko ok😊
Jak mnie ci lekarze denerwują z tym stwierdzaniem, że dziecko jest za małe, prawie codziennie któraś z nas to słyszy jak czytam to aż się wierzyć nie chce, przecież to tylko stres dla nas...
To prawda. Dopóki moja prowadząca mnie nie zbadała to siedziałam i się zamartwiałam co się stało i czy przypadkiem pępowina się nie zagięła i mały tam głoduje...
Myślę, że rezydent miał rozmowę z moją prowadząca (wszyscy się jej boją kompletnie nie wiem czemu 🤷🏼♀️)
-
Olea, a jak Twoje wyniki, wiadomo coś więcej? Mam nadzieję, że nie przegapiłam wiadomości.
Ja dzisiaj miałam jakieś koszmary. Pierwszego nie pamiętam, ale drugi dotyczył porodu. Wylądowałam w szpitalu i że niby mam rodzić, bo w sumie miejsce im zajmuje i będą wywoływać poród w 28tc. Dostałam sraczki i musiałam korzystać w kibli jak na MOPach 😅. Masa obok siebie, jeden obok drugiego. Lekarze stwierdzili że w sumie to organizm sam się przygotowuje do porodu w 28tc. Nie miałam żadnych rzeczy w tym szpitalu, w domu nic nie poprane dla maluszka, męża tylko odsyłałam po rzeczy. Zero podkładow, majtek poporodowych i nie wchodziło w tym śnie zamówienie online bo były potrzebne na już 😅. No mówię Wam, chora akcja xD.
Po weekendzie zabieram się za ogarnianie całego pranka i układania w szafie.
Dziś jeszcze koleżanka przywiozła mi trzy wory ciuchów po swoich chłopcach, więc będę przebierać i patrzeć co mamy.
Na szczęście choroba już (po 2 tygodniach 🙄) przechodzi. Oczywiście teraz mam wyrzuty, że się nie ruszam, nie ćwiczę, nie chodzę na jogę, jestem zastała i zero sił w rękach zeby cokolwiek robić itd 🤦🏼♀️. No i że tak się „zapuściłam” z ćwiczeniem że jak ja poród taka nieprzygotowana fizycznie przetrwam, że powinnam mieć silne nogi i ręce i mięśnie żeby chociaż trochę były stymulowane 🙄🤦🏼♀️.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca, 10:46
kleopatr4 lubi tę wiadomość
-
Nowanna wrote:No i że tak się „zapuściłam” z ćwiczeniem że jak ja poród taka nieprzygotowana fizycznie przetrwam, że powinnam mieć silne nogi i ręce i mięśnie żeby chociaż trochę były stymulowane 🙄🤦🏼♀️.
Ale miednicę trzeba rozluźnić bo będzie nam łatwiej jak nic nie będzie ciągnąć.Nowanna lubi tę wiadomość
Baby #1 Wrzesień 2024 -
Ojejku wrote:Ja też nie rozumiem, nie mogą zmierzyć np 2 razy dla pewności zanim nastraszą pacjentkę?
-
No właśnie spójrzcie jakie są rozbieżności w obie strony, w dzień porodu z usg pokazuje 4 kg a dzidzia rodzi się np. 3400 lub 4500🤔
kleopatr4 lubi tę wiadomość
-
kleopatr4 wrote:Przede wszystkim ćwicz miednicę, kucaj sobie głęboko i bujaj się lekko. Nie potrzeba do porodu silnych rąk czy nóg. Zobacz ja ćwiczę, rozciągam się, żeby nie mieć skurczy łydek, a mam skurcze łydek😁 nie ma reguły.
Ale miednicę trzeba rozluźnić bo będzie nam łatwiej jak nic nie będzie ciągnąć.kleopatr4 lubi tę wiadomość
-
Tak, ja już w te pomiary ich nie wierzę po Waszych historiach.
Wy też tak macie, że do południa funkcjonujecie w miarę ok a im bliżej wieczoru tym gorzej? Ja jeśli nie poleżę w południe to jestem nie do życia. Puchnę, chodzę jak kaczka, wszystko mnie ciśnie i boli. Rano jest super, więc jak mam cokolwiek zaplanowane to muszę to zrobić rano bo wiem, że później nie dam rady. Taka niedołołężna się czuje przez to 🤦 Przyleciała teraz moja kuzynka ze Stanów a za tydzień jeszcze siostra z Włoch przyleci i zawsze wychodzimy na miasto, robimy takie babskie wyjście w kilka dziewczyn. Ja chce teraz odpuścić bo wiem, że nie dam rady za nimi tak chodzić a one mnie wyśmiały, że przecież ciąża to nie choroba, że wymyślam i mam z nimi iść. Tak się dziwnie czuje z tu, że one nie rozumieją jak ja się czuje. Wszystkie przechodziły ciąże fajnie, żadna nie narzekała za bardzo na nic a mi już się nie chce nawet tłumaczyć, że nie każdy tak ma jak one. -
Myślę że mogą też już być tak pewni swego że nie zakładają że mogą coś źle zmierzyć. Tak też bym wywnioskowała po tej mojej wizycie w pierwszym szpitalu w którym odmówili mi przyjęcia na oddział na założenie szwu. Mój lekarz powiedział ze porozmawia sobie z jego przełożonymi. Co też mnie zaskoczyło na plus bardzo. Z resztą ja miałam ostatnio tyle USG robione że naprawdę nawet już ja, laik, widziałam że każdy mierzy to inaczej więc nie można tych pomiarów brać zerojedynkowo.
Aż z ciekawości sprawdzę jak u mnie te centyle i wody płodowe bo dzieciątko też z tych drobnych, ale nikt nie kazał się tym przejmować, ani mój lekarz, ani perinatolog robiący mi prenatalne, ani docent od serca.
Ale fakt pobyty w szpitalu i wizyty mogą bardzo bardzo napsuć nerwów. Mnie też każdy mówił co innego.
Widziałam ten venicci claro na żywo w kolorze caramel, piękny jest i ten materiał ❤️❤️❤️ -
Ojejku wrote:W sumie to chyba mam jedną wartość tylko zmierzoną
Jesli na rysunku jest tylko jedno to jest to metoda MPV i wtedy wynik jest super, bo norma od 2 do 8cm.
Jesli na rysunku masz 4 i dopiero potem wynik z tych czterech to też tragedii nie ma, ale wtedy warto to weryfikować przy okazji wizyt. 😊Hashimoto + GB.
Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
Nadciśnienie, arytmia.
_______________________________________________
Po ponad 2 latach starań:
Moja mała wojowniczka 💜
22.02.2022 (36+2)
_______________________________________________
Druga dzielna dziewczynka ❤️
29.11.2023 (38+4)
_______________________________________________
Nasz aniołeczek 👼
20.07.2024 💔 (18+1)