Wrześniowe Mamy 2025 🧡🌼🧡
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny kciuki za Was, jeszcze troszkę 😘
Hajkonk co do laktacji najważniejsze że malutka rośnie i przybiera, a Ty musisz do tego podejść na spokojnie bo ona potrzebuje Mamy, a wszystkie emocje czuje razem z Tobą 😘
Strasznie jest nakręcone to z kp, wiadomo że najzdrowiej ale kochane nic na siłę na prawdę!😘
Ja już kiedyś pisałam moja pierwsza moja córka była na mm i jest zdrowa dziewczyną, nawet nie myślę już w kategorii, że coś nie podołałam a miałam różne myśli, teraz z biegiem czasu na prawdę wiem że nie warto się tym zadręczać.
A czasami kp to dłuższa walka 🫶🏼😘
Mnie dzisiaj glowa boli, dużo emocji, szkoła, przedszkole...Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września, 17:53
Marcysia1990 lubi tę wiadomość
-
Hajkonk, tule wirtualnie
U nas podobnie było , tylko, że po cc. W szpitalu rozkręcałam laktatorem i to małe ilości siary. Zaczynały się od 1 ml potem 7 i max do 15ml. Malutka niestety nie radziła sobie z piersią, szybko się męczyła, nie było za dużo pokarmu. Straciła dużo na wadze i musieliśmy dziecko dokarmić mm. Też mi było z tym źle, czemu nie mogę tylko jej dać piersiJesteśmy 10 dni razem i nadal próbuje rozkręcić laktację. Widzę że z piersi leci, mała potrafi dłużej ssać niż na początku i słyszę jak połyka , zajmuje to 30 min a i tak potem dostaje jeszcze trochę mleka mm. I dopiero jest spokojna i najedzona
Też nie wiem czy robimy dobrze, bo dobrze się przystawia do piersi, w środę mamy położna zobaczymy co doradzi jak nie to cdl.
Głowa do góry, powoli kroczkami. Nie poddawaj się
Ja nadal walczę i brodawki już nie bolą jak na początku.
Lanolina lub kompres na sutki zbawienny na początekWiadomość wyedytowana przez autora: 1 września, 17:18
Deyansu, smokobibok lubią tę wiadomość
-
Ale mnie zmogło, zasnęłam na kanapie 🫣 dobrze, że mąż zadzwonił i mnie obudził. I jedziemy odebrać wózek, bo przyjechał w końcu 😎
purplerain, Agusia246, Alexis1719, Abby10, Engel, CieplaHerbata, Agaxyz00, Jusia 82, Marcysia1990, Deyansu, Filcek lubią tę wiadomość
👩30👨31
👶starania od 01/2024, kwiecień-sierpień cykle bezowulacyjne, starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024
✅ stabilna niedoczynność tarczycy
❌ PCOS, bezowulacyjne cykle
❌ hiperinsulinizm
✅ jajowody drożne
✅ badania nasienia
🍀9cs, 5cs z Lamettą+Ovitrelle
⏸️05/01 🥰
05/01 beta 16dpo 952 mIU/ml, prog 24,40 ng/ml
07/01 beta 18dpo 1509 mIU/ml, prog 19,00 ng/ml
22/01 6+5, CRL 0,8cm i ♥️
10/02 9+4, CRL 2,76cm 😍
03/03 12+4, CRL 6,17cm, niskie ryzyka 🥹
10/03 13+4, prawdopodobnie chłopiec 👦
07/04 17+4, 223g 🐻
28/04 20+4, 397g chłopaka 💙
05/05 21+4, 493g 😱
26/05 24+4, 791g gościa 🤗
23/06 28+4, 1223g kawalera 🕺
07/07 30+4, 1924g 🫣
28/07 33+4, 2505g mężczyzny 👶🏻
22/08 37+1, 3401g 💪🏻
05/09 39+1, 3720g 😬
📆 Kalendarz
08/09 🏥
-
Ojj kochana, daj mm na spokojnie
Na sutki kompresy multi mum to złoto! Szybko do apteki po to i naprawdę pomaga. Ewentualnie spróbuj tylko laktatorem coś ściągnąć i daj jej zamiast mm swoje ale w butelce, a brodawki niech odpoczną i się zregenerują, nie ma co się katowac naprawde 😘
Moja teoria jest taka że dziecko ma instynkt ssania ale musi się nauczyć dobrze łapać, bez tego i ono się nie naje a przy okazji zmasakruje mamę którą będzie bolałoDeyansu lubi tę wiadomość
-
Hajkonk, moje się przystawialy idealnie a moje brodawki i tak bolały jakby mnie ktoś żyletką ciął. U mnie najlepiej działało moje mleko, jak dostałam nawału i się wkładki nasączały to robił się taki mleczny kompres.
Jakiś taki bez sensu ten dzień, się czuję jak stary kapeć. -
Marcysia1990 wrote:Odlatujący czop to zawsze coś 😀 ja jutro idę na indukcję a nie mam totalnie ŻADNYCH objawów, nawet nie czuję żeby mój lokator był jakoś szczególnie niesko 🫣
Miałam już pierwszy kryzys emocjonalny dziś, że to mój ostatni dzień z synkiem w takim gronie... 🥹 I że to ostatni taki dzień że ma nas 100% tylko dla siebie 😭 statam się zacisnąć zęby i nie pokazywać po sobie tych emocji ale ciężko... A tak bardzo chcę żeby było tak na pozytywnie, że mama idzie do pana doktora, wyjmą dzidziusia, wrócimy do domu i będzie fajnie 🙈 i on tak pozytywnie do tego podchodzi póki i bardzo się cieszę ale boje się że pekne i to zepsuje i jeszcze się zacznie martwić tym wszystkim 😢 zazdroszczę mężowi, on to ma w sobie taki luzik, mówi że w ogóle nie ma takich rozkminek jak ja i że parę dni i będzie z powrotem fajnie 😀
U mnie dzisiaj to samo - do szpitala w środę, ale starsza miała dzisiaj wolne i też byliśmy na ostatniej wycieczce w OPN i też mam jakieś takie emocje w sobie, że to ostatni taki spacer był w tym składzie. Jutro już przedszkole, po południu będzie to co zwykle, no a środa to środa... także przytulam, bo doskonale rozumiemMarcysia1990 lubi tę wiadomość
-
Marcysia1990 wrote:My tu też mamy naprzemiennie emocjonalne wzloty i upadki , to zupełnie normalne , zwłaszcza już na końcówce ciąży.
A czemu ta waga 4kg jest u Ciebie taka graniczna? Masz cukrzyce ciążowa?
Ja w poprzedniej ciąży miałam indukcję i poszło gładko, jednego dnia balonik, drugiego dnia oxytocyna, przebicie pęcherza i urodziłam 😊 teraz też będę mieć indukcję, jutro rano melduje się w szpitalu 🫣 oczywiście jestem cała w stresie ale jakoś urodzic trzeba... Tyle że ja mogę i sn i cc, byle szybko poszło i jak najmniej czasu spędzić w szpitalu.
A powiedz mi jak Twoja szyjka? Jest miękka, skrócona, jakieś małe rozwarcie? Masz jakieś skurcze że się lekko brzuch napina? Mozesz poszukać położnej w swoim mieście która wykonuje masaż szyjki,jest to dość bolesne ale ponoć działa cuda, do tego spacery, piłka.
Trzymam kciuki żeby samo ruszyło ✊🏻
Skurcze przepowiadające miałam już (dwie zarwane nocki).
Ogólnie dam Wam aktualizację. Byłam w szpitalu, ledwo znaleźli łóżko dla mnie ale znaleźli. Ktg z lekkimi skurczami, szyjka skrócona rozwarcie na ok. 1 cm i położone krzyżowo jeszcze. Potwierdzili, że córka ma 3870g, ale nadal trochę w ciemno bo główki się już nie da zmierzyć bo jest bardzo nisko położona w kanale rodnym (od kiedy główki nie da się zmierzyć waga z tygodnia na tydzień przybrała o pół kilo bo Gabi ma długie nogi, więc nie wierzę w tę wagę dziecka).
Przez to, że jest to 41 tydzień i dziecko 4kg dostałam zalecenie indukcji i w szpitalu mnie przyjęli. Dostałam tam ataku paniki w momencie, gdy zgodziłam się zostać. Tak mi było słabo, że będąc już w piżamie spanikowałam i wypisałam się na własne życzenie. Dowiedziałam się być może dziś, że mam lęk przed szpitalem, ale także, że mam silny instynkt, aby jeszcze zaczekać. Jakie są powody? Moja data porodu była wyznaczona wg terminu ostatniej miesiączki i wg standardu, że 14 dni po była owulacja. Ja starając się o dziecko dłuższy czas dokładanie wiedziałam kiedy mam owulację i wtedy wypadła nie 14 a 21 dnia cyklu, więc czuję, że pomimo, że termin porodu wg okresu był tydzień temu to ja przez przesuniętą owulację o tydzień (a więc i zapłodnienie o tydzień później) mam termin dziś (nie tydzień temu). Dlatego instynktownie czuję, że Gabi dopiero teraz będzie gotowa wyjść. Patrząc na to, że chciałabym aby zaczęło się samo + instynkt, że to już lada chwila + lęk przed szpitalem - wypisałam się.
Plusem jest to, że jak badała szyjkę to najprawdopodobniej wypad czop śluzowy (taka galaretowata masa, brązowa), więc szyjka się otwiera (albo lekarz za bardzo palec wcisnął). Dziś też mam mocny ból lewego pośladka od rana i czuję, że córka zeszła niżej skoro boli przy chodzeniu.
Daję Gabi jeszcze dziś i jutro czas i w środę zjawiam się na indukcji. Chcę córce dać czas, który czuję, że potrzebuje, aby dać znać, że wychodzi.
Oprócz tego ten lęk przed szpitalem to ,,nosokomefobia" i tego się dziś o sobie dowiedziałam. Chcę ze sobą przepracować fakt wstawienia się w środę już definitywnie na indukcję, skoro okazało się, że to taki problem dla mnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września, 18:24
CieplaHerbata, Jusia 82, Deyansu lubią tę wiadomość
-
Hajkonik Dajcie sobie czas - mm to nie porażka, nie jest łatwo karmić kiedy wszystko Cię boli, kiedy dziecko wisi na piersi a dalej krzyczy - szpital to trudny czas i dużo emocji. W domu bez presji, jeśli będziesz chciała możecie próbować dalej a jeśli nie, to przecież żadna porażka. Tulę Cię mocno
Ps. Warto wypróbować kapturki/nakładki do karmienia, są kompresy, jest maść - powinny przynieść ulgę, możesz też na spokojnie mm dokarmiać początkowo (to dla zdrowia malucha i twojego komfortu, że głodna nie jest), może jakiś CDL - jest kilka opcji. Najważniejsze to dać sobie czas 😘
Joa.Szym Może coś się zadzieje do tego poniedziałku - domyślam się, że już Ci ciężko i chciałabyś urodzić, także trzymam kciuki za spontaniczną akcję -
Abcdeka wrote:Skurcze przepowiadające miałam już (dwie zarwane nocki).
Ogólnie dam Wam aktualizację. Byłam w szpitalu, ledwo znaleźli łóżko dla mnie ale znaleźli. Ktg z lekkimi skurczami, szyjka skrócona rozwarcie na ok. 1 cm i położone krzyżowo jeszcze. Potwierdzili, że córka ma 3870g, ale nadal trochę w ciemno bo główki się już nie da zmierzyć bo jest bardzo nisko położona w kanale rodnym (od kiedy główki nie da się zmierzyć waga z tygodnia na tydzień przybrała o pół kilo bo Gabi ma długie nogi, więc nie wierzę w tę wagę dziecka).
Przez to, że jest to 41 tydzień i dziecko 4kg dostałam zalecenie indukcji i w szpitalu mnie przyjęli. Dostałam tam ataku paniki w momencie, gdy zgodziłam się zostać. Tak mi było słabo, że będąc już w piżamie spanikowałam i wypisałam się na własne życzenie. Dowiedziałam się być może dziś, że mam lęk przed szpitalem, ale także, że mam silny instynkt, aby jeszcze zaczekać. Jakie są powody? Moja data porodu była wyznaczona wg terminu ostatniej miesiączki i wg standardu, że 14 dni po była owulacja. Ja starając się o dziecko dłuższy czas dokładanie wiedziałam kiedy mam owulację i wtedy wypadła nie 14 a 21 dnia cyklu, więc czuję, że pomimo, że termin porodu wg okresu był tydzień temu to ja przez przesuniętą owulację o tydzień (a więc i zapłodnienie o tydzień później) mam termin dziś (nie tydzień temu). Dlatego instynktownie czuję, że Gabi dopiero teraz będzie gotowa wyjść. Patrząc na to, że chciałabym aby zaczęło się samo + instynkt, że to już lada chwila + lęk przed szpitalem - wypisałam się.
Plusem jest to, że jak badała szyjkę to najprawdopodobniej wypad czop śluzowy (taka galaretowata masa, brązowa), więc szyjka się otwiera (albo lekarz za bardzo palec wcisnął). Dziś też mam mocny ból lewego pośladka od rana i czuję, że córka zeszła niżej skoro boli przy chodzeniu.
Daję Gabi jeszcze dziś i jutro czas i w środę zjawiam się na indukcji. Chcę córce dać czas, który czuję, że potrzebuje, aby dać znać, że wychodzi.
Oprócz tego ten lęk przed szpitalem to ,,nosokomefobia" i tego się dziś o sobie dowiedziałam. Chcę ze sobą przepracować fakt wstawienia się w środę już definitywnie na indukcję, skoro okazało się, że to taki problem dla mnie.
Trzymam za Was kciukimam nadzieję, że do środy córeczka sama wyjdzie
a jeśli nie to te dodatkowe dni pozwolą Ci przepracować temat w taki sposób, żebyś mogła wrócić do szpitala.
Abcdeka, Deyansu lubią tę wiadomość
-
@hajkonk apropo tych krwiaków - moja córeczka rodziła się jako druga i była czesciowo wyciągana za nogi przez położna, bo skurcze się wyciszyły i słabo schodziła w dol. Jak zobaczyłam całe jej nogi od ud w dół już po porodzie to mi się chciało płakać i żałowałam, że nie miałam CC - całe sine, wyglądały strasznie. Po kilku dniach nie było juz śladu. Teraz wszystko ok.
Klara jest dzielna i u Was też to wszystko minie. Trzymam kciuki!promykk, Abby10, Moirane, Jusia 82, Marcysia1990, Deyansu lubią tę wiadomość
-
Moirane wrote:Dziewczyny kciuki za Was, jeszcze troszkę 😘
Hajkonk co do laktacji najważniejsze że malutka rośnie i przybiera, a Ty musisz do tego podejść na spokojnie bo ona potrzebuje Mamy, a wszystkie emocje czuje razem z Tobą 😘
Strasznie jest nakręcone to z kp, wiadomo że najzdrowiej ale kochane nic na siłę na prawdę!😘
Ja już kiedyś pisałam moja pierwsza moja córka była na mm i jest zdrowa dziewczyną, nawet nie myślę już w kategorii, że coś nie podołałam a miałam różne myśli, teraz z biegiem czasu na prawdę wiem że nie warto się tym zadręczać.
A czasami kp to dłuższa walka 🫶🏼😘
Mnie dzisiaj glowa boli, dużo emocji, szkoła, przedszkole...
Dokładnie takja znam bardzo dużo przypadków dzieci po cc i karmionych od początku mm które to tytany zdrowia i super sie rozwijają
jeszcze 10-15 lat temu takie fora czy grupy na FB nie były tak popularne i mało kto się fiksowal na tym punkcie 😊
Moirane, Deyansu lubią tę wiadomość
-
Filcek wrote:U mnie dzisiaj to samo - do szpitala w środę, ale starsza miała dzisiaj wolne i też byliśmy na ostatniej wycieczce w OPN i też mam jakieś takie emocje w sobie, że to ostatni taki spacer był w tym składzie. Jutro już przedszkole, po południu będzie to co zwykle, no a środa to środa... także przytulam, bo doskonale rozumiem
Dziękuję i ja też przytulam ❤️🫂 -
Marcysia1990 wrote:Dokładnie tak
ja znam bardzo dużo przypadków dzieci po cc i karmionych od początku mm które to tytany zdrowia i super sie rozwijają
jeszcze 10-15 lat temu takie fora czy grupy na FB nie były tak popularne i mało kto się fiksowal na tym punkcie 😊
Edit. No ale nagonka rzeczywiście się zdarza, niestety. A to jeszcze bardziej młodą mamę stresujeWiadomość wyedytowana przez autora: 1 września, 19:47
Deyansu lubi tę wiadomość
2021 córka ❤️
Brak problemu z zajściem i utrzymaniem, pod koniec ciąży wysokie ciśnienie - szpital, zakończenie ciąży w 37tc.
Starania o rodzeństwo od 2023
4 biochemiczne
1 poronienie w 10tc, zatrzymana w 9tc
Niski progesteron, podejrzenie pcos z obrazu usg.
Eutyrox 50
Metformina 1000xr, 500 zwykła
Fertistim
B12, Omega, d3, magnez, witc
14.01 - beta 15, prog 11
16.01 - beta 58, prog 13
20.01 - beta 452, prog 20
22.01 - beta 1164, prog 13
24.01 - beta 2743, prog 14
27.01 - beta 7764, prog 15
06.03 - jest serduszko!
05.03 - 4,3cm człowieczka ❤️
13.03 - prenatalne
Aktualnie: clexane, prolutex, progesteron besines, cyclogest, crinone.
-
Abcdeka wrote:Skurcze przepowiadające miałam już (dwie zarwane nocki).
Ogólnie dam Wam aktualizację. Byłam w szpitalu, ledwo znaleźli łóżko dla mnie ale znaleźli. Ktg z lekkimi skurczami, szyjka skrócona rozwarcie na ok. 1 cm i położone krzyżowo jeszcze. Potwierdzili, że córka ma 3870g, ale nadal trochę w ciemno bo główki się już nie da zmierzyć bo jest bardzo nisko położona w kanale rodnym (od kiedy główki nie da się zmierzyć waga z tygodnia na tydzień przybrała o pół kilo bo Gabi ma długie nogi, więc nie wierzę w tę wagę dziecka).
Przez to, że jest to 41 tydzień i dziecko 4kg dostałam zalecenie indukcji i w szpitalu mnie przyjęli. Dostałam tam ataku paniki w momencie, gdy zgodziłam się zostać. Tak mi było słabo, że będąc już w piżamie spanikowałam i wypisałam się na własne życzenie. Dowiedziałam się być może dziś, że mam lęk przed szpitalem, ale także, że mam silny instynkt, aby jeszcze zaczekać. Jakie są powody? Moja data porodu była wyznaczona wg terminu ostatniej miesiączki i wg standardu, że 14 dni po była owulacja. Ja starając się o dziecko dłuższy czas dokładanie wiedziałam kiedy mam owulację i wtedy wypadła nie 14 a 21 dnia cyklu, więc czuję, że pomimo, że termin porodu wg okresu był tydzień temu to ja przez przesuniętą owulację o tydzień (a więc i zapłodnienie o tydzień później) mam termin dziś (nie tydzień temu). Dlatego instynktownie czuję, że Gabi dopiero teraz będzie gotowa wyjść. Patrząc na to, że chciałabym aby zaczęło się samo + instynkt, że to już lada chwila + lęk przed szpitalem - wypisałam się.
Plusem jest to, że jak badała szyjkę to najprawdopodobniej wypad czop śluzowy (taka galaretowata masa, brązowa), więc szyjka się otwiera (albo lekarz za bardzo palec wcisnął). Dziś też mam mocny ból lewego pośladka od rana i czuję, że córka zeszła niżej skoro boli przy chodzeniu.
Daję Gabi jeszcze dziś i jutro czas i w środę zjawiam się na indukcji. Chcę córce dać czas, który czuję, że potrzebuje, aby dać znać, że wychodzi.
Oprócz tego ten lęk przed szpitalem to ,,nosokomefobia" i tego się dziś o sobie dowiedziałam. Chcę ze sobą przepracować fakt wstawienia się w środę już definitywnie na indukcję, skoro okazało się, że to taki problem dla mnie.
Przeczucie czasem nas nie myli wiec moze warto tak jak napisalam. Mocne kciuki za to🤞
Ja tez bede czekac.. tyle ile moge.. by dać córce czas na wyjście wtedy kiedy bedzie i ona i ciało gotowe.Deyansu lubi tę wiadomość
35👱♀️ 37🧔♂️
06.01 ⏸️ 😍
🩺17.01.25 - jest Pęcherzyk 🤞
🩺07.02.25 - mamy 💓🥹 2cm Małego czlowieka.
🩺14.02.25. - 3cm naszego Bejbiczątka🥰 rosnę !
🩺07.03.25 - Prenatalne 13+0- , 6,8 cm Bejbiczka. prawdopodobnie dziewczynka.🩷
🩺14.03.25 - na 100% 🩷 ,rośniemy !
Wyniki Pappa - niskie ryzyka🤞
🩺10.04.25 - 17+4 214g szczęścia 🥹🩷
🩺25.04.25 -II Prenatalne - 337g zdrowej 🩷
🩺09.05.25 - wszystko ok🩷
🩺06.06.25 - 775g 🩷 25+4
🩺27.06.25 - 1214g 🩷 28+4
🩺14.07.25 - 2kg 😱 🩷31+0
🩺11.08.25 - 2.5 kg 🩷- 35+0
🩺29.08.25 - 3kg 🩷 37+4
🩺12.09.25 - wizyta ⏳️
-
Odbiegne od tematu troszke..
Jak rozpoczęcia roku u was ? Dzieci zadowolone z powrotu? Moja córka plakala przed wyjściem troszke.. ze wakacje sie skończyły a ona musi iść do przedszkola ale wychodząc była mega zadowolona 😁
35👱♀️ 37🧔♂️
06.01 ⏸️ 😍
🩺17.01.25 - jest Pęcherzyk 🤞
🩺07.02.25 - mamy 💓🥹 2cm Małego czlowieka.
🩺14.02.25. - 3cm naszego Bejbiczątka🥰 rosnę !
🩺07.03.25 - Prenatalne 13+0- , 6,8 cm Bejbiczka. prawdopodobnie dziewczynka.🩷
🩺14.03.25 - na 100% 🩷 ,rośniemy !
Wyniki Pappa - niskie ryzyka🤞
🩺10.04.25 - 17+4 214g szczęścia 🥹🩷
🩺25.04.25 -II Prenatalne - 337g zdrowej 🩷
🩺09.05.25 - wszystko ok🩷
🩺06.06.25 - 775g 🩷 25+4
🩺27.06.25 - 1214g 🩷 28+4
🩺14.07.25 - 2kg 😱 🩷31+0
🩺11.08.25 - 2.5 kg 🩷- 35+0
🩺29.08.25 - 3kg 🩷 37+4
🩺12.09.25 - wizyta ⏳️
-
A ja się pochwalę była dziś położna to Filip w tydzień przytył 460g! I wazy już 3460! Wiedziałam że przytył ale jak zobaczyłam wagę to nie mogłam uwierzyć 😁 położna też zaskoczona ze tyle się udało. I czytając Wasze posty każda z Was rozumiem ja próbowałam kp u nas się nie udało, potem laktacja też się wyciszała i naprawdę ciężko się odciąga laktatorem. Niby nie byłam nastawiona na kp było mi obojętne ale i tak było mi może trochę przykro że się nie udało. Wszystko minęło jak dziś zobaczyłam ta wagę że tak ładnie rośnie 🥹 wierzę że u Was (szczególnie Hajkonk) wszystko się poukłada z karmieniem i czasami może jak coś jednak nie jest do końca po naszej myśli nie jest złe. A początki zawsze są trudne my niby wszystko umieliśmy zrobić przy Filipie mieliśmy instruktaż w szpitalu itp ale jak już jest się bez nadzoru samemu w domu to wszystko jest inaczej i potrzeba trochę czasu żeby poukładać po swojemu.
promykk, Azalea 🌸, purplerain, Abcdeka, CieplaHerbata, Amandi, Engel, aglo, Lavender91, LauraTomek, iiyama, Jusia 82, Szosz, Joa.szym, PaulinaLexi, Abby10, truskawki981, Marcysia1990, Paczula, Filcek, Agaxyz00, Alexis1719, Moirane, Aliczee93 lubią tę wiadomość
⏸️ 08.01.2025
🩺 20.01.2025 jest ♥️!
🩺 12.02.2025 CRL 2,9cm, 170♥️
💉 27.02.2025 CRL 5cm, 157♥️ sanco zdrowy 💙
🩺 05.03.2025 prenatalne niskie ryzyka, CRL 6cm
🩺 24.03.2025 13cm, 118g 🥰
🩺 23.04.2025 318g 💙
🩺 12.05.2025 USG II trymestru zdrowy 504g 👶💙
🩺 20.05.2025 632g 💙
🩺 09.06.2025 1065g👶
🩺 30.06.2025 USG III trymestru OK 1600g 👶
❤️ 11.07.2025 Filip 1620g, 46cm pPROM 31+0 -
Majka92 wrote:A ja się pochwalę była dziś położna to Filip w tydzień przytył 460g! I wazy już 3460! Wiedziałam że przytył ale jak zobaczyłam wagę to nie mogłam uwierzyć 😁 położna też zaskoczona ze tyle się udało. I czytając Wasze posty każda z Was rozumiem ja próbowałam kp u nas się nie udało, potem laktacja też się wyciszała i naprawdę ciężko się odciąga laktatorem. Niby nie byłam nastawiona na kp było mi obojętne ale i tak było mi może trochę przykro że się nie udało. Wszystko minęło jak dziś zobaczyłam ta wagę że tak ładnie rośnie 🥹 wierzę że u Was (szczególnie Hajkonk) wszystko się poukłada z karmieniem i czasami może jak coś jednak nie jest do końca po naszej myśli nie jest złe. A początki zawsze są trudne my niby wszystko umieliśmy zrobić przy Filipie mieliśmy instruktaż w szpitalu itp ale jak już jest się bez nadzoru samemu w domu to wszystko jest inaczej i potrzeba trochę czasu żeby poukładać po swojemu.
Wow! Ale przykoksil, super 🤩
Do nas też położna ma przyjść w tym tygodniu (ale w sumie nie wiem kiedy konkretnie) i też liczę że 3kg już na lajcie przekroczył 😅
Oczywiście że odnalezienie się w nowej rzeczywistości w domu to krok milowy w tym wszystkim bo to jest ogromna zmiana w życiu 🫶 -
purplerain wrote:Dzisiaj ostatni Acard, mam nadzieję, że nie skoczy mi ciśnienie od tego, bo całą ciążę było książkowe 🫣
Ja odstawiłam 27.08 i na razie wszystko dobrze, więc trzymam kciuki żeby u Ciebie było podobniepurplerain lubi tę wiadomość
Starania od 2014 ,
1 ICSI maj 2018, ❄️❄️❄️
2 ICSI sierpień 2019, ❄️❄️❄️❄️❄️
3 ICSI kwiecień 2021❄️❄️❄️
9 transferów NOVUM (1cb, 1 poronienie zatrzymane)
10. transfer INVIMED (podane 2 blastki 3BB i 2CC) - 29.06.22 r.: 7dpt-20, 9 dpt- 60,12 dpt - 346, 14 dpt - 1096, 17 dpt- 4020, 20 dpt- 7200, 22 dpt - 14200
4 ICSI lipiec 2024- brak zdrowych zarodków
5 ICSI wrzesień 2024 - ❄️❄️ (zdrowe po PGTA)
11. transfer, beta<0,2
12. transfer 09.01.25 beta 6dpt:59,6 , 8dpt:152, 11dpt: 1024, 13dpt:2630, 16dpt: 8693
6+0 mamy ❤️
Czekamy na Ciebie córeczko ... ❤️
9.07- USG III trymestru- 1134 g.
17.09 planowane cc -
Hej, później Was nadrobię bo padam po tym dniu pełnym zwrotów akcji 🎬
Ale na FB już dodałam post od Synka. Bo jest już z nami 🥰 wiem o Nim tyle, co w poście, czyli że waży 3200 g i ma 54 cm. Reszta pewnie jutro 😘
Ciągnie mnie nieco rana i mam dreszcze, ale mam nadzieję że kroplówka da mi pospać 🙏🏻
No i cesarka byłaby udana bardzo... gdyby nie to, że prawie na końcu 😇 ☠️ bo z emocji i wzruszenia Synkiem włączył mi się szloch i straciłam całkowicie oddech. I usta i nos. Dwa razy dawali mi jakieś leki i maski tlenowe 🫢 w życiu nie czułam takiej bezsilności i paniki 😮💨
Tak że idę teraz w kimę. Może jutro Was poczytam i coś nadrobię 🥰 buziaki 😘bellA, Suzie, Joa.szym, aglo, Azalea 🌸, Engel, Majka92, promykk, Agusia246, Amandi, Abby10, CieplaHerbata, purplerain, truskawki981, KL, Pogubiona, Venus, Marcysia1990, Szosz, LauraTomek, Paczula, Lavender91, Agaxyz00, Alexis1719, Moirane, Aliczee93 lubią tę wiadomość
👩🏻 39
💕
👱🏻32
Rodzinka 👩🏻👱🏻 & 🐱 - 💒10.2022
02.01.2025 ⏸️😳 beta 29,8, prog 32,4
17.01 CRL 0,28 cm i pikselowe ❤️
31.01. CRL 1,6 cm 26.02 CRL 5,5 cm
04.03 7 cm Człowieka, chyba ♂️ 😉 większość ryzyk - niska
26.03. 12 cm Faceta 😁
22.04. 🧬 330 g zdrowego Kawalera
28.05. 832 g Akrobaty 🤸🏻♀️
18.06. 1,25 kg Chłopa 🤗
24.06. 🧬 Wszystko 👍🏻
16.07. 1978 g Faceta z czuprynką 🧒🏻
13.08. 2480 g, ułożenie główkowe 🤩
22.08. 3200 g 💪🏻😳
⏬
01.09.2025 urodziło się ❤️🤱🏻 3200g, 54 cm naszego szczęścia 😘