X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Wrześniowe Mamy 2025 🧡🌼🧡
Odpowiedz

Wrześniowe Mamy 2025 🧡🌼🧡

Oceń ten wątek:
  • bellA Autorytet
    Postów: 1066 1883

    Wysłany: 2 września, 00:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marcysia1990 wrote:
    Deyansu gratulacje jeszcze raz ❤️ co za zwrot akcji 😀 i mimo przebojów czuć pozytywny vibe, super ! :) napaja mnie tak optymizmem 😊

    Ja dopiero ululałam synka, pogadaliśmy, powiedziałam co i jak, bez płaczu przyjął to wszystko i mam nadzieję że tak zrozumiał i nie będzie jutro jakoś przeżywał mojej nieobecności. Jak się obudzi to będzie obok niego babcia, bo my musimy przed 8 być na IP jeśli chce żeby jutro się mną zajęli :)
    🤞🤞🤞🤞🤞

    Deyansu, Marcysia1990 lubią tę wiadomość

    35👱‍♀️ 37🧔‍♂️

    06.01 ⏸️ 😍
    🩺17.01.25 - jest Pęcherzyk 🤞
    🩺07.02.25 - mamy 💓🥹 2cm Małego czlowieka.
    🩺14.02.25. - 3cm naszego Bejbiczątka🥰 rosnę !
    🩺07.03.25 - Prenatalne 13+0- , 6,8 cm Bejbiczka. prawdopodobnie dziewczynka.🩷
    🩺14.03.25 - na 100% 🩷 ,rośniemy !
    Wyniki Pappa - niskie ryzyka🤞
    🩺10.04.25 - 17+4 214g szczęścia 🥹🩷
    🩺25.04.25 -II Prenatalne - 337g zdrowej 🩷
    🩺09.05.25 - wszystko ok🩷
    🩺06.06.25 - 775g 🩷 25+4
    🩺27.06.25 - 1214g 🩷 28+4
    🩺14.07.25 - 2kg 😱 🩷31+0
    🩺11.08.25 - 2.5 kg 🩷- 35+0
    🩺29.08.25 - 3kg 🩷 37+4
    🩺12.09.25 - wizyta ⏳️

    preg.png
  • Suzie Autorytet
    Postów: 6816 12839

    Wysłany: 2 września, 01:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marcysia trzymamy kciuki za dzisiejszy dzień 🥹🤞🏻

    Deyansu, Marcysia1990 lubią tę wiadomość

    👩30👨31
    👶starania od 01/2024, kwiecień-sierpień cykle bezowulacyjne, starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024
    ✅ stabilna niedoczynność tarczycy
    ❌ PCOS, bezowulacyjne cykle
    ❌ hiperinsulinizm
    ✅ jajowody drożne
    ✅ badania nasienia

    🍀9cs, 5cs z Lamettą+Ovitrelle
    ⏸️05/01 🥰
    05/01 beta 16dpo 952 mIU/ml, prog 24,40 ng/ml
    07/01 beta 18dpo 1509 mIU/ml, prog 19,00 ng/ml
    22/01 6+5, CRL 0,8cm i ♥️
    10/02 9+4, CRL 2,76cm 😍
    03/03 12+4, CRL 6,17cm, niskie ryzyka 🥹
    10/03 13+4, prawdopodobnie chłopiec 👦
    07/04 17+4, 223g 🐻
    28/04 20+4, 397g chłopaka 💙
    05/05 21+4, 493g 😱
    26/05 24+4, 791g gościa 🤗
    23/06 28+4, 1223g kawalera 🕺
    07/07 30+4, 1924g 🫣
    28/07 33+4, 2505g mężczyzny 👶🏻
    22/08 37+1, 3401g 💪🏻
    05/09 39+1, 3720g 😬
    📆 Kalendarz
    08/09 🏥
    preg.png
  • Paczula Ekspertka
    Postów: 141 250

    Wysłany: 2 września, 01:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hajkonk, moim zdaniem większość osób dokarmia mm w tych pierwszych dniach zanim laktacja się nie rozkręci 🙈 Jeśli mała dużo ssie to dobrze, tzn. że ma odruch. Chyba więcej zależy tu od dziecka niż od mamy. Wydaje mi się, że nam łatwiej rozkręcić laktację niż dziecku nauczyć się pić.
    Ja na początku też dokarmiałam mm w szpitalu, bo miała wyniki na granicy hipoglikemii... Dla mnie było ważniejsze żeby dziecko było spokojne i najedzone, chociaż martwiłam się o laktację... Dziś dopiero obudziłam się z nawałem, to trzecia doba i pierwsza bez mm. Mam nadzieję, że tak zostanie ale też wiem, że różnie bywa, nie na wszystko mamy wpływ.
    Laktator to dla mnie terror, podziwiam wszystkie dziewczyny, które odciągają, bo to naprawdę boli 🫣Myślę, że nie dałabym rady i przerzuciła się na mm.

    Mam pytanie odnośnie mycia warg sromowych dziewczynek - co mówią Wam położne/lekarze? Mi położna kazała nie myć „w środku” ale od koleżanki usłyszałam, że to grozi zrośnięciem warg a poza tym, w tej wydzielinie świetnie rozmnażają się bakterie. Nie wiem już co myśleć…

    Plus czy ktoś ma doświadczenie z dysplazja bioderka?

  • Deyansu Autorytet
    Postów: 1347 3946

    Wysłany: 2 września, 02:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Abcdeka wrote:
    Skurcze przepowiadające miałam już (dwie zarwane nocki).

    Ogólnie dam Wam aktualizację. Byłam w szpitalu, ledwo znaleźli łóżko dla mnie ale znaleźli. Ktg z lekkimi skurczami, szyjka skrócona rozwarcie na ok. 1 cm i położone krzyżowo jeszcze. Potwierdzili, że córka ma 3870g, ale nadal trochę w ciemno bo główki się już nie da zmierzyć bo jest bardzo nisko położona w kanale rodnym (od kiedy główki nie da się zmierzyć waga z tygodnia na tydzień przybrała o pół kilo bo Gabi ma długie nogi, więc nie wierzę w tę wagę dziecka).

    Przez to, że jest to 41 tydzień i dziecko 4kg dostałam zalecenie indukcji i w szpitalu mnie przyjęli. Dostałam tam ataku paniki w momencie, gdy zgodziłam się zostać. Tak mi było słabo, że będąc już w piżamie spanikowałam i wypisałam się na własne życzenie. Dowiedziałam się być może dziś, że mam lęk przed szpitalem, ale także, że mam silny instynkt, aby jeszcze zaczekać. Jakie są powody? Moja data porodu była wyznaczona wg terminu ostatniej miesiączki i wg standardu, że 14 dni po była owulacja. Ja starając się o dziecko dłuższy czas dokładanie wiedziałam kiedy mam owulację i wtedy wypadła nie 14 a 21 dnia cyklu, więc czuję, że pomimo, że termin porodu wg okresu był tydzień temu to ja przez przesuniętą owulację o tydzień (a więc i zapłodnienie o tydzień później) mam termin dziś (nie tydzień temu). Dlatego instynktownie czuję, że Gabi dopiero teraz będzie gotowa wyjść. Patrząc na to, że chciałabym aby zaczęło się samo + instynkt, że to już lada chwila + lęk przed szpitalem - wypisałam się.

    Plusem jest to, że jak badała szyjkę to najprawdopodobniej wypad czop śluzowy (taka galaretowata masa, brązowa), więc szyjka się otwiera (albo lekarz za bardzo palec wcisnął). Dziś też mam mocny ból lewego pośladka od rana i czuję, że córka zeszła niżej skoro boli przy chodzeniu.

    Daję Gabi jeszcze dziś i jutro czas i w środę zjawiam się na indukcji. Chcę córce dać czas, który czuję, że potrzebuje, aby dać znać, że wychodzi.

    Oprócz tego ten lęk przed szpitalem to ,,nosokomefobia" i tego się dziś o sobie dowiedziałam. Chcę ze sobą przepracować fakt wstawienia się w środę już definitywnie na indukcję, skoro okazało się, że to taki problem dla mnie.

    Masz niesamowity wgląd, uważność i intuicję 🥰 wierzę, że to plus faktycznie przerobienie tematu lęku przyniesie Ci spokój oraz zaprowadzi ku kolejnym właściwym decyzjom 🙏🏻🥰
    Robisz to dla dobra Córeczki 😘🤗

    Abcdeka lubi tę wiadomość

    👩🏻 39
    💕
    👱🏻32


    Rodzinka 👩🏻👱🏻 & 🐱 - 💒10.2022

    02.01.2025 ⏸️😳 beta 29,8, prog 32,4
    17.01 CRL 0,28 cm i pikselowe ❤️
    31.01. CRL 1,6 cm 26.02 CRL 5,5 cm
    04.03 7 cm Człowieka, chyba ♂️ 😉 większość ryzyk - niska
    26.03. 12 cm Faceta 😁
    22.04. 🧬 330 g zdrowego Kawalera
    28.05. 832 g Akrobaty 🤸🏻‍♀️
    18.06. 1,25 kg Chłopa 🤗
    24.06. 🧬 Wszystko 👍🏻
    16.07. 1978 g Faceta z czuprynką 🧒🏻
    13.08. 2480 g, ułożenie główkowe 🤩
    22.08. 3200 g 💪🏻😳

    01.09.2025 urodziło się ❤️🤱🏻 3200g, 54 cm naszego szczęścia 😘
  • Deyansu Autorytet
    Postów: 1347 3946

    Wysłany: 2 września, 02:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marcysia, ogromne kciuki za dzisiaj 🤞🏻🥰

    Ja piszę teraz, bo i tak średnio się śpi zlanym potem i z bólem brzucha (mimo ibuprofenu a wcześniej morfiny). Poza tym łyczkami podpijam wodę i jakoś tak boję się na dłużej zasnąć, może przez to co się wydarzyło po cesarce 🙄

    Jak wiecie szłam na indukcję. Pomimo dotarcia do 8ml na h(?) w czasie od ok. 12-13 do 17, ani lekarz ani położna nie znaleźli w ogóle szyjki, była tak daleko. Po drodze ordynator zarządził, że nie będzie u mnie dalszych podejść - dzisiaj, czyli wczoraj moja ciąża ma być zakończona. Przez te wody, że z ich powodu czuję słabo ruchy, itd.

    No i ok. 18 poszłam na salę, obolała od skurczy, z cewnikiem itd. najgorsze było wkłucie w plecy, potem trochę było mi słabo tak dziwnie w szyję i głowę (?), ale coś mi dali i faktycznie czułam tylko delikatnie że coś tam przy mnie grzebią 😅 i wiem że podczas szycia rozmawiali o początku 2 wojny światowej 🤣

    W oddali usłyszałam płacz, potem mi Alusia przyłożyli do policzka, pocałowałam Go no i wiadomo już, z emocji wziął mnie szloch i nie mogłam wziąć oddechu, saturacja zaczęła spadać, nieźle ich tam przeraziłam, że to np. wstrząs anafilaktyczny, a ja nie mogłam nawet wyjaśnić 😵‍💫. I tak dwa razy 😳 no ale odratowali sytuację 🙏🏻i jestem tu nadal 🤩

    Potem już na wyższym piętrze, na poporodowej dali Mi go do piersi, trochę pomogła mi położna i Mąż, ale jak Synek złapał cycka, to coś tam possał i skubany łapką se pomagał chyba. Ale to to ma już paznokcie 😳🥰

    Jeszcze do mnie nie dociera że stałam się Mamą 😅💖
    Ale ze względu na moje wcześniejsze problemy psychiczne w ciąży, to jak długo się staraliśmy, to że Was tu czytałam i się od Was uczyłam 🥰🫡, że dużo myślałam o wszystkim, co i jak będzie - wiem jedno, nie mam problemu z tym, że to było CC, bez problemu dałam położnej Synka na dokarmianie nocne. Wiem, że ja muszę być dla Niego w formie 👍🏻 a nie zadręczać się takimi problemami.

    Acha, i okazało się w trakcie cesarki - nawet jakbym miała super szyjkę, rozwarcie... I tak doszłoby do CC, bo pępowina była długa i okręcona wielokrotnie, chyba przy głowie, czy na szyi, w nóżkach. Możliwe że też to pomogło mi się pogodzić z tym, co się podziało 🙏🏻

    Miłej spokojnej nocy i dzisiejszego dnia 🥰 dla Was 😘

    Filcek, Azalea 🌸, Abcdeka, Majka92, Venus, Szosz, purplerain, Engel, Abby10, Lavender91, Amandi, PaulinaLexi, KL, Alexis1719, Marcysia1990, Valie05, bellA, Kotciara lubią tę wiadomość

    👩🏻 39
    💕
    👱🏻32


    Rodzinka 👩🏻👱🏻 & 🐱 - 💒10.2022

    02.01.2025 ⏸️😳 beta 29,8, prog 32,4
    17.01 CRL 0,28 cm i pikselowe ❤️
    31.01. CRL 1,6 cm 26.02 CRL 5,5 cm
    04.03 7 cm Człowieka, chyba ♂️ 😉 większość ryzyk - niska
    26.03. 12 cm Faceta 😁
    22.04. 🧬 330 g zdrowego Kawalera
    28.05. 832 g Akrobaty 🤸🏻‍♀️
    18.06. 1,25 kg Chłopa 🤗
    24.06. 🧬 Wszystko 👍🏻
    16.07. 1978 g Faceta z czuprynką 🧒🏻
    13.08. 2480 g, ułożenie główkowe 🤩
    22.08. 3200 g 💪🏻😳

    01.09.2025 urodziło się ❤️🤱🏻 3200g, 54 cm naszego szczęścia 😘
  • Filcek Autorytet
    Postów: 874 1328

    Wysłany: 2 września, 02:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Deyansu wrote:
    Hej, później Was nadrobię bo padam po tym dniu pełnym zwrotów akcji 🎬
    Ale na FB już dodałam post od Synka. Bo jest już z nami 🥰 wiem o Nim tyle, co w poście, czyli że waży 3200 g i ma 54 cm. Reszta pewnie jutro 😘

    Ciągnie mnie nieco rana i mam dreszcze, ale mam nadzieję że kroplówka da mi pospać 🙏🏻

    No i cesarka byłaby udana bardzo... gdyby nie to, że prawie na końcu 😇 ☠️ bo z emocji i wzruszenia Synkiem włączył mi się szloch i straciłam całkowicie oddech. I usta i nos. Dwa razy dawali mi jakieś leki i maski tlenowe 🫢 w życiu nie czułam takiej bezsilności i paniki 😮‍💨

    Tak że idę teraz w kimę. Może jutro Was poczytam i coś nadrobię 🥰 buziaki 😘

    Gratulacje ❤️

    Deyansu lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Filcek Autorytet
    Postów: 874 1328

    Wysłany: 2 września, 02:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Deyansu wrote:
    Marcysia, ogromne kciuki za dzisiaj 🤞🏻🥰

    Ja piszę teraz, bo i tak średnio się śpi zlanym potem i z bólem brzucha (mimo ibuprofenu a wcześniej morfiny). Poza tym łyczkami podpijam wodę i jakoś tak boję się na dłużej zasnąć, może przez to co się wydarzyło po cesarce 🙄

    Jak wiecie szłam na indukcję. Pomimo dotarcia do 8ml na h(?) w czasie od ok. 12-13 do 17, ani lekarz ani położna nie znaleźli w ogóle szyjki, była tak daleko. Po drodze ordynator zarządził, że nie będzie u mnie dalszych podejść - dzisiaj, czyli wczoraj moja ciąża ma być zakończona. Przez te wody, że z ich powodu czuję słabo ruchy, itd.

    No i ok. 18 poszłam na salę, obolała od skurczy, z cewnikiem itd. najgorsze było wkłucie w plecy, potem trochę było mi słabo tak dziwnie w szyję i głowę (?), ale coś mi dali i faktycznie czułam tylko delikatnie że coś tam przy mnie grzebią 😅 i wiem że podczas szycia rozmawiali o początku 2 wojny światowej 🤣

    W oddali usłyszałam płacz, potem mi Alusia przyłożyli do policzka, pocałowałam Go no i wiadomo już, z emocji wziął mnie szloch i nie mogłam wziąć oddechu, saturacja zaczęła spadać, nieźle ich tam przeraziłam, że to np. wstrząs anafilaktyczny, a ja nie mogłam nawet wyjaśnić 😵‍💫. I tak dwa razy 😳 no ale odratowali sytuację 🙏🏻i jestem tu nadal 🤩

    Potem już na wyższym piętrze, na poporodowej dali Mi go do piersi, trochę pomogła mi położna i Mąż, ale jak Synek złapał cycka, to coś tam possał i skubany łapką se pomagał chyba. Ale to to ma już paznokcie 😳🥰

    Jeszcze do mnie nie dociera że stałam się Mamą 😅💖
    Ale ze względu na moje wcześniejsze problemy psychiczne w ciąży, to jak długo się staraliśmy, to że Was tu czytałam i się od Was uczyłam 🥰🫡, że dużo myślałam o wszystkim, co i jak będzie - wiem jedno, nie mam problemu z tym, że to było CC, bez problemu dałam położnej Synka na dokarmianie nocne. Wiem, że ja muszę być dla Niego w formie 👍🏻 a nie zadręczać się takimi problemami.

    Acha, i okazało się w trakcie cesarki - nawet jakbym miała super szyjkę, rozwarcie... I tak doszłoby do CC, bo pępowina była długa i okręcona wielokrotnie, chyba przy głowie, czy na szyi, w nóżkach. Możliwe że też to pomogło mi się pogodzić z tym, co się podziało 🙏🏻

    Miłej spokojnej nocy i dzisiejszego dnia 🥰 dla Was 😘

    Tak, moment wkłucia dla mnie tez byl trudny. Cieszę się ze masz juz to za sobą ❤️😘 I super, ze tak pozytywnie do tego podchodzisz. Jeśli nie mozesz spac z bólu to powinni jeszcze podać Ci cos mocniejszego bez problemu 😘

    Ja sie przebudziłam o 1 i zasnąć nie umiem. Chyba dopada mnie stres znowu 😓

    Deyansu lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Paczula Ekspertka
    Postów: 141 250

    Wysłany: 2 września, 02:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Deyansu wrote:
    Marcysia, ogromne kciuki za dzisiaj 🤞🏻🥰

    Ja piszę teraz, bo i tak średnio się śpi zlanym potem i z bólem brzucha (mimo ibuprofenu a wcześniej morfiny). Poza tym łyczkami podpijam wodę i jakoś tak boję się na dłużej zasnąć, może przez to co się wydarzyło po cesarce 🙄

    Jak wiecie szłam na indukcję. Pomimo dotarcia do 8ml na h(?) w czasie od ok. 12-13 do 17, ani lekarz ani położna nie znaleźli w ogóle szyjki, była tak daleko. Po drodze ordynator zarządził, że nie będzie u mnie dalszych podejść - dzisiaj, czyli wczoraj moja ciąża ma być zakończona. Przez te wody, że z ich powodu czuję słabo ruchy, itd.

    No i ok. 18 poszłam na salę, obolała od skurczy, z cewnikiem itd. najgorsze było wkłucie w plecy, potem trochę było mi słabo tak dziwnie w szyję i głowę (?), ale coś mi dali i faktycznie czułam tylko delikatnie że coś tam przy mnie grzebią 😅 i wiem że podczas szycia rozmawiali o początku 2 wojny światowej 🤣

    W oddali usłyszałam płacz, potem mi Alusia przyłożyli do policzka, pocałowałam Go no i wiadomo już, z emocji wziął mnie szloch i nie mogłam wziąć oddechu, saturacja zaczęła spadać, nieźle ich tam przeraziłam, że to np. wstrząs anafilaktyczny, a ja nie mogłam nawet wyjaśnić 😵‍💫. I tak dwa razy 😳 no ale odratowali sytuację 🙏🏻i jestem tu nadal 🤩

    Potem już na wyższym piętrze, na poporodowej dali Mi go do piersi, trochę pomogła mi położna i Mąż, ale jak Synek złapał cycka, to coś tam possał i skubany łapką se pomagał chyba. Ale to to ma już paznokcie 😳🥰

    Jeszcze do mnie nie dociera że stałam się Mamą 😅💖
    Ale ze względu na moje wcześniejsze problemy psychiczne w ciąży, to jak długo się staraliśmy, to że Was tu czytałam i się od Was uczyłam 🥰🫡, że dużo myślałam o wszystkim, co i jak będzie - wiem jedno, nie mam problemu z tym, że to było CC, bez problemu dałam położnej Synka na dokarmianie nocne. Wiem, że ja muszę być dla Niego w formie 👍🏻 a nie zadręczać się takimi problemami.

    Acha, i okazało się w trakcie cesarki - nawet jakbym miała super szyjkę, rozwarcie... I tak doszłoby do CC, bo pępowina była długa i okręcona wielokrotnie, chyba przy głowie, czy na szyi, w nóżkach. Możliwe że też to pomogło mi się pogodzić z tym, co się podziało 🙏🏻

    Miłej spokojnej nocy i dzisiejszego dnia 🥰 dla Was 😘
    Jesteś bardzo dzielna, gratulacje wspaniałego synka z imponującymi paznokciami 🤭
    Taki poród jaki przeżyłaś jest chyba najcięższy, bo byłaś wymęczona przez skurcze, psychicznie przez sam pobyt w szpitalu i na koniec czeka Cię rekonwalescencja po cc.
    Oby to ostatnie przeszło już jak najdelikatniej 🙈 Mam nadzieję, że w szpitalu masz fajne położne, które będą wyrozumiałe, na kolejną noc spokojnie można im zostawić małego i wziąć tylko na karmienie - ja tak zrobiłam. Potrzebujesz teraz snu na regenerację.
    Z każdym dniem będzie lepiej :) Najważniejsze, że masz swoją kruszynkę blisko 🥹🥹🥹

    aglo, Deyansu lubią tę wiadomość

  • Nava Ekspertka
    Postów: 204 762

    Wysłany: 2 września, 03:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, ja melduje że 01.09.2025 na świat przyszła Zuza. 51cm i 3400g przez CC. Indukcja trwała prawie 11h. Szczegóły dam jutro jak się wyśpię 😊

    Azalea 🌸, Abcdeka, Majka92, aglo, Szosz, purplerain, Filcek, Suzie, Abby10, Engel, LauraTomek, Lavender91, Agusia246, Amandi, Deyansu, PaulinaLexi, Agaxyz00, CieplaHerbata, Joa.szym, Jusia 82, KL, Valie05, Alexis1719, bellA, Moirane, Paczula, Kotciara, cortexq lubią tę wiadomość

    👧29 👨30 🐈🐈‍⬛

    5cs i mamy ⏸️

    Termin porodu 30.08❤️

    29+3 - 1523g szczęścia
    32+3 - 2008g księżniczki
    35+3 - 2600g bąbelki
    38+3 - 3200g bobaski
    39+5 -

    preg.png
  • Azalea 🌸 Autorytet
    Postów: 1026 1834

    Wysłany: 2 września, 03:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nava wrote:
    Hej, ja melduje że 01.09.2025 na świat przyszła Zuza. 51cm i 3400g przez CC. Indukcja trwała prawie 11h. Szczegóły dam jutro jak się wyśpię 😊

    Gratulacje 🩷

    👩🏽‍❤️‍👨🏽|28|31
    👶🏽|2023|🩷
    👶🏽|2025|🩵

    preg.png
  • aglo Autorytet
    Postów: 1655 3717

    Wysłany: 2 września, 04:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uff cieszę się że nasza edukacja jest owocna i nikt nie ma problemu że to cc czy żeby dać butelkę i oddać dziecko na noc 😅 deynasu 🙌 brawo
    Byłaś bardzo dzielna i naprawdę cieszę się że masz to już za sobą, teraz pionizacja najgorsza ( będzie bolało :() ale dasz radę! Wierzę w ciebie💪

    Mnie wkłucie w kręgosłup nie bolało ani za pierwszym ani za drugim razem jakoś umieściłam to w kategoriach pobierania krwi (dla mnie gorsze jest zakładanie wenflonu np) ale ostatnio gdzieś w rolkach mi mignęło jak wygląda ta igła 😱 alert!🚨 dziewczyny nie guglujcie tego, lepiej żyć w nieświadomości jak ja do tej pory a miałam to dwa razy 🫣

    Majka92, Deyansu, CieplaHerbata, Alexis1719, Paczula lubią tę wiadomość

    34l. 👧 36l.👦
    2019.12 - poronienie samoistne 7+6tc
    2020.11 - syn 🩵 35+2tc
    2025.08 - syn 🩵 37+2tc

    age.png

    age.png
  • Majka92 Autorytet
    Postów: 314 1307

    Wysłany: 2 września, 04:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nava wrote:
    Hej, ja melduje że 01.09.2025 na świat przyszła Zuza. 51cm i 3400g przez CC. Indukcja trwała prawie 11h. Szczegóły dam jutro jak się wyśpię 😊
    Gratulacje! 🥳❤️

    Deyansu super podejście teraz dochodź do siebie i zaraz będziecie się cieszyć sobą w domku! Fajnie ze trafiłaś na ogarnięta ekipę na cc i wszystko dobrze się skończyło 😊

    Deyansu lubi tę wiadomość

    ⏸️ 08.01.2025
    🩺 20.01.2025 jest ♥️!
    🩺 12.02.2025 CRL 2,9cm, 170♥️
    💉 27.02.2025 CRL 5cm, 157♥️ sanco zdrowy 💙
    🩺 05.03.2025 prenatalne niskie ryzyka, CRL 6cm
    🩺 24.03.2025 13cm, 118g 🥰
    🩺 23.04.2025 318g 💙
    🩺 12.05.2025 USG II trymestru zdrowy 504g 👶💙
    🩺 20.05.2025 632g 💙
    🩺 09.06.2025 1065g👶
    🩺 30.06.2025 USG III trymestru OK 1600g 👶
    ❤️ 11.07.2025 Filip 1620g, 46cm pPROM 31+0
  • aglo Autorytet
    Postów: 1655 3717

    Wysłany: 2 września, 04:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nava wrote:
    Hej, ja melduje że 01.09.2025 na świat przyszła Zuza. 51cm i 3400g przez CC. Indukcja trwała prawie 11h. Szczegóły dam jutro jak się wyśpię 😊

    Gratulacje 🥳
    Wygląda na to że nam 1 września aż 3 bobasy dał? 🥺

    LauraTomek lubi tę wiadomość

    34l. 👧 36l.👦
    2019.12 - poronienie samoistne 7+6tc
    2020.11 - syn 🩵 35+2tc
    2025.08 - syn 🩵 37+2tc

    age.png

    age.png
  • Abcdeka Ekspertka
    Postów: 128 193

    Wysłany: 2 września, 04:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marcysia1990 wrote:
    Oj, współczuję dodatkowych "wrażeń" w postaci samego lęku przed szpitalem, do tego jeszcze stres związany z ciążą, domyślam się że to jest istne kombo 🤯. A co do wieku ciąży, to jak on wypadał na tych wszystkich dotychczasowych wizytach? Było jakieś przesunięcie? Ja w poprzedniej ciąży wiedziałam dokładnie kiedy miałam owulację i jakoś tak to ginekolog wprowadził że ten termin był zgodny z moimi wyliczeniami i potem to wszystko się "spinalo" z pomiarami podczas wizyt. W tej ciąży z kolei nie wiem kiedy dokładnie miałam owulację, pierwszy raz jej nie czułam, po CB trochę mi się wszystko rozjechało , ale liczymy datę OM i wszystko się zgadza.
    Ja mimo wszystko uważam że my - Mamy,mamy jakaś taka swoją wrodzona intuicję i jak czujesz że to jeszcze nie ten czas to poczekaj, oczywiście pod warunkiem że przepływy, łożysko, przyrosty, ktg, wszystko wypada dobrze. Mam jedną koleżankę która nie zgodziła się na indukcje, u niej przyczyną był jej wiek 40 lat, poszła rodzic jak się zaczęła akcja i to był skończony prawie 42 tydzień :) zrobiła po prostu tak jak czuła i wszystko było ok.

    Ja jutro idę zgłosić się na indukcje, nie mam totalnie żadnych oznak zbliżającego się porodu, zero skurczy, nic mi nie odchodzi... i czuję że dzidziol jest jeszcze dość wysoko , ale w poprzedniej części było dokładnie tak samo a mimo to indukcja poszła raz dwa, 2,5 godziny i synek był z nami 😊 i tym razem również idę w to i zaufam lekarzom. Wiadomo stresuje się bardzo, najbardziej tym że się wszystko przeciągnie w czasie i spędzę całą wieczność w tym kołchozie szpitalnym , ale mam nadzieję że będzie dobrze i szybko 🤞🏻 u mnie powodem indukcji jest cukrzyca ciążowa, ale poza przyjmowaniem insuliny to nie ma żadnych oznak cukrzycy, waga ok 3100 była w czwartek.

    W każdym razie jak już wypadł czop, zaczyna się plamienie, są jakieś bolesne skurcze to myślę że to już jest sygnał że coś się zaczyna i trzymam mocno kciuki żeby się samo rozkręciło, tak jak tego chcesz ✊🏻✊🏻✊🏻

    Powodzenia na indukcji! Ja muszę znaleźć jakiś wątek o pozytywnych indukcjach. Jak się pytałam o skuteczność balonika (bo od tego zazwyczaj się indukcję zaczyna) to w przypadku pierworódek jest ona znikoma, ale wśród wielorudek daje efekty, a widzę, że już jesteś mamą, więc powinno pójść ładnie 🥺 Ale z tego co czytam Twoja indukcja z pierwszy dzieckiem trwała 2,5h! Wow! Czyli ona pomaga! A to poszło po baloniku wtedy?

    Często słyszę, że ta cukrzyca jest powodem indukcji, ale patrząc na wagę Twojego dziecka zastanawiam się dlaczego już skoro nie jest ona tak wysoka? Może masz też wąskie biodra i jesteś niska? 😶

    Wg OM data porodu była wyznaczona na 25 sierpnia i tego trzymają się lekarze a wg USG z pierwszych prenatalnych 27 sierpień (więc tydzień po terminie wybija jutro). Wg wogóle USG z początków ciąży wypadało także 28 sierpień :)

    🙎🏼‍♀️1991 🙎🏼‍♂️1992
    Starania od: 1.2024
    24.12.2024 ⏸️

    preg.png
  • Abcdeka Ekspertka
    Postów: 128 193

    Wysłany: 2 września, 05:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Deyansu wrote:
    Marcysia, ogromne kciuki za dzisiaj 🤞🏻🥰

    Ja piszę teraz, bo i tak średnio się śpi zlanym potem i z bólem brzucha (mimo ibuprofenu a wcześniej morfiny). Poza tym łyczkami podpijam wodę i jakoś tak boję się na dłużej zasnąć, może przez to co się wydarzyło po cesarce 🙄

    Jak wiecie szłam na indukcję. Pomimo dotarcia do 8ml na h(?) w czasie od ok. 12-13 do 17, ani lekarz ani położna nie znaleźli w ogóle szyjki, była tak daleko. Po drodze ordynator zarządził, że nie będzie u mnie dalszych podejść - dzisiaj, czyli wczoraj moja ciąża ma być zakończona. Przez te wody, że z ich powodu czuję słabo ruchy, itd.

    No i ok. 18 poszłam na salę, obolała od skurczy, z cewnikiem itd. najgorsze było wkłucie w plecy, potem trochę było mi słabo tak dziwnie w szyję i głowę (?), ale coś mi dali i faktycznie czułam tylko delikatnie że coś tam przy mnie grzebią 😅 i wiem że podczas szycia rozmawiali o początku 2 wojny światowej 🤣

    W oddali usłyszałam płacz, potem mi Alusia przyłożyli do policzka, pocałowałam Go no i wiadomo już, z emocji wziął mnie szloch i nie mogłam wziąć oddechu, saturacja zaczęła spadać, nieźle ich tam przeraziłam, że to np. wstrząs anafilaktyczny, a ja nie mogłam nawet wyjaśnić 😵‍💫. I tak dwa razy 😳 no ale odratowali sytuację 🙏🏻i jestem tu nadal 🤩

    Potem już na wyższym piętrze, na poporodowej dali Mi go do piersi, trochę pomogła mi położna i Mąż, ale jak Synek złapał cycka, to coś tam possał i skubany łapką se pomagał chyba. Ale to to ma już paznokcie 😳🥰

    Jeszcze do mnie nie dociera że stałam się Mamą 😅💖
    Ale ze względu na moje wcześniejsze problemy psychiczne w ciąży, to jak długo się staraliśmy, to że Was tu czytałam i się od Was uczyłam 🥰🫡, że dużo myślałam o wszystkim, co i jak będzie - wiem jedno, nie mam problemu z tym, że to było CC, bez problemu dałam położnej Synka na dokarmianie nocne. Wiem, że ja muszę być dla Niego w formie 👍🏻 a nie zadręczać się takimi problemami.

    Acha, i okazało się w trakcie cesarki - nawet jakbym miała super szyjkę, rozwarcie... I tak doszłoby do CC, bo pępowina była długa i okręcona wielokrotnie, chyba przy głowie, czy na szyi, w nóżkach. Możliwe że też to pomogło mi się pogodzić z tym, co się podziało 🙏🏻

    Miłej spokojnej nocy i dzisiejszego dnia 🥰 dla Was 😘

    Jesteś mega dzielna! Podziwiam za nastawienie! Ja muszę się oswajać z rzeczami, które nie idą po mojej myśli, Ty bierzesz co los daje i jesteś wdzięczna 🥺 To duża zaleta, gdyż nie męczysz się obwinianiem siebie. Cieszę się, że już jesteście razem. Byłaś dzielna i teraz odpoczywaj 💚

    Deyansu lubi tę wiadomość

    🙎🏼‍♀️1991 🙎🏼‍♂️1992
    Starania od: 1.2024
    24.12.2024 ⏸️

    preg.png
  • Szosz Autorytet
    Postów: 603 1953

    Wysłany: 2 września, 05:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Deyansu wrote:
    Marcysia, ogromne kciuki za dzisiaj 🤞🏻🥰

    Ja piszę teraz, bo i tak średnio się śpi zlanym potem i z bólem brzucha (mimo ibuprofenu a wcześniej morfiny). Poza tym łyczkami podpijam wodę i jakoś tak boję się na dłużej zasnąć, może przez to co się wydarzyło po cesarce 🙄

    Jak wiecie szłam na indukcję. Pomimo dotarcia do 8ml na h(?) w czasie od ok. 12-13 do 17, ani lekarz ani położna nie znaleźli w ogóle szyjki, była tak daleko. Po drodze ordynator zarządził, że nie będzie u mnie dalszych podejść - dzisiaj, czyli wczoraj moja ciąża ma być zakończona. Przez te wody, że z ich powodu czuję słabo ruchy, itd.

    No i ok. 18 poszłam na salę, obolała od skurczy, z cewnikiem itd. najgorsze było wkłucie w plecy, potem trochę było mi słabo tak dziwnie w szyję i głowę (?), ale coś mi dali i faktycznie czułam tylko delikatnie że coś tam przy mnie grzebią 😅 i wiem że podczas szycia rozmawiali o początku 2 wojny światowej 🤣

    W oddali usłyszałam płacz, potem mi Alusia przyłożyli do policzka, pocałowałam Go no i wiadomo już, z emocji wziął mnie szloch i nie mogłam wziąć oddechu, saturacja zaczęła spadać, nieźle ich tam przeraziłam, że to np. wstrząs anafilaktyczny, a ja nie mogłam nawet wyjaśnić 😵‍💫. I tak dwa razy 😳 no ale odratowali sytuację 🙏🏻i jestem tu nadal 🤩

    Potem już na wyższym piętrze, na poporodowej dali Mi go do piersi, trochę pomogła mi położna i Mąż, ale jak Synek złapał cycka, to coś tam possał i skubany łapką se pomagał chyba. Ale to to ma już paznokcie 😳🥰

    Jeszcze do mnie nie dociera że stałam się Mamą 😅💖
    Ale ze względu na moje wcześniejsze problemy psychiczne w ciąży, to jak długo się staraliśmy, to że Was tu czytałam i się od Was uczyłam 🥰🫡, że dużo myślałam o wszystkim, co i jak będzie - wiem jedno, nie mam problemu z tym, że to było CC, bez problemu dałam położnej Synka na dokarmianie nocne. Wiem, że ja muszę być dla Niego w formie 👍🏻 a nie zadręczać się takimi problemami.

    Acha, i okazało się w trakcie cesarki - nawet jakbym miała super szyjkę, rozwarcie... I tak doszłoby do CC, bo pępowina była długa i okręcona wielokrotnie, chyba przy głowie, czy na szyi, w nóżkach. Możliwe że też to pomogło mi się pogodzić z tym, co się podziało 🙏🏻

    Miłej spokojnej nocy i dzisiejszego dnia 🥰 dla Was 😘
    Jej, ale tam się podziało… dobrze, że to już za Wami, że jesteście bezpieczni i razem po tej samej stronie brzucha. Te małe paznokietki to potrafią być niezłe szponki!

    Nava, gratulacje, witamy Zuzę!

    Deyansu lubi tę wiadomość

    👩🏻 36 + 👦🏻 36 + 🧒🏻 4 + 🐶❤️ + 👶🏻 🩷 23.08.2025
  • purplerain Autorytet
    Postów: 1288 2803

    Wysłany: 2 września, 05:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paczula wrote:
    U mnie się nic nie wydarzyło, ciśnienie dalej w normie, bałam się, że przepływy w łożysku się pogorszą ale też nic takiego się nie stało i nie zaczęłam puchnąć 🙈 Ale pamiętam ten stres, ja zaczęłam sobie pić sok z żurawiny, bo on trochę rozrzedza krew i na pewno nie zaszkodzi ❤️

    Nie miałam czasu tu wchodzić ale szok, że tyle dzieci się urodziło ❤️❤️ Gratulacje dla wszystkich! Nie dam rady wszystkiego nadrobić ale pierwsza strona mnie powaliła, a nie było mnie tylko przez weekend 🤭
    Oo, dobrze to czytać, bo mam podobne obawy ☺️
    Jak się czujesz? ♥️

    👩🏼🧔🏻‍♂️🐈🐈🐈

    🏃🏼‍♀️🏋🏼‍♀️🚴🏼‍♀️✈️🌍🏝️🌊🍕🍝☕️🍦

    🫰⏸️ 16.01.2025
    🧚💫 31.01.2025
    💗🎀 19.04.2025
    🫠⏳ 19.09.2025
  • purplerain Autorytet
    Postów: 1288 2803

    Wysłany: 2 września, 05:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Deyansu, baaardzo dobre podejście do sprawy 🩵 Najważniejsze, że już jesteście po, teraz tylko pomalutku trzeba dojść do siebie ♥️

    Nava, ogromne gratulacje, wymęczyło Cię to wszystko na pewno bardzo 😪🩷

    Marcysia, trzymam mocno kciuki odkąd otworzyłam oczy 🤞💚😘

    Deyansu, Marcysia1990 lubią tę wiadomość

    👩🏼🧔🏻‍♂️🐈🐈🐈

    🏃🏼‍♀️🏋🏼‍♀️🚴🏼‍♀️✈️🌍🏝️🌊🍕🍝☕️🍦

    🫰⏸️ 16.01.2025
    🧚💫 31.01.2025
    💗🎀 19.04.2025
    🫠⏳ 19.09.2025
  • Filcek Autorytet
    Postów: 874 1328

    Wysłany: 2 września, 05:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nava wrote:
    Hej, ja melduje że 01.09.2025 na świat przyszła Zuza. 51cm i 3400g przez CC. Indukcja trwała prawie 11h. Szczegóły dam jutro jak się wyśpię 😊

    Gratulacje ❤️😘

    preg.png
  • Filcek Autorytet
    Postów: 874 1328

    Wysłany: 2 września, 06:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marcysia - kciuki za Was, szybkiej indukcji 🤞🤞🤞 i fajnego porodu bez komplikacji ! ❤️

    Marcysia1990 lubi tę wiadomość

    preg.png
‹‹ 1111 1112 1113 1114 1115 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kiedy ginekolog może zaproponować pessaroterapię i jak przebiega wdrożenie?

Obniżenie macicy, nietrzymanie moczu, ryzyko przedwczesnego porodu – to tylko niektóre z problemów, z którymi zmaga się wiele kobiet. Dla tych, które chcą uniknąć operacji, a jednocześnie poprawić jakość życia, rozwiązaniem może być pessaroterapia. Dowiedz się więcej, czym jest ta metoda i komu jest polecana. 

CZYTAJ WIĘCEJ

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników (PCOS) – dieta dla płodności

Zespół policystycznych jajników (PCOS, Policystyczne Jajniki) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Dotyczy 5-10% kobiet w wieku rozrodczym i jest najczęstszą przyczyną zaburzeń owulacji i problemów z zajściem w ciążę. Przeczytaj jakie są objawy PCOS, jak wpływa ono na starania o dziecko oraz w jaki sposób możesz pomóc sobie dietą.   

CZYTAJ WIĘCEJ