Wrześniowe Mamy 2025 🧡🌼🧡
-
WIADOMOŚĆ
-
hakorośl wrote:Hej dziewczyny, na wstępie chciałam pogratulować wszystkim bobasów obok siebie i życzyć szczęśliwych i spokojnych rozwiązań oczekującym.
Następnie bardzo Wam dziękuję za takie ponowne ciepłe przyjęcie mnie tu ostatnio, bardzo mnie to wzruszyło🥹. W ramach skrótowego wyjaśnienia: Nie odzywałam się długo, bo w maju zaczęły sie moje problemy zdrowotne ze stawem skroniowo-żuchwowym i przez 3 miesiące nie mogłam w ogóle spać w nocy, przez co samej ze sobą ciężko mi było wytrzymać. Później zahaczyłam jeszcze dwie jelitowki i krwiomocz wynikający z piasku w nerkach, dlatego czułam się jak pacjent geriatryczny i nie chciałam Wam tu narzekać🫣
Myślałam o Was często i kibicowałam w ciszy i zmęczeniu, bo te dolegliwości plus codzienne obowiązki nie służyły mi wcale.
A teraz aktualności:
Dzisiaj/ a właściwie już wczoraj bo 4 września w 38+5 o 12:33 przyszła na świat moja córeczka Łucja, przez planowane cc. Ma 54cm i waży 3650g.
Łucja urodziła się z „węzłem prawdziwym” na pępowinie, więc mieliśmy dużo szczęścia, że wszystko sie dobrze skończyło i potwierdziło się, że dobrze że nie był to poród naturalny, bo mogłoby nie mieć to pozytywnego finału. Miałam dodatkowo bardzo cienką bliznę, co było głównym wskazaniem do cięcia i na stole się potwierdziło, dodatkowo okazało się, rozeszły mi się mięśnie w dole brzucha, więc od razu mi zszyli, co ma wydłużyć okres rekonwalescencji i ostrożności w aktywności fizycznej. Moja pani doktor bardzo zadowolona z decyzji o cięciu, bo ja miałam wyrzuty sumienia i upierałam się jak koza na SN🫣
Dobrej nocy🥰 ja z ekscytacji nie mogę spać, więc proszę nadrabiać za mnie🙃
Gratulacje ❤️ super, że dałaś znać ❤️
hakorośl lubi tę wiadomość
-
bellA wrote:Ile nas zostało na polu bitwy?🤔🤔🤭
Bo czuje ze juz większość urodzila 🫣
Nie wiem ile jest nas dokładnie, ale patrząc ile jest nas na FB+dziewczyny, których tam nie ma to myślę, że zbliżamy się dopiero do połowy 🤭
Szosz, Moirane lubią tę wiadomość
-
Czyli standardowo w szpitalach - laktoterror 😬🤯Engel wrote:Jeszcze tutaj co położne to inaczej... Teraz się załamałam trochę, Nadia płacze bo głodna, a położna z nocki ma do mnie problem, że nie je z piersi i że to moja wina bo dałam jej butle od początku...
To nie ja dałam jej butle tylko koleżanki po fachu bo ja nawet nie kontaktowałam i sami zaproponowali butle żeby dziecko zjadło...
I daję jej smoczka, żeby nie płakała bo zaraz przylatuje położna i ma problem o moje karmienie... Cyrk na kółkach.
Dla mnie w tej chwili jest ważne, żeby Nadia była najedzona a w domu coś pomyślę nad kp, a nie słuchać złotych rad typu, że nie daje rady ssać z piersi bo poszłam na łatwiznę z butelką... Bo z butelki mleko leci, a tu trzeba się naprawcować... Jezu..chyba nie zasnę bo będę pilnować żeby nie zapłakała, bo zaraz któraś mądra przyleci i pyta czemu placze.. jestem już przybita tym wszystkim.. mam laktator ale aż się boję go użyć co te baby powiedzą.
Albo, że nie mam pokarmu bo nie ssała od początku... Kiedy miała ssać 🙈
Współczuję bardzo
ale nie przejmuj się! Tak jak mówisz, najważniejsze aby Nadia była najedzona i żebyście szybciutko wróciły do domu. W domu sobie na spokojnie ogarniecie kp jak będziesz chciała, bez stresu i głupich komentarzy. Jesteś naprawdę dzielna!
Engel lubi tę wiadomość
-
Gratulacje! 🥰 i dobrze, że zgodziłaś się na cc i wszystko się dobrze skończyło! Tulcie się i nabieraj sił!hakorośl wrote:Hej dziewczyny, na wstępie chciałam pogratulować wszystkim bobasów obok siebie i życzyć szczęśliwych i spokojnych rozwiązań oczekującym.
Następnie bardzo Wam dziękuję za takie ponowne ciepłe przyjęcie mnie tu ostatnio, bardzo mnie to wzruszyło🥹. W ramach skrótowego wyjaśnienia: Nie odzywałam się długo, bo w maju zaczęły sie moje problemy zdrowotne ze stawem skroniowo-żuchwowym i przez 3 miesiące nie mogłam w ogóle spać w nocy, przez co samej ze sobą ciężko mi było wytrzymać. Później zahaczyłam jeszcze dwie jelitowki i krwiomocz wynikający z piasku w nerkach, dlatego czułam się jak pacjent geriatryczny i nie chciałam Wam tu narzekać🫣
Myślałam o Was często i kibicowałam w ciszy i zmęczeniu, bo te dolegliwości plus codzienne obowiązki nie służyły mi wcale.
A teraz aktualności:
Dzisiaj/ a właściwie już wczoraj bo 4 września w 38+5 o 12:33 przyszła na świat moja córeczka Łucja, przez planowane cc. Ma 54cm i waży 3650g.
Łucja urodziła się z „węzłem prawdziwym” na pępowinie, więc mieliśmy dużo szczęścia, że wszystko sie dobrze skończyło i potwierdziło się, że dobrze że nie był to poród naturalny, bo mogłoby nie mieć to pozytywnego finału. Miałam dodatkowo bardzo cienką bliznę, co było głównym wskazaniem do cięcia i na stole się potwierdziło, dodatkowo okazało się, rozeszły mi się mięśnie w dole brzucha, więc od razu mi zszyli, co ma wydłużyć okres rekonwalescencji i ostrożności w aktywności fizycznej. Moja pani doktor bardzo zadowolona z decyzji o cięciu, bo ja miałam wyrzuty sumienia i upierałam się jak koza na SN🫣
Dobrej nocy🥰 ja z ekscytacji nie mogę spać, więc proszę nadrabiać za mnie🙃 -
Ja sie witam z nocnego siku, jest dopiero 2 a ja chyba od 22 to juz bylam z 10 razy w tej toalecie 🙄
Zastanawiam sie ciągle nad tą jutrzejsza wycieczką na lotnisko… nie mamy daleko bo łącznie z jakims przystankiem czy czasem na lotnisku to 4h podróży w jedną i drugą stronę. Ale łapie stresa, czy przypadkiem nic się nie zacznie jak na złość w aucie czy w stolicy 🫣 jechałybyście, czy jednak zostały w domu? -
Gratulacje! 😍hakorośl wrote:Hej dziewczyny, na wstępie chciałam pogratulować wszystkim bobasów obok siebie i życzyć szczęśliwych i spokojnych rozwiązań oczekującym.
Następnie bardzo Wam dziękuję za takie ponowne ciepłe przyjęcie mnie tu ostatnio, bardzo mnie to wzruszyło🥹. W ramach skrótowego wyjaśnienia: Nie odzywałam się długo, bo w maju zaczęły sie moje problemy zdrowotne ze stawem skroniowo-żuchwowym i przez 3 miesiące nie mogłam w ogóle spać w nocy, przez co samej ze sobą ciężko mi było wytrzymać. Później zahaczyłam jeszcze dwie jelitowki i krwiomocz wynikający z piasku w nerkach, dlatego czułam się jak pacjent geriatryczny i nie chciałam Wam tu narzekać🫣
Myślałam o Was często i kibicowałam w ciszy i zmęczeniu, bo te dolegliwości plus codzienne obowiązki nie służyły mi wcale.
A teraz aktualności:
Dzisiaj/ a właściwie już wczoraj bo 4 września w 38+5 o 12:33 przyszła na świat moja córeczka Łucja, przez planowane cc. Ma 54cm i waży 3650g.
Łucja urodziła się z „węzłem prawdziwym” na pępowinie, więc mieliśmy dużo szczęścia, że wszystko sie dobrze skończyło i potwierdziło się, że dobrze że nie był to poród naturalny, bo mogłoby nie mieć to pozytywnego finału. Miałam dodatkowo bardzo cienką bliznę, co było głównym wskazaniem do cięcia i na stole się potwierdziło, dodatkowo okazało się, rozeszły mi się mięśnie w dole brzucha, więc od razu mi zszyli, co ma wydłużyć okres rekonwalescencji i ostrożności w aktywności fizycznej. Moja pani doktor bardzo zadowolona z decyzji o cięciu, bo ja miałam wyrzuty sumienia i upierałam się jak koza na SN🫣
Dobrej nocy🥰 ja z ekscytacji nie mogę spać, więc proszę nadrabiać za mnie🙃⏸️ 08.01.2025
🩺 20.01.2025 jest ♥️!
🩺 12.02.2025 CRL 2,9cm, 170♥️
💉 27.02.2025 CRL 5cm, 157♥️ sanco zdrowy 💙
🩺 05.03.2025 prenatalne niskie ryzyka, CRL 6cm
🩺 24.03.2025 13cm, 118g 🥰
🩺 23.04.2025 318g 💙
🩺 12.05.2025 USG II trymestru zdrowy 504g 👶💙
🩺 20.05.2025 632g 💙
🩺 09.06.2025 1065g👶
🩺 30.06.2025 USG III trymestru OK 1600g 👶
❤️ 11.07.2025 Filip 1620g, 46cm pPROM 31+0 -
Abcdeka gratulacje 🥳 chyba Gabi jest największym bobasem z wątku 😍 i dałaś radę SN wow!! Jesteś wielka mamo 💪
Hakorosl-mega gratulacje! 🥳 fajnie że dałaś znać 🥹
Abcdeka lubi tę wiadomość
-
Engel - olej te babska glupie. Do mnie tez sie sapały że nie przystawiam a dziecko mi dali łącznie na kilkadziesiąt minut moze i to jak spał 😅 raz go udało sie przystawić ale to na oddziale noworodkowym z pomocą cdl, a samej mi się nie udawało i nie miałam jak… a potem elo zabrali mi dziecko do innego szpitala i jakoś skończyły się sapać i nie było problemu ze dziecko na butelce 🙄
Engel lubi tę wiadomość
-
Abby10 wrote:Ja sie witam z nocnego siku, jest dopiero 2 a ja chyba od 22 to juz bylam z 10 razy w tej toalecie 🙄
Zastanawiam sie ciągle nad tą jutrzejsza wycieczką na lotnisko… nie mamy daleko bo łącznie z jakims przystankiem czy czasem na lotnisku to 4h podróży w jedną i drugą stronę. Ale łapie stresa, czy przypadkiem nic się nie zacznie jak na złość w aucie czy w stolicy 🫣 jechałybyście, czy jednak zostały w domu?
Jesli jest ktoś inny kto moze odebrać męża z lotniska to ja bym została w domu 🤭 a jeśli nie to zacisnęłabym zęby i pojechała ale bałabym się 🫣
Natkaaa, amamamam lubią tę wiadomość
-
Szosz wrote:Jeju, dziewczyny, czytam Wasze przejścia i aż mi się chce wyc, że to może tak wyglądać 😭
Engel, jestem z Ciebie na maksa dumna, a jednocześnie to straszne, co Cię tam spotyka. Przypierdolki o wszystko, realnej pomocy mało… oby szybko Was wypuściki i sobie w domu wszystko poukładasz. W razie czego pisz!
Abcdeka, brawo, dzielna dziewczyno! Gratulacje! Super, że Gabi jest już z Tobą.
Paulines, Marcysia, oby jutro to był Wasz dzień! Mam nadzieję, że nie będą tego już przedłużać.
Myślę o Hajkonk, mam nadzieję, że u niej okej 🥹
U nas dalsza walka z odstawieniem butelki na rzecz cycków. I faktycznie jest to walka 🫣
U mnie też to walka dosłownie 🫠 do tej pory z 5 min się dostawia do lewej piersi (nie wiem o co mu chodzi prawa łapie od razu) podejrzewam że ma jakieś problemy z tą stroną - jak nic jakaś asymetria albo coś.. no ale fizjo czekamy jeszcze 😐 w poniedziałek mamy wizytę.
Ogólnie z każdym razem jest coraz lepiej także próbujcie i walczcie! Chociaż wiem jakie to frustrujące jest i męczące 😥 mam nadzieję że jakoś wam to pójdzie 😘
Szosz lubi tę wiadomość
-
Ja bedac na Twoim miejscu bym pojechała.. ale to Ja...🤭🤣🤣 ( lubie jezdzic autem ) + maz = Ja na lotnisku🤣🤣🤣🤭Abby10 wrote:Ja sie witam z nocnego siku, jest dopiero 2 a ja chyba od 22 to juz bylam z 10 razy w tej toalecie 🙄
Zastanawiam sie ciągle nad tą jutrzejsza wycieczką na lotnisko… nie mamy daleko bo łącznie z jakims przystankiem czy czasem na lotnisku to 4h podróży w jedną i drugą stronę. Ale łapie stresa, czy przypadkiem nic się nie zacznie jak na złość w aucie czy w stolicy 🫣 jechałybyście, czy jednak zostały w domu?35👱♀️ 37🧔♂️
06.01 ⏸️ 😍
🩺17.01.25 - jest Pęcherzyk 🤞
🩺07.02.25 - mamy 💓🥹 2cm Małego czlowieka.
🩺14.02.25. - 3cm naszego Bejbiczątka🥰 rosnę !
🩺07.03.25 - Prenatalne 13+0- , 6,8 cm Bejbiczka. prawdopodobnie dziewczynka.🩷
🩺14.03.25 - na 100% 🩷 ,rośniemy !
Wyniki Pappa - niskie ryzyka🤞
🩺10.04.25 - 17+4 214g szczęścia 🥹🩷
🩺25.04.25 -II Prenatalne - 337g zdrowej 🩷
🩺09.05.25 - wszystko ok🩷
🩺06.06.25 - 775g 🩷 25+4
🩺27.06.25 - 1214g 🩷 28+4
🩺14.07.25 - 2kg 😱 🩷31+0
🩺11.08.25 - 2.5 kg 🩷- 35+0
🩺29.08.25 - 3070🩷 37+4
🩺12.09.25 - 3280🩷 39+4
23.09.2025 🩷 jestesmy juz razem.

-
Kurde.. to ja myślałam ze juz 3/4 poszlo..🫣 tyle tych bobaskow sie urodziło.. ze juz nie nadążam 🫣🫣Suzie wrote:Nie wiem ile jest nas dokładnie, ale patrząc ile jest nas na FB+dziewczyny, których tam nie ma to myślę, że zbliżamy się dopiero do połowy 🤭
No to dobrze to jeszcze nie jestem ostatnia 🤭🤣35👱♀️ 37🧔♂️
06.01 ⏸️ 😍
🩺17.01.25 - jest Pęcherzyk 🤞
🩺07.02.25 - mamy 💓🥹 2cm Małego czlowieka.
🩺14.02.25. - 3cm naszego Bejbiczątka🥰 rosnę !
🩺07.03.25 - Prenatalne 13+0- , 6,8 cm Bejbiczka. prawdopodobnie dziewczynka.🩷
🩺14.03.25 - na 100% 🩷 ,rośniemy !
Wyniki Pappa - niskie ryzyka🤞
🩺10.04.25 - 17+4 214g szczęścia 🥹🩷
🩺25.04.25 -II Prenatalne - 337g zdrowej 🩷
🩺09.05.25 - wszystko ok🩷
🩺06.06.25 - 775g 🩷 25+4
🩺27.06.25 - 1214g 🩷 28+4
🩺14.07.25 - 2kg 😱 🩷31+0
🩺11.08.25 - 2.5 kg 🩷- 35+0
🩺29.08.25 - 3070🩷 37+4
🩺12.09.25 - 3280🩷 39+4
23.09.2025 🩷 jestesmy juz razem.

-
No właśnie mój tata jedzie, ja bardziej hmm do towarzystwa i do ogarniania go, żeby sobie tam poradził na miejscu 😅aglo wrote:Jesli jest ktoś inny kto moze odebrać męża z lotniska to ja bym została w domu 🤭 a jeśli nie to zacisnęłabym zęby i pojechała ale bałabym się 🫣
aglo lubi tę wiadomość
-
A z tej jednej piersi nie leci jakoś lepiej? Ja pamiętam, że z prawej i jakoś więcej pokarmu miałam i tą brodawkę „lepszą” przez to tą lewą pierś i przystawianie do niej było gorsze.aglo wrote:U mnie też to walka dosłownie 🫠 do tej pory z 5 min się dostawia do lewej piersi (nie wiem o co mu chodzi prawa łapie od razu) podejrzewam że ma jakieś problemy z tą stroną - jak nic jakaś asymetria albo coś.. no ale fizjo czekamy jeszcze 😐 w poniedziałek mamy wizytę.
Ogólnie z każdym razem jest coraz lepiej także próbujcie i walczcie! Chociaż wiem jakie to frustrujące jest i męczące 😥 mam nadzieję że jakoś wam to pójdzie 😘 -
Przychodzę, żeby powiedzieć: CHODŹCIE NA FB😅🙃
Hakorośl, gratuluję🩷
hakorośl, aglo lubią tę wiadomość
-
A czy można jeszcze dołączyć do Was na fb?Bella93 wrote:Przychodzę, żeby powiedzieć: CHODŹCIE NA FB😅🙃
Hakorośl, gratuluję🩷3 synów (2015,2017,2023)👦🏼🧑🏼👶🏼
*biochem (luty 2024)
*poronienie(maj 2024)🔬syn 👼🏼trisomia 16
📌Hashimoto, niedoczynność tarczycy
🧬Pai-1 homozygota, MTHFR heterozygota -
OvuSeptember25 podaj swój login to wtedy Cie dziewczyny zaakceptuja 😊hakorośl wrote:A czy można jeszcze dołączyć do Was na fb?
Suzie, Azalea 🌸 lubią tę wiadomość
⏸️ 08.01.2025
🩺 20.01.2025 jest ♥️!
🩺 12.02.2025 CRL 2,9cm, 170♥️
💉 27.02.2025 CRL 5cm, 157♥️ sanco zdrowy 💙
🩺 05.03.2025 prenatalne niskie ryzyka, CRL 6cm
🩺 24.03.2025 13cm, 118g 🥰
🩺 23.04.2025 318g 💙
🩺 12.05.2025 USG II trymestru zdrowy 504g 👶💙
🩺 20.05.2025 632g 💙
🩺 09.06.2025 1065g👶
🩺 30.06.2025 USG III trymestru OK 1600g 👶
❤️ 11.07.2025 Filip 1620g, 46cm pPROM 31+0 -
Pozdrawiam z oddziału patologii ciąży. Około 1 odpłynęły mi wody (prawdopodobnie wcześniej się delikatnie sączyły). Szyjka 1cm, miękka, rozwarcie na 2 palce. Czuję lekkie skurcze, ale nic się nie zapisało na KTG. Czekamy 🤞
P.S. moja siostra mnie zabije, bo dziś jej urodziny 😅 bardzo nie chciała ich dzielić
Szosz, aglo, purplerain, Azalea 🌸, Abby10, Majka92, Engel, Agusia246, Amandi, Jusia 82, Agaxyz00, Moirane, PaulinaLexi, Lavender91, Kotciara lubią tę wiadomość
👩🏼 91’ (34)
Amh-1.6 (07.2024); hormony (dostinex - hiperprolaktynemia) ✅ tarczyca, insulina ✅ hipoglikemia reaktywna ❌ ; MUCHa ✅ Wit. D, B12, homocysteina, ferrytyna ✅ Kariotypy cytokiny❓ immunofenotyp ✅ komórki NK ✅ przewlekłe EBV ❌ trombofilia❌ ; CD138 ✅ Bx i 4/5 KIRów ✅
🧔🏻♂️ 89’ (36)
usunięte żylaki powrózka nasiennego ✅ - brak poprawy; ciężki czynnik męski
1 IVF - Oviklinika Waw
08.2024 3 🥚 -> 2 ❄️
27.11.2024 transfer, blastka 4.2.2 ❌ EG + AH + Neoparin + smoflipid
27.12.2024 transfer, blastka 3.2.2 EG + AH + Neoparin + Hydroxychlorquine
6dpt-36; 8dpt-91; 12 dpt-361; 14 dpt-905; 20 dpt GS 1,11 YS 0,22 22 dpt-13901; 27 dpt-33512; 28 dpt-CRL 5mm i ❤️ 8tc+3-CRL 1,9cm; 9tc+3 CRL 2,7 cm; 12tc+3 prenatalne ok CRL 5,8 cm 🩵

-
Hakorośl, gratulacje! I dobrze, że się bezpiecznie skończyło.
Abby10, ja bym chyba jechała! Ale nie chcę źle doradzić, jeśli intuicja każe Ci zostać, to bym z nią nie dyskutowała 😁
Aglo, wy walczycie, my walczymy 💪🏻 mam
nadzieję, że faktycznie idzie ku lepszemu, choć po drodze milion zwątpień.
Oho! Powodzenia tam, Valie05, trzymaj się! Siostra jakoś wybaczy 😅Valie05 wrote:Pozdrawiam z oddziału patologii ciąży. Około 1 odpłynęły mi wody (prawdopodobnie wcześniej się delikatnie sączyły). Szyjka 1cm, miękka, rozwarcie na 2 palce. Czuję lekkie skurcze, ale nic się nie zapisało na KTG. Czekamy 🤞
P.S. moja siostra mnie zabije, bo dziś jej urodziny 😅 bardzo nie chciała ich dzielić👩🏻 36 + 👦🏻 36 + 🧒🏻 4 + 🐶❤️ + 👶🏻 🩷 23.08.2025









