X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Wrześniowe Mamy 2025 🧡🌼🧡
Odpowiedz

Wrześniowe Mamy 2025 🧡🌼🧡

Oceń ten wątek:
  • Kotciara Autorytet
    Postów: 325 777

    Wysłany: 6 września, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Powodzenia dziewczyny, trzymam kciuki ✊🏻❤️

    Twilight lubi tę wiadomość

  • Szosz Autorytet
    Postów: 645 2025

    Wysłany: 6 września, 20:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Twilight, łoooo! Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że nie będziesz przeciągać do po północy, bo się strasznie umęczysz, a 6.09 to całkiem spoko data :D trzymaj się, powodzenia!

    Agusia, ostra akcja, może Twoja córeczka chce wyprzedzić nawet moją szybkosię 😂

    Kciuki za Was, dziewczyny, obyście jak najszybciej miały przy sobie bobaski!


    Azalea, obyś Ty też nie musiała długo czekać! Po imprezce, to może zacząć się dziać :D

    Valie, padłam przy dyskusjach o koncertach mięrzy mężem a lekarzem 😂

    Ale emocje 🤩

    Azalea 🌸, Twilight lubią tę wiadomość

    👩🏻 36 + 👦🏻 36 + 🧒🏻 4 + 🐶❤️ + 👶🏻 🩷 23.08.2025
  • aglo Autorytet
    Postów: 1678 3772

    Wysłany: 6 września, 20:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agusia!! Ale jaja w pizzerii to jakiś voucher dla Misi się należy 🤭😆 Kciuki za was 🥹😍

    iiyama, PaulinaLexi lubią tę wiadomość

    34l. 👧 36l.👦
    2019.12 - poronienie samoistne 7+6tc
    2020.11 - syn 🩵 35+2tc
    2025.08 - syn 🩵 37+2tc

    age.png

    age.png
  • Amandi Autorytet
    Postów: 452 1295

    Wysłany: 6 września, 20:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Twilight i Agusia246 mocne kciukasy 🤞 powodzenia! 💪

    Twilight lubi tę wiadomość

    🙋‍♀️28 🙋‍♂️29

    12.09.2025r. 4600g 60cm misiaka🧸

    age.png
  • truskawki981 Autorytet
    Postów: 597 900

    Wysłany: 6 września, 20:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzymam kciuki Dziewczyny!

    Twilight lubi tę wiadomość

    03.01.2025 ⏸️
    15.09.2025 witaj na świecie 🎂
  • Amandi Autorytet
    Postów: 452 1295

    Wysłany: 6 września, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny bez planu i na końcówce - nasza nadzieja w 🌕✨️😂

    Azalea 🌸, Hajkonk, Szosz, PaulinaLexi lubią tę wiadomość

    🙋‍♀️28 🙋‍♂️29

    12.09.2025r. 4600g 60cm misiaka🧸

    age.png
  • Azalea 🌸 Autorytet
    Postów: 1045 1866

    Wysłany: 6 września, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Amandi wrote:
    Dziewczyny bez planu i na końcówce - nasza nadzieja w 🌕✨️😂

    🙏🏼✨🧘🏼‍♀️

    Amandi lubi tę wiadomość

    👩🏽‍❤️‍👨🏽|28|31
    👶🏽|2023|🩷
    👶🏽|2025|🩵

    preg.png
  • Suzie Autorytet
    Postów: 6924 13087

    Wysłany: 6 września, 21:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Amandi wrote:
    Dziewczyny bez planu i na końcówce - nasza nadzieja w 🌕✨️😂

    Mój dzisiaj stwierdził, że zacznę rodzic w pełnię, bo zawsze okres miałam w pełnię, żeby się nie zdziwił 😂

    Amandi, Jusia 82 lubią tę wiadomość

    👩30👨31
    👶starania od 01/2024, kwiecień-sierpień cykle bezowulacyjne, starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024
    ✅ stabilna niedoczynność tarczycy
    ❌ PCOS, bezowulacyjne cykle
    ❌ hiperinsulinizm
    ✅ jajowody drożne
    ✅ badania nasienia

    🍀9cs, 5cs z Lamettą+Ovitrelle
    💙2025
    age.png
  • amamamam Przyjaciółka
    Postów: 103 93

    Wysłany: 6 września, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Amandi wrote:
    Dziewczyny bez planu i na końcówce - nasza nadzieja w 🌕✨️😂
    Ja z jednej strony chcę jak najszybciej a z drugiej strony ostatnio pojawiły się pretensje od rodziny bo dowiedzieli się że do wyboru miałam iść na indukcję 12.09 albo 15.09 i wybrałam 12.09 co oznacza że dziecko pewnie urodzi się o zgrozo trzynastego 🤣🤣🤣 I aż chcę aby urodził się 13.09, tym bardziej że dla mnie to symboliczna data bo to termin OM z ciąży z starszym synem i jakieś to takie urocze to dla mnie 🥹

    Amandi, Szosz, iiyama, Abby10 lubią tę wiadomość

    preg.png
  • Hajkonk Autorytet
    Postów: 1218 3042

    Wysłany: 6 września, 22:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wpadam z moją historią porodu 😊

    28.08 stawiłam się na indukcję ze względu na cukrzycę ciążową leczoną dietą - bez balonika.

    29.08 rano pobranie krwi i poszłyśmy w 4 na badanie bo akurat był gorący czas na porodówce mogły odbyć się tylko dwie indukcje tak żeby jedna sala porodowa zawsze była wolna. Był inny lekarz niż dzień wcześniej i zrobił Nam „selekcję”. Dwie z dziewczyn poszły w tym dniu, jedna na cc i ja zostałam na kolejny dzień. Rozwarcie miałam wtedy 5cm i zastępca ordynatora chciał zrobić mi masaż szyjki - ja go nie chciałam ale inaczej to ujął w słowa, na szczęście na badanie wszedł doktor, który miał mieć jutro dyżur i poprosił żeby tego nie robił bo on ma już na mnie plan.

    30.08 rano po badaniu rozwarcie nadal 5cm, skurczy brak główka nisko napierała - wszyscy mówili że to będzie szybki poród. O godz. 12 poszłam na salę porod. Cową z położna, o którą się modliłam. Podłączyła mi kroplówkę z oksytocyną 11.2ml/h po godzinie dostałam regularne skurcze co 5 minut - wtedy zadzwoniłam po bratową i skurcze zaczęły się rozkręcać co około 3 minuty ale na tyle że stałam, rozmawiałam i starałam się jak najwięcej ruszać. O 16 przyszła zbadać mnie położna - rozwarcie 7cm i dostałam jakiś czopek w tyłek ponoć rozluźniający. Jak tylko wstałam z badania to trysnęły mi wody jak w filmie, zdążyłam napisać do męża smsa „wody”i zaczęła się jazda. Położna kazała mi iść pod prysznic ale szybko mnie z niego wyciągnęła, to było około 16:45 (znam godziny bo mam zdjęcia z porodu). Byłam już odłączona od oxy i zaczęły się parte. Gdzieś około 20:00 byłam juz tak zmęczona parciem i bólem, że krzyczałam że chce cc i mają zawołać lekarza. Anioł nie człowiek z doktora ale tak mnie podszedł, że parłam z Nim jeszcze dwie godziny a między parciami po prostu mdlałam. Nagle lekarz i moja położna powiedzieli, że u mnie to jeszcze potrwa i poszli na salę obok gdzie dzidziuś już się rodził. W tym czasie doktor rezydentka i położna z patologii przyszli na chwilę do mnie i dały mi dotknąć główkę dostałam mega powera i zaczęłam przeć z resztek siły nie wiem skąd ja wzięłam. W międzyczasie tętno Klary zaczęło już spadać i wpadł doktor z tamtą położną i powiedzieli, że mam ostatnie dwa parcia w tym czasie szykowali już vaccum ALE doktor wykonał chwyt kristellera i równo tydzień temu o 22:26 urodzila się Klara. Okazało się, że źle wstawiła się w kanał - bokiem i trzymala się pępowiny jakby nie chciała wyjść. Miałam nacięte kroczę po całej długości. Klara ma pęknięte naczynka na buzi, krwiaki w głowie i w oczku właśnie przez trudny poród. I serio musiał być trudny bo doktor przychodził do mnie kilka razy dziennie, położne tak samo - różne a nawet moja doktor prowadząca przyszła wieczorem po obchodzie pogadać.
    Gdybym miała opisać swój poród tydzień temu - opisałabym go jako najstraszniejszą rzecz jaką spotkała mnie w życiu. Dziś mimo, że minął dopiero tydzień to było trudne ale dobre doświadczenie. Teraz odcieniami trud Naszych mam. I każdej mamy na świecie.

    Abcdeka, Engel lubią tę wiadomość

    Na pamiątkę 🥹

    👩‍💼29l🤵‍♂️35l + 🐈‍⬛🐈‍⬛🐈‍⬛🐈‍⬛

    10.2024 rozpoczęcie starań
    💊 PrenaCare Start Ona i On
    🩺17.11.2024 cytologia OK
    07.01 beta hcg 2758 mlU/ml.
    10.01 beta hcg 7412 mlU/ml

    04.01 ⏸️ 🍀
    07.01 5+4 pęcherzyk 4.81mm 🥹
    15.01 6+5 CRL 0,53cm i mamy ❤️ !
    24.01 8+0 CRL 1,6cm.
    26.02 12+5 USG I trym. CRL 5,93cm
    26.03 16+5 CRL 14,2cm 128g 🩷
    23.04 20+5 USG II trym. 343g 🩷
    21.05 24+5 637g 🩷
    18.06 28+5 1310g 🩷
    09.07 31+5 1700g 🩷
    21.07 33+3 2000g 💪
    06.08 35+5 2493g 🩷
    13.08 36+5 rozwarcie 4cm 🫣
    20.08 37+5 2700g
    30.08 39+1 Dzień Dobry kochanie 🥰

    K. 💖 - g. 22:26 2800g 55cm 🥹
  • Hajkonk Autorytet
    Postów: 1218 3042

    Wysłany: 6 września, 22:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Korki wrote:
    Przepraszam ja z wątku październikowego, ale tak czasem czytam co u bobasków co już się urodziły. Patrzyłaś może na pozycje biologiczną? Jest ogólnie polecana właśnie zaraz po porodzie, jak jeszcze niewygodnie siedzieć, wygodna i bardziej naturalna dla bobasa, tak że powinno mu być łatwiej łapać pierś, może warto spróbować? Pamiętam że mi to jakoś pomagało jak miałam strasznie szybko lecące mleko. To tak mniej więcej sobie pół leżysz a bobas na Tobie i przy okazji przytulanie i miło 🙃
    https://www.hafija.pl/2020/05/najwygodniejsza-pozycja-do-karmienia-piersia.html
    Powodzenia Wam z Waszymi bobaskami!!
    Dzięki, że się odzywasz!
    Wiesz co u Nas problem jest bardziej z tym, że Ona nie chce w ogóle ssać… każde przystawienie kończy się tym że z sutkiem w buzi pręży się napina i krzyczy. Dziś to samo nawet miało miejsce z butelką dwa razy… zastanawiam się skąd problem ze ssaniem…

    Na pamiątkę 🥹

    👩‍💼29l🤵‍♂️35l + 🐈‍⬛🐈‍⬛🐈‍⬛🐈‍⬛

    10.2024 rozpoczęcie starań
    💊 PrenaCare Start Ona i On
    🩺17.11.2024 cytologia OK
    07.01 beta hcg 2758 mlU/ml.
    10.01 beta hcg 7412 mlU/ml

    04.01 ⏸️ 🍀
    07.01 5+4 pęcherzyk 4.81mm 🥹
    15.01 6+5 CRL 0,53cm i mamy ❤️ !
    24.01 8+0 CRL 1,6cm.
    26.02 12+5 USG I trym. CRL 5,93cm
    26.03 16+5 CRL 14,2cm 128g 🩷
    23.04 20+5 USG II trym. 343g 🩷
    21.05 24+5 637g 🩷
    18.06 28+5 1310g 🩷
    09.07 31+5 1700g 🩷
    21.07 33+3 2000g 💪
    06.08 35+5 2493g 🩷
    13.08 36+5 rozwarcie 4cm 🫣
    20.08 37+5 2700g
    30.08 39+1 Dzień Dobry kochanie 🥰

    K. 💖 - g. 22:26 2800g 55cm 🥹
  • amamamam Przyjaciółka
    Postów: 103 93

    Wysłany: 6 września, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hajkonk wrote:
    Dzięki, że się odzywasz!
    Wiesz co u Nas problem jest bardziej z tym, że Ona nie chce w ogóle ssać… każde przystawienie kończy się tym że z sutkiem w buzi pręży się napina i krzyczy. Dziś to samo nawet miało miejsce z butelką dwa razy… zastanawiam się skąd problem ze ssaniem…
    A jak jej idzie z butli? Ładnie wciąga czy np mleko leci bokiem? Może jest jakaś cdl w okolicy? Ja totalnie nie bylam zadowolona z tych szpitalnych..

    preg.png
  • Twilight Autorytet
    Postów: 368 984

    Wysłany: 6 września, 22:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to ja już po 😊 Mała 3210g i 51cm,
    poród szybki, o 17 w domu zaczęły odchodzić wody i skurcze takie co 7 minut, na.spokojnie się zebraliśmy, o 18 byliśmy na izbie, o 19.30 Mała się urodziła 🤭 ostatnie skurcze bolały bardzo, partych było ze 3 i trwaly może 10 minut. Nie nacinali mnie i nie pękłam, mam drobne ranki i 3 szwy. Mała jest kochana, ładnie się przystawiła i trochę pojadła 😊 idziemy spać, ciekawe co noc przyniesie 🤭

    Agusia, powodzenia!

    amamamam, Szosz, Azalea 🌸, Suzie, Amandi, Lavender91, truskawki981, Marcysia1990, KL, purplerain, Agaxyz00, bellA, Venus, Kotciara, Abby10, Agusia246, PaulinaLexi, aglo, Majka92, Abcdeka, Jusia 82, Engel, Moirane, Zumi, Hermiona5 lubią tę wiadomość

    👧+🧑+👶+🐻‍❄️
    2023 - synek ❤️

    preg.png
  • Suzie Autorytet
    Postów: 6924 13087

    Wysłany: 6 września, 22:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Twilight wrote:
    No to ja już po 😊 Mała 3210g i 51cm,
    poród szybki, o 17 w domu zaczęły odchodzić wody i skurcze takie co 7 minut, na.spokojnie się zebraliśmy, o 18 byliśmy na izbie, o 19.30 Mała się urodziła 🤭 ostatnie skurcze bolały bardzo, partych było ze 3 i trwaly może 10 minut. Nie nacinali mnie i nie pękłam, mam drobne ranki i 3 szwy. Mała jest kochana, ładnie się przystawiła i trochę pojadła 😊 idziemy spać, ciekawe co noc przyniesie 🤭

    Agusia, powodzenia!

    Gratulacje 😍 super, że tak szybko poszło ❤️

    Twilight, bellA lubią tę wiadomość

    👩30👨31
    👶starania od 01/2024, kwiecień-sierpień cykle bezowulacyjne, starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024
    ✅ stabilna niedoczynność tarczycy
    ❌ PCOS, bezowulacyjne cykle
    ❌ hiperinsulinizm
    ✅ jajowody drożne
    ✅ badania nasienia

    🍀9cs, 5cs z Lamettą+Ovitrelle
    💙2025
    age.png
  • Szosz Autorytet
    Postów: 645 2025

    Wysłany: 6 września, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hajkonk wrote:
    Wpadam z moją historią porodu 😊

    28.08 stawiłam się na indukcję ze względu na cukrzycę ciążową leczoną dietą - bez balonika.

    29.08 rano pobranie krwi i poszłyśmy w 4 na badanie bo akurat był gorący czas na porodówce mogły odbyć się tylko dwie indukcje tak żeby jedna sala porodowa zawsze była wolna. Był inny lekarz niż dzień wcześniej i zrobił Nam „selekcję”. Dwie z dziewczyn poszły w tym dniu, jedna na cc i ja zostałam na kolejny dzień. Rozwarcie miałam wtedy 5cm i zastępca ordynatora chciał zrobić mi masaż szyjki - ja go nie chciałam ale inaczej to ujął w słowa, na szczęście na badanie wszedł doktor, który miał mieć jutro dyżur i poprosił żeby tego nie robił bo on ma już na mnie plan.

    30.08 rano po badaniu rozwarcie nadal 5cm, skurczy brak główka nisko napierała - wszyscy mówili że to będzie szybki poród. O godz. 12 poszłam na salę porod. Cową z położna, o którą się modliłam. Podłączyła mi kroplówkę z oksytocyną 11.2ml/h po godzinie dostałam regularne skurcze co 5 minut - wtedy zadzwoniłam po bratową i skurcze zaczęły się rozkręcać co około 3 minuty ale na tyle że stałam, rozmawiałam i starałam się jak najwięcej ruszać. O 16 przyszła zbadać mnie położna - rozwarcie 7cm i dostałam jakiś czopek w tyłek ponoć rozluźniający. Jak tylko wstałam z badania to trysnęły mi wody jak w filmie, zdążyłam napisać do męża smsa „wody”i zaczęła się jazda. Położna kazała mi iść pod prysznic ale szybko mnie z niego wyciągnęła, to było około 16:45 (znam godziny bo mam zdjęcia z porodu). Byłam już odłączona od oxy i zaczęły się parte. Gdzieś około 20:00 byłam juz tak zmęczona parciem i bólem, że krzyczałam że chce cc i mają zawołać lekarza. Anioł nie człowiek z doktora ale tak mnie podszedł, że parłam z Nim jeszcze dwie godziny a między parciami po prostu mdlałam. Nagle lekarz i moja położna powiedzieli, że u mnie to jeszcze potrwa i poszli na salę obok gdzie dzidziuś już się rodził. W tym czasie doktor rezydentka i położna z patologii przyszli na chwilę do mnie i dały mi dotknąć główkę dostałam mega powera i zaczęłam przeć z resztek siły nie wiem skąd ja wzięłam. W międzyczasie tętno Klary zaczęło już spadać i wpadł doktor z tamtą położną i powiedzieli, że mam ostatnie dwa parcia w tym czasie szykowali już vaccum ALE doktor wykonał chwyt kristellera i równo tydzień temu o 22:26 urodzila się Klara. Okazało się, że źle wstawiła się w kanał - bokiem i trzymala się pępowiny jakby nie chciała wyjść. Miałam nacięte kroczę po całej długości. Klara ma pęknięte naczynka na buzi, krwiaki w głowie i w oczku właśnie przez trudny poród. I serio musiał być trudny bo doktor przychodził do mnie kilka razy dziennie, położne tak samo - różne a nawet moja doktor prowadząca przyszła wieczorem po obchodzie pogadać.
    Gdybym miała opisać swój poród tydzień temu - opisałabym go jako najstraszniejszą rzecz jaką spotkała mnie w życiu. Dziś mimo, że minął dopiero tydzień to było trudne ale dobre doświadczenie. Teraz odcieniami trud Naszych mam. I każdej mamy na świecie.
    Hajkonk 🫂🫂🫂 macie to już obie za sobą.

    Hajkonk lubi tę wiadomość

    👩🏻 36 + 👦🏻 36 + 🧒🏻 4 + 🐶❤️ + 👶🏻 🩷 23.08.2025
  • Azalea 🌸 Autorytet
    Postów: 1045 1866

    Wysłany: 6 września, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Twilight wrote:
    No to ja już po 😊 Mała 3210g i 51cm,
    poród szybki, o 17 w domu zaczęły odchodzić wody i skurcze takie co 7 minut, na.spokojnie się zebraliśmy, o 18 byliśmy na izbie, o 19.30 Mała się urodziła 🤭 ostatnie skurcze bolały bardzo, partych było ze 3 i trwaly może 10 minut. Nie nacinali mnie i nie pękłam, mam drobne ranki i 3 szwy. Mała jest kochana, ładnie się przystawiła i trochę pojadła 😊 idziemy spać, ciekawe co noc przyniesie 🤭

    Agusia, powodzenia!

    Gratulacje 🩷

    Twilight lubi tę wiadomość

    👩🏽‍❤️‍👨🏽|28|31
    👶🏽|2023|🩷
    👶🏽|2025|🩵

    preg.png
  • Suzie Autorytet
    Postów: 6924 13087

    Wysłany: 6 września, 22:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hajkonk wrote:
    Wpadam z moją historią porodu 😊

    28.08 stawiłam się na indukcję ze względu na cukrzycę ciążową leczoną dietą - bez balonika.

    29.08 rano pobranie krwi i poszłyśmy w 4 na badanie bo akurat był gorący czas na porodówce mogły odbyć się tylko dwie indukcje tak żeby jedna sala porodowa zawsze była wolna. Był inny lekarz niż dzień wcześniej i zrobił Nam „selekcję”. Dwie z dziewczyn poszły w tym dniu, jedna na cc i ja zostałam na kolejny dzień. Rozwarcie miałam wtedy 5cm i zastępca ordynatora chciał zrobić mi masaż szyjki - ja go nie chciałam ale inaczej to ujął w słowa, na szczęście na badanie wszedł doktor, który miał mieć jutro dyżur i poprosił żeby tego nie robił bo on ma już na mnie plan.

    30.08 rano po badaniu rozwarcie nadal 5cm, skurczy brak główka nisko napierała - wszyscy mówili że to będzie szybki poród. O godz. 12 poszłam na salę porod. Cową z położna, o którą się modliłam. Podłączyła mi kroplówkę z oksytocyną 11.2ml/h po godzinie dostałam regularne skurcze co 5 minut - wtedy zadzwoniłam po bratową i skurcze zaczęły się rozkręcać co około 3 minuty ale na tyle że stałam, rozmawiałam i starałam się jak najwięcej ruszać. O 16 przyszła zbadać mnie położna - rozwarcie 7cm i dostałam jakiś czopek w tyłek ponoć rozluźniający. Jak tylko wstałam z badania to trysnęły mi wody jak w filmie, zdążyłam napisać do męża smsa „wody”i zaczęła się jazda. Położna kazała mi iść pod prysznic ale szybko mnie z niego wyciągnęła, to było około 16:45 (znam godziny bo mam zdjęcia z porodu). Byłam już odłączona od oxy i zaczęły się parte. Gdzieś około 20:00 byłam juz tak zmęczona parciem i bólem, że krzyczałam że chce cc i mają zawołać lekarza. Anioł nie człowiek z doktora ale tak mnie podszedł, że parłam z Nim jeszcze dwie godziny a między parciami po prostu mdlałam. Nagle lekarz i moja położna powiedzieli, że u mnie to jeszcze potrwa i poszli na salę obok gdzie dzidziuś już się rodził. W tym czasie doktor rezydentka i położna z patologii przyszli na chwilę do mnie i dały mi dotknąć główkę dostałam mega powera i zaczęłam przeć z resztek siły nie wiem skąd ja wzięłam. W międzyczasie tętno Klary zaczęło już spadać i wpadł doktor z tamtą położną i powiedzieli, że mam ostatnie dwa parcia w tym czasie szykowali już vaccum ALE doktor wykonał chwyt kristellera i równo tydzień temu o 22:26 urodzila się Klara. Okazało się, że źle wstawiła się w kanał - bokiem i trzymala się pępowiny jakby nie chciała wyjść. Miałam nacięte kroczę po całej długości. Klara ma pęknięte naczynka na buzi, krwiaki w głowie i w oczku właśnie przez trudny poród. I serio musiał być trudny bo doktor przychodził do mnie kilka razy dziennie, położne tak samo - różne a nawet moja doktor prowadząca przyszła wieczorem po obchodzie pogadać.
    Gdybym miała opisać swój poród tydzień temu - opisałabym go jako najstraszniejszą rzecz jaką spotkała mnie w życiu. Dziś mimo, że minął dopiero tydzień to było trudne ale dobre doświadczenie. Teraz odcieniami trud Naszych mam. I każdej mamy na świecie.

    Na szczęście już po wszystkim 🫂 mimo wszystko dobrze, że odbierasz to jako dobre doświadczenie

    Hajkonk lubi tę wiadomość

    👩30👨31
    👶starania od 01/2024, kwiecień-sierpień cykle bezowulacyjne, starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024
    ✅ stabilna niedoczynność tarczycy
    ❌ PCOS, bezowulacyjne cykle
    ❌ hiperinsulinizm
    ✅ jajowody drożne
    ✅ badania nasienia

    🍀9cs, 5cs z Lamettą+Ovitrelle
    💙2025
    age.png
  • Szosz Autorytet
    Postów: 645 2025

    Wysłany: 6 września, 22:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Twilight wrote:
    No to ja już po 😊 Mała 3210g i 51cm,
    poród szybki, o 17 w domu zaczęły odchodzić wody i skurcze takie co 7 minut, na.spokojnie się zebraliśmy, o 18 byliśmy na izbie, o 19.30 Mała się urodziła 🤭 ostatnie skurcze bolały bardzo, partych było ze 3 i trwaly może 10 minut. Nie nacinali mnie i nie pękłam, mam drobne ranki i 3 szwy. Mała jest kochana, ładnie się przystawiła i trochę pojadła 😊 idziemy spać, ciekawe co noc przyniesie 🤭

    Agusia, powodzenia!
    Łooo, to tempo jak u mnie, 2,5 godziny od odejścia wód córeczka na świecie :D gratuluję! Cudownie, że bez nacięcia i pęknięcia i bez problemów z karmieniem 🥳 spokojnej nocy i cieszcie się sobą!

    Twilight, aglo lubią tę wiadomość

    👩🏻 36 + 👦🏻 36 + 🧒🏻 4 + 🐶❤️ + 👶🏻 🩷 23.08.2025
  • Marcysia1990 Autorytet
    Postów: 2996 2168

    Wysłany: 6 września, 22:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PaulinaLexi wrote:
    Pytanko do dziewczyn rozpakowanych - czy któraś zdążyła sobie włączyć sobie muzyczkę na czas porodu albo wybrać olejek do aromaterapii? Tak dużo o tym mówią, jestem ciekawa czy realnie się da i czy coś faktycznie jest lepiej, bo w teorii za bardzo w to nie wierzę chyba

    U mnie na sali porodowej były mały głośnik JBL i mogliśmy włączyć sobie piosenki na telefonie ale w sumie to już nie było czasu na to 😀
    Był też taki atomizer do aromaterapii ale nie wiem co tam było i czy mogłam sobie wybrać czy musiałabym mieć coś swojego 🤔
    Miałam ze soba wypożyczone tensy których nie zdążyłam użyć 😀 ale położna powiedziała że jak nie mam boli krzyżowych to nawet nie było sensu ich odpalać.
    Nikt nie czytał mojego planu porodu, tylko krótkie pytania do porodu i opis co się znajduje na sali i tyle.

    PaulinaLexi lubi tę wiadomość

    01.2023 🧒🏼🧸1cs
    age.png

    09.2025 👶🏼🧸2cs
    age.png

    10.2024 💔 cb 6tc (2cs)
  • Marcysia1990 Autorytet
    Postów: 2996 2168

    Wysłany: 6 września, 22:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Twilight wrote:
    Siostra mi chyba na złość te datę wykrakała 😅 leżę na porodówce właśnie, skurcze co 7-8 minut, wody odchodzą cały czas, rozwarcie 4cm. Może uda się przeciągnąć do północy 😅

    Ooooo czekamy na wieści 😀🤞🏻 Powodzonka ❤️

    Engel nie wiem czy już komentowałam ale super że jesteście już w domku 🥰 oby teraz już było wszystko z górki 😊

    Twilight, Engel lubią tę wiadomość

    01.2023 🧒🏼🧸1cs
    age.png

    09.2025 👶🏼🧸2cs
    age.png

    10.2024 💔 cb 6tc (2cs)
‹‹ 1149 1150 1151 1152 1153 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 sposobów jak przetrwać przesilenie wiosenne i jak szybko zajść w ciążę!

Przesilenie wiosenne dla wielu kobiet jest trudnym okresem przejściowym, kiedy mogą pojawiać się problemy ze snem, nadmiernym zmęczeniem, brakiem energii, czy obniżoną koncentracją. Wszystko to może mieć wpływ na gospodarkę hormonalną i kobiecą płodność. Jak w tym czasie przygotować się do ciąży? Jakie są skuteczne sposoby na poprawę płodności? Jak szybko zajść w ciążę, wprowadzając proste nawyki do codziennego stylu życia?

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak zwiększyć szansę na ciążę? Poznaj badanie PGT wykorzystywane w leczeniu in vitro.

Starania o dziecko dla wielu par stanowią najważniejszy i najbardziej emocjonalny etap w życiu. Gdy naturalne poczęcie okazuje się trudne lub niemożliwe z pomocą przychodzi medycyna. Dzięki nowoczesnym technologiom i coraz lepszemu zrozumieniu mechanizmów genetycznych specjaliści są w stanie nie tylko wspierać proces zapłodnienia pozaustrojowego, ale także zapobiegać potencjalnym trudnościom. Coraz większą rolę w leczeniu niepłodności odgrywa diagnostyka genetyczna zarodków – a jednym z najbardziej przełomowych narzędzi w tym obszarze jest badanie PGT (Preimplantation Genetic Testing).

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników (PCOS) – dieta dla płodności

Zespół policystycznych jajników (PCOS, Policystyczne Jajniki) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Dotyczy 5-10% kobiet w wieku rozrodczym i jest najczęstszą przyczyną zaburzeń owulacji i problemów z zajściem w ciążę. Przeczytaj jakie są objawy PCOS, jak wpływa ono na starania o dziecko oraz w jaki sposób możesz pomóc sobie dietą.   

CZYTAJ WIĘCEJ