WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
A gdzie cię boli? Może wzdęcia. Weź no-spę, a jak nie minie to do lekarza.Ksosia wrote:Ojeja, jeja.. znów wzdęcia! A może to co innego?! Jejjj jak boli mnie brzuch... nie wiem czy na SOR jechac czy do lekarza dzwonić.
Mąż niedługo wróci, ale on raczej bagatelizuje takie rzeczy...
Czy to normalne????????????????????????????????? Auć
Ania91 lubi tę wiadomość
-
Sophia wrote:Hej babeczki,
U nas na szczęście nudy. Wczoraj zaczęłam oglądać nawet program Bosackiej o ciąży i jedno co muszę powiedzieć to faktycznie bardzo przytomny. Myślę, że nie jednej pomoże na panikowanie
W sobotę zrobiłam komplet badań- ciekawe jak tam moje żelazo
Bardzo chciałabym już coś kupić dla nowego członka rodziny choć rozsądnie byłoby poczekać choć do poznania płci. Jestem mega ciekawa czy uda się coś podejrzeć na prenatalnych.
Sophia, dzieki za pomysł na oglądanie bosackiej, wlasnie zaczęłam,
lubie ja i mi tez sie zdaje ze gada z sensem
-
A_n_k_a_80 wrote:Witam dziewczyny
Czy któraś z Was ma taką przypadłość jak tyłozgięcie macicy? Poczytałam w necie wiem to nie autorytet, ale przy tyłozgięciu brzuchol wychodzi dopiero na przełomie 4-5m-ca, w pierwszym trymestrze ciągnie w pachwinach bo do 13 tyg macica się prostuje. Boli także w kręgosłupie, ale w okolicy odbytu. Mam te dwa objawy i kiedeś słyszałam o tym, że mam tyłozgięcie, ale lekarz powiedział, że to u mnie zależy od dnia cyklu. Rzeczywiście żeby zajść w ciążę to musiałam od tyłu na pieska, bo inaczej było trudno zajść. Zastanawiam się czy będę musiała tak długo czekać na brzuchola:(. Któraś z Was też to ma to tyłozgięcie?
Anka, ja mam tyłozgięcie macicy i w pierwszej ciąży już we wrześniu (OM połowa lipca) było u mnie widać brzuszek. Czyli mniej więcej po 2 pełnych miesiącach ciąży. A potem to już miałam ogromny brzuchol jak na mnie drobną. Teraz też mam już widoczny, ale wmawiam sobie, że to wzdęcia 
Więc spokojna głowa. Urośnie, co ma urosnąć i wcale nie będziesz musiała długo czekać.
Ja zaszłam 2 razy za 1 razem, więc chyba tyłozgięcie nie ma aż tak dużego znaczenia. Chyba, że plemniki męża takie agresywne
A_n_k_a_80, mmargol lubią tę wiadomość
-
tak cały czas myślę nad tą swoją wizytą...a może specjalnie nic lekarz nie mówił, skoro liczą się wyniki razem z krwią, to nie chciał nic gadać o samym, usg, żeby w domu nie siedzieć i się nie martwić?naprawdę próbowałam cos z niego wyciągnąć, nawet czy jest ta kość nosowa, on nieugiety nic, nawet okiem nie mrugnął. Szału dostanę do czwartku
-
kamciaelcia wrote:tak cały czas myślę nad tą swoją wizytą...a może specjalnie nic lekarz nie mówił, skoro liczą się wyniki razem z krwią, to nie chciał nic gadać o samym, usg, żeby w domu nie siedzieć i się nie martwić?naprawdę próbowałam cos z niego wyciągnąć, nawet czy jest ta kość nosowa, on nieugiety nic, nawet okiem nie mrugnął. Szału dostanę do czwartku
Nie chciał, żebyś się martwiła, więc sprawił, że martwisz się jeszcze bardziej. Faceci!
kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
Może po prostu był gburowaty i tyle. Nie stresuj się tak, zaszkodzisz sobie tylko.kamciaelcia wrote:tak cały czas myślę nad tą swoją wizytą...a może specjalnie nic lekarz nie mówił, skoro liczą się wyniki razem z krwią, to nie chciał nic gadać o samym, usg, żeby w domu nie siedzieć i się nie martwić?naprawdę próbowałam cos z niego wyciągnąć, nawet czy jest ta kość nosowa, on nieugiety nic, nawet okiem nie mrugnął. Szału dostanę do czwartku
Ania91 lubi tę wiadomość
-
chyba widział, ze z nerwów prawie odpływałam na tej kozetce i mowiłam mu, że to usg to taki stres...pstryknął fotę, podarował i odwrócił monitor z danymi, szkoda tylko , że tam nie było przezierności i kości n...płeć była uzupełniona i mam nadzieję, ze z tym nie oszukał sprawdzałam, było moje nazwisko
nie był gburowaty, miło go odbierałam. Najpierw powiedział, że musi sobie popatrzec i pomierzyć, ale myslałam, ze po tym coś powie a tu nic
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 14:38
-
A_n_k_a_80 wrote:Witam dziewczyny
Czy któraś z Was ma taką przypadłość jak tyłozgięcie macicy? Poczytałam w necie wiem to nie autorytet, ale przy tyłozgięciu brzuchol wychodzi dopiero na przełomie 4-5m-ca, w pierwszym trymestrze ciągnie w pachwinach bo do 13 tyg macica się prostuje. Boli także w kręgosłupie, ale w okolicy odbytu. Mam te dwa objawy i kiedeś słyszałam o tym, że mam tyłozgięcie, ale lekarz powiedział, że to u mnie zależy od dnia cyklu. Rzeczywiście żeby zajść w ciążę to musiałam od tyłu na pieska, bo inaczej było trudno zajść. Zastanawiam się czy będę musiała tak długo czekać na brzuchola:(. Któraś z Was też to ma to tyłozgięcie?
Hej ja też mam tyłozgięcie macicy, ciągłą mnie w pachwinach i z z tym kręgosłupem też w sumie mnie boli. A co do brzucha to hmm ja u siebie zauważyłam większy, ale nie wiem czy to z obżarstwa czy robi się ciążowy, nie jem tyle, a mi wywaliło taką piłkę chociażdo ciązowego kształtu troche mu brakuje.
-
Lekarz też ci nie powie jak sam nie jest pewien w 100%, bo potem miałabyś pretensje, że wyniki inne, a gadał co innego. Raczej lekarze są na takie sprawy wyczuleni. Na pewno jest ok. Nie martw się!kamciaelcia wrote:chyba widział, ze z nerwów prawie odpływałam na tej kozetce i mowiłam mu, że to usg to taki stres...pstryknął fotę, podarował i odwrócił monitor z danymi, szkoda tylko , że tam nie było przezierności i kości n...płeć była uzupełniona i mam nadzieję, ze z tym nie oszukał sprawdzałam, było moje nazwisko
nie był gburowaty, miło go odbierałam. Najpierw powiedział, że musi sobie popatrzec i pomierzyć, ale myslałam, ze po tym coś powie a tu nic
-
nick nieaktualnyOdebrałam wyniki i jestem zła bo zrobili mi tylko krzywa cukrowa tzn glukoze! Kazałam sprawdzić skierowanie i tam pisze ze glukoza tylko wrrrr nie wiem jak to się stało ale byłam pewna ze insuline też będzie żebym wiedziała to bum dopłacila.
Glukoza na czczo 81 mg/dl, po 1h-182,po 2h- 88.
Jestem zła bo myslałam że za jednym zamachem zrobię oba badania a tak nie pójdę bo nie dam rady wypić jeszcze raz tego swinstwa:-(
Jutro diabetologa mam popołudniu zobaczymy co powie niby wyniki w normie. -
Dziewczyny ja dzisiaj kompletnie rozstrojona jestem ciągle bym ryczala... jak przyczytalam Wasze historie te niestety smutne ale i te radosne o rosnących babelkach to już w ogóle. Trzymam za Was, nas wszystkie mocno kciuki i tez sie modlę, zeby wszystko było dobrze z nami i maluszkami.
-
Byłam dzisiaj odebrać wyniki, umówiona byłam na 11.15 i co? karteczka, że do odwołania czynne tylko jak lekarz, zgodnie z harmonogramem.. no myślałam, że szlag mnie trafi! lekarz od 14 i wez tu czekaj... Pojechalam na miasto inne sprawy pozalatwiac i na 14 z powrotem. Co sie dowiedzialam, polozne chore i obslugiwala mnie kobitka, ktora wczoraj dostala takie polecenie i miala szkolenie pol godziny tylko, taka oto nasza sluzba zdrowia... jak sie nie przyjdzie na konkretna godzine to nosem kreca, a jak oni nie uprzedzili to git (a po to nr telefonu brali), niech ciezarne sie tulaja, czekaja i stresuja...phi! co za dzien.. Jeszcze jakas ociezala sie czuje, brzuch pobolewa troche - jutro wizyta.
Chociaz tyle w tym dobrego, ze wyniki z krwi i moczu wyszly dobre
Żabka, nie stresuj sie, bo to nie pomoze, szkoda ze od razu nie zrobili ale czasu nie cofniemy.. jak bedzie trzeba to trzeba - to dla dzieciatka
żabka04 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Moje lab podaje do 99, do 180 i do 140. Na czczo dla ciężarnych niby mniej ale ty masz super i po 2h podobno zmieniło się ze 140 na 152
Po godzinie 180, wiec pewnie te 2 się nie liczy ale wczoraj się dowiedzialam ze po 2h powinno być więcej niż 100 a mniej niż 152 a te twoje wskazuje niby na IO co by się zgadzało
Ogólnie wyniki dobrze nie wiemy jak insulina wyskoczyła jeśli wyskoczyła
żabka04 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPrzeczytałam wszystko ale oczywiście trudno mi się do czegoś odnieść. Bo zapomniałam
Kseosia weź no spe połóż się i jak nie przejdzie zadzwoń do lekarza.
O cukrzycy się w ogóle nie znam więc nie pomogę.
Zostały mi 2 dni antybiotyku jestem ciekawa czy w piątek będzie chciał zrobić ponownie posiew z szyjki czy będziemy czekać na kolejną wizytę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 16:25
-
Dziewczyny raczej wątpię żeby Wasze brzuchy były już ciążowe. Raczej od wzdec takie są. Dziecko nie jest w 9,10,11 tygodniu na tyle duże żeby robił się Wam brzuch ciazowy ... Maleństwo ma 3-4 cm ... to jakim cudem brzuch?
Wiem że każda czeka na ten upragniony brzuszek ale nie popadają w skrajności :p.
Ja na koniec dnia wyglądam jakbym polknela kilo jabłek ale rano brzucha jz nie ma. Chyba ze na zbiera się w nocy dużo moczu to wtedy jest kulka od pęcherza ...
A_n_k_a_80 lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link]
[
