WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny250 g jagód
100 g roztopionego oleju kokosowego lub masła
125 ml mleka
2 jajka
skórka starta z 1/2 pomarańczy
250 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
170 g cukru
DEKORACJA:
jagody
polewa (50 g białej czekolady, 2 łyżki mleka, 1 łyżka jogurtu)
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Formę na muffiny wyłożyć 12 papilotkami. Jagody opłukać i osuszyć.
Do miski wlać roztopiony olej kokosowy lub masło, dodać mleko, wymieszać, następnie dodać jajka, skórkę z pomarańczy i znów wymieszać.
Do drugiej miski przesiać mąkę razem z proszkiem do pieczenia, dodać cukier i dokładnie wymieszać.
Delikatnie połączyć składniki z dwóch misek, dodać jagody (2 łyżki odłożyć na potem), delikatnie wymieszać.
Nałożyć równe porcje ciasta do papilotek, posypać resztą jagód i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez 25 minut. Po przestudzeniu polać polewą.
Polewa: roztopić czekoladę z mlekiem, dodać jogurt, wymieszać. Po polaniu muffinków polewą posypać jagodami.
zabrakło jagód na wierzch.agatia lubi tę wiadomość
-
A_n_k_a_80 wrote:Ja tez z komorki zamawialam, mi sie wydaje albo do tej torby jest jeszcze przewijak turystyczny???
a jadę teraz z Młodym do małpiego gaju, bo dostaje małpiego rozumu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2016, 15:33
-
jestem juz
sprawy paszportowe szybko zalatwione
Natanek juz po operacji serduszka...czas pokaże co dalej
ksosiu
muffinki az mi pachna przez monitorale tylko sobie popatrze
a co do cen mieszkań w naszych miastach-na nasza niekorzyść działa Międzyrzecz, zawyżaja ceny u siebie i troszke to nas łapie -
Jejku dziewczyny oszalec można z wami musiałam zjeść kawałek placka bo myślałam że dostanę slinotoky chyba nastał czas kiedy mięso mogłoby Nie istnieć ale słodkie bita śmietana właśnie zjadłam kawałek mojego tiramisu od razu uprzedzam bez surowych jajek mniam mniam
agatia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
mysza0406 wrote:Witam się
Ksosia muffinki wyglądają obłędnie aj zjadłoby się ale dziś nie mam siły zupełnie w kuchni nic robić. Strasznie mnie nogi bolą...Byłam u lek rodzinnego jak gin nakazał odnośnie bólu stawów CRP jest dobre więc to od obrzęków i nadciśnienia będę się męczyć po prostu. Obiecałam sobie pić pokrzywę 2x dziennie bo jak to mówią"szewc bez butów chodzi"- wiem, że super działa i polecam wszystkim a sama gapa zapominam
Przyszedł już mój piękny lambrekin do pokoju dziecięcego- przeprałam firankę jak wyschnie i założę to się pochwalimy
Trochę się boję prać tego lambrekinu jak myślicie trzeba?
http://allegro.pl/lambrekin-firanki-firany-dla-dzieci-rozne-wzor160-i6296288682.html?reco_id=d443ebdd-437e-11e6-8e39-56847afe9799&ars_rule_id=20147
boję się z tymi zawieszkami bo się plączą a materiał jest bardzo gruby jak wydaje mi się,że go poprzecierać wystarczy. Zaczynam odkładać rzeczy do prasowania. Jak zrobi się znów ciepło to popiorę i wyprasuję Zuzki ubranka i ją też spakuję.
A jak macie zamiar się pakować? Dzielicie sobie torby na salę porodową, na położnictwo i na wyjście?
Też mi się zaczęły puchniecia lekkie stóp, bo czuję po butach. I trochę bolą mnie stawy u placów u rąk. A czemu robiłaś CRP? Pytam bo jadę jutro do labu i może też bym zrobiła. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hejka
Jakoś nie mogę się pozbierać po tym urlopie. W domu ciągle masa roboty, bo poszło z 5 pralek w zeszłym tygodniu i teraz trzeba to wyprasować. Latam sama z młodym po lekarzach na kontrole po tej chorobie, a waży 11kg (schudł) i ledwo go dźwigam, choć nie powinnam wcale. Mój syn najwyraźniej nudzi się już w domu, bo wyciąga wszystko z szafek i topi w toalecie!!! Chyba najwyższa pora na żłobek. Boże jak ja odpocznę przy niemowlaku
Ciekawe jak dam radę od połowy sierpnia przez 2 tygodnie chodzić z młodym na dni adaptacyjne w żłobku, skoro sama będę się ledwo toczyć.
Ufff. Wygadałam się
No to teraz się pochwalę, że przyszły już do mnie prawie wszystkie paczki z gemini, z allegro. Wszystko ładnie rozparcelowałam po szafkach. Czekam jeszcze na pościel do wózka i wtedy wypiorę ją razem z resztą rzeczy dla Tomka.Ciuszki wyciągnęłam z kartonów i worków, są poprasowane, jeszcze mocno pachną lovelą. Siedziałam nad nimi pół dnia i modliłam się "prać na nowo, czy nie prać? Prasować od nowa czy przeginam?". No i mąż przyszedł i powiedział, że chyba na głowę upadłam i kazał mi to posegregować i załadować do szuflady. Tak też zrobiłam. Jestem ZŁĄ MATKO
Ciuszków na 56 i 62 mam tyle, że 3 dzieci by się wychowała.Ale i tak zamierzam dokupić parę sztuk nowiuśkich ładnych bodziaków i pajaców na 62 i jakiś sweterek niemowlęcy, żeby mieć na ekstra wyjścia.
Na smyku jest mega wyprzedaż ciuszków 50% jeszcze przez parę dni. jakby Was to interesowało.
No i na koniec dodam, że w mojej biedzie zadzwoniła do mnie pani z mopsu iiii dostaniemy na Arturka 500+ z wyrównaniem od maja.Super! Brali dochód męża z 2014, a wtedy dużo mniej zarabiał. Mój dochód całkowicie się utracił z powodu zakończenia zasiłku macierzyńskiego, a zasiłek dla bezrobotnych jest tak lichy, że się łapiemy. Dosłownie 30 złotych więcej miesięcznie i byśmy nie dostali. A tu taka niespodzianka.
Będzie na szczepienia dla Artka i inne dzieciowe rzeczy dla Tomcia.
Spadam gotować obiad. U mnie dziś cukinia faszerowana mięskiem mielonym z sosem słodko kwaśnym.
-
nick nieaktualnywróciłam do domku, padam na ryjek
zmęczona i pić mi się chce jak smokowi wawelskiemu.
Będę się powolutku zabierać za listę rzeczy do kupienia na gemini, zwłaszcza, że mój brat ostatnio marudził że potrzebuje jakieś suple, a wszędzie stacjonarnie chcą ok 46 zł, a ja mu znalazłam za 23 zł (chyba plus minus kilka groszy), nawet nie wiedział o tej aptece, a chciał kilka opakowańale poczekamy na wypłatę męża
-
A my na małpim gaju
Młody szaleje z tatą, a ja wcinam obiad w knajpce
mam nadzieję, że dziec spali nadmiar energii.
Mysza dzięki za info, przed ciążą piłam dużo pokrzywy na cerę i włosy, ale w.ciąży z automatu odstawiłama pogoda mi nie służy bo.stopy ciut pachną.
mysza0406 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyzastanawiam się czy zamówić pizzę do domu, czy obudzić męża i na pizze pojechać, bo jednak w lokalu lepsza niż taka na dowóz
a tak swoją drogą to jest denerwujące, cały dzień siedzę sama w domu nie mam do kogo się odezwać, a on od razu po przyjściu z pracy idzie spać... no i do kogo mam buzię otworzyć... do kota?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2016, 17:35
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyto zależy którą pizzerię wybierzemy, w tej studenckiej wolę na dowóz bo lokal odstrasza, ale mają dobrą pizzę i tanią! a ta druga jest dobra, jest większy wybór składników i nastrojowy lokal. Tak więc... niech się obudzi, bo inaczej zacznę po nim skakać!