WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
kamcia - a jaki chlebek Ci się sprawdza?
No właśnie to jest dla mnie kosmos - że wsuwasz Knopersy, ciasteczka itd., a źle reagujesz na owoce
A jak to jest z mącznymi, skoro makaron na mleku możesz?
Do dżemu też mnie ciągnie, ale w połączeniach - tzn.np.pieczywko z chudym twarogiem i ciutkę dźemiku na toCzasem tak robię, ale zdecydowanie musi to być dżem 100%, a nie te, co mają po 40% owoców
Paróweczki-jakby co, całkiem niegłupie pod względem wartośco idżywczych są w Lidlu (najpiew były dziecięce Piratki, ale teraz zrobili jeszcze "dorosłą" wersję).
Jakiego balastu nie masz?
A co do tego, ile jesz...Hm, pytanie, co masz na myśli pisząc "dużo"?Druga rzecz - w jakich ilościach jesz te składniki, o których powiedziałaś - I czy do tego są warzywa typu zielenina, czy też dokładnie wypisałaś Twój przykładowy jadłospis i faktycznie odstawiłaś w dużej mierze warzywa?
-
nick nieaktualnyDrausia
No naprawde, zreszta to nie pierwszy raz ze wypalila do mnie z takim tekstem, albo ze obie jestesmy podobnej postury w sensie ja i tesciowa, albo caly czas sie przypierdala ze mam zarysowany drugi podrodek na twarzy i przy kazdej mozliwej chwili wyskoczy z jakims chamskim tekstem na ten temat, raz jej powiedzialam ze jeszcze slowo powie na ten temat i wiecej do niej nie przyjade, bo gowno ja to obchodzi.
mam okraglam twraz, mam taka budowe twarzy i szyi ze czy jestem chuda czy gruba ten podbrodek mi sie rysuje i nic na to poradzic nie moge...zwlaszcza ze to jest moj komplek i nie bedzie mi jakas obca baba dowalac co chwila -
Bratku
Nie mam balastu bo ja nadal jakieś 4.5 kg na minusie odnośnie wagi na początku ciąży
Owoce mogę np jabłko, 400 g truskawek, 250 g borowek , całe pomelo
Ale śliwki nie -ostatnio cukier 130
Knoppersika proponuje spróbować -ma cukier ale i tłuszcz i mi po nim nie rośnie cukier
Loda nie mogę zjeść ale po kaktusie cukier nie rusza
Makaron pełnoziarnisty al dentecodziennie od lutego na kolacje (by nie było ketonow )
Dżem 100 % owoc był wczoraj na śniadanie u cukier 117 -szału nie ma więc wole swoje dzisiejsze 96 po salami
Ciastka zbożowe -ok 3 g cukru ale 10 weglo
A zjadlabym placki ziemniaczane, normalne naleśniki, pierogi i pyzy a niestety te ostatnie to max 4 szt wiec marny to posiłek
Każda z nas sobie na diecie jakoś radzi ale z cukrzyca ciążowa nic nie przewidzimy bo każdej co innego służy a I tak to potrafi zmienić się z dnia na dzień
A chlebek jem z biedronki -słonecznikowy, wcześniej był z biedronki zytni 100%Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2016, 17:35
-
nick nieaktualny
-
Ja na szczęście nie mam takich kłopotów. Nie chcę żeby ktoś ingerował w moje decyzje więc i ja nie patrze na relacje innych. Nie interesuje mnie kto komu co daje. Nie ingeruje w chęć dawania prezentów. Jeśli ktoś ma ochotę dać mojemu dziecku komplet ciuszków ralph lauren czy burberry to podziękuje za prezent tak samo jak za dresik kupiony w chińskim ch. Wierze, że każdy daje prezent z dobrymi intencjami. A jak ktoś nie daje prezentów, no cóż - nie musi.
Sabina, bisacz lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Sarcia zazdraszczam
pizzę zrobiłam i cukry ok, ale placków już do końca nie jem, bo mogę tylko 4-5 szt, a dla mnie to mało, poza tym lubię z cukrem i smietaną
A gadaniem teściowej się nie przejmuj, ja moich ex gasiłam krotkimi tekstami lub zacytowaniem ich własnych słówcieszę się, że mam ich z głowy :
-
nick nieaktualnyMatko i córko! Pojechałam na zakupy a tu 10 stron do nadrobienia! I to pewnie jeszcze jakieś ciekawe tematy? Później się rozsiądę i poczytam.
Póki co na szybko pochwalę się.
Wykorzystałam ostatni dzień na wczasach u mamy, pojechłyśmy na zakupy i jestem mega zadowolona! W końcu kupiłam(a konkretnie mama uparła się na fundowanie) szlafrok i piżamkę do szpitala, i to w dobrej bardzo cenie! A to wcale nie było łatwe znaleźć. Nie chciałam płacić 100zł za szlafrok na 3 dni. A poza tym mama kupiła wnusi ubranka śliczny pajacyk i komplecik. -
nick nieaktualnykamciaelcia wrote:Kiedy ubieracie łóżeczka w pościel? ?z Emilka to ja już chyba miałam. ..a mialabym wtedy więcej miejsca w szafie
ja kazałam mężowi ubrać dzień przed odbiorem nas ze szpitala. W sumie to musi tylko prześcieradło zaścielićkamciaelcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMatko i córko! Pojechałam na zakupy a tu 10 stron do nadrobienia! I to pewnie jeszcze jakieś ciekawe tematy? Później się rozsiądę i poczytam.
Póki co na szybko pochwalę się.
Wykorzystałam ostatni dzień na wczasach u mamy, pojechłyśmy na zakupy i jestem mega zadowolona! W końcu kupiłam(a konkretnie mama uparła się na fundowanie) szlafrok i piżamkę do szpitala, i to w dobrej bardzo cenie! A to wcale nie było łatwe znaleźć. Nie chciałam płacić 100zł za szlafrok na 3 dni. A poza tym mama kupiła wnusi ubranka śliczny pajacyk i komplecik.
Wyczekuję na obiad, dziś mama gotuję i wracam do mojego mieszkanka, jednak u siebie najlepiej. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnya moj maz juz mnie wkurwic zdazyl , rozlozylismy lozeczko i sie okazalo ze poprute ma to otwarcie na dole i nie ma zamka, do tego jest popisane flamastrami przez nasza corke i usyfione w plamach, i mowie ze pojde zamowic nowe
to wyobrazcie sobie ze sie na mnie obrazil nie odzywa sie do mnie odburkuje ze mam sobie robic co chce i ze jestem lekkomyslna w wydawaniu pieniedzywalniety jakis! ja mu powiedzialam ze jest obrzydliwie chytry i skapy i nie ebde z kims kto zaluje dla wlasnego dziecka rozmwaiac...i nie ebdzie moje dziecko spalo w syfiastym podartym lozeczku i koniec dyskusji niech sie obraza i robi co chce w dupie mam go.
-
nick nieaktualny
-
Sarcia ha ha ha sorki skąd ja to znam, mój ex stwierdził, że po co kupuję nowe butelki i smoczki, skoro można używać po bracie
tak po 2 latku, który ma smoczek z obcietym czubkiem w smoku
A łóżeczko turystyczne dostaliśmy dla Młodego od jego.znajomych z pracy. Mądra teściowa nie umiała go rozłożyć na działce i zamiast poczekać, aż przejdziemy i rozłożymy spruła pół materiału, żeby dostać się do mechanizmu. Jak jej zwróciłam uwagę, że niszczy, to jeszcze zostałam pouczona, że mamusia ma prawo bo to nie moje łóżeczkoha ha ha kupa idiotów
-
sarcia123 wrote:a moj maz juz mnie wkurwic zdazyl , rozlozylismy lozeczko i sie okazalo ze poprute ma to otwarcie na dole i nie ma zamka, do tego jest popisane flamastrami przez nasza corke i usyfione w plamach, i mowie ze pojde zamowic nowe
to wyobrazcie sobie ze sie na mnie obrazil nie odzywa sie do mnie odburkuje ze mam sobie robic co chce i ze jestem lekkomyslna w wydawaniu pieniedzywalniety jakis! ja mu powiedzialam ze jest obrzydliwie chytry i skapy i nie ebde z kims kto zaluje dla wlasnego dziecka rozmwaiac...i nie ebdzie moje dziecko spalo w syfiastym podartym lozeczku i koniec dyskusji niech sie obraza i robi co chce w dupie mam go.
Bratek, Behemottka lubią tę wiadomość