WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
niedawno pisałamzmiana pozycji (wszelka np z poziomu do pionu i odwrotnie) i po tym twardnienie to jest normalne (twardnienie musi minąć po czasie)i takie cos mi się zdarza
ale bezbolesne twardnienia bez wzgledu na pozycje i oczywiście nieregularne to straszaki
ale to w teoriiw praktyce sama się zastanawiałam, czy odrózniłabym prawdziwe skurcze
ale powtarzam sobie, że ich sie podobno nie da pomylić
ja juz za 2 tyg bedę do was pisała ze szpitalnego łózka -
nick nieaktualny
-
kamciaelcia wrote:niedawno pisałamzmiana pozycji (wszelka np z poziomu do pionu i odwrotnie) i po tym twardnienie to jest normalne (twardnienie musi minąć po czasie)i takie cos mi się zdarza
ale bezbolesne twardnienia bez wzgledu na pozycje i oczywiście nieregularne to straszaki
ale to w teoriiw praktyce sama się zastanawiałam, czy odrózniłabym prawdziwe skurcze
ale powtarzam sobie, że ich sie podobno nie da pomylić
O to to to! Tez tak sobie tlumacze
Dzierzba mysle, ze to bardzo dobra decyzja. My juz przed slubem postanowilosmy, ze z zadnymi rodzicami mieszkac nie bedziemy. Wiadomo, rozne sa przypadki, a my nie narzekamy na rodzicow, alr wlasnie zeby relacji nie zepsuc i nie tworzyc niepotrzebnych sytuacji taka decyzje podjelismy. Wyszlo na dobre, bo chociaz zawsze aie ciesza i doczekac nie moga naszego przyjazdu
Foxik bedzie tylko lepiej, glowa do gory
A na fb tylko angela administruje? nie moge sie tam jeszcze dostac -
Hej dziewuszki! Pięknie spałam! Dziś zamierzam włożyć wszystko Kubusiowe do komody i załatwić sobie położną bo chyba juz najwyższy czas!
Trzymam kciuki zeby ten tydzień był dla nas spokojny! Żadnych wykluć i szpitali!Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-
a ja 4 noce temu troszke zmarzłam w nocy - tak sie zdarza, jak śpi się nago
i mój męzulek tak to sobie wziął do serducha, ze juz 4 noc maltretuje mnie przykrywaniemczuję tylko jak maca ręką (sprawdza czy jestem ciepła), jak ciągle okrywa , przykrywa, a nawet ciasno przytula
niby miłe
ale ja czuje normalnie kregosłup
i juz przez sen do niegogadam, ze jestem ciepła hihi
ale tak ogólnie to super spie...alinka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy po ślubie mieszkaliśmy z teściami i przy każdej naszej kłótni "teściowa" się wtrącała. Ale teraz jesteśmy na swoim i można powiedzieć wzorowe małżeństwo.
Jeżeli chodzi o sex po porodzie to u nas po 3 tygodniach było ok, tyle że ja nie miałam nacięcia i skurczyłam się sama. -
nick nieaktualnyagatia, on ma odruch ssania i to mocny, w szpitalu mówiły że wiecznie głodny, ale opędzlował całego cyca i więcej nie chciał to chyba pojedzony?
Ja dziś w wolnej chwili pochowam ubranka 62, zostawię te malutkie i domówię na smyku jakieś wcześniakowe, bo tam zawsze zostają najmniejsze rozmiarymuszę sprawdzić cenę pieluszek zerówek na feedo, bo się okazuje że ciężko dostać pampersy, wczoraj mój brat jeździł po sklepach i nigdzie nie było
a 1-ki zostają na lepsze czasy
-
nick nieaktualny
-
Ja już pisałam. Mi się nikt w życie nie wpiernicza. Rodzice i teściowie bywają kilka razy w roku na kawie i tyle. Jest mi z tym bardzo dobrze choć pewnie są momenty kiedy ich zaangażowanie ułatwiłoby mi codzienność ale coś za coś.
Obecnie muszę sobie jakoś zorganizować okres okołoporodowy. Ktoś będzie musiał ogarnąć pierworodnego więc pewnie rola mężowi przypadnie, a ja w szpitalu nie bardzo będę mogła liczyć na czyjąś pomoc czy odwiedziny więc będę skazana na prywatnie opłaconą opiekę okołoporodową. Ewentualnie mogłabym do szpitala zaprosić męża, a na okołoporodowy tydzień zatrudnić pomoc domową, która zajęłaby się dzieckiem. Cały czas się zastanawiam która opcja będzie korzystniejsza. Niewątpliwie przychodzi mi się zastanawiać nad rozwiązaniami, które dla tych wszystkich które mają bardziej zażyłe stosunki z rodzicami/teściami po prostu nie istnieją. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Little Red Fox wrote:u nas siyacyzna uspakaja przy https://www.youtube.com/watch?v=q6wVijh2n9g, nie wiem na ile w tym przypadku, na ile mu siadła ta melodia...
.
Macioszczyczka, mysza0406 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMacioszczyczka wrote:Takiego maleńkiego to bałabym się trzymać, żeby nie uszkodzić. Moje to raczej klocki... Mała podejrzewam waży koło 3 kg
i on ma 48 cm, więc brałabym 50 - kilka dostał od rodzinki jak przyjechali odwiedzić, więc mam nadzieję że to jakoś będzieWiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2016, 08:49
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny