WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykamciaelcia wrote:Lrf
My mieliśmy zoltaczke w domu
Bez badań. Ale -że karmiłam tylko mm-dopajalam małą woda z drobinka glukozy (wg położnej miało to tez pomoc )a więc teraz nie panikuj zoltaczka .
Ostatnio słyszałam, że z tą glukozą to jest mit, chociaż wielu lekarzy to powtarza nie wiedząc dlaczego:)
inzynierka wrote:LRF U nas polozna polecala butelke habermanowska. Nie zabija odruchu ssania, albo butelke ostatniej szansy. Sprawdz sobie, dzień nie przyzwyczajaja sie do smoczków, musza ciagnac jak z piersi.
A ja ją kupiłam z polecenia innej mamuśki, też bardzo wychwalała.
Wiecie co wczoraj mega przegięłam z aktywnością i dźwiganiem i wrócił ból spojenia, a teraz mam skurcze bez dwóch zdań. Ciekawe co powie usg w nast pt.
LRF myślę, że masz kryzys, ale na pewno dasz sobie z tym radę. W końcu jesteś teraz mamuśka, a mamuśki dają radę. Tylko proszę nie daj się gadaniu "mądrych" ludzi. -
nick nieaktualny
-
mysza0406 wrote:Wróciliśmy od kardio...Nie jest zbyt dobrze dostałam więcej leków i zaczęłam myśleć, że lepiej, żeby Mała już się urodziła i nie musiałabym jej faszerować lekami
Mam już beto 25 ZK teraz jeszcze dopegyt i hydrochlorotiazyd na obrzęki...Mam dość padam
mysza0406 lubi tę wiadomość
-
A pokażę wam to pierwsze spotkanie Emilki z tatusiem
Dla nas to dowód, że dziecko po urodzeniu rozpoznaje głosy
https://youtu.be/HUH9RCjr3tQmmargol, claudiuszek, żabka04, Magdziulla, Little Red Fox, Skali89, Angela89, bbeczka91, marta258 lubią tę wiadomość
-
bisacz wrote:Dziewczyny nietypowe pytanie
Mały cały dzień jest mega aktywny, po południu daje na maxa aż mi niedobrze, jechać na IP na ktg czy panikuję, nigdy tak nie miał
na detektorze serducho zasuwa jak głupie
ja podkreslam, ze intuicja nam podpowiada , co jest "normalne" a co nie...
a nasza reakcja ma dotyczyć i słabych i mocnych (za mocnych) ruchów -
nick nieaktualny
-
Kamcia faktucznie przekreca oczkami i nawet jakby uśmiech na głos taty
kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja też nie płakałam jak mi pierwszy raz pokazali Małego, a próbowałam się zmusić żeby nie wyjść na wyrodną matkę. Dali do całowania na dosłownie 10 sekund i od razu zabrali, bo mu grzali inkubator odkąd przekroczyłam próg IP. Byli gotowi od godzin nocnych na jego przyjście. Teraz nadrabiam płakaniem
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Bosiacz jak Ciebie to martwi to jedz na IP. Moze chwile odpocznij spowolnij oddech i polez na lewym boku jak nadal za mocno sie rusza to lepiej pojedz. Nam powtarzali za male ruchy ale tez zbyt silne trzeba skontrolować generalnie jesli cos nas martwi mamy kontrolować.
Nie wiem czy wam pisalam ale u nas babka na szkole rodzenia polozna podala jak byla swiadkiem gdy kobieta w 36 tygodniu przyjechala na IP z powodu " bo pies na mnie dziwnie patrzyl" no i ontuicja nie zawiodła dziecko sie owinelo w pepowine i ledo sie nie udusilo. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny