WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie każda z mam miała bolące karmienia a dzieci rosły i mleka miały sporo. Ba dwie to miały traumatyczne karmienia bo ryczały kiedy dziecko ssało
-
nick nieaktualnyDarusia wrote:Jestem po wizycie. Ktg zrobione: tętno ok, brak skurczy. Moje dziecko kończy jutro 36 tc i zaczyna 37 i waży 3,300
cytując moją ginkę: "będzie fajna, tłuściutka laseczka. Po tatusiu"
Kawał kobitki z niej będzie. U mnie mąż też prawie 2 metry i ja nie mała bo 174 cm ale Kubuś idzie jako średniak -
Darusia wrote:Po tacie, który ma prawie 2 metry wzrostu i 110 kg
Dobrze ze jest na kogo zgonić
Jak Piotrek przyspieszyl z wagą to tez juz wiedziałam że po tatusiu. I mimo cc byłam przerażonabo pewnie bym ubranek 56 nie założyła
a mały zwolnił (tatuś zawiedziony )i zanosi się na wagę jak u córki
ale piszę o mężu po urodzeniu bo teraz mój twojemu nie dorównuje
-
Anulka
No właśnie -ona nawet nie wyla tak z głodu w szpitalumogła sobie pospać i nie jesc 6h a potem mnie się czepiali ze tak nie wolno i inne czepialy się ze wołam o mm w takiej sytuacji
Niewątpliwie liczę na powtórkę spokojnego dzieckachociaż skaczący brzuch o czym innym świadczy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2016, 20:21
-
nick nieaktualnyAnulka01 wrote:Pewnie zaraz zostanę tu zbluzgana ale ja nie lubiłam karmienia piersią, było to dla mnie wręcz nieprzyjemne dlatego bardzo cieszył mnie fakt ze dzieć siedział przy cycku góra 15 min.
-
nick nieaktualnyAnulka01 wrote:Pewnie zaraz zostanę tu zbluzgana ale ja nie lubiłam karmienia piersią, było to dla mnie wręcz nieprzyjemne dlatego bardzo cieszył mnie fakt ze dzieć siedział przy cycku góra 15 min.
Przestań.
Nie które tak mają.
Trzeba zaakceptować ich wybór a nie potępiac -
Darusia, mój synalek tyle ważył mniej więcej po urodzeniu 3 dni przed terminem. Duża dziewczynka.
Ja Wam powiem dziewczyny, że u mnie karmienie piersią było jakąś bajką i życzę sobie, by tak samo było tym razem i każdej z Was życzę tego samego.
Nie wiem, co to znaczy nawał pokarmu, nigdy nie miałam zapalenia piersi, moje brodawki nie pękały, nie używałam silikonów ani maści do brodawek, dziecko zawsze najedzone przesypiało prawie całą noc i nigdy nie miało kolki, przybierało na wadze jak ta lala, a ja chudłam w oczach. Przez 9 miesięcy miałam dokładnie tyle mleka, ile potrzebowało moje dziecko, jak potrzebowałam odciągnąć na zapas, bo musiałam gdzieś wyjść, laktator w cudowny sposób wyciągał ode mnie extra butelkę mleka w 10 minut. Synek nigdy nie dostał mm do czasu odstawienia od piersi. Odstawiłam go jak skończył 9 miesięcy (zaszłam w ciążę). zaakceptował butelkę od razu i już 2 dni później nie pamiętał do czego służył cycek. Byłam w szoku. Po odstawieniu piersi mleko w cudowny sposób zanikło. Odciągnęłam tylko raz jedną pierś, bo po 2 dniach zrobiła mi się gulka w cycku.
Wiem, że może brzmi to niewiarygodnie, ale właśnie tak było. Nie wiem, czy to kwestia nastawienia, a chciałam karmić i zaczęłam od razu. Nie dałam się zwieść położnym w szpitalu, które wciskały mi butelkę z mm. Może kwestia genów, może odżywiania, sama nie wiem. Ale wiem już, że to jest możliwe i jeśli się tym stresujecie, czy obawiacie, nastawcie się pozytywnie, a być może powielicie moją historię.Ulfenstein, violett lubią tę wiadomość
-
Anulka01 wrote:Pewnie zaraz zostanę tu zbluzgana ale ja nie lubiłam karmienia piersią, było to dla mnie wręcz nieprzyjemne dlatego bardzo cieszył mnie fakt ze dzieć siedział przy cycku góra 15 min.
A dla mnie to była przyjemność. Wręcz miałam taki moment podczas każdego karmienia, że po chwili ssania odczuwałam przyjemność fizyczną, co powodowało napływanie pokarmu, tak, że sikał jak głupi, a dziecko nie musiało nawet się nassać, bo samo leciało mu do dzioba. -
Anulka ja uważam, że każde cialo jest inne i każda piers inna i wierze, że nie dla każdego jest to cudowne uczucie. Jak wspominałam mam 2 mamy które wrecz wspominaja to traumatycznie. A 3 mama sciaga pokarm do butelki i tak karmi młodego bo inaczej jak twierdzi nie dała by rady. Nie potępiam mam nadzieje, że u mnie nie będzie traumy ale wszystko wyjdzie jak mały sie pojawi.
-
Haneczka
Rzeczywiście bajka i tylko pozazdrościć
Ale myślę że to raczej nie jest kwestia nastawienia. ..ważne ze z synkiem udało wam się tak zgrać
Ja w przypadku Emilki chwale sobie właśnie mm bo też dziecko było najedzone, żadnych kolek, regularność
Fakt -szybko mleczko odrzuciła w dzień. Szybko dietę rozszerzyłam z tego powodu. Mleko w dzień nie istniało
Ale życzę nam wszystkim takich udanych dzieciaczkówhaneczka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnulka01 wrote:Pewnie zaraz zostanę tu zbluzgana ale ja nie lubiłam karmienia piersią, było to dla mnie wręcz nieprzyjemne dlatego bardzo cieszył mnie fakt ze dzieć siedział przy cycku góra 15 min.
A potępiam matki, które o dzieci nie dbają, a nie te które pomimo, że tego nie lubią robią to dla dziecka! -
Magdziulla wrote:Anulka mnie karmienie piersią przeraża porównywalnie do porodu. Nie potrafię sobie tego wyobrazić, ani tego, że będzie to przyjemne. Mam nadzieję, że to przyjdzie z czasem. Ja dalej nie mam ani kropli.
A potępiam matki, które o dzieci nie dbają, a nie te które pomimo, że tego nie lubią robią to dla dziecka!
Ja przed porodem nie miałam ani kropli, od razu po porodzie położna wycisnęła mi z cycka kropelkę siary i potem poszło z górki. Więc to o niczym nie świadczy i nie przerażaj się, będzie co ma być, czyli będzie dobrze.Magdziulla lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, każda będzie karmić swoje dziecko jak chce, czy pierś czy mm najważniejsze żeby dziecko nie było głodne. Ja chciałabym karmić piersią ale jak nie będę dawała rady to nie pogardzę mm. Musimy się nastawić psychicznie że jedna i druga metoda będą ok dla dziecka