WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Broszka wrote:A ja nie mogę nic zrobić w domu bo pies mi nie pozwala:P usiadłam przy kompie bo mam coś do zrobienia-wchodzi mi na kolana i się cieszy. Poszłam usiąść na kanape-przyszedl i to samo. Do męża iść nie chce tylko chodzi za mną krok w krok. Więc przyszłam do sypialni się polozyc- leży obok mnie na podłodze:)
Albo on coś czuje albo każe mi już dzisiaj odpoczywać bo widocznie za dużo się na robiłam:Pmoj M sie smial ze jak rano wychodził na rower to kicia go zaczepiala o nogawke łapą i miał dylemat czy coś chce mu przekazać, ze nie ma wychodzic bo urodze..
Smialam się ze chciala sie pobawićBroszka lubi tę wiadomość
-
Ja sie wczoraj usmialam w sklepie poszlam kupic produkty na ciasto ale jak wrocilam do domu okazalo sie ze nie mam patyczkow do nakuwania ciasta takich na szaszlyki drewniane. Wiec zeszlam jeszcze raz i kupilam tylko te patyczki na co pani na mnie patrzy i tekstem "co nie chce wyjść bedziemy bruch przekuwać"
No noe wiem az takiej desperacji nie osiagnelambisacz, mmargol lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDarusia wrote:Nam niby też położna na szkole rodzenia mówiła, że lepiej poprosić żeby pomogły. Bo ja sama siebie nie widzę w tej roli
Na co powiedziała żebym nie brała nawet jak pielęgniarki mi zaproponują bo zrobi mi lewatywę która bardziej pomoże i większe prawdopodobieństwo ze nie bedzie niespodzianek podczas porodu. A ze nie wiem czy maz zdecyduje sie byc przy mnie czy nie to wole byc "czysta" i sumienie bedzie spokojniejsze
Wiec lewatywę będę miała na własne życzenie. -
AJrin wrote:Zwierzeta ponoć przeczuwaja
moj M sie smial ze jak rano wychodził na rower to kicia go zaczepiala o nogawke łapą i miał dylemat czy coś chce mu przekazać, ze nie ma wychodzic bo urodze..
Smialam się ze chciala sie pobawić
Mój pies ma czasem takie dni, że mu się na amory zbiera i się zastanawiam, czy rzeczywiście coś czuje, czy to efekt nadchodzącej burzy czy po prostu chce być miziany:) Ale łazi tylko za mną, jak mąż go woła to nie reaguje:) Jak jutro się nie odezwę to znaczy, że rodzęAJrin lubi tę wiadomość
-
U mnie przy pierwszym cc tematu lewatywy 2 ogóle nie było
Teraz położna na dzień dobry z tym wyskoczyła przy czym nie pytała czy robić tylko oznajmiła ze rano zrobi. Ja odmówiłam. Ale z czystym sumieniem. Cała ciążę nie miałam problemu z zaparciami. Moja sąsiadka jednak do cc lewatywe wzięła bo bała się ze po znieczuleniu po prostu popusci na stole operacyjnym.
Jednak do porodu sn wzielabym lewatywe
U nas zrobiła położna na lezaco na kozetce w łazience (jak to powiedziała -komfort musi być )
U nas ulewa - możliwe ze burza przejdzie -
nick nieaktualnyJa przed cc tez im zaraz powiem ze chce lewatywe, po porodzie wiekszy komfort psychiczny to bedzie dla mnie ze niw bede musiala isc do wc czyntez parcia na to nie bede miala , nie wyobrazam sobie dzien po cc na kibelku siedziec, bo siedziec to sie prawie nie da nawet siku zrobic to kiepsko...
no kobietki ktore juz zblizaja sie do 40 tc pykajcie :p -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKamcia
no w sumie racja, licze na to ze teraz bd lepiej, bo z drufiej steony tez zle to wzzystko znioslam dlatego ze 22 h rodzilam sn i na dokopke jeszcze cc wiec bylam normalnie jak detka .... a teraz jednak spokojnie przed porodem sie wyspie, przygotuje i tez taka padnieta nie bede i liczy na to ze goic tez sie lepiej bedzie,bo jednak organizm nie vedzie tak rozbujany w tych skurczach i bolach -
Sarcia nikt mi lewatywy nie proponował ani orzed pierwszym cc, ani teraz. Z wyproznieniem też nie miałam problemu
I już Ci pisałam, że ja po drugim cc szybciej doszłam do siebie i lepiej się czułamjedyne, co mnie stresowalo, to że do ostatniej chwili nie wiedziałam, czy dziś się cc odbędzie. Ja weszłam na operacyjną to ciut się trzęsłam, ale wiedziałam, że cc się odbędzie
Młoda śpi, Młody wcina kolację i odstawia szopkirano pół bułki jadł 1,5h teraz kolacja pewnie potrwa tyle samo
dobrze, że leci Master Chef, to mam zajęcie i nie patrzę, jak paproli