WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTak jak czyyam co piszecie to po4wierdza sie moja teoria ze pampersy Dada sa do niczego, od 4 lat siw nic nie zmienilo jak widac dalej sa beznadaiejne. Ja stawiam w adalszym ciagu na pampersy zielone te sprawdzaly sie nam rewelacyjnie dlatego od razu je kupilam imeksperymemtowac niw bede. Ja kupowalam w paczkach po 108 sztuk pakowane bo najlepiej sie oplacalo.
-
nick nieaktualnyZielone pampersy też były fajne, chyba nawet lepsze niż białe, ale mi bardzo pasuje ten pasek, a mężowi tym bardziej:) a najgorzej dostałam w szpitalu hippy i jako jedyne jakby coś uczuliły.
Mała śpi już 2 h ale co chwila się pręży, więc będzie źle po przebudzeniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2016, 12:07
-
nick nieaktualny
-
Behemottka, AJrin - spoko, nie zostałyście same na polu walki
Chociaż ja przez weekend, to chyba jednym okiem zaglądać będę, więc mam nadzieję, że za dużo stron nie natrzaskacie
Ale muszę jakoś... poszukać spokojuWprawdzie wczorajszy dzień był cudowny
(skończyliśmy kącik Maluszka
, pycha jedzonko, sympatyczny film, winko okazało się pychotkowe
), ale ogarnęło mnie poczucie, że... nic z tego nie będzie i skończy się wywoływaniem. Więc chciałabym zamknąć oczy i obudzić się w poniedziałek-na wizytę.... a najlepiej we wtorek, na przyjęcie do szpitala.... Bo i tak pewnie w pon.usłyszę, że nic nie ruszyło ;/
A to wywoływanie męczy, bo wiem, że to się może ciągnąć kilka dni.....
Więc.... Jakoś tak.........
Jedyne pocieszenie, że jeśli jakimś cudem szyjka ruszy podczas wywoływania i uda się tą drogą, to może chociaż heparynę odstawią i będę mieć szansę na zzo, jakby co
Behemottka - UFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF, miałam nadzieję, że w temacie szczepień będziesz mieć podobne podejście....
Nie. Dobra. Gryzę się z język:
Auć.
Auć.
Auć.
AUUUUUUĆ.
Echhh, nie wiem, czy pomogło, ale może chociaż troszkę - więc nie rozwijamy tematu....)))
claudiuszek, szacun za nadrobienie. Parę razy nadrabiałam po takim czasie, więc zdaję sobie sprawę, że to czasem parę....godzin zajmuje
violett, grunt, że juz w domku!!!!!
claudiuszek, Behemottka lubią tę wiadomość
-
Little Red Fox wrote:Sarcia też się nad nimi zastanawiam
zwłaszcza, że ostatnio kupiłam kremowe premium care i znalazłam w nich te zielone!
jakiś błąd na produkcji chyba, ale spisały się o wiele lepiejpóki co musimy skończyć nasze zapasy i wtedy zamówię nowe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2016, 12:17
-
Bratek to szybkomciebie przyjma na wywolanie mni chcą przykac dopiero 10.dni po terminie ale jutro zamierzam sie klucic aby chociaz 8 dni bo 3 dni bedzie trwal wywolywanie boje sie ze jak nie ruszy to kurde maluszek sie poddusi albo zielone wody po 13 dniach od terminu będą.
-
nick nieaktualnyAJrin wrote:Serio mialas taki przypadek napisz reklamacje i dolacz zdjecie dostaniesz na bank rekompensate jakies darmowe. Linie produkcyjne sa obok siebie wystarczy ze jedna osoba pomyliła folie i zonk. Wszystko idzie autmatem i moze sie nie skapneli.
a nawet nie pomyślałam żeby do nich pisać/dzwonić. Po prostu otwieram paczkę i coś mi nie pasuje, później sobie wygooglowałam i wychodzi, że to były zielone pampki. Dla mnie to ostatnio najmniejsze zmartwienie, a że spisywały się lepiej to nic nie robiłam. Teraz się na jedynki przerzuciliśmy, które są lekko za duże, ale zerówki były ciasne. Pewnie jak skończymy kremowe to kupię zielone
-
Sarcia Dada 3 i 4 są super, Młody w nich śmigał i śmiga nadal (niestety)
Ale i przy Borku i Liw 1 i 2 Dada to niewypał na maxa.
My w parku rozrywki, nawet tatuś się z nami wybrał, jaka idealna sobotnia rodzinka ha ha haMłody przeszczesliwy, szaleje w kulkach, wspina się po drabinkach, jeździ autami no dziecięcy raj. Szkoda mi go, bo jednak jego życie wywaliło się do góry nogami, od kiedy jest siostra i obiecałam mu, że raz w tygodniu idziemy poszaleć, tam gdzie on ma ochotę. Żebyście widziały jego uśmiech, jak wszedł na.salę zabaw, aż mi się łezka zakreciła w oku
Little Red Fox, żabka04, AJrin, Darusia, Magdziulla, Madziuuuula, stardust87, Anulka01, mk83, alinka, Angela89, Bratek, bbeczka91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyagatia, ja już nie mogę się doczeka, kiedy ze swoim będę tak śmigać
Jak tak czytam wypowiedzi innych Mam wcześniaków na forach, blogach to mam coraz bardziej mieszane uczucia do mojej przychodni i tamtejszych lekarek, że olewają sprawę. Niby spoko, że wczoraj wyszło że ogólnie jest dobrze, Mały może nie rozwija się jak rówieśniki, ale ma swoje tempo i zmierza w dobrym kierunku, ale babsztyle wiele rzeczy olały i sama się muszę upominać. Tak jak w przypadku np usg brzuszka, skomentowały, że skoro taki kaprys to wypiszą. Z łaską. Będę chyba toczyć bój z NFZ, a do specjalistów chodzić prywatnie, bo kolejki mniejsze i podejście do pacjenta też. Nawet dokładnie nie zbadały, a jak powiedziałam co mnie niepokoi, bo ma prawo, bo dziecko pierwsze i w dodatku za szybko brzuszek opuściło - to jedyna odpowiedź że to normalne
W razie wu mamy lekarza, którego nam znajomi polecili i nawet na mężu wczoraj dobre wrażenie zrobił, a o to nie jest łatwo
agatia, a zapytam jeszcze - jak długo się u Was wodniak utrzymywał? W przychodni nawet mu męskości nie obejrzały -
Foxiku nawet nie wiem dokładnie ile się utrzymywał bo nagle już go nie było, gdzieś koło 4 mc już na pewno nie było. Choć u nas nie byli pewni, czy to wodniak czy przepuklina.
U nas pediatra nie zauważyła, że jąderka nie zeszły do moszny, napisała mi skierowanie do poradni, ale dopisała, że podczas badania w mosznie. Pojechałam prywatnie do Wawy do urologa, który od razu.stwierdził, że nie są na swoim miejscu, zlecił usg. Na szczęście jedno samo zeszło, drugie prawie, więc obyło się bez operacji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2016, 12:56
-
nick nieaktualnyagatia, u nas na szczęście jąderka są na swoim miejscu
a Mały nadal śpi, w sumie taka deszczowa pogoda, że sama poszłabym w kimę, ale trafiłam na www.wczesniakicodalej.pl i tak sobie czytam. Mój niby nie jest aż tak skrajny, ale na wiele rzeczy przynajmniej zwróciłam uwagę
chciałam jechać na zakupy, a taka pogoda że się odechciewa, co robić? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFajnie Was czytać
Strasznie cieszą mnie posty Myszy, pełne energii i szczęściapo ciężkiej końcówce fajnie widzieć ze tak się poprawiło
My od wczoraj w domu. I jest nieźle. Szkoda tylko ze się nie sklonowalamstarsza córka bardzo na mnie czekała. Nie odstępuje mnie na krok. Syn jest zdeklarowanym cycoholikiem
mam nawal, piersi mi rozsadza ale nie odciagam, bo sam mi wypija. Je bardzo dużo. Ale przy jego wadze to normalne, tak mi powiedziała lekarka.
Żeby tylko krocze się wygoilo to będę szczęśliwa, bo na razie to masakra. Na krześle nie da rady usiąść -
Esmi witaj w klubie
ja tez dwupak do tego niańczę chorego M i to jest powiem wam masakra, facet chory to facet umierający. A to ja już kurde ledwo się toczę i powinnam być tą o która się dba a tu spadło na mnie wszystko. No nic faszeruje go wszystkim czym można oby jakoś doszedł do siebie jak nie to jutro sama siebie zawiozę na KTG do szpitala.
Ja dziś na obiad sznycle z indyka zapiekane pod kołderka z pesto bazyliowego pomidora i mozzarelli. Do tego ziemniaczki gotowane i surówka z białej kapusty.
Z tego wszystkiego wczoraj zostawiłam kartę bankomatowa w sklepie zorientowałam się dopiero dzisiaj chcąc zapłacić w Lidlu za zakupy. Na szczęście wróciłam się do sklepu i kata była schowana w kasie, czekała na roztrzepaną właścicielkę. Pani jak mnie zobaczyła od razu się uśmiechnęła, że pewnie już mi ciężko i to niebawem. Na co ja odpowiedziałam "to niebawem już minęło mały nie chce wyjść lepiej niech wychodzi i odda mi mój mózg!" -
nick nieaktualnyjak to jest, dzieć płacze pół godziny u taty, żebym mogła zrobić i zjeść obiad, mąż na skraju irytacji, a gdy tylko go biorę na ręce i przytulam - cisza - drzemie sobie wtulony w cyc?
Teściowa mi Fifiego obudziła, a jak tylko zaczął płakać wyszła