WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Sarcia, Ty masz masakrę, możesz narzekać.
A u mnie nic.
Cisza i spokój. Młody marudzi. Chociaż chyba coś sie dzieje, bo w nocy godzinę nie spał. Odkładany płakał. Uspokajał sie tylko u mnie. W dzień jest spoko. Ale jak dochodzi dzienne zmęczenie to tylko u mnie. Na widok taty i swoj w lustrze - ryk. U mnie uśmiechy. Tata próbuje kapać - ryk. U mnie spoko, zabawy z kaczuszka, chlapanie.
Wieczory miały być taty. Ale sie zjebalo. Najłatwiej mi go oddać. Żeby nie płakał. I mi tez tak łatwiej. Żeby nie płakał.
Czkawka nam sie odbija 'nauka samodzielnego zasypiania'. Wróciliśmy do cyca.
Może złe mu sie kojarzy wieczorny tata?
Dzis chłopaki poszli na spacer. Nie chce mi sie wierzyć, ale to chyba było pierwszy raz
Cicho. W domu było tak cicho. Żadnych jęków, steków, marudzenia, prychania.
Leżałam sobie i gapiłam sie w sufit celebrując ciszę. 1,5h.
Wczoraj w kłótni coś we mnie pękło. Dotarło z pełna mocą, ze w razie czego sobie poradzę. Będzie ciężko. Będę chodzić po ścianach. Ale dam radę. Nie potrzebuje nikogo.
I taki mam właśnie nastrój.
Niby wszystko ok.kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
Agatia, śliczna chusta dla Liwki
Natka, widać że Amelce buraczki smakowały
Sarcia, zdrówka dla dzieciaczków, jak oboje chorzy to na pewno masz podwójnie ciężko, trzymam kciuki aby szybko wyzdrowieli.
Ulfe, będzie dobrze, nieraz każda z nas ma kiepski dzień ale to minie.
U nas dzisiaj też piękna pogoda, słoneczko, ciepło więc spacerowaliśmy półtorej godziny a Antoś większość spaceru przespał. Na obiad zjadł dynię z ziemniakiem i bardzo mu smakowała, jutro też dostanie, a teraz już śpi, jak zwykle szybko padł zmęczony przy cycu i liczę na to że pośpi do 7 jak ostatnio
-
ulfenstein, też wiem że sama sobie świetnie poradze-2 tyg sama, mały troszkę pode mnie się ustwił! i podkreslam teraz to męzowi-niech wie że nie jest CAŁYM moim światem, jest jego czescią i o tę czesc musi zawalczyć! smutaski sa normalne, ja nawet wam o nich nie pisze
-
nick nieaktualnyDzieki dziewczyny...maly nie jadl 5 godzkn az na BBF posta dodalam bo juz gltowa bylam jechac z nim dl szpitala, ale dzieki Blgu zjadl przed chwila, a ja glupia stara baba sie poplakalam ze dziecko zjadlo w takim strachu o niego bylam, czy ze mna wzzystko ok czy powinnam zlowzyc wniossk o stosowne papiery hahaha
kto normalny ryczy jak dziecko zje
?
kamciaelcia, Natka-matka wariatka :), Dariah lubią tę wiadomość
-
Sarcia
Super, ze synek zjadlidzie ku lepszemu. Oby teraz smarki i cala reszta szybko.mu przeszlo,.corce zdtowko wrocilo i znow gra gitara
Ulf
Ostatnio u nas tez Amelka tylko moje rece akceptuje. Jak jej znikne z pola widzenia to drze sie w nieboglosy "maaaaaa, maaaaa" przeplatajac to placzem. Jak tylko sie pojawie i wezme na rece sle usmiechy dookola. Wiec po 5tygodniach nocek mojego D, ktory pozniej odsypial je codziennie do 15:00 (pozniej kawa godzine, obiad jadl godzine, obejrzal cos w tv i znow do pracy + weekendowe wieczory z kolegami lub tez w pracy) tez stwierdzilam, ze moze padam na ryj, ale daje sobie rade sama. Oj, wsciekla bylam jak osa. Teraz juz mi przeszlo, przynajmniej narazie -
Sarcia w obecnej sytuacji javrycze jak dziecko zje nie zje i jak kupa jest i jak jej nie ma. Najgorsze jest bezsilność . Wczoraj pisaliśmy lęk hidrasec i nie ma kupy poilam przez noc mąkę ilości ale połowa dobowego minimum będzie myślę że przez dzień się uzbiera.
Teraz M karmi.
Uwaga moje auto przyjechało z warsztatu naprawione i umyte. Ładnie chodzi zleci rąk będę próbować je sprzedać bo za dużo na nim stracę jak go zostawię.
-
Dzien dobry!
Jak tam wasze nocki kochane? Sarcia? Jak dzieciaczki?
U nas noc w sunie dobrze nie liczac tego ataku histeri z poczatku spowodowanego obnizeniem lozeczka
Dzis D zobligowal sie, ze wezmie dzieciaki (Amelkie i psa) na spacer a ja mam odpoczac w domku. Chyba kreda w kominie zapiszena pamiatke
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny, dzieki za zainteresowanie ! A wiec tak wczorajszy wieczor jak juz wspominalam do latwych nie nalezal maly wrzeszczal nie wiedziec czemu i za nic nie chcial ani sie uspokoic ani zasnac, w koncu po 22 usnal o23.30 maz wstawal dac mu mleko bo bhl glodny ufff ! Mialamsciagniete wiec ja spalam, no i pozniej wstal po 2 i spal do 5.30, w nocy przydal sie katarek gluty odciagniete dsiecko szcsesliwe spalo sobie Dobrze se namowilyscie mnie do zakupu ! Przed 6 dalismy mu antybiotyk. Cala noc nie mial goraczki hurra !!
Nadia miala niestety 38,5 dalam syrop i poszla spac, a dzis od rana maly nawet w dobrym humorze zaczal mocno kaszlec bo zaczelo mu sie wszystko na szczescie odrywac...i na domiar zlego nie wiem czy mimo to nie dokuvzaja mu zeby bo tak szoruje te dziasla i jam posmaruje bobodentem to jest spokoj i zje i nie placae hmm...
a co u wasdziewczyny? Jak dzieciaczki ?Natka-matka wariatka :) lubi tę wiadomość
-
Moi wrocili po 1,5h spaceru. Jaka cisza w domu byla. O jaaaaa! Psychicznie wypoczelam
dzis na obiad robie tortille z mieskiem mielonym w curry, salata roszponka, pomidorem, ogorkiem, mmmniaaam
-
Sarcia
Chorobom mowimy stanowcze, kobiece NIE!super, ze katarek tak sie sprawuje
ja tez bylam mega zadowolona.oby szybciutko im szybko przeszlo.
sarcia123 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny za rady i wsparcie. Nie chcę zapeszac ale chyba wychodzimy na prostą. Od wczoraj nie było kupy więc ten lek działa. Z jedzeniem tak że o 17 pierwszy raz wypił 120 ml w miarę na raz a tak to walka była o 8 pociunkal cycka i śpi ale jeszcze butla będzie. Na szczęście to nie od bebika jutro kontrola u pediatry oby osluchowo było ok . Jestem wykończona ciężką walka za nami
Natka-matka wariatka :) lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, jak tam dzionek minal?
sarcia, skali
dobrze, ze juz sie polepsza. Super,.ze leki dzialaja. Oby z kazdym dniem bylo lepiej
Agatia
Jak tam twoje lobuzy?
My bylismy dzis u mojej tesciowej z okazji dzisiejszego swieta tesciowej i z okazji jej jutrzejszych urodzin. Amelia bawila sie z kuzynostwem. Chociaz bawila to szumnie nazwane, bo ona byla u najstarszej (17letniej) na rekach i patrzyla i chicjrala sie do reszty bandy. Ona jest z nich najmlodsza, wiec ciezko jej bedzie niestety. Tak to jest jak staralismy sie o nia tyle czasu, ze rodzenstwo mojego D juz ma praktycznie dorosle dzieci. Trzeba bedzie postarac sie o rodzenstwo dla tego naszego lobuza, co by jej smutno i nudno nie bylo