WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Matko dziewczyny jak ja sie dzisiaj fatalnie czuję... Łeb pęka i taka wyrzygana jestem:( co za koszmarny dzień, dobrze ze sie kończy. Przypuszczam ze to przez pogodę: cały dzień pada i ciśnienie nagle mocno skoczyło. Przed ciąża bardzo rzadko narzekałam na głowę, a w tej ciazy to jakaś zmora. Pewnie znowu skończy sie na apapie:(
nawet nie jestem w stanie wszystkiego przeczytać, co naprodukowalyscie:(Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia

-
nick nieaktualnyBehemottka wrote:
Ewidentnie zmienia mi się paleta smaków w drugim trymestrze. Od stycznia słodycze mnie odrzucały, podobnie kawa i awokado(??), które ogólnie bardzo lubię. No i dzisiaj na śniadanie zjadłam jajko sadzone i awokado właśnie, a na deser batonika... I teraz po batoniku, jest mi tak średnio...
Mi też od 2 dni ciągle jej rzodkiewki
Behemottka lubi tę wiadomość
-
Dopiero przed chwilą byłam w sklepie po tą nutelle. Od 16 była taka mgła, że płotu z okna nie widziałam, więc bałam się jechać samochodem. Jakoś w tej ciąży taka nazbyt przezorna się zrobiłam. Oczywiście w sklepie oprócz nutelli kupiłam kilka batonów, czekoladę i świeże pieczywko. Jak wróciłam do domu odeszła mi ochota na słodycze i zjadłam kajzerke z serem...
Ania91, _izunia_ lubią tę wiadomość
-
Draże już w kuble, kubeł przed garażem, dzisiaj jeździ śmieciara to zabierze. Został jeden batonik AlmondJoy (takie Bounty), jedna czekolada biała Lindt i paczka czekoladek AlmondJoy-małe kawałki. Ale jakoś o to się nie martwie i w ogóle mnie nie ciągnie. Jest też Prince Polo od ponad miesiąca, o którym wiem tylko ja, i jeszcze leży. Mam nadzieję, że wczorajszy wyskok zakupowy to była tylko złość na to, że małż teraz jest na drugim końcu krajuagatia wrote:Behemottka zazdroszczę tych drazy
ja już prawie 7 tyg na cukrowym odwyku, bo mam cukrzycę, cukier ma czczo wyszedł za wysoki. Dzielnie się trzymam, ale batona bym wszamala 
Chlip, chlip, ja bez małża nie potrafię, przyrósł mi tak, po dziesięciu latach, że bez niego jak bez ręki....
Sophia, Sabina, _izunia_ lubią tę wiadomość

-
martta wrote:kurcze Behemotka coś w tym jest, ja cały I trymestr nic słodkiego prawie nie jadłam, a teraz mnie ciągnie, normalnie muszę się powstrzymywać, żeby nie kupować nic, chociaż ostatnio trochę sobie pofolgowałam
muszę znowu się ogarnąć!
Czy Wy też jesteście takie nie do życia pod wieczór? normalnie jakbym się położyła to bym zasnęła w minutę. Ale może to po całym dniu w robocie tak mam, nie wiem, ale wypatruje tego przypływu energii o którym wszędzie piszą i nic!
Ja w dzień wolny jakoś wyrabiam, ale po pracy padam już po południu, muszę się godzinkę-dwie przespać i od 21:00 idę do łóżeczka (zasypiam po dziesiątej, ale normalnie to po 11).
-
bbeczka91 wrote:Dopiero przed chwilą byłam w sklepie po tą nutelle. Od 16 była taka mgła, że płotu z okna nie widziałam, więc bałam się jechać samochodem. Jakoś w tej ciąży taka nazbyt przezorna się zrobiłam. Oczywiście w sklepie oprócz nutelli kupiłam kilka batonów, czekoladę i świeże pieczywko. Jak wróciłam do domu odeszła mi ochota na słodycze i zjadłam kajzerke z serem...

Masz tak jak ja, nakupiła czekolady, a teraz nie mogę o niej myśleć ...

-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja zjadlam bule z serem zoltym i powidlami maminej robotybbeczka91 wrote:Dopiero przed chwilą byłam w sklepie po tą nutelle. Od 16 była taka mgła, że płotu z okna nie widziałam, więc bałam się jechać samochodem. Jakoś w tej ciąży taka nazbyt przezorna się zrobiłam. Oczywiście w sklepie oprócz nutelli kupiłam kilka batonów, czekoladę i świeże pieczywko. Jak wróciłam do domu odeszła mi ochota na słodycze i zjadłam kajzerke z serem...

-
Uczulonko na ktorys składnik. Dobrze ze gardlo Ci nie spuchło.Macioszczyczka wrote:A ja dzisiaj jadłam loda w gałce o smaku słonego karmelu. Tylko jak skończyłam go jeść to zdrętwiał mi język i spuchły usta. Nie wiem dlaczego...??Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia

-
nick nieaktualnyHmmmm... Ale pyszne były...
Mąż mi poszedł po Karmi. Na karmel na pewno nie mam uczulenia, bo karmi pije i jest ok.
Orzechy też nie, bo wczoraj jadłam.
Tam na koniec gałki był taki jakby płynny karmel i to po tym na pewno;/, bo jadłam na pocątku i nic.
Prędzej bym podejrzewała o coś z ananasa. Jak jem surowego to krew a mi leci ciurkiem z podniebienia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2016, 19:39
-
nick nieaktualny




[




