WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny! To był porod ekspres. Termin miałam na dzisiaj i miałam sie stawić na izbę rano. O 3:30 obudziły mnie skurcze w domu, były to krzyżowe, nie jakies mega straszne, ale bolało. Weszłam pod prysznic i nic
a skurcze miałam co 1,5-2 minuty!! Obudziłam Michała i szybko pojechaliśmy do szpitala. W szpitalu to juz miałam te skurcze cały czas, nawet papierów nie dałam rady wypełnić i podczas próby ich wypełnienia odeszły mi wody! Wzięli mnie na wozek i na porodówkę. Położna mnie zbadała i miałam pełne rozwarcie!! Pare minut miałam parte i urodziłam! mojego drugiego synka. Tak jak Ajrin Wam napisała (Dzieki :*) Mikus ważył 4510g, 57 cm. Od momentu obudzenia sie w domu do momentu porodu minęła troszke ponad godzina!! A ja miałam isc na cesarkę
teraz czuje sie super, porod bez porównania do pierwszego! Miki odrazu zassal cyca
jestem bardzo szczęśliwa!
Dziekuje Wam za gratulacje :*AJrin, żabka04, kamciaelcia, Natka-matka wariatka :), marta258, Dariah lubią tę wiadomość
Marcelek ❤️❤️
Mikuś
-
Pysiaczku dalej jak czytam to mi się gębą śmieje super.
Jednak jak ruszy samo to co innego. Piękny poród a ty jesteś wielka serio.
Pysiaczek89 lubi tę wiadomość
-
Ja nie mogę spać. Zasnęłam na chwilę, zbudziły mnie koszmary zw z piątkowym powrotem. Śniło mi się, że nikt nas nawet na lotnisko nie wpuścił, że był lekarz i nas wyzwał i nie dał pozwolenia.
Stałam na tym lotnisku i płakałam. Dzwoniłam do hotelu a tu brak miejsc i w ogóle staliśmy tam z tym dzieckiem i walizkami.
Teraz zasnąć nie mogę. Ciśnienie yoam ponad 200. Denerwuje się strasznie.
Boje się, że wysypie ja na maksa na twarzy i za Chiny tego nie ukryjemy. -
Natka spokojnie jest jeszcze malutka a takie przechodzą łagodniej przepuszcza was napewno my będziemy trzymać kciuki.
-
Nie wiem co jest Igusiowi ale tylko mama może usypiac masakra tata jest bee i histeria o mamę. Na dodatek muszę położyć się obok nie daje mi wyjść z łóżka bo zaraz wstaje. A on usypial sam
Losie od 3 dni problem mam nadzieję że mu przejdzie bo usypia nie dziś trwało ponad godzinę.
Za to ja wzięłam długa kąpiel ogolilam się zrobiłam sobie pilling całego ciała twarzy nałożyła na próbę bronzer na nogi a na twarz maseczkę. Liczę że jutro obudzę się i będę wyglądać jak bym wróciła z wakacji lol. Czytaj opalona promienna twarz i zero sincow pod oczami hahaWiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2018, 07:48
Pysiaczek89 lubi tę wiadomość
-
Ajrin
Obyś miała rację. Poszukać pokój to jest moim zdaniem pikuś. Jest tyle stron, że coś znajdziemy ale lot powrotny to masakra! Jak dziś patrzylam to nie ma nic bezpośredniego. Same loty z przesiadkami trwające po 12h i cena to powinno 2tys za nas trójkę.
Teraz jeszcze bardziej się cykamboje się jak cholera.
-
Ale tu dzisiaj cisza, chyba każdy korzysta z pogody bo jest dzisiaj nareszcie chłodniej
Natka
Będzie dobrze, zakamuflujesz krostki tyle ile możesz i na pewno Was wpuszczą do samolotu. Trzymam kciuki za Amelkę i udany powrót do domu.
Ostatnie upały mnie wykańczają bo nie mam wtedy na nic siły i stopy mi puchną, dobrze że dzisiaj jest lepiej z tą pogodą. W nocy nawet popadało więc powietrze od razu inne.
Antoś dzisiaj grzeczny, dał nam pospać prawie do 9Po śniadaniu pojechaliśmy zamówić barek do salonu, będzie w tym samym kolorze co stół i krzesła i wszystko przyjedzie w jednej dostawie za 2-3 tyg. Drzemkę zaliczył standardowo 2,5h więc odpoczynek i czas na relaks miałam. Później więcej zamieszania przy obiedzie ale było ok, nawet ładnie się sam bawił. Kolację też ładnie zjadł i usnął po 21
A wczoraj wyszedł mu kolejny ząbek, dolna prawa trójkaZostała jeszcze lewa i wszystkie piątki.
Natka-matka wariatka :) lubi tę wiadomość
-
Marta gratulacje zabka
fajnie że dał odpocząć.
Faktycznie cisza jak makiem zasial.
My byliśmy u znajomych na meczu a rano od 9 do 13 kumpela u mnie była.
Więc dziś mi dzień zleciał mega szybko.
Natka będzie dobrze choć współczuję na maksa macie pecha
Kamcia jak u was?
Mały sukces Igi dał się usypiac tacie i zasnął z nimBył padnięty wstał dziś przed 6 a do domu wróciliśmy po 20.
Natka-matka wariatka :) lubi tę wiadomość
-
Ja dziś byłam z mama i kuzynka oraz dziećmi na zakupach w Rzeszowie bo kuzynka miała wizytę u dentysty kontrolę kupiłam sobie sukienkę oraz Poli na chrzest jeszcze tylko opaska butki i bolerkp bo w smyku było za 50 zł to przesada dla mnie
Od jutra,jestem na zdrowym odzywaianih bo muszę trochę brzuch ukryć w tej sukience ale upaly mi nie sprzyjają
Dzieci ok ranka Szymonka się goi więc myślę że będzie dobrze
Natka jak u was sytuacja ??
A my też mamy kolejną 3 na dole lewa prawej nie zdążyłam popatrzeć
Pola śmieszna już się tak podnosi ze strach naprawdę Szymonem ostatnie dni 5 razy rozbił nos dziś w smyku znowu się zaszedl bo wlecisl w atrapę samochofu oczywiście mnie zacmilo chciałam go do dołu brać dobrze że babka obok mówi żeby dmucjsdc i było ok a specjalnie o tym cxyfdjdn
Pysisczek jak tam ?
-
My wstajemy Igi jeszcze śpi Kosiu pobudka wczesna bo po 6.
A jutro mamy występ Igusia w żłobku będą śpiewać dwie piosenki haha ciekawa jestem jak się zachowa na scenie. No i jak Kosiu da radę. -
Witam się.
Skali, Ajrin
Wasze maludy już tak duże są. Wow.
Skali
Z Poli duża dziewczynka jest. Podnosi się. Wow!
A synkiem się nie przejmuj. Gorzej niż Mela na pewno nie wyglądaa że się poodzieral? To normalne. Poczekaj aż zacznie chodzić do szkoly, włazić na drzewa itd. wtedy będziesz narzekać na dziury w spodniach
Ajrin
Wczesna pobudkę mieliście, oj wczesna. Koniecznie nam napisz jak po występie Igusia.
Dariah
Co tam u was?
Zabko
Jak tam Roberto? Udaje mu się coś więcej pić?
Pysiaczku
Koniecznie musisz nam wrzucić zdjęcie Mikusia. Tęsknię za tymi fotkami malutkich dzieciaczków.
Kamcia
Jak nasz mały rozrabiaka? Wielkie love z młodszym bratem? No i jak ogarniasz tematy sama? Dobrze pamiętam, że mąż wrócił do pracy?
Marta
Ty następna jesteśjak ten czas szybko leci. Dopiero co zaczynały się a tu ostatnia z was się rozpakowuje niedługo..
Mam nadzieję, że upały trochę u was zelżały i ci ciut lepiej. -
U nas chyba przełom.
Nowe krostki są ale niewiele. Kilka pojawiło się na twarzy, trochę na nogach, że cztery na rękach.
Te pęcherzyki, które miała to część z nich już pękła i zasycha a część jest w stadium mega napęcznienia i pewnie za chwilę peknie.
Na śniadania, lunche i obiady chodzimy. Pudruje ja wtedy. Wszyscy, którzy nas zaczepiają twierdzą, że to od ugryzień. To też my przytakujemy. Jedno z dzieci wygląda gorzej niż Mela. Rodzice twierdzą, że to od komarów. No to my też.
Boje się powrotu, że nas zatrzymają. Umaluje ja jak tylko potrafię i będziemy kombinować. Byle tylko wystartować.
Wiem, że pewnie już was mecze z tym tematem ale dla mnie to dramat jest. Miały być wakacje, pierwsze we troje. Piękna pogoda, morze, basen, zwiedzanie a jest pokój, marudne dziecko, obsypane na maca, wychodzenie na zakładkę. Samemu.
D mówi, że teraz zaczniemy zbierać i musimy tu wrócić za rok by zobaczyć to czego nie widzieliśmy. Zobaczymy. -
Natka nie meczysz miałam właśnie pytać jak rozwój choroby chyba będzie ok. Powiem Ci ze Igi nie w ten ale w zeszły weekend został pogryziony przez męski w 5 miejscach. Masakra miał ropienie i strupy do dziś ma do tego czerwone miejsca więc naprawdę trzymaj się wersji pogryziony przez komary. I tak już nie zaraża więc jak najbardziej niech wychodzi na śniadania i obiady bidna w pokoju się znudzi. A jak dajecie radę? Wiem że fajnie wam spała w wózku więc pierwsze 2 dni pewnie były boskie a teraz to nuda doskwiera?
Postaram się wrzucić fotkę z wyspepu pewnie nagram też filmik spodziewam się wielkiego haosu a Igusia stojącego jak wryty
Igi coraz więcej gada ale najgorsze są chwile kiedy coś mi mówi i to z taką powagą próbuje coś powiedzieć a ja go nie rozumiem. Więc on patrzy na mnie tymi oczkami swoimi i jeszcze raz mówi machajac rączkami a ja dalej nie rozumiem próbuje zgadywac i się pytać ale sporadycznie uda mi się trafić i zgadnąć. No ale coraz częściej da się zrozumieć bo już niektóre słowa brzmią na tyle podobnie lub wręcz wypowie je idealnie i da się zrozumieć. Dla mnie to bardziej ekscytujące niż pierwsze krokiNatka-matka wariatka :) lubi tę wiadomość
-
a ja żyje
poranki jako tako , wczoraj gorsze popołudnie bo Patryk w dzień ma dwa tryby funkcjonowania: 1.śpię 2. krzyczę, dominuje, wiadomo, drugidaliśmy rade, nikt nie narzekał, ale staram sie juz dziś konsekwentnie nauczyć maleńkiego drzemać w kołysce...
wielkiego love jeszcze nie maPiotruś lubi pępuszek i ptasiorka Patryczka, niekoniecznie przykrytego (odkrywa go, dziś złapał za body, żeby odkryć, zdziwił się
)
dziś "lepszy" dzień, mąż ma służbe
ajrin, jak przewozisz w tym swoim wózku Mniejszego?Natka-matka wariatka :) lubi tę wiadomość
-
Ajrin
Super, że synek tak ładnie mówi. Teraz już będzie z górki
Pod względem mowy to my teraz mamy bajkę. Mela zaczęła mówić pełnymi zdaniami. Jasno komunikuje co chce a czego nie. Co jej smakuje, gdzie chciałaby iść i co robić.
Ja ci powiem, że Mela w pokoju jest do popołudnia a popołudniu kiedy słońce świeci ale już zza chmurek i już nie tak mocno to ubieramy ja, pudruje, zakłada czapkę i wychodzimy. Może jestem mało odpowiedzialna ale czy wy sobie wyobraźcie dziecko zamknięte w pokoju przez większość dnia za rozrywkę mająca rybkę mini mini na telefonie, bajki z YouTube (do których nie jest przyzwyczajona, bo my w domu bardzo mało oglądamy) i mająca za zabawki 3ksiazeczki, dwie laleczki i dwa misie?
Ja jestem na skraju załamania po 2h a gdzie ona po całym dniu. -
Ja teraz mam wychodne. Leżę na plaży
Później D idzie na Waters polo
A ja będę z małym dzikiem. No i dziś idziemy w miasto po pamiątki, ale to dopiero solo 17-18:00.kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
natka
mela juz nie zaraza
i jak pisałam-po czasie "nasze" dzieci mogły wychodzić, byleby nie na słońce czy do szkoły itp, dd ma duuuuże podwórko...ważne, czy jest/nie ma goraczki, żeby nie złapać też czegoś innego, tez bym zaryzykowała pozachodowe wyjścia -
Kamciu
To też wychodzimy, bo to zwariować idzie w jednym pokoju.
Wylatujemy w piątek o 10:40. Więc korzystam. Kapie się w morzu, wygrzewania.na słońcu.
Tylko tego Akropolu mi szkoda, bo nie widzieliśmyi ciepłych źródeł. No cóż.