WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Kochane
U nas czas mija intensywnie i bardzo szybko
Albo ktoś u nas w gościach (tzn u moich rodziców) albo my u kogoś
Właśnie wracamy do Poznania i będziemy kończyć przeprowadzkę
Wczoraj wieczorem zarezerowowlismy w końcu wyjazd zimowyyeees !!!
Zdrówka dla choruszkow ;(
Żabka
Matko to aż zapalenie płuc dorwało Roberta ?!! Matko!!!! Aby szybko minęło! Dobrze ze zastrzyk zadziałał!
Natka
Bidulka Amelka ;( szybko bardzo jej zeszło na oskrzela ;(
Skali
Piękne zdjęcia dzieciaczków!
Wiesz u nas tez zdecydownaie podział na pół : D gotuje, sprząta , zajmuje się Spfcia
Nie wyobrażam sobie żeby facet nic nie robił i siedział na kanapie lub nie zajmował się dzieckiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2018, 13:39
Natka-matka wariatka :), Skali89, kamciaelcia lubią tę wiadomość
09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
-
nick nieaktualnyNatka zdrowka .
Skali piekbe foto
Dariah jaka odwazna i zadowolona sofi
My siedzimy w domu.
Roberteoi ciezko wyjsc z domu na zastrzyk .
Wie co go czeka.
Wyjscie z domu to jedna wielka histeria:-(
Dzis pielegniarka zwrocila mi uwage ze za pozno przyszlam mowie dlaczego? A ona ze antybiotyk dajemy co 12h i nie bede miala gdzie zrobic drugiej dawki .
Ja mowie ze w szpitalu na ip mowili ze co 8h i tak dostawal.
Kazala mi przyjsc 17:50 ze zrobi .
Siedze i mysle jak w koncu ma miec podany.
-
nick nieaktualnySkali a no tak moglam alE nie pomyslalam na przyszlosc mu to zalatwie.
Oczywiscie w razie takiej potrzeby .
Jedziemy jutro na 19:00 na wizyte do prywatnego pediatry.
Jutro rano musze wyjsc na badania do labo bo 7.01 mam endo na nfz czekalam na wizyte rok czasu wiec na pusto nie warto jechac -
Jestem ale sama z 2 bo chorzy i to u teściów więc ręce pełne 2 dzieciaczkow.
-
nick nieaktualny
-
Dziś jak wrócił M wreczylam 2 dzieciaczkow i uciekam na zakupy
Kosiu dzis jeczal cały dzień no chyba że w aucie a Ignas też cały dzień najchętniej w aucie
Ale wyszłam z nimi mimo gili na dwór bo zwariować idzie a tu sam środek lasu i 7 stopni na dworze Kosiu zasnął i pospal godzinę. Igi jak zwykle bez drzemki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2019, 08:49
Natka-matka wariatka :), żabka04 lubią tę wiadomość
-
Jestem jestem
Dziś udało nam się upolować choinkę hehhe i ubraliśmy choinkę nowym domu
Byliśmy w sklepach itd itd
Teraz montujemy preznety Sofci
Żabka
Jak to się leje ?? W sensie biegunka ???
Może po antybiotyku?? A jak kaszel ?
Natka
Jak Amelka??
Ajrin
Hehhe super zdjęcia ! Nie dziwie się ze dałaś dzieciaki M...można zwariować09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
-
nick nieaktualnyWracamy od doktora.
Robert w poczekalni dostal silna biegunke
Mialam dobra intuicje.
Nie potrzebne byly zastrzyki.
Jezeli juz to mial chore oskrzela.
Nie ma czegos takiego jak zapalenie pluc potem oskrzela i ruchome te szmery.
On mial wirusa plus zabkuje tak brzydko a przeciez u nas jest takie zabkowanie.
Osluchowo czysto!
Ma to od kataru ten kaszel.
Zastrzyki odstawic!
Brak mi slow.
I jak tu ufac lekarzowi?
Wlasnie kurwuje do meza co za lekarzy dzis mamy.
A jakby cos mu sie stalo?
A ja zaufalam?
Do kogo pretensje
Dariah tak biegunka a smierdzaca...!
Gorna piatka sie przebila dr zobaczyl.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2018, 21:57
-
Żabka nie twoja wina z 2 złego lepiej w tą stronę niż odwrotnie.
Dobrze jest mieć zaufanego lekarza problem w tym nie zawsze przyjmują. Ja swojej też ufam bo wiem że podaje antybiotyk jak naprawdę trzeba i póki co ładnie nam wyprowadza dzieciaczki. Teraz trochę sami jesteśmy winni chorowaniu bo niestety byliśmy w niedzielę u chciesniaka M który chorował od 3 tygodni i dzień prędzej pediatra zalecił podanie antybiotyku bo nic się nie poprawiło a doszły zmiany osluchowe. Leczą się u tej samej co my pediatry a wpadliśmy na 5 minut wymienić się prezentami choć Igi już w kościele miał katar więc wsunie mogło i prędzej się zacząć. No tak bywa z dzieciaczki zdrówka i się nie obwiniaj. -
Zabko
A ja mam małe wrażenie że prawda leży po środku
Że nie było to zapalenie płuc a oskrzeli a zastrzyki na tyle pomogly że jest lepiej
To już kilka dni po pierwszej iniekcji
Ja mam takie odczucie
A zabkowanie obniża odporność i latwiej było Robertowi łapać coś. Ale zabkowanie szmerów nie powoduje
Ogólnie myślę że było coś ale w porę jest to wybite a zęby przy okazji(u nas też były przy chorobie i może łatwiej przez zęby chorobę złapał)
Ja mam ograniczone zaufanie do każdego lekarza i będąc w twojej sytuacji mialabym takie i do tych na ip i do tego prywatnego
Najwazniejsze że jest dobrze -
nick nieaktualnyAjrin nie ja sie nie obwiniam.
Tak dialog prowadzilam z mezem w drodze powrotnej.
Ten prywatny lekarz bardzo ladnie nam wyprowadzil roberta od czasow noworodka.
Jezdzimy tam jak musimy i wiem ze ma trafne diagnozy jak i leki.
Gosc z powolania.
Do niego jezdzi bardzo duzo ludzi z roznych stron z okolic dzis nawet niemcy byli!
Z tad tez tak ciezko sie do niego dostac.
Mysle ze igi juz cps podlapal i sie juz rozkrecal.
Male dzieci szybko lapia.
Robert od werki ostatnio zlapal a wieczorem juz chory:-(
Kamcia tak pewnie gdzies prawda po srodku lezy
Jedno jest pewne wiem ze moje dzieci bardzo zle zabkuja zawsze jest wysoka temperatura i gile nawet zielone po pas .
Tu i tak tez myslalam jak zeba zobaczylam ze wirus plus zab.
No ale nie jestem lekarzem zdalam sie na nich i jestem ....nie wiem co myslec
Nastepnym razem zastanowie sie czy jechac na ip.
Ciesze sie ze nie idziemy na zastrzyk.
Jutro zadzwonie do apteki czy przyjma mi zwrot na zastrzyki bo szkoda wyrzucic mi 50zl do kosza a i tak wyrzucalam bo lekarka za duza dawke na recepcie wypisala a pielegniarki dawaly mniej reszta do kosza szlaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2018, 21:43
-
Dziewczyny, oj widzę że u Was jakieś choroby panują, przykro mi, mam nadzieję, że dzieciaczki szybko się wykurują. Zdrówka i kciuki dla nich.
Skali
Piękne zdjęcia
U nas święta szybko minęły, wigilia u rodziny męża, a kolejne 2 dni byliśmy u siebie w domu, mieliśmy iść do moich rodziców i brata ale ten się rozchorował więc nie chcieliśmy ryzykować zarażeniem dzieci. W drugi dzień rodzice i ciocia z wujkiem przyszli do nas, bez brata bo się kurował. Dobrze, że przynieśli ze sobą jedzenie bo my nie byliśmy przygotowani na gości więc w zasadzie to tylko posłużyliśmy lokalem