Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymarcepanek wrote:lucy1986 i anima widzę że jesteśmy w tym samym " czasie" ja mam 5 tyg + 1:)
Ale dobrze wiedzieć że jest ktoś kto ma tak samo jak ja:) a byłyście już na jakimś usg czy czekacie na swoje pierwsze dopiero?
fajnie jest nas nawet więcej z terminami w okolicach 21-22 września...
ja miałam usg już dwa razy, na samym początku jak się dowiedziałam, ale oczywiście nie było nic widać, moja gin chciała w sumie sprawdzić czy nie mam jakichś nieprawidłowości, bo wcześniej byłam u niej w czarwcu...
potem drugi raz w szpitalu po plamieniu, to było 4.+6, ale też nie było nic widać...
więc oczywiście czasem się trochę boję, że coś jest nie tak, ale będzie co ma być... i jednak mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze
więc marcepanek głowa do góry i staraj się nie stresować za dużo, bo to dużo nie pomaga twojej kruszynce. Kiedy ty się wybierasz? -
nick nieaktualnylucy1983 wrote:anima a ty kiedy idziesz??? Bo masz taki sam wpis co do wieku twojej ciąży...
ide na usg w ta sobote, bedzie 5t i 5d. Ale ide dla samej siebie by chociaz wiedziec czy jest pecherzyk. Moze przy odrobinie szczescia bedzie maciupki zarodeczek.
Potem usg za jakies 3 tygodnie bo lekarz do ktorego poszlam ppwiedzial ze do tego czasu jeszcze moge dostac killa razy okres. Dziwne ze jedni lekarze uznaja ciaze odrazu a inni dopiero od 9-10 tygodnia, wiem juz ze od takich trzymac sie bede z daleka.
-
Daj koniecznie znać czego się dowiesz a raczej co zobaczysz na usg. Mnie to czeka w środę za tydzień... nie którzy lekarze po prostu maja tak wiele pacjentek że nie traktują nas ze zrozumieniem. Mi kiedys powiedzieli na ostrym dyżurze że oni nie są od uspokajania.... więc połowa sukcesu to trafić na dobrego lekarza, który dodatkowo też jest człowiekiem.
-
Powiem wam że moja gin nie uznaje ciąży aż nie ma serducha i nie chodzi o to że brakuje jej wyczucia czy współczucia bo jak szła ze mną na usg to była prawie tak przerażona jak ja. Myślę że jednak większość lekarzy stara się podejść do tego tak, żeby pominąć ten etap w którym tak na prawdę usg nie daje odpowiedzi na pytanie czy ciąża rozwija się prawidłowo czy nie. W 2 ciąży przeszłam przez takie diagnozowanie na raty i naprawdę nie jest to fajne, a inaczej się nie da... znaczy da się jak się przyjdzie w 8 tygodniu.Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Kiedyś było inaczej, moja mama nie chodziła na żadne usg, kobiety nie denerwowały się czy będzie widać serduszko, czy dziecko rozwija się prawidłowo, zachodziły w ciąże i już. O tym co się urodzi dowiadywały sie jak urodziły... teraz z jednej strony jest łatwiej a z drugiej żyjemy w większym stresie i niepewności..
-
nick nieaktualnyDokladnie. Ja sama 12 lat temu jak dowiedzialam sie ze jestem w ciazy to bylo juz po 6 tyg. Pierwsze usg mialam duzo pozniej. Na krwawienia dostala duphaston i tyle. Bylam spokojna bo przeciez lekarz wie co robi. Teraz ciaza planowana co do joty i dwie kreski wyczekowane, przeczytalam tone tematow n aroznych forach i przez to zaczelo sie myslenie. "przeciez tyle ciaz jest bez zarodkowych" " przeciez 50% wczesnych ciaz sie roni" " po co robilam test przed terminem @ a jak bedzie biochemiczna". niestety teraz ciezko mi jest wrzucic na luz, dopiero jak zobacze fasolke to sie uspokoje.
Z jednej strony lelarze maja racje, ale kobieta kieruje sie emocjami ktore tylko ona rozumie -
Anima zgodze się z Toba w całości. Niestety teraz mamy takie czasy że bardziej niżm kiedyś musimy się starać, stresować," wpadka" to tak na prawe wielkie szczęście, niestety wiele z nas nie potrafi tego docenić.. Każdy mówi nie martw się bo to szkodzi, mysl pozytywnie, ale kobiecie która bardzo chciała, udało jej się i usłyszała " niestety ciąża się nie rozwinęła" miała zabieg czyszczenia macicy , pózniej starała się 10 cykli trudno jej uwierzyć że tym razem będzie inaczej. niestety staram się o tym w ogóle nie myśleć, ale każde zakłucie , ból powoduje stres, co chwilę sprawdzam czy piersi nadal mnie bolą. Odliczam czas do pierwszego usg..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny ja rozumiem strach jak nikt, bo przeszłam to 2 razy. Ale martwienie i stres nam nie pomogą, baaa po 2 poronieniu zastanawiałam się czy to nie przez ten stres! Więc trzeba ze sobą walczyć ile się da i wierzyć że tym razem będzie dobrze. Nie ma innego wyjścia! skoro ja potrafię ze sobą walczyć to wy też dacie radę musimy zrobić wszystko by nasze dzidzie miały najlepsze możliwe warunki do rozwoju
A to dla was wszystkich na szczęście:
Dżuls, Anitka201, lucy1983, adzia, kapturnica, Misi@, kasig lubią tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Sigma wrote:No właśnie ja nie wiem, czemu tu ciągle wyczekujecie najgorszego. Normalnie same pesymistki
Może i dobrze, że mam zapier.ol taki, że nie wiem jak się nazywam - przynajmniej nie mam czasu się zastanawiać co może pójść źle
Masz rację tylko jeśli ktoś tak jak np. ja siedzi w domu powiedzmy do godziny 16 sam, za bardzo nie ma siły nic robić to mu różne myśli do głowy przychodzą.Marzenia się spełniają
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny, nazywam się Magda i teraz dołączam do grona wrześnióweczek :)Obecnie jestem w 9 t.c.
Termin porodu wyznaczony został na 1 września
Miałam na początku ciąży jeden problem - mianowicie w sylwestra dostałam brązowego plamienia. Pojechałam z mężem do szpitala gdzie lekarz stiwerdził, że to plamienie jest z nadżerki i przepisał mi duhaston. Po sylwestrze poszłam do mojej pani ginekolog, która powiedziała, że absolutnie nadżerka nie daje plamienia i po usg powiedziała, że mój pęcherzyk jest nieregularny i stąd te plamienia. Kazała odtawić duhaston i przepisała mi luteine i wszystko juz jest ok
To w skrócie moja historia - pozdrawiameM, Sigma lubią tę wiadomość
-
Czesc dziewczynki
Witam nowe mamusie
Ja musialam wyjsc wczesniej z pracy i teraz leze... Mam skurcze i dostalam brazowego plamienia Strasznie sie martwie, ale mimo to mam nadzieje , ze bedzie wszytko dobrze. Wzielam no spe i czekam , jutro pojade do mojego gina. Pojechalabym dzisiaj ale jest jeszcze na urlopie . No chyba , ze bede plamic caly czas to jade do szpitala...
Trzymajcie kciuki aby wszytko bylo dobrze -
nick nieaktualny