Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie chodzi mi o ingerencję w czyjeś finanse, ale nóż mi się w kieszeni otwiera jak ktoś ciągle narzeka na lekarza, jego podejście do pacjenta, kompetencje itp., a później jak ma wydać 100 to nagle ciężko. Choćby skały srały, zorganizowałabym te pieniążki chociażby po rodzinie czy znajomych ale żeby mieć czyste sumienie i pewność, że mojemu dziecku nic nie zagraża.
Swoją wizytę u gina miałam mieć dopiero 10.07, ale czuję dyskomfort w miejscach intymnych i idę jutro żeby zajrzał i w razie czego przepisał jakieś leki. Ostatnio miałam maść do jednorazowej aplikacji i nie wiem czy to nawrót czy jeszcze coś innego. Mimo, że nie pracuję to nie usłyszałam od męża, że szkoda mu kasy na lekarza.
alutka, Paulinek, agatka196, .ona. lubią tę wiadomość
-
Ja od wczoraj szaleję z ubrankami i w ten sposób już drugi raz zamówiłam w Smyku coś... a na początku lipca jeszcze duże zamówienie z Gemini + wózek + łóżeczko. Ale przynajmniej będzie już to, co największe z głowy.Synek
Cel: 2015 przynajmniej w dwupaku! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyStaraczka23 wrote:Alutka w weekend nad ranem też mnie skurcz łydki dopadł aż wstałam, rano mężowi mówiłam a on co? MOGŁAŚ PALCÓW NIE KRZYŻOWAĆ
he he he he...mojemu to do śmiechu nie było wczoraj..bo nie dość że on też nie może spac przez to bo siedzi i próbuje mi rozmasować te nogi, o wczoraj nie na żarty się przestraszylismy bo taki skurcz miałam, że aż mi promieniowal bol po kręgosłupie i najgorsze: na brzuchu....i dziś jak paralityk jestem polamana....
jedno sobie powtarzam: jeszcze "tylko" ok 60 dni -
nick nieaktualny
-
alutka wrote:
ale są tez sytuacje losowe i niekiedy trzeba zrezygnowac z przyjemności na rzecz aktualnyh potrzeb...leczenie moje było tak kosztownee ze pochłonęło całe oszczedności jakie mielismy na ślub odlożone..i z bólem serca trzeba było to przesunąć...ale są rzeczy ważne i ważniejsze...karma jest sprawiedliwa: rok potem jestem niemal w 100 % zdrowa, a do tego za nami piękny slub i przyjęcie ślubne
Tu się zgadzam. Czasem trzeba z czegoś zrezygnować.
Ale najwidoczniej nie wszystkim zależy.
-
nick nieaktualnyalutka wrote:he he he he...mojemu to do śmiechu nie było wczoraj..bo nie dość że on też nie może spac przez to bo siedzi i próbuje mi rozmasować te nogi, o wczoraj nie na żarty się przestraszylismy bo taki skurcz miałam, że aż mi promieniowal bol po kręgosłupie i najgorsze: na brzuchu....i dziś jak paralityk jestem polamana....
jedno sobie powtarzam: jeszcze "tylko" ok 60 dni
To naprawdę miałaś spory skurcz ze aż masowanie było potrzebne, ja mówię wstałam sobie poszłam do wc i tylko do popołudnia czułam zakwasa a potem zapomniałam. -
nick nieaktualnyskabarka wrote:wczoraj nie miałam czasu nawet zajrzeć na forum a dzisiaj już mi się nadrabiać nie chce
mój synek wczoraj zdał swój pierwszy egzamin na karatei znowu pękałam z dumy
po za tym z wyprawki do kupienia mam tylko materac do łóżeczka, przewijak i wanienkę ze stelażem, ale z tym się wstrzymam aż do sierpnia, bo nie mam tego gdzie tu trzymać ;-/ a w razie co mąż śmiało sobie sam poradzicałą resztę już mam
dzisiaj jeśli sie pogoda poprawi to może zacznę powoli prać te rzeczy które trzeba do szpitala zabrać, spakuję torbę i niech czeka
mi na skurcze w łydkach pomaga reweacyjnie aspargin - biorę 2 razy dziennie po 1 tabletce i jest duuuużo lepiejnic mnie już w nocy nie łapie
a i braxtony się wyciszyły
no to ide i po to do apteki: bo kolejna noc ze skurczami mnie wykończy...ten asparagin jest bez recepty ?? -
Skrabarka - również polecam aspargin. Biorę 3x1. Brzuch się nie napina tak często i skurcze łydek nie łapią. Teraz już się tak nie boję obciągnąć stopy podczas leżenia w łóżku, wcześniej od razu łapał mnie skurcz łydki
skabarka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyStaraczka23 wrote:To naprawdę miałaś spory skurcz ze aż masowanie było potrzebne, ja mówię wstałam sobie poszłam do wc i tylko do popołudnia czułam zakwasa a potem zapomniałam.
jak mnie złapie taki skurcz to trwa z 7- 10 min!!! i to tak że nie mogę się ruszyć bo promieniuje na kręgosłup...no obłęd..w poniedziałek ide do lekarza.,
w 1 ciązy mordowałam się ze zgaga ani 1 skurczu....a teraz niemalże zero zgagi, ale skurcze takie, że mi się słabo robiło...
he he cuytujjąc moją babcię " jak nie urok to sraczka"
-
Witam się i ja. U nas ładne słonko i lekki chłodek-uwielbiam taką pogodę. A że dziś wychodzę z domu do ludzi na szkołę rodzenia, to już w ogóle raj
Co do finansów, uważam że wszystko można rozsądnie zaplanować, pod warunkiem, że się poukłada priorytety. I zawsze, ale to zawsze trzeba mieć coś na nieprzewidziane wydatki, zwłaszcza te zdrowotne. Nigdy nie wiemy, kiedy jakiego lekarza nam będzie potrzeba, a wiadomo za to jak to jest z NFZAjeśli moją babcia przy lichej emeryturze może odłożyć np. na prywatną rehabilitację te 200 zł na.miesiąc, to każdy może nawet choć 50 zł...
Misi@ lubi tę wiadomość
-
Staraczka23 wrote:Moka dokładnie a potem radość ze dziecko tak na wadze przybiera a to już nie zdrow.. Nie ma co o niej gadać niech wypoczywa sobie
Lilla My, 4me, Kasiarzynka, easymum, Carolline lubią tę wiadomość
-
skabarka wrote:alutka - to bez recepty jest
w dodatku tanie jak barszcz
aaa i co najważniejsze to jest zakwalifikowane jako lek a nie jako suplement diety i między innymi dlatego ma dużo lepsze działanie - to nie tylko magnez, ale i potas
dzisiaj wstąpię do apteki i też sobie kupię
alutka lubi tę wiadomość
-
Wczoraj przyszła moja poducha do spania..Boże jak ja mogłam się bez niej obejść?? Rewelacja
I co najważniejsze kupiłam taką, która pasuje na mój wzrost (większość poduch robią na 115 cm i ja ze swoimi 178 cm się w nie nie mieszczę
)
skabarka lubi tę wiadomość