Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
isabel08 wrote:Lady Savage]
Ale 15 powiem tej diabetolog co sądzę o dietetyczce i o tych ich durnych zaleceniach. No prędzej urodzę niż one się mną zajmą jak należy.
Lady, powtarzasz się. A i tak nic z tym nie robisz. Tylko tyle, że napiszesz tutaj-"mam jej dosc", "zmienię dietetyka/diabetologa"- już dawno miałaś to zrobić.
Jesteś kobietą wykształconą po studiach, kiedyś wspominałaś o doktoracie- a szczerze, zachowujesz się jak nierozgarnięte dziecko, które z niczym sobie nie radzi, a u Wszystkich szuka współczucia. Ogarnij się kobieto. Choć miałaś to pisane już setki razy-a i tak nie pomogło.[/QUOTE]
Zmienić nie zmienię, bo nie mam na kogo ;/ mOja dietetycza wyjechała, a do diabetologa prywatnie nie pójdę, bo mnie nie stać, a inni z Nfz mają tak odległe terminy że szkoda gadać. -
lady masakra 222 to ja bym z krzesła spadła, koniecznie zmien diete !!! na tą starą co miałas i niestety takie grzeszki jak czekolada odbijaja sie nawet 2-3 dni po zjedzeniu.Ja tak miałam po arbuzie zjadłam plasterek taki 5 cm i niestty cukier 135,a znowu ziemniaki toleruje spokojnie 4-5 takich małych moge zjesc
-
Lady Savage wrote:No wczoraj zjadłam tylko jeden rządek tej czekolady, i dietę cukrzycowa też przeczytałam i robiłam wg niej i schodziłam ładnie nawet do 92 na czczo, ale niektóre produkty z tej diety dawały mi np 125, robie notatki na kartka które wydrukowałam -> ktoś kiedyś podał tu dla mnie linka, no ale nie spodziewałam się dzisiaj że mi tak skoczy ten cukier! Bo radach tej dietetyczki, przecież miało być wszystko tak ok. Ale 15 powiem tej diabetolog co sądzę o dietetyczce i o tych ich durnych zaleceniach. No prędzej urodzę niż one się mną zajmą jak należy.
Robotem nikt nie jest i nie wszystko może być książkowe.
Życzę abyś Ty nie miała cukrzycy po ciąży (czy za parę lat) i mała również.
Amen.
Edit: rękoma i nogami podpisuję się pod tym co napisała Dżuls.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2015, 14:46
kapturnica, diatomka lubią tę wiadomość
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
Sorry Lady, trochę się uniosłam, ale mam dosyć ciągłego trzymania za rączkę, głaskania po główce i współczucia osobie, która nie chce dać sobie pomóc. Kobieto, ogarnij się, zaraz będziesz matką! Zaczną się lekarze (zasem nie do końca pomocni), zapisy i długie kolejki do specjalistów (dłuuugie), przepychanie się łokciami do lekarzy, ogólnie dbanie o sprawy swoje i dziecka. Nikt Ci niczego nie poda na tacy, o wszystko będziesz musiała zawalczyć sama, wykłócić i nie będzie miejsca na wyżalanie się na forum "ojejjjj, a pani w aptece powiedziałą to i tamto". Czas dorosnąć i zacząc walczyć o swoje, dbać o siebie i dziecko, i wreszcie zacząć brać na siebie jakąś odpowiedzialność. Ja przy dziecku nauczyłam siętotalnej asertywności i szukania informacji. Czasem trzeba pójść do trzech lekarzy i dopiero ten trzeci okaże się tym dobrym, który trafnie zdiagnozuje, przejmie się i pomoże.
.ona., Paulinek, easymum, 4me, kapturnica, alutka, chabasse lubią tę wiadomość
-
Dżuls wrote:Lady - nabiał rano nie jest wskazany, a zwłaszcza mleko, prędzej przetworzony, czyli np kefir albo jogurt naturalny. Nie chce mi się wierzyć, żeby dietetyk zaleciła z samego rana mleko, ja już byłam na pierdyliardzie szkoleń i ogólnie niabiał jako pierwszy posiłek zawsze jest wręcz odradzany, no chyba że dobrze tolerujesz, ale jak widać, nie.
Żurawina, heh, grząski temat. Rozumiem, że chodzi o suszoną. Ona praktycznie jest kandyzowana. Ją się ją uzyskuje? Np w takim USA pije się dużo soku żurawinowego. Zbiera się te owoce zalewając pola itd. Potem trzeba wycisnąć z nich sok. Ale się go nie wyciska, tylko zasypuje to wszystko cukrem, sok wyłazi, skórki w tym cukrze zostają. I to, co nam się wciska jako tą super dietetyczną i drogą żurawinę, to nic innego jak żurawinowe kandyzowane odpady. Pewnie, że po tym skacze cukier.
Czekoladę przemilczę. Jak ma się dobre cukry, to można pozwolić sobie a pasek dobrej, gorzkiej czekolady. ALE NIE MASZ DOBRYCH CUKRÓW, więc łapy precz od czekolady.
Narzekałaś, że dietetyk nie dała Ci przykładowej diety. TU masz DOKŁADNIE ROZPISANĄ DIETĘ, posiłek po posiłku, CAŁY TYDZIEŃ. Wysyłałam Ci to już 3 miesiące temu.
http://www.szpitalkarowa.pl/download/cuk_ciaz.pdf
Jakbyś poświęciła na szukanie w necie info o diecie cukrzycowej chociaż 1/3 tego czasy, który poświęcasz na dzierganie pszczółek na kaftanikach, to być jużwiedziałą o niej wszystko, ale po co, lepiej trwać w błogiej nieświadomości i wpierniczać czekoladę.
No ta z tej strony robiłam, dietę, i właśnie niektóre rzeczy mi tam łądnie obniżaja cukier az do 95 ale niektóre mam 110. A tu wystarczyły 2 dni diety Pani dietetyk i cukry znowu wysokie. A z tą czekoladą to ona powiedziała żę jeden rządek mogę, z resztą na tej karce co wam wysłałam w ostatnim punkcie jest jak byk czekolada gorzka -
Lady naprawde ta rozpiska mnie przeraziła !!
Mi nawet po chlebie zytnim,razowym ,pelnoziarnistym podnosi sie cukier i zrezygnowalam calkiem z chleba.
Jogurt,maslanke,kefir wcinam kiedy mam ochote bo są zdrowe i dozwolone.
Takie rzeczy jak makaron (nawet durum!)chleb zytni razowy kasze są zakazane
Nie chce wnikac w kompletencje tej Pani ale jestem pełna podziwu temu co Ci dała !
Jak jabłko jest wskazane jak ja mam pozowolenie na 1dno na 2-3 dni ..
Rozumiem Cie ze ciezko znalesc dobrego doradce..
Ja z cukrzyca mam docznienia od 9 miesiecy i nauczylam sie z nią troche życ...
Przedewszystkim na poczatku porobowałam delikatnie czegos i patrzyłam na cukry...
Sugerowałam sie tym co przeczytałam w intercie ale naprawde działa...
Przedewszystkim na produktach czytam wartość węglowodanów zakładam ze pozwalam sobie na te co maja do 5 g na 100g,czasami(co 2-3 dni) na te co maja do 20g i bardzo rzadko na te co maja do 50g...reszta niewchodzi w gre.
Kazdy organizm jest inny ...
Ale nie sugeruj sie tym co mówi dietetyk czy diabetolog,spróbuj znaleść złoty środek
-
nick nieaktualnyLady i znowu cukry, temat rzeka do wieczora
Anulka a jak ja się zdenerwowałam, kuzynka pytała o imie mówię Roksana a co uslyszalam? KOJARZY MI SIE Z TAKA KUR... Z dzielnicy. Odpowiedziałam czy moje dziecko będzie też jej się tak kojarzyć i ją zgasilam.anula1990 lubi tę wiadomość
-
Lady ja już przemilcze wszystko bo później będzie że wszystkie na ciebie naskakujemy. Dostałaś od nas naprawdę od groma cennych wskazówek. Z żadnej nie skorzystalaś! Daruj sobie i nie pisz nam tutaj o swojej cud diecie (czekolada) , pani diabetolog, czy dietetyk bo mam ochotę ci tak nagadać że tylko szkoda moich nerwów. Powiem tylko tyle dorośnij i ogarnij się!
Paulinek, kapturnica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lady Savage wrote:No ta z tej strony robiłam, dietę, i właśnie niektóre rzeczy mi tam łądnie obniżaja cukier az do 95 ale niektóre mam 110. A tu wystarczyły 2 dni diety Pani dietetyk i cukry znowu wysokie. A z tą czekoladą to ona powiedziała żę jeden rządek mogę, z resztą na tej karce co wam wysłałam w ostatnim punkcie jest jak byk czekolada gorzka
-
No Staraczka nie ładnie koleżanka się zachowała. Twój wybór imienia i powinna to uszanować. Roksana to piękne imię
Dla chłopca :
Tymoteusz, Ksawery, Maksymilian, Franek, Michał, Maciuś, Szymon, Kacper, Bartuś
Takie mi się podobajątrix lubi tę wiadomość
-
Dżuls wrote:Szczerze? Mam wrażenie, że ta pani dietetyk nie jest specjalistką od cukrzycy ciążowej. Prędzej jakąś tam panią dietetyk, która dosotosowała ogólne zalecenia pod ciążę i tyle.
Też mam takie wrażenie, dlatego wracam do Twojej diety,
Agata nie denerwuj się, poszłam za radą Pani dietetyk, powiedziała że mogę to zjadałam, przecież przez bardzo długi czas nie pisałam Wam tu że mam jakieś problemy z cukrami, bo robiłam dietę którą mi Dżuls wysłała. I byłam z niej zadowolona, napisałam o tym żeby Wam pokazać z jakimi lekarzami sie można spotkać. Spojrzałaś na tą rozpiskę co mi dała, tak jak anula. Też mi się na pierwszy rzut nie spodobała, ale mówie sobie a nóż może ona ma rację, a ja jakaś głupia jestem. Ale nie. Wracam do diety Dżuls -
nick nieaktualnyagatka196 wrote:No Staraczka nie ładnie koleżanka się zachowała. Twój wybór imienia i powinna to uszanować. Roksana to piękne imię
Dla chłopca :
Tymoteusz, Ksawery, Maksymilian, Franek, Michał, Maciuś, Szymon, Kacper, Bartuś
Takie mi się podobają -
Lady Savage wrote:Zmienić nie zmienię, bo nie mam na kogo ;/ mOja dietetycza wyjechała, a do diabetologa prywatnie nie pójdę, bo mnie nie stać, a inni z Nfz mają tak odległe terminy że szkoda gadać.
Nie stać. Najprościej tak napisać, zrzucić winę na ciężkie dzieciństwo.
Skoro diabetolog jest do niczego, to po co do niej/niego chodzisz? Inni piszesz mają odległe terminy. Ale cukier skacze Ci już od dawna. Więc jakbyś wówczas się zapisała do innego to teraz byś się doczekała wizyty. Ale nie, po co. Lepiej winę widzieć u kogoś ale nie u siebie.
Tak jak inne dziewczyny, nie chcę się mieszać w to jak rozporządzacie kasą. ALe dla mnie to dziwne, śmieszne, że Twój facet widząc-bo chyba wie, skoro mieszkacie razem,że masz problemy z cukrem, nie da Ci pieniędzy na prywatną wizytę. Przecież świadomie szkodzicie dziecku.
Piszesz, że brak pieniędzy a halibut na obiad był-choć ryba ta do tanich nie należy.
Ja też miałam ciężkie dzieciństwo, zapewne połowa z Nas na tym forum.
Rodzi się pytanie czy jak dziecko przyjdzie na świat, też nie będzie wkładał w nie pieniędzy tak jak robi to teraz??
Paulinek, kapturnica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Zmienię temat. Bo zaraz kolejna wojna będzie na potyczki słowne
.
Pisałam Wam, że byliśmy na Kaszubach. OD lipca jestem na zwolnieniu. Wczoraj wróciliśmy zaglądam do skrzynki, a tam pisemko z ZUS'u. Otwieram a tam tekst, że dnia takiego i takiego byli u mnie z kontrolą i mnie nie zastali w domu. Mam się im teraz pisemnie wytłumaczyć z nieobecności, a jeżeli byłam u lekarza, na badaniach etc. przedstawić stosowne zaświadczenie. Już im pisemmko napisałam- w miarę łagodnie. Jutro podjadę do swojej księgowej a potem do ZUS'u. Zapytam czy mam się pokazać szanownym kontrolerom, może jeszcze sukienkę do góry zadrzeć żeby sprawdzili czy aby tam poduszki nie mam. Wrrrrr..... ależ zła jestem.
-
Lady tylko wiedz, że nie wszystkie rzeczy mogą obniżać nawet dozwolone przy cukrzycy, trzeba szukać kombinować tak by mieć dobre cukry
np na obiad zjadłaś to i to po godzinie cukier miałaś ok czyli można jeść, na następny dzień zrobiłaś co innego cukier zły wyszedł za wysoki czyli odrzucasz nie możesz jeść. Ja się naszukałam i mniej więcej wiem pomimo, że cukrzycy ciążowej nie mam a muszę myć na diecie. Np po chlebie razowym takim zwykłym, i z kartonu cukry mam dobre
ziemniaki też mogę jeść czasem smażone tak jak dzisiaj ale jutro już gotowane będzie(bo przy diecie nie zalecają smażonego) no i powinnam przejść na wszystko razowe(ale ja cukry mam dobre 120 powyżej mi nie wychodzą ) rano do 90 a jem kolację kolejną później niż 22 pół godziny godzina przed snem
a rano cukier góra do 92
co do czekolady jak unormujesz już sama cukry i będziesz widziała poprawę wtedy ją zjedz
Ja jeszcze z tej strony korzystam super strona : http://znaczkijakrobaczki.pl/2014/02/dieta-podczas-cukrzycy-ciazowej.html# i według tego też stosowałam i tej strony co dzulus wysłała korzystałam
teraz się nauczyłam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2015, 15:30
-
isabel08 wrote:Zmienię temat. Bo zaraz kolejna wojna będzie na potyczki słowne
.
Pisałam Wam, że byliśmy na Kaszubach. OD lipca jestem na zwolnieniu. Wczoraj wróciliśmy zaglądam do skrzynki, a tam pisemko z ZUS'u. Otwieram a tam tekst, że dnia takiego i takiego byli u mnie z kontrolą i mnie nie zastali w domu. Mam się im teraz pisemnie wytłumaczyć z nieobecności, a jeżeli byłam u lekarza, na badaniach etc. przedstawić stosowne zaświadczenie. Już im pisemmko napisałam- w miarę łagodnie. Jutro podjadę do swojej księgowej a potem do ZUS'u. Zapytam czy mam się pokazać szanownym kontrolerom, może jeszcze sukienkę do góry zadrzeć żeby sprawdzili czy aby tam poduszki nie mam. Wrrrrr..... ależ zła jestem.
Isabele, w któym tygodniu jestes, to nie jest tak że od 20 tyg jak nic się nie dzieje to automatycznie przechodzić z ciąży leżącej na chodzącą, u mnie tak było