Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
lila1983 wrote:tak jak Sigma pisze, to może być różnica w pomiarach usg. U nas we wtorek podano wagę 1750 a w czwartek 1950 g. Tyle raczej nie przybył w dwa dni ale różnica w pomiarach była.
Oj kochana widzę, że nasz stracha ze córka przebije starszego brataMi dodatkowo po tych usg zawsze zapala się czerwona kontrolka w mózgu, czy aby na pewno dobrze prowadzę swoją cukrzycę.
Koalka - niesamowite zdjęcie!
Dominika - bryka piękna i zdecydowanie dziewczyńskaA co będzie, jak w drugim rzucie trafi się chłopczyk?
-
Tydzien azjatycki zawladna mna do reszty.... Skoro nakupowalam to trzeba konsumowac
czy ja jestem podatna na reklame ????
Wolowinka z przepisu z gazetki biedronkowej... Alez maly po niej dokazuje
Dżuls, aldonaa, Anitka201, Nancy87, Gusiak, trix, easymum, Kucykowa, karolcia87 lubią tę wiadomość
-
4me wrote:Tydzien azjatycki zawladna mna do reszty.... Skoro nakupowalam to trzeba konsumowac
czy ja jestem podatna na reklame ????
Wolowinka z przepisu z gazetki biedronkowej... Alez maly po niej dokazuje
za godzinę jestem!!!
P.S. Rozumiem, że Twoja porcja to ta po prawej?4me lubi tę wiadomość
-
aldonaa wrote:za godzinę jestem!!!
P.S. Rozumiem, że Twoja porcja to ta po prawej?
No a ktora meska porcja to widac ewidentnie i to dzis jeszcze kulturalna wielkosc bym powiedziala
-
Nie mogłabym pozbawić Cię jutrzejszego obiadu
U nas z wielkością obiadu jest tak, że przeważnie wygląda to jak w normalnej polskiej rodzinie. Dla mnie troszeczke, a dla M troszeczkę wiecej. Ale jak na obiad jest coś co baaardzo lubię, to najczęsciej jest odwrotnie4me lubi tę wiadomość
-
aldonaa wrote:Nie mogłabym pozbawić Cię jutrzejszego obiadu
U nas z wielkością obiadu jest tak, że przeważnie wygląda to jak w normalnej polskiej rodzinie. Dla mnie troszeczke, a dla M troszeczkę wiecej. Ale jak na obiad jest coś co baaardzo lubię, to najczęsciej jest odwrotniea pozniej oczywiscie pada... Próbowałam juz prawie wszystkiego... Moze jak będą mieli biuro w nowej siedzibie to bedzie jakas porzadna kantyna lub stolowka i bede mu na sile do torby wkladac gotowe obiady
często jest tak, ze robię tylko dla siebie a on gloduje w pracy bo nie lubi tam jesc
bez sensu
Moja porcja mniejsza z rozsadku- kiedys sobie pozwalalam na większe ale to wówczas jak wiedzialam, ze spale na fitnesie. Teraz wszystko idzie w te głupie uda i tylektrzeba je trzymać w ryzach
a dzieki mniejszej procjo zjem sobie jeszcze bez wyrzutów jakas dobra kolacyjkę
aldonaa lubi tę wiadomość
-
My po wizycie. Mala waxy 2500-2900g
Szyjka 34mm, tylko niestety juz miekka, bo mala ciagle uciska mi tam glowka. I mam wiecej lezec i jeszcze bardziej sie oszczedzac. I tak mam juz dola z tego powodu, bo nawet do sklepu juz nie chodze, nie wspomne o spacerach itp.
Mam nadzieje, ze jeszcze troche wytrzymam.aldonaa, Kasiarzynka, Dżuls, Nancy87, 4me, easymum, Misi@, Staraczka23, ola.321, agatka196, Gusiak, Anitka201, Wonderland, kasig, Czarna_88, karolcia87, monaaa85, Carolline lubią tę wiadomość
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
.ona. wrote:My po wizycie. Mala waxy 2500-2900g
Szyjka 34mm, tylko niestety juz miekka, bo mala ciagle uciska mi tam glowka. I mam wiecej lezec i jeszcze bardziej sie oszczedzac. I tak mam juz dola z tego powodu, bo nawet do sklepu juz nie chodze, nie wspomne o spacerach itp.
Mam nadzieje, ze jeszcze troche wytrzymam.
Wow jaka duża niunia:) Pocieszę Cię z tą szyjką, że ja mam miekka od czerwca i nie oszczędzam się.
Znowu mam jakiegoś ciążowego doła:( Są dni, że jest ok, a są, że chciałabym już urodzić, bo mam dosyć. Brzuch mnie dzisiaj boli i nie wiem czy to mały mi tak naciska, czy sprawy jelitowe. Jestem już zmęczona:(.ona. lubi tę wiadomość
-
Mi się chyba w końcu skurcze przepowiadajace pojawiły. Albo to stres, bo mąż mi tak przysrał komentarz, że się poryczałam. W każdym razie mam dziwne odczucia w brzuchu, wzięłam magnez i leżakuję, jak nie przejdzie to poprawię czymś rozkurczowym. Oby się uspokoiło.
-
Nancy87 wrote:Wow jaka duża niunia:) Pocieszę Cię z tą szyjką, że ja mam miekka od czerwca i nie oszczędzam się.
Znowu mam jakiegoś ciążowego doła:( Są dni, że jest ok, a są, że chciałabym już urodzić, bo mam dosyć. Brzuch mnie dzisiaj boli i nie wiem czy to mały mi tak naciska, czy sprawy jelitowe. Jestem już zmęczona:(
Ja też mam takie ciążowe doły coraz częściej. -
anulka20 wrote:Ja też mam takie ciążowe doły coraz częściej.
Niestety to już zmęczenie dodatkowymi kilogramami, ciągłe zamartwianie się, aby donosić, może stres, że zaraz nasze życie się zmieni i już nigdy nie będzie takie samo, już nie mówiąc o strachu przed porodem, czymś, co nie jest mi znane.
Jeszcze te ostatnie tygodnie tak wolno lecą. No ale już bliżej niż dalej:) -
Pewnie to polaczenie zmeczenia ciąża nam wychodzi i kaprysnej pogody, jednego dnia jak w Egipcie, oddychać nie idzie a drugiego huragany i opady jak w dzungli i jeszcze jega zimno! Tez mam takie dni, że juz mam dosc, a potem takie, ze prawie nie czuje, ze jestem w ciąży
zobaczycie zleci moment! Ja to chyba bede tu ostatnia, to dopiero bedzie frustrujace, wszystkie juz będziecie mialy swoje bąbelki a ja wciaz bede sie kulac...
-
.ona. wrote:My po wizycie. Mala waxy 2500-2900g
Szyjka 34mm, tylko niestety juz miekka, bo mala ciagle uciska mi tam glowka. I mam wiecej lezec i jeszcze bardziej sie oszczedzac. I tak mam juz dola z tego powodu, bo nawet do sklepu juz nie chodze, nie wspomne o spacerach itp.
Mam nadzieje, ze jeszcze troche wytrzymam.
Powiem Wam, że mi też te dni się tak niemiłosiernie ciągną, że nie wiem. Do tego mąż łazi jakiś nerwowy, ja mam wrażenie że on uważa, że się opier*alam, więc obchodzę się z nim trochę jak z jajkiem i schodzę z drogi. Ma kupę roboty, do tego ja w tym tygodniu codziennie mam z samego rana jakieś wizyty, więc musi siedzieć z młodym, potem jak wracam to ledwo szuram nogami, więc znów siedzi z młodym, bo ja nie mam siły itd.
Atmosfera w domu mi jakoś skisła, ostatnimi dniami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2015, 20:23
-
nick nieaktualnyBuuu, dzisiaj zrobiłam teatrzyk na przystanku. Pojechałam autobusem pod market żeby mąż nie zawracal autem,czekał na mnie i wysiadlam patrzę przystanek obsrany ktoś srake miał zaczęłam rzygać ludzie się gapili jak na debilke i na momencie do domu wróciłam także z zakupów nici były.
Prócz tego wyszłam z psem i tak mnie na siku wzięło, wstrzymałam i wiecie im bliżej domu tym gorzej, drzwi otwiralam i się posikalam no kurde pierwszy raz tak, jak mamie powiedziałam to myślałam że nie przestanie się śmiać
Brzuch mam twardy jak kamień i na plecach jak leżałam to mi uciskalo aż oddychać nie mogłam. Wezmę nospe i poleze na lewym boku -
Dżuls wrote:Wow, gin coś komentował, że taki klusek? Mi dziś wyszło 2500g, ciążę mam równo tydzień młodszą od Twojej.
Powiem Wam, że mi też te dni się tak niemiłosiernie ciągną, że nie wiem. Do tego mąż łazi jakiś nerwowy, ja mam wrażenie że on uważa, że się opier*alam, więc obchodzę się z nim trochę jak z jajkiem i schodzę z drogi. Ma kupę roboty, do tego ja w tym tygodniu codziennie mam z samego rana jakieś wizyty, więc musi siedzieć z młodym, potem jak wracam to ledwo szuram nogami, więc znów siedzi z młodym, bo ja nie mam siły itd.
Atmosfera w domu mi jakoś skisła, ostatnimi dniami.
Nie komentowal. Bardziej na plus, ze dziecko duze i silne, choc wiadomo ta waga to taka pi razy oko. Nie mniej jednak poszczegolne wymiary sa calkiem calkiem, np.brzuszek ma 30cm.
w 29tyg bylo 1700, w ciagu 4 tygodni az 1 kg wiecej.
Nancy pocieszylas mnie jesli chodzi o te miekka szyjke. No nic, mam nadzieje ze damy rade. Ale dola i tak mam z tego powodu
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
.ona. wrote:Nie komentowal. Bardziej na plus, ze dziecko duze i silne, choc wiadomo ta waga to taka pi razy oko. Nie mniej jednak poszczegolne wymiary sa calkiem calkiem, np.brzuszek ma 30cm.
w 29tyg bylo 1700, w ciagu 4 tygodni az 1 kg wiecej.
Nancy pocieszylas mnie jesli chodzi o te miekka szyjke. No nic, mam nadzieje ze damy rade. Ale dola i tak mam z tego powodu
Kochana dokładnie 15 czerwca byłam na wizycie i ginekolog mówiła, że mięciutka ta szyjka i żeby nie szaleć. Jeszcze z dwa razy podczas wizyty powtarzała, że mam odpoczywać. Od tamtej wizyty w mojej aktywności nic się nie zmieniło, robię wszystko to, co robiłam wcześniej i jest ok. Teraz na wizycie znowu mówiła mi, że szyjka miękka, ale już nic nie mówiła o oszczędzaniu się. Wytrzymamy:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2015, 20:45
.ona., Sigma lubią tę wiadomość