Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHelo!
Moj maluch wlasnie sie jakos tak wypial, ze boli mnie dolna partia brzucha i prawa strona...
No biegunka c.d
Leze dzis, grzecznie w lozku, nawet listonosza przywitalam w pizamie ;p
Moj maz jest kochany, tez mam zakaz czegokolwiek, ale chyba wlacze ziemniaczki, zanim przyjedzie z pracy. Wczoraj w nocy chcial mnie zawiezc na IP, ale mnie sie wydaje, ze na tym etapie skurcze i bole w kroczu to rzecz normalna. Dzis mialam moze dwa razy twardnienie brzucha, wiec jest dobrze, po lezakowaniu
Ja juz bym chciala zobaczyc, co slychac u mojego malca. Jeszcze 1,5 tyg i go zobacze na wizycie
Julita wszystkiego dobrego!
Gusiak troche zazdroszcze, ze znasz terminWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2015, 13:23
julita lubi tę wiadomość
-
la_lenka wrote:Pewnie powinnam, ale się boję.
Mąż jest z takich mocno panikujących, czasem bardziej niż ja. Jak mu kiedyś powiem, że np. mała się nie rusza dłuższą chwilę to potem przez kilka dni pyta co godzinę jak ruchy. A mi to dodatkowo nakręca strach. Obawiam się, że jak powiem co mi się dzieje, to zrobi się tylko gorzej.
Mam nadzieję, że ten mój stan z czasem przejdzie, bo obecnie mam jakiegoś "baby bluesa" jeszcze przed porodem
Jakoś tak mnie złapało ze dwa dni temu. Wcześniej czułam radość i podekscytowanie, że jeszcze trochę i mała będzie z nami. A teraz wprost przeciwnie, mam strasznego stracha jak tylko o tym myślę (nie boję się porodu, bólu - tylko tego, że coś pójdzie nie tak). -
kasig wrote:W sumie u mnie zaczęło się to od momentu jak lekarz powiedział o 3 stopniu dojrzalości łożyska, to od tego czasu mam takie straszne czarne myśli
-
nick nieaktualnyDziewczyny wszystkie damy rade z opieka nad maluchami.
Wydaje mi sie ze przy kazdym dziecku ( bez znaczenia czy to pierwsze czy drugie) bedziemy pelne obaw o jego zdrowie i bezpieczeństwo.
U mnie jak iza sie dlawila czy to mlekiem czy pokarmem pomagalo przelozenie dziecka przez kolano z glowka ulozona ponizej tulowia i poklepywanie po pleckach. Instynkt dziala i uwiezcie mi ale nie jesteamy w stanie zrobic krzywdy wlasnemu dziecku.
Dzisiaj mam lepszy dzien i chyba wlaczylo mi sie wicoe gniazda bo cala chate sprzatam od paru dni. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKaftanik to ala bluzeczki dla malucha na długi rękaw i pasują do polspiochow bo wtedy się nie podwijaja. Ja ogólnie nie lubię kaftanikow (mam tylko te co dostałam od kogos). Polspiochow mam parę i będę zakładać na body. Ale są kobiety co uwielbiają kaftanik bo są rozpinane i nie trzeba się męczyć by przełożyć przez główkę maluszka.
A i mam dwa komplety takie:
To jest pierwszy komplet na 56 mojego starszaka. Zostawiłam na pamiątkę. Wyczyścić am bo miały plamy (wtedy smakowało w szpitalu linomagiem który budził na zolto) i to będzie. Pierwszy strój maluszka w szpitalu. Mam fotki starszaka ze szpitala w tym stroju i to samo zrobię z młodym i zamierzamy w ramki oprawic
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2015, 14:14
-
nick nieaktualnyJa też się nie boję żadnych czynności pielęgnacyjnych czy innych
to małe ciałko jest delikatne, ale nie znowu aż tak, żeby można było bardzo łatwo uszkodzić je przypadkiem
raczej trzeba pilnować takich oczywistych rzeczy typu - nie odchodzić od przewijaka nawet na krok, nawet jeśli dziecko nie umie się jeszcze przekręcić. Bo znam takie dzieci, które nauczyły się przekręcać właśnie leżąc na przewijaku... i był zawał serca, a dwójka nawet spadła. Na szczęściej nic się nie stało, ale mogło - i wyobraźcie sobie strach rodziców... Jak się pilnuje takich rzeczy, żeby nie kłaść samego dziecka na przewijaku, na kanapie niezabezpieczonej przed sturlaniem, w bujaku na stole przy krawędzi itd., to nic się złego nie stanie
bo to tak naprawde są potencjalnie groźne sytuacje, a przy przebieraniu czy kąpaniu malucha nic się nie stanie (no rączka nie odpadnie jak kiepskiej jakości lalce
)
easymum lubi tę wiadomość
-
AniaM - tez mam ten dylemat z kaftanikami
Dzieńdobry wszystkim
U mnie pochmurno, ale dość ciepło, przyjemne powietrze. Własnie pierze sie pierwsza partia ubranek dla małej, poprane pieluszki i ręczniki, jeszcze kolorowe, kocyki, rożek. pluszaki i spiworki do spania.
Zamierzamy do końca tygodnia dokończyć pokój - z praniem wykładziny, ustawieniem mebli, popakowaniem wszystkiego do szafek. Ja już mam dość, że to się tak w czasie rozkłada. Ale nie mam sumienia mojego M popędzać. On i twak większość sam robi, na dodatek po pracy jak wraca koło 19. Dodatkowo słabo śpi przez to moje wiercenie i wstawanie nocne, ale nie marudzi. Tylko wczoraj zadał sam sobie pytanie: rany, kiedy ja się wyśpię? Bo juz lepiej nie będzie ... Kochany jest, chociaż tez mi działa na nerwy czasami i ciśnienie podnosi. Ale inaczej byłoby nudno
Ja wczoraj miałam kryzys, nic mi nie pasowało, czarne myśli, strach przed porodem, a wieczzorem ryczałam jak bóbr i sama nie wiedziałam dlaczego. Na co M wycałował brzuszek i powiedział, że ze wszystkim zdążymy, damy radę, nauczymy się i że on mi to obiecuje. Na koniec zrobił truskawki ze śmietana i od razu było mi lepiej.
Ja generalnie jakiś straszny mięczak nie jestem, daje radę, ale te hormony mnie rozwalają ...
A, i jeszcze ciekawostka - zmieniamy imię na Anna. Tak mój M wymyślił. U mnie początkowo opór, bo się przyzwyczaiłam do Oli i tak mówię do brzuszka. Ale M uważa, że imię powinno coś znaczyć, a dla nas Anna to symbol biblijnej kobiety, która długo nie miała dzieci, prosiła Boga i On ją wysłuchał. to tak jak u nas ... I to ma sens. Więc się odzwyczajam od Oli. Ania, Anulka, Aneczka
Przy okazji najlepsze życzenia imieninowe dla wszystkich Ań - spóźnione, ale szczereAniaM, Misi@, Nancy87 lubią tę wiadomość
-
Gusia super że wizyta udana! a ty CC rodzisz? byłam przekonana że SN
wpadły ci może jeszcze jakieś cenne informacje organizacyjne z kliniki?
PS. mój termin z karty ciąży to też 10.09 więc może jednak przypadkiem spotkamy się w jednej sali poporodowej
-
magdalenkaihelenka wrote:dziewczyny a moze polecacie jakaś książkę o dziecku dla tatusiów?
A taką na poważnie, czy na wesoło? Na poważnie, ale bez przesady, tylko bardzo praktycznie, to wszystkie Pawła Zawitkowskiego - Mamo Tato, co wy na to. Dodatkowo do niej jest płytka CD z filmikami - jak przewijać, kąpać, itp.
A na wesoło to z kolei Leszek Talko - np Pomocy, jestem tatą, Dziecko dla odważnych
Przy tych dwóch ostatnich mój mąż zaśmiewał się do łezWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2015, 14:25
magdalenkaihelenka, alutka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymagdalenkaihelenka wrote:dziewczyny a moze polecacie jakaś książkę o dziecku dla tatusiów?
magdalenkaihelenka lubi tę wiadomość
-
a my wczoraj widzięliśmy z mężem w empiku gazete 'tato to ja'
był śmiech, ale w środku artykuł np jak przewijać, dobrać strój na wyjście itd wiec chyba nawwrt sensowne- z podjeściem łopatologicznym do facetów
easymum, magdalenkaihelenka lubią tę wiadomość
-
Noooo torba spakowana a raczej dwie. Kurde wyrzuca mnie z tego szpitala- mam walizkę kabinowke czyli taka mniejsza i te torbe z Ikei, co ostatnio pisalysmy o nich.
Troche sie przejmuje, ze tak tego dużo ale kurczę sami sa sobie winni. Naprawde ograniczyłam co moglam ale skoro musze wszystko przynieść to cudów niech nie oczekują... Same podklady na lozko ( tylko 5 szt), podpaski i pieluchy - tez tylko kilkanaście szt na początek to polowa walizki...
U nas trzeba miec nawet papier toaletowy, kubek i wlasne sztućce! To za rada położnej- jak zaczelam sie śmiać, ze co to za szpital, ze w tych czasach musze brać papier toaletowy to powiedziala, ze jak trafie na weekend to nie będzie mi do śmiechu jak go zabraknieno to maja! zabieram co kazali a niech mi zwroca uwage to im delikatnie powiem co myślę
Na poród mam jedna torbe, po porodzie walizeczkę- to mój przyniesie z auta jak juz bedzie po wszystkim