Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
U mnie niestety właściwie codziennie jest kiepsko, radosnego dnia to już dawno nie było. Co najwyżej miewam tylko lepsze momenty w ciągu dnia, głównie wieczorem.
A prawie całe poranki, gdy siedzę sama, mąż w pracy, są trudne. Mam wtedy stanowczo za dużo czasu na myślenie i kończy się to nieciekawie. Mam nadzieję, że się z tym jakoś pozbieram, bo momentami mam sama siebie dosyć.
-
La_lenka, a to hormony czy masz jakiś powód? Może za dużo myślisz o porodzie, albo czegoś się boisz? Możesz o tym z kimś pogadać? Powinno zrobić Ci się lżej. Nasza psychika to trudny przeciwnik ... Trzymaj się kochana i nie daj się temu nastrojowi.
la_lenka lubi tę wiadomość

-
a czy po porodzie wszystkie "zatrzymane" włosy w trakcie ciąży wypadną tak na raz czy stopniowo?
zaczynam sie tego obawiać bo w ciągu tych 9 miesięcy wypadło mi dosłownie kilkanaście włosów aż strach pomyśleć ile na głowie jest takich, które na sygnał hormonów zaczną wychodzić



-
a wiecie ze dzis ta babka w tym sklepie gdzie fartuch kupowalam to sie pyta jeden fartuch?a ja mowie no 1 a to kupuje sie wiecej?a ona mowi prosze pani tu po 5 biora czasem dla calych rodzin
to jej mowie ze 1 bo u nas to porod a nie impreza i wujka z kamera nie bedzie i zaczela sie tak smiac:)
ale w sumie w szkole rodzenia tez mowila ze sa porody z mezami mamami siostrami i czasem ktos kamere wyciaga i musze stopowac:P -
To jest ogólnie skomplikowana sprawa. Różne rzeczy się na siebie nakładają, do tego dochodzą hormony ciążowe i jestem w stanie w jakim jestem.easymum wrote:La_lenka, a to hormony czy masz jakiś powód? Może za dużo myślisz o porodzie, albo czegoś się boisz? Możesz o tym z kimś pogadać? Powinno zrobić Ci się lżej. Nasza psychika to trudny przeciwnik ... Trzymaj się kochana i nie daj się temu nastrojowi.
To, że myślę za dużo to na pewno, nie tyle o porodzie, bo samego porodu się nie boję, ja po prostu wiecznie za dużo myślę. Niestety, pogadać nie mam z kim, poza mężem, ale jego właśnie całe dnie nie ma. No i ja jestem strasznie skrytą osobą, nie lubię pokazywać "na zewnątrz", że coś mi jest, tylko to w sobie duszę - co niestety daje tragiczne skutki jeśli chodzi o moją psychikę, ale tak już mam i jakoś nie umiem inaczej.
Mam nadzieję, że jak mi się ten ciążowy koktajl hormonalny wyciszy to się jakoś ogarnę. Przez większość ciąży byłam spokojna, prawie nie płakałam - a teraz przed porodem po prostu objawy turbo PMSu w pełnym natarciu, oczy mam w mokrym miejscu, jakieś irracjonalne schizy i sama nie wiem co jeszcze.
-
nick nieaktualny
-
julita mi te wszystkie 'zatrzymane' w czasie ciąży włosy wypadły do 2-3 dniach po porodzie, także lecąą szybciutko aż się przerażenie w oczach maluje z łysa głową w tle
ale to tylko takie wrażenie bo naraz jest ich po prostu dużo a nie stopniowo wypadają jak dotychczas czego byś normalnie nie zauważyła
julita lubi tę wiadomość
-
My już po wizycie, mały waży już prawie 2600g i szykuje się raczej duży na poród. Natomiast szyjka jeszcze wysoko, zamknięta i nic się nie zanosi na rozwiązanie w sierpniu. Główka balotuje nad kanałem (La Manche
). Łożysko mam za to już 3. stopnia, ale przepływy w porządku, więc to najważniejsze.
Misi@, magdalenkaihelenka, la_lenka, anula1990, karolcia87, kasig, agatka196, Staraczka23, Kasiarzynka, Anitka201, chabasse, julita, wiaraczynicuda, diatomka, skabarka, Gusiak, Wonderland, Czarna_88 lubią tę wiadomość
Synek

Cel: 2015 przynajmniej w dwupaku!
-
nick nieaktualnyja słyszałam, że po 3 miesiącach zaczynają wypadać, ale czy od razu czy stopnioweo, tego nie wiem. Też mam obawy, bo ja z natury, mam cienkie włosy, teraz mi się zagęsciły, ale po porodzie, pewnie przejde szok ;pjulita wrote:a czy po porodzie wszystkie "zatrzymane" włosy w trakcie ciąży wypadną tak na raz czy stopniowo?
zaczynam sie tego obawiać bo w ciągu tych 9 miesięcy wypadło mi dosłownie kilkanaście włosów aż strach pomyśleć ile na głowie jest takich, które na sygnał hormonów zaczną wychodzić
Z tego co czytam dużo dziewczyn ma gorsze dni. Ja raczej nie mam humorów, ani zmiany nastroju, w tym przypadku ciąża mnie oszczędziła, a raczej moje otoczenie
la_lenka może to przez zbyt dużo wolnego czasu , w takich przypadkach najlepiej zająć czymś myśli, choć to nie jest łatwe.
A może wystarczy porozmawiać z kimś o swoich obawch. Z kimś kto da Tobie wsparcie. -
u mnie 2600 g bylo w 34+5 i mowil ze nie tak duzoLilla My wrote:My już po wizycie, mały waży już prawie 2600g i szykuje się raczej duży na poród. Natomiast szyjka jeszcze wysoko, zamknięta i nic się nie zanosi na rozwiązanie w sierpniu. Główka balotuje nad kanałem (La Manche
). Łożysko mam za to już 3. stopnia, ale przepływy w porządku, więc to najważniejsze.
-
Myślę, że to trochę na wyrost diagnozować depresję po kilku kiepskich dniach, zwłaszcza w tym niezbyt prostym dla psychiki przedporodowym okresie.Sigma wrote:La_lenka, a czemu nie poszukasz pomocy specjalisty? Przecież nie musi tak być, jak mówisz. Opisujesz objawy depresji...

Będę się obserwować, jak psychika nie dojdzie do ładu po unormowaniu sytuacji to będę kombinować co dalej.
-
My po wizycie. Byłam u dr, który ma mnie ciąć
. Ze mną ok, panience na świat się podobno nie śpieszy, waży ok.3200g
.
kasig, agatka196, karolcia87, Anitka201, adzia, wiaraczynicuda, Gusiak, Wonderland lubią tę wiadomość
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka










