Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój poród był szybki
17 pojechałam do szpitala na wywołanie, założyli nam balonik, ale nic nie ruszyło. Więc stwierdzili że skoro tak to sobie poczekamy ;/ No i czekałam, czekałam. 19 dopadł mnie kryzys, zaczęłam płakać widząc te mamusie z noworodkami, nawet psychologa do mnie wysłali
. 20 sierpnia na obchodzie lekarka mówi że to 39 tydzień + 1 i spróbujemy masażu szyjki. Poszłam do sali badań i czekam, kazali mi wejść jako ostatnia. O 9.10 wchodzę, zdejmuję majtki i widzę na wkładce krew, sobie pomyślałam że to po badaniu dzień wcześniej i po gynalginie. Siadam na fotel. Kładę jedną nogę, potem drugą i chlup! Poszły mi wody płodowe, lekarka się śmiała że łapy nie zdążyła włożyć
. Podłączyli mnie pod KTG bo na porodówce miejsc nie było. Siedziałam pod KTG 2 godziny żadnego skurczkyka. I błagam piguły o odłączenie mnie od aparatury, bo mnie dupa boli od siedzenia. Zaczęłam chodzić po korytarzu. Nic. O 14 zawieziono mnie na porodówkę, czekałam na korytarzu na łóżko
brak miejsc
Fajnie się jeździ wózkiem inwalidzkim
z nudów jeździłam po korytarzu. O 15 poczułam skurcza, krzyżowego, i potem było coraz gorzej o 15.20 błagałam o znieczulenie. A obiecałam sobie że nie będę krzyczeć
a darłam się strasznie. Lekarz do mnie podchodzi i : niech sie pani tak nie drze bo to jeszcze potrwa z 13 godzin. Traci Pani siły, Sprawdza rozwarcie, a tam 6 cm. I biegiem kazał przygotować salę porodową. O 16.30 miałam już skurcze parte
a o 16.45 mała była na świecie. Wszyscy mi gratulowali, bo mówili że jeszcze pierworódki o takim tempie nie mieli.
I mam napisane w książece dziecka. Faza pierwsza porodu 4 godziny, II faza porodu 10 min. xD. A ja prawdziwy poród czułam od 15 do 16.45. Mój facet nie zdążył, kazałam mu sie nie spieszyć. A potem jak przyjechał do szpitala to dzwoni do mnie a ja ledwo dysząc mówie że nie zdąży bo ja rodzę. I wszedł akurat jak kładli mi ją na brzuch
Potem umyli mnie i zaczęli przygotowywać do szycia. I tu kolejna niespodzianka, mała mnie w ogóle nie porozrywała, nie miałam żadnego pęknięcia, ani nacięcia krocza. Lekarka która przyjmowała poród powiedziała że było to niesamowite, że jak profesjonalistka byłam
i spytała się kiedy rodzimy drugie?
A ja na to
może za 2 lata
Gusiak, Dominka92, chabasse, bento, agatka196, magdalenkaihelenka, diatomka, SweetCherryPie, Nancy87, KathleenPL, hakorośl, 4me, easymum, Czarna_88, Misi@, la_lenka, Kasiarzynka, anula1990, Anitka201, wiaraczynicuda lubią tę wiadomość
-
agatka196 wrote:Wpisz sobie na fb jego imię i nazwisko. To zdjęcie profilowe to aktualne tak jak teraz wygląda
. Ale kolejne dziecko ma w drodze. Tez sobie chłopak nie żałuję
Chyba 4 ma w drodze i ponoć 4 cesarkę będzie miała?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2015, 21:28
-
nick nieaktualny
-
Anulka właśnie ponoć czwarte w drodze ma. A czy cesarke to nie wiem. Ale jurny doktorek swoją drogą
Lady super poród. Oby wszystkie takie miałyWiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2015, 21:37
-
współczuje wam laski że dzidziusie główką do góry siedzą bo sama pamiętam jak się stresowałam myślą czy już się młoda odwróciła i czy będę mieć szansę na poród SN, kurcze! a może jeszcze fiknął?
Lady super że jesteście już w domukapturnica lubi tę wiadomość
-
diatomka wrote:Czyli to zajady
http://m.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/skora/zajady-jakie-sa-przyczyny-jak-je-odroznic-od-opryszczki_41794.html
Lady zazdroszcze Ci bardzo, szczególnie braku szwów, naciec itp. Tak to mozna po porodzie od razu skakać i biegać po szpitalu
julita dla mnie ta myśl o cesarce to jak kara, naprawdęA tak się na dom narodzin nastawialam...
-
Lilla My wrote:Co do zasady szczepienia są w ramach NFZ, a szczepienia 5w1 lub 6w1 nie są dodatkowe - chodzi o to, że możemy wymienić darmową szczepionkę NFZ na własną 6w1 lub 5w1, żeby dziecko dostało 1 lub dwa zastrzyki, a nie 3.
żeby nie bylo niw rwklamowal od razu innych platnych
Jesli ktos chce szczepić to lepiej juz zainwestować w te 5 lub 6 w jednym i to właśnie ze względu na nowasza generacje a nie tylko ilość kluc...
-
Lady Savage wrote:Witam
gratuluje nowym mamusiom
Ja aktualnie zmierzam się z nerwowością Zuzi
-> reakcja na nowe otoczenie, jesteśmy w domku, i non stop płaczemy, :p a w szpitalu była taka cichutka
W szpitalu dzieci odpoczywaja po porodziei z reguly sa spokojne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2015, 22:31
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
No mloda szczepilam 5w1. Zrezygnowalam z dodatkowych jak pneumokoki czy rotawirusy bo moim zdaniem nie mają te szczepienia większego sensu, to tak jak że szczepieniem na grype - jest masa szczepów grypy, a szczepi się na kilka. My się tak z rodzicami kiedyś zaszczepilismy na grype wlasnie to potem tylko mój nieszczepiony brat był zdrowy, a ja i rodzice nie byliśmy w stanie z łóżka wstac przez dwa tygodnie. Nigdy nie miałam takiego grypska...
-
KathleenPL wrote:No mloda szczepilam 5w1. Zrezygnowalam z dodatkowych jak pneumokoki czy rotawirusy bo moim zdaniem nie mają te szczepienia większego sensu, to tak jak że szczepieniem na grype - jest masa szczepów grypy, a szczepi się na kilka. My się tak z rodzicami kiedyś zaszczepilismy na grype wlasnie to potem tylko mój nieszczepiony brat był zdrowy, a ja i rodzice nie byliśmy w stanie z łóżka wstac przez dwa tygodnie. Nigdy nie miałam takiego grypska...
moim zdaniem akurat pneumokoki i rota maja sens, ale kazdy robi jak uwaza.
my mielismy 6w1.
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka