Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do kp, to teraz twardo przystawialam od samego poczatku i babki od laktacji chwalily, bo dzielnie z Manka przetrwalysmy nawal, i teraz mam w piersiach dokladnie tyle, ile mloda daje rade wypic przy jednym posiedzeniu. A i pokarm tez juz taki dosc konkretny
tylko kurde sanik sobie za maly kupilam i dopoki nie wyjdziemy, to musze sie meczyc w tym co mam
-
magdalenkaihelenka wrote:ja na swojego złego słowa też nie moge powiedzieć, jak poszłąm do szpitala to tak się przejął,że pomył okna, zmienił firanki, wytrzepał dywan, wszystko wysprzątał zeby było na gotowo. w kuchni też sobie radzi, ale ja lubie gotować i z reguły ja się w domu tym zajmuję,a jeśli jesteśmy we dwójkę to sobie coś razem upichcimy zawsze
a no i przez pobyt w szpitalu ugotował cały gar mojej ulubionej pomidorówki i przez 3 dni mi ją przywoziłzrobił też naleśniki jak go poprosiłam
a jeśli jutro nie wyjdę to złożyłam mu zamówienie na placki ziemniaczane:) tak to przynajmniej ma mobilizację żeby gotować
magdalenkaihelenka lubi tę wiadomość
-
KathleenPL wrote:Nie dziwię sie, ze młody szaleje. Taska tez sobie miejsca nie mogła znaleźć jak pojechaliśmy do szpitala, a potem tata wrócił, a mama nie... I niby ona duża i dużo rozumie ale to tez dla niej trudne...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2015, 18:34
-
Ja w zaleceniach ze szpitala mam karmić do oporu z jednej piersi i po opróżnieniu zaproponować drugą. I tu bywa różnie, czasem mała zaśnie po pierwszej, więc już nie wtykam, a czasem zje z obu i jeszcze mało, więc cycamy ponownie z tej pierwszej. Ogólnie jak na razie jestem w trybie cycania na totalne żądanie - nawet nie sprawdzam jak często chce - skupiam się na totalnym rozkręceniu laktacji i wierzę, że z czasem wszystko się ustabilizuje.
Jedno co mnie załamuje to nadal najlepiej idzie mi karmienie na leżąco. Regularnie próbuję karmić siedząc, ale ciężko to zrobić do końca, tak żeby mała najadła się na full i zasnęła. Często po karmieniu w pozycji siedzącej mała dopomina się powtórki i wtedy się łamię i idziemy się położyć. Ale codziennie ćwiczę, mam nadzieję, że dojdę do wprawy i kiedyś stanie się to naturalne.agatka196 lubi tę wiadomość
-
Czarna witaj w klubie, też miałam nadzieję, że się coś rozkręci, a tu kiszka. Pewnie w nocy znów mnie wymęczy i rano się wyciszy. Mam jednak nadzieję, że te skorcze coś tam robią i później będzie łatwiej.
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Lady ta metodę polecają do rozkręcenie laktacji a nie do karmienia.
Ja sobie nie wyobrażam jakbym mała miała odrywać co 7,5,3, minuty i przerzucać ja na następnego cyca.
Madzia mi dokładnie tak tłumaczyła położna która przychodzi do domu. Ze Karmimy jedna piersią i ewentualnie dokarmiamy z drugiej. Najpierw leci wodnisty pokarm z którego dziecko pije a potem leci pokarm którym dziecko się najada i ja tak teraz tobie a w szpitalu są różne położne i maja różne szkoły i szkolenia i pokazują, mówią inaczej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2015, 18:52
MadziaRatMed lubi tę wiadomość
-
Dżuls wrote:U nas jest ten problem, ze mlody wie, ze cos sie dzieje, ale nie uczestniczy. A jak by nie patrzec, to kibluje tu juz drugi tydzien. Kurna, sa laski, ktore czuja skucze, ida, rodza i dwa dni pozniej ida z maluchem do somu. A ja mam zawsze swoje frajerskie szczescie, ze przy kazdym porodIe kibluje dwa tygodnie w szpitalu... a mlodemu kupilismmy "od Mańki" mega tor hotwheels, wiec moze cos pomoze na troski
Kurcze, młody strasznie szybko odyycha przez sen. Nie lubi się kąpać, zdenerwował się i teraz śpi i dalej się uspokoić nie może. Trzymam go na rękach cały czas a to w ogole nie pomaga. -
i po wizycie, porodu nie widać na horyzoncie
KTG = zero skórczy
szyjka zamknięta, 28mm ale zmiękczona, gin wcisną palca i dotkną główki małej
waga= 3383g
jeśli do przyszłego wtorku nic się nie rozkręci to poród będzie wywoływany może w środę/czwartek
-
ela wrote:Czarna witaj w klubie, też miałam nadzieję, że się coś rozkręci, a tu kiszka. Pewnie w nocy znów mnie wymęczy i rano się wyciszy. Mam jednak nadzieję, że te skorcze coś tam robią i później będzie łatwiej.
No to widzę ze jesteśmy we dwie to chociaż trochę raźniej hehe ... Miałam nadzieję ze się coś dzisiaj zacznie bo mam męża w domu a jutro już do pracy jedzie na rano
Eh no nic trzeba czekać ... -
Bosz... leze na sali z Wietnamka.... dzien w dzien, po dwa razy wpada do niej rodzina z zarciem. Mam tu normalnie bude z saigonkami, taki zapach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2015, 18:58
Pola Irene, Czarna_88, la_lenka, Anitka201, adzia, KathleenPL, Gusiak lubią tę wiadomość
-
moka89 wrote:Czarna - miałaś zostać ze mną! Poczekaj aż mnie wypuszczą do domu
Lady a ta metoda 7 5 3 to nie jest czasami na rozbudzenie laktacji?
jest, ale ja w ten sposób pobudzam małą bo mi zasypia ptzy cycu -
Dżuls wrote:Laski, a jak tam połóg? Bo u mnie wszystko jakos podejrzanie krotko trwalo. W sensie - macica juz obkurczona, w kazdym razie na tyle, ze nic nie boli, co sie mialo zagoic juz sie w sumie zagoilo, a nie bylam nacinana, ani nie popekalam, samej krwi leci juz tylko tyle co w ostatnie dni okresu. Zupelnie inaczej, niz za pierwszym razem. Wtedy w zasadzie pelne 6 tygodni cos sie dzalo i cos czulam.
ja zadnych skurczy nie miałam a krwawic krwawie nadal ;/ juz 4 paczka podpasek pozla -
Dżuls wrote:Laski, a jak tam połóg? Bo u mnie wszystko jakos podejrzanie krotko trwalo. W sensie - macica juz obkurczona, w kazdym razie na tyle, ze nic nie boli, co sie mialo zagoic juz sie w sumie zagoilo, a nie bylam nacinana, ani nie popekalam, samej krwi leci juz tylko tyle co w ostatnie dni okresu. Zupelnie inaczej, niz za pierwszym razem. Wtedy w zasadzie pelne 6 tygodni cos sie dzalo i cos czulam.
-
Właśnie wyczytałam, że to przepowiadające - mogą być jakiś czas i nagle odpuścić. Trochę mnie intryguje ten czop z krwią, ale cóż zostaje uzbroić się w cierpliwość.
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
nick nieaktualnyhttp://naforum.zapodaj.net/thumbs/b83535855cc0.jpg
a o to moj skarbekCzarna_88, bento, Lady Savage, agatka196, Kucykowa, Lilla My, Anitka201, adzia, kiti, Kasiarzynka, la_lenka, Wonderland, 4me, karolcia87, Misi@, diatomka, KathleenPL, Gusiak, monaaa85, chabasse lubią tę wiadomość
-
ela wrote:Właśnie wyczytałam, że to przepowiadające - mogą być jakiś czas i nagle odpuścić. Trochę mnie intryguje ten czop z krwią, ale cóż zostaje uzbroić się w cierpliwość.
Ela no mi czop w nocy koło 2 zaczął odchodzić jak wstałam siusiu to zauważyłam trochę tego było dzisiaj w dzień też ale już mniej... no nic .. jak się sytuacja nie rozwinie do 17tego to mam przyjść do doktorka chociaż powiedział że na pewno się nie zobaczymy tego 17tego... ale to różnie bywa. -
dziewczyny odeszły mi wody, zbieramy się, trzymajcie kciuki bo się boję
bento, Czarna_88, Lady Savage, magdalenkaihelenka, Staraczka23, MadziaRatMed, agatka196, Kucykowa, Lilla My, Anitka201, adzia, kiti, easymum, Kasiarzynka, la_lenka, 4me, Sigma, skabarka, karolcia87, under_the_snow, diatomka, KathleenPL, Gusiak lubią tę wiadomość