Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Pogoda baaardzo zdradliwa, my izolujemy mala troche zeby dociagnela do szcxzepinia, szczegolnie gosci nje sprawszamy a jak ktos ma przyjsc to robie wywiad czy zdrowy. A juz dzieci malych nie wpuszcze. Moj do pkola nie chodzi zeby nic nic przyniesc wiec obych tym bardziej niet. Jedna znajoma ciaghle sie dopomina odwiedzin ale powiedzialam ze to zly czas , teraz jest sezon grypow . A wiadomo ze czesto u takich maluchow infekcja sie szpitalem konczy.,
My po bioderkach,wszytsko ok, podeszlam do pediatry bo gdzieniegdzie ma plesniawki jeszcze a nystatyna sie skonczyla, mala takie kupsko walnela w przychodni ze szok ajeszvcze noge w to wlozyla!!! A chcialam nie brac pieluch na zmiane haha bo blisko i na chwile...to bylby duzyy blad.
4 me zdrowka
Agatka super ze jest wizja wyjscia taka bliska
Lady a co za lekarstwo Wam dal? Oby Zuzi szybko pomoglo. -
nick nieaktualnyanulka20 wrote:Jak to jest z tym pierwszym szczepieniem kiedy się zgłaszać
Jak u mnie położna była , wziela karte ciazy zeby zaświadczenie wypisać i na drugi dzien jak poszlam to dala kartke kiedy szczepienia i na ktora godzinę , powinny byc w 6tz dziecka u nas za tydzień -
diatomka wrote:Pogoda baaardzo zdradliwa, my izolujemy mala troche zeby dociagnela do szcxzepinia, szczegolnie gosci nje sprawszamy a jak ktos ma przyjsc to robie wywiad czy zdrowy. A juz dzieci malych nie wpuszcze. Moj do pkola nie chodzi zeby nic nic przyniesc wiec obych tym bardziej niet. Jedna znajoma ciaghle sie dopomina odwiedzin ale powiedzialam ze to zly czas , teraz jest sezon grypow . A wiadomo ze czesto u takich maluchow infekcja sie szpitalem konczy.,
My po bioderkach,wszytsko ok, podeszlam do pediatry bo gdzieniegdzie ma plesniawki jeszcze a nystatyna sie skonczyla, mala takie kupsko walnela w przychodni ze szok ajeszvcze noge w to wlozyla!!! A chcialam nie brac pieluch na zmiane haha bo blisko i na chwile...to bylby duzyy blad.
4 me zdrowka
Agatka super ze jest wizja wyjscia taka bliska
Lady a co za lekarstwo Wam dal? Oby Zuzi szybko pomoglo.
Drosetu tak brzmi to lekarstwo 2 razy po 2 ml
Dziwi mnie że osłucho mówi że jest czysta, bo ona jak dla mnie to warczy jak stary traktorWiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2015, 15:42
-
moka89 wrote:Dzwonili z przychodni, w czwartek szczepienia a ja nie wiem co wybrac. Ciagle się waham, mąż mówi że refundowane, bo nas tez tak szczepili i żyjemy, i nie chce jej dawać takiej bomby 5w1, a ja im dalej w las tym czuję się głupsza
-
Dokładnie jak napisała Kathleen - to by miało sens jakby każdą z tych szczepionek refundowanych dawać innego dnia, np. co tydzień. A oni i tak robią jedno po drugim, tego samego dnia. Więc ja wolę mniej męczenia dzieciaka. Dodatkowo mnie przekonało to:Quote:szczepionka przeciw krztuścowi, znajdująca się w składzie szczepionek aktywnych 5w1 i 6w1 zawiera bezkomórkowy składnik krztuśca, a tradycyjna szczepionka przeciwko tej chorobie zawiera całe komórki tej bakterii – szczepionki bezkomórkowe są lepiej tolerowane i bezpieczniejsze.
-
Lalenka dokladnie! Przeciez i tak te podstawowych szesc chorob ma byc i kwestia czy w trzech czy dwoch czy w jednym ukluciu. Ot filozofia! I druga racja z tym krxtuscem. Dlategfo nie biore refundoeanuch bo w nich krztusiec w niezmienionej formie od 1960 roku. Niedawno program o tym ogladalam .
Mnie dzis pielegniarki zachecaly do 6w1 ale tej firmy co pentaxim .ech i znow mi namieszaly
-
Lalenka gdybym miala jedno dzie ko w domu to bym to rozwazyla, a tak kusi mnie szesc w jednym zeby juz z glowy bylo. A tak sie boje zeby dotrwac za tydz, potem znow za dwa tygodnie np zoltaczke...i znow obawa zeby nic nie zlapac. A sezon grypowy u nas krtaniowy bo maly ma sklonnosc do zapalen krtani...rok temu w listopadzie w szpitalu wyladowalismy bo tak sie dusil.wiec obsrywam sie razy dwa.
-
diatomka wrote:Lady jakis dziwny lekarz, ze nawet antybiotyku nie dal, przeciez to nie przelewki. Mi raz lekarz Tymka tak przeciagnal ze wymiotowal juz przez kaszel i sie skonczylo zapalenirm pluc:(
serioc:( o kurcze moja dzisiaj raz zwymiotowała od tego kaszlu, dlatego pojechałam do lekarza, mojej nie było wiec poszłam do jakieś zastępczego, kazał mi jechać dziś do szpitala jak mała będzie po syropie nadal kaszleć do pożygu, a jak nie to za 2 dni przyjść do kędzierskiej na kontrole
W ogóle, mała mi tak piła syrop, że ojej spróbowałam, i ja nie mogę jakie to słodkie, jak ja sięgne pamiecią do dzieciństwa to te syropy takie dobre nie były.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2015, 17:06
-
diatomka wrote:Lalenka gdybym miala jedno dzie ko w domu to bym to rozwazyla, a tak kusi mnie szesc w jednym zeby juz z glowy bylo. A tak sie boje zeby dotrwac za tydz, potem znow za dwa tygodnie np zoltaczke...i znow obawa zeby nic nie zlapac. A sezon grypowy u nas krtaniowy bo maly ma sklonnosc do zapalen krtani...rok temu w listopadzie w szpitalu wyladowalismy bo tak sie dusil.wiec obsrywam sie razy dwa.
-
anulka20 wrote:A ktoś z was nie brał płatnych tylko podstawowe na NFZ i jak się dziecko zachowywało ? Oraz jak poznajecie gorączkę u takich maluchow?
ja brałam, moja dostała tylko rano gorączki po niej, objawy - bardzo gorące czoło, oczy jak za mgłą, bardzo świecące, i słabość dziecka, nie czujesz by tak mocno trzymało główki. -
skabarka wrote:oo kurczaki a żeby to ja pamiętała...
piersią nie karmię już ze 3 tygodnie... w sumie to samo jakoś tak wyszło, a ja nie walczyłam bo mi na kp nie szczególnie zależało. Olka nawet jak wisiała po godzinę na cyckach to i tak później minimum 90ml mm wciągała - dla mnie to był bez sens totalny, bo nic nie szło zrobić ;-/ traciłam na całą tą zabawę ponad 1,5h, a najnormalniej w świecie nie stać mnie na taki luksus - zazwyczaj jestem z dziećmi sama, rano wszystko na mojej głowie, a odespać zarwanych nocek nie mam kiedy bo na męża nie można liczyć. Także piersi ssała coraz krócej, później już co któreś karmienie w ogóle nie dostawała piersi tylko mm od razu. W nocy wydłużałam czas między ściąganiem mleka (bo praktycznie od początku nie karmiłam w nocy piersią). Np Olka jadła co 3h, a ja ściągałam mleko co 4h, co 5h itd. No i ściąałam coraz mniej. Na początku po 120ml, później celowo 100ml, z czasem 90ml... teraz jak nacisnę sutki to pojedyncze kropelki się jeszcze pojawiają, ale myślę że samo zanikniez jednej strony trochę mi szkoda bo wiadomo kp jest mega ważne dla dziecka, ale z drugiej strony syn na mm od początku był i nic mu nie brakuje.
Może gdybym miała wsparcie w mężu i miała mniej na głowie... to bym się przemęczyła do 4 mż, ale w takich warunkach zajechałabym się w 2 tygodnie ;-/ a nie mogę sobie pozwolić na chodzenie jak zombie niestety.
Dzieki za info. Mi zaraz przez,ten szpital i stres pokarm sam sie skończy. Kurcze dziewczyny ja mogę nie spac po nocach, karmić 1,5h, tuląc non stop byle w domu, własnym domu. W tym szpitalu jest strasznie. Mam 2m2 dla,siebie i syna. Zero miejsca na rzeczy- zadnaj szafki, na podłodze tez za bardzo miejsca nie maa najlepsze jest to, ze jest niby polowka ale nie ma miejsca na jej rozlozenie
jesli nie wymysle jakiegoś przemeblowanie to śpię na plastikowym krzesełku na ktorym siedze caly dzień
Do tego jestem w sali z dzieckiem, które wymiotowalo... Ciekawe co ma? A moj maly zero szczepień
-
4me dużo siły Wam życzę bo na pewno Wam teraz się przyda. Ja na krześle kumam w dzień jak mała śpi i potem ruszyć się nie mogę. Wiec kombinuje jak możesz.
Ja dziś przeszłam kryzys w szpitalu. Siedziałam i płakałam bo mała dostała biegunki. Jednak p. Dr mówi ze może być to po antybiotyku bo odstawiła jej jedna kroplowke nawadniająca i mam się nie martwić a obserwować. Kroplowkach wróciła plus priobiotyk. I na razie jest ok. Mała śpi juz 2,5h.