Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
bento - z własnego doświadczenia powiem Ci, że nic na siłę. I tak jak dziewczyny mi pisały - szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Mój maluch dostaje teraz moje mleko butelką i jak trzeba, to raz albo dwa razy dziennie MM. I nie traktuję już tego jako zbrodnię. Też się darł przy piersi, krzyczał, drapał, prężył. A po butli kochane dziecko (chociaż czasem też się buntuje i butelki nie chce ciągnąć). Ważne, żeby nasze dzieci się najadałySynek
Cel: 2015 przynajmniej w dwupaku! -
Na szczęście moja mama karmiła mnie tylko dwa tygodnie (położna powiedziała jej, że mam kolki od jej pokarmu, więc wzięła bromergon, bandażowała cycki i robiła cuda na kiju, żeby pozbyć się pokarmu. A ja wyłam, bo miałam zapalenie ucha...) i wspiera mnie w mojej decyzji. Wręcz radziła dawno, żeby podawać MM i się nie katować, jeśli nie wychodzi. Natomiast wszyscy dookoła chwalący się, że karmią do kilkunastu miesięcy i pielęgniarka środowiskowa mówiąca, że "tylko dwa miesiące to za krótko" niestety nie pomagali. A teraz ściągam jak mogę i karmię. A jak brakuje mleka, to nie wpadam w panikę tylko robię MM.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2015, 11:24
Synek
Cel: 2015 przynajmniej w dwupaku! -
Hej!
Dlatego niue podejmowalam wcale trudu zwiazanego z kp.i nie zaluje. Wasze wpisy jak bylo ciazko mnie w tym utwierdzily. Zreszta widocznie nie dane mi bylo karmic i to dwukrotnie.
Sraraczka wstrzymaj sie ze smakowymi rzeczami . wystarczy ze nasze mm zawiera cukier.
My jutro szczepienie. Czxy ktyoras z Was zastosowala masc znieczulajaca emla?
Ktorej dzieciaczek mial oidczyn po szczepieniu i po jakiej to szczepionce bylo? -
nick nieaktualny
-
Bez przesady z tymi wyrzutami sumienia, szczęśliwa i bezstresowa mama to szczęśliwe dziecko. Ja już w szpitalu, jak miałam jeszcze mało pokarmu, młoda się nie najadała i wisiała na cycku po 1,5h tracąc czas, bo powinna leżeć non stop pod lampą żeby zbić żółtaczkę, bez ćwierć wyrzutu sumienia poszłam do pielęgniar po MM, i to nie raz.
Może mi tak łatwo gadać, bo nie mam teraz problemów z karmieniem, ale miałam chwile kryzysu i zwątpienia jak młoda masakrowała mi cycki, i już chciałam odpuścić. Może wyrodna matka ze mnie, ale jakoś ta myśl nie powodowała u mnie depresji, szczerze mówiącMało tego, kiedyś wychwalałam pod niebiosa, że niby wygodniej z kp niż z mm (odszczekuję!), a przy drugim dziecku okazuje się, że gówno prawda, bo np teraz napierdziela mnie kręgosłup i ledwo stoję, nie mówiąc już o noszeniu dziecka, ale co z tego, jak młoda jest uwiązana do cycka, je często i długo, i na basen pójdę sobie może najwcześniej w styczniu. Inaczej zostawiłabym młodą mężowi, on w razie potrzeby załadowałby jej butlę i po sprawie. A nie odciągnę, bo tak mi się laktacja dostroiła do młodej, że ona się z cycka naje, ale nie mam nadprogramowego mleka do odciągnięcia, i dupa blada.
-
la_lenka wrote:A ja bardzo żałuję, że kilka razy pozwoliłam na podanie mm w szpitalu. Laktacji nam nie zepsuło, ale i tak żałuję bardzo, bo nie było u nas żadnej podstawy i dałam się po prostu zrobić w bambuko głupim położonym.
-
Ja nie podawałam jeszcze mm, ale nie mam nic przeciwko tym mamą które karmią mieszanką. Po prostu już trzy miesiące ładnie nam szło i teraz zonk.
Pewnie, że podam mm jak będzie taka potrzeba, ale chcę spróbować jeszcze powalczyć o kp.
Dobra, koniec biadoleniazbieram się na spacer.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2015, 12:41
-
Dżuls wrote:U mnie to była kwestia leżenia pod lampami, młoda zamiast się naświetlać to leżała nienajedzona przy cycku, przez co cały pobyt w szpitalu nam się przedłużał.
Podawano mi powód, że mała spada z wagi. No owszem, taka była prawda tylko, że to był spadek fizjologiczny. Maksymalnie spadła 4%. Cztery, kufa, procent - to jest nawet mniej niż przecietnie - a dla nich to był powód konieczności dokarmiania. Dlatego jestem zła, na nich że wciskali i na siebie, że sie dałam - bez sensu, bez potrzeby, tylko małej namieszalo w brzuszku.
-
diatomka wrote:Hej!
Dlatego niue podejmowalam wcale trudu zwiazanego z kp.i nie zaluje. Wasze wpisy jak bylo ciazko mnie w tym utwierdzily. Zreszta widocznie nie dane mi bylo karmic i to dwukrotnie.
Sraraczka wstrzymaj sie ze smakowymi rzeczami . wystarczy ze nasze mm zawiera cukier.
My jutro szczepienie. Czxy ktyoras z Was zastosowala masc znieczulajaca emla?
Ktorej dzieciaczek mial oidczyn po szczepieniu i po jakiej to szczepionce bylo?
Diatomka, u nas tylko po pneumokokach było lekkie zaczerwienienie i opuchnięcie w miejscu wkłucia. Robiłam okład z wody z sodą i pomogło.
Co do emli - nie dawałam przed szczepieniem małej, ale stosowałam sama jak robiłam przez prawie całą ciążę i połóg zastrzyki w brzuch z Clexanu, bo był taki moment, że przez pół godziny nie mogłam wkłuć igły bo tak bolało ... Ale sama maść nie zawsze działała. Smaroałam tak jak w ulotce , co najmniej godzinę przed zastrzykiem, ale działanie nie do końca skuteczne. Zresztą ona znieczula miejsce wkłucia, a boli podanie zastrzyku,.jak się rozchodzi. 5w1 jest najmniej bolesne, za to bolesna jest wzw i pneumokoki, bo są gęste. -
La_lenka - tak sam miałam z synem. W pewnym momencie przyszła do mnie jakaś pielęgniara oddać dziecko z badań, i z uśmiechem oświadczyła "a, podaliśmy mu glukozę, bo cośtam", prawdopodobnie chodziło o to, że wybudzał się na żarcie równo co 3h, a nie częściej. Potem grubo po fakcie okazało się, że ta glukoza mogła być powodem naszego przedwczesnego wyjścia ze szpitala, bo zakłamała wyniki bilirubiny, przez co zakwalifikowała nas do wypisu, po czym po dwóch dniach wróciliśmy z megagalaktycznym poziomem żółtaczki i dzieckiem w kolorze mandarynki, trafiając na oddział chorób dziecięcych między wirusy. Przez to właśnie, tym razem, w takiej ankietce przedporodowej dot. moich preferencji odn. porodu i opieki nad dzieckiem zastrzegłam sobie, że nie życzę sobie żadnego dokarmiania bez mojej wiedzy i zgody.
-
Staraczka23 wrote:Adzia a dobry pomysl aby teraz dodac ? Nie wiem smakowa czy zwykłą
Taka druga lady teraz ze mnie
Aldona ja tez mam rzuty , wchodze do sklepu dział dzieciowy to nic ze ma 10 par bucikow haha kupuje kolejne , nie szkodzi ze sie nie bawi grzechotkami , musze kupic i tym sposobem trzeba jakiś karton wyjąć bo gadżety zaczęły się walac
Moja od 6:30 nie spi
Ja w weekend chce spróbować z kaszka mały zaczął się dwa razy w nocy budzić zje 150 i czasem się nie najadl wiec chce mu troszkę zagescic -
BENTO u mnie byl kryzys laktacyjny tydzien temu, trwal 3dni, nie moglam sciaganac wystarczającej ilosci, raz dostala mm bo jus nie mialam sily:( i sciagalam co 3godz inpo 3dniach ruszyło! I znow mam na gorke:)))
Tez nie rozumiem podawanoa dziecku do 6mz jakis kaszek -
Moje dziecko jest zimnolubne. Po tatusiu
Dziś była ubrana w trochę grubszego bodziaka z długim rękawem, skarpetki plus spodenki. Jęk, marudzenie. Przekręcam na brzuszek, a tu całe plecy spocone. Kurna, nie myślałam, że na zimę będę potrzebować bodziaków z krótkim rękawkiem -
oj! też się natrudziłam i wylałam litry łez przy rozkręcaniu laktacji, nieustanne wizyty u doradcy laktacyjnego, hektolitry wypitego femaltikera, laktator w dłoni 24/h, może nie miałam depresji ale baby blues na pewno, jednak ciężka praca zaowocowała i od ósmego tygodnia wylewam nadmiar mleka do zlewu bo w zamrażarce mam łącznie sześć litrów i dlatego nie mam zamiaru wprowadzać żadnego dodatkowego jedzenia przed 6 miesiącem
gdyby w moim mieście był bank mleka to bym bez wahania je oddawała