Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Wczoraj byliśmy w przychodni, ale z samego rana, nie było jeszcze żadnych dzieci. starszak pewnie coś przywlókł z przedszkola. a tak się cieszyłam, że młoda nic do tej pory nie złapała i omijają ją te wszystkie inhalacje sterydami, antybiotyki itd. Nosz kurna. Ale ogólnie nie ma temperatury, oprócz tego, że nie chce leżeć na podłodze bo pewnie przytyka ją trochę, to ogólnie humorek też ok. Siedzi w bujaku i non stop gada.chabasse wrote:Ooj.. to nie dobrze. Wychodzi na to, że nawet nie chodząc do przychodni można nabawić się chorobska. Zdrówka życzę i cierpliwosci Dzuls
-
To one sie czymś różnią? U nas dzieciowe są takie same jak od herbaty;) ale ja daje zwykla metalowa,od herbaty. Mam dziecioqe tommee teppe i sa jakos tak wyprofilowane do dupy, ze maly lepiej je ze zwyklej.moka89 wrote:10 łyżeczek od herbaty czy 10 łyżeczek takich dzieciowych?
Na początku dawalam 4 lyzeczki teraz doszliśmy juz do 10- tak zwiększałam stopniowo.

-
DreftbellaVi wrote:U nas dziś młoda marudna ale w granicach normy. Wykąpana, najedzona ale spać nie chciała ... po 3 seriach projektora pozytywki chyba zasnęła bo już nie słyszę jej gadania ;P Śpi ubrana w pajacyk, pod bardzo cieniutką kołderką.
A mam takie nie dzieciowe pytanie, posiadaczki zmywarek, jakich tabletek do mycia używacie ? kończą mi się zapasy i nie wiem co kupić ...
Super domywa

Córcia
-
Hejka,
U nas chyba skok i problemy brzuszkowe. Ola poszla spac o 1.30...Padla u mnie na rekach. A ile jekow i stekow to makabra. Cale szczescie pospala do 10. Dzis mamy gosci.
Poza tym od soboty znow brak kupki
Nie dzialaja sliwki suszone i czopek. Co poczac??czy to z dnia na dzien sie zmuenia przy samym kp,ze z 4 kup dziennie jest 1 na 5-7 dni??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2016, 17:38

Córcia
-
Kucykowa wrote:Hejka,
Poza tym od soboty znow brak kupki
Nie dzialaja sliwki suszone i czopek. Co poczac??czy to z dnia na dzien sie zmuenia przy samym kp,ze z 4 kup dziennie jest 1 na 5-7 dni??
u nas była 1 na czasie i 8 dni.. średnio co 4-5. I nagle mu się odmieniło i robi 2-3 dziennie.. chyba nie ma na to reguły.. a boli ją? bo u nas było to tyle dni a bezproblemowo zupełnie..
fajnie działał też dicoflor jak były gorsze brzuszkowe dni..

-
Podalam dzis Dicoflor,Kochana. A ile kropelek dawalas??mmalutka wrote:u nas była 1 na czasie i 8 dni.. średnio co 4-5. I nagle mu się odmieniło i robi 2-3 dziennie.. chyba nie ma na to reguły.. a boli ją? bo u nas było to tyle dni a bezproblemowo zupełnie..
fajnie działał też dicoflor jak były gorsze brzuszkowe dni..
No niby sie troszke czasem prezy,ale brzuszek miekki i gazy ida.
Córcia
-
Nie wiem czy to ma wpływ.. ja generlanie żadnych z tych kroplowych probiotyków nie lubiłam.. ani dicofloru ani tego czegoś na f.. dopóki nie było objawów brzuszkowych nic nie robiłam.. w sumie z 2 razy podałam czopek ale to już było widać, że się męczy.
ale ja też mam podejście, że jak dziecko leży i nie woła to nie należy ruszać..
-
No my mamy taką http://archiwum.allegro.pl/oferta/munchkin-multikolorowa-lyzeczka-do-karmienia-3m-i5598784861.html i są płytsze od zwykłej łyżeczki4me wrote:To one sie czymś różnią? U nas dzieciowe są takie same jak od herbaty;) ale ja daje zwykla metalowa,od herbaty. Mam dziecioqe tommee teppe i sa jakos tak wyprofilowane do dupy, ze maly lepiej je ze zwyklej.
Na początku dawalam 4 lyzeczki teraz doszliśmy juz do 10- tak zwiększałam stopniowo.
-
Maryśkę też uczulił ziemiak najprawdopodobniej, narazie z niego zrezygnowałam spróbuje za tydzień jeszcze raz.
Jeśli chodzi o karmienie mm to ja podawała chłopakom tylko jako baza do kaszki, a kaszę dawałam jako posiłek mleczny. Do pracy wróciłam jak Michu miał 8mc, więc czymś trzeba było zastąpić pierś w czasie mojej niebecności. Przed pracą dawałam pierś potem babcia dawała ok 9tej kaszkę (czasami jajecznicę) potem deserek, obiadek i jak wróciłam o 15tej cycuś ok 19tej znów kaszka. Przed snem cycuś. Piersią karmiłam do roku, potem sami zrezygnowali obaj podobnie czasowo, moje dzieci nie znają butli, więc kaszkę robiłam na pół gęsto i podawałam łyżeczką. Mm samego nie chcieli pić, więc po pierwszym roku zaczęłam podawać mleko krowie plus kaszki jak wcześniej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2016, 18:31

Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
A i chłopców nie udało się utuczyć kaszami, a teraz by im się przydało☺, ale mam w rodzinie roczne dziecko utuczone jak świnka, jednak jej karmienie wygląda inaczej bo cztery razy mleko mm zagęszczone słodką kaszą z butli plus raz kasza na gęsto no i obiadek plus deserek i coś ze stołu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2016, 18:38

Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Mała jest silna i nawet odłączyli ja od respiratora. Miała duży spadek masy ciała po porodzie ( duzo wiecej niz 10%) a urodziła się ważąca 850 g. Na razie jej stan jest stabilny.Dżuls wrote:Anitka - chciałam tak nieśmiało zapytać o jakieś wieści o tym wcześniaczku u Was w rodzinie...?
karolcia87 lubi tę wiadomość
-
Ok, oby wszystko dalej szło ku dobremu, trzymam kciuki.Anitka201 wrote:Mała jest silna i nawet odłączyli ja od respiratora. Miała duży spadek masy ciała po porodzie ( duzo wiecej niz 10%) a urodziła się ważąca 850 g. Na razie jej stan jest stabilny.
Anitka201 lubi tę wiadomość
-
O_o ja tych kasz na słodko w ogóle nie rozumiem, po cholerę to się daje dziecku. Drogie to, tuczące, kupa cukru, chemii, i zwyczajnie taniej wychodzi zrobić nawet zwykłą kaszę mannę z jakimś owocem, już nie mówiąc o tym, że zdrowiej. "Deserku" też nie praktykowałam. No ale wiadomo, że każdy robi jak uważa, ale jakoś sporo osób ślepo brnie w produkty z półki "dla dzieci", mając pod nosem lepsze rzeczy i zamiast dać dziecku coś normalnego, to kupuje tę chemię. Widziałam też jogurty "dla niemowląt" i tam też tona cukru. Mi kiedyś teściowa nakupowała jakiś herbatników dla dziecka (miało może z pół roku) i zastanawiałam się po jakiego grzyba mam go dopychać jeszcze jakimiś herbatnikami.ela wrote:A i chłopców nie udało się utuczyć kaszami, a teraz by im się przydało☺, ale mam w rodzinie roczne dziecko utuczone jak świnka, jednak jej karmienie wygląda inaczej bo cztery razy mleko mm zagęszczone słodką kaszą z butli plus raz kasza na gęsto no i obiadek plus deserek i coś ze stołu.
bento, Magnolia3 lubią tę wiadomość
-
Ja popieram podejście Dzuls. Niestety jak mój syn był mały popełniłam sporo błędów żywieniowych... często właśnie dlatego że produkty, które podawałam były z półek dla dzieci i dlatego właśnie je wybierałam. Jednak dość szybko się ogarnęłam i odkryłam
, że wszystkie produkty mają ETYKIETY, które od tego czasu uważnie czytam
Anitka201, Magnolia3 lubią tę wiadomość











