Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
4me a ja z pyt do ciebie bo twoje dziecie tez z tych pelzanacych:-) zaczal ci w koncu raczkowac? Syn pelza juz dlugo, 2 tyg temu przyjal pozycje jak do raczkowania kilka razy i sie kiwal przod tyl myslalam ze teraz to juz pojdzie ale od nastepnego dnia juz nawet nie probowal i chyba trace nadzieje ze wogole zacznie...
-
Wisieninka, zobaczyłam Twój post i pomyslałam, że odpiszę. U mnie po niecałych 3 tygodniach samego bujania jak do raczków, wczoraj zrobiła dwa pierwsze kroki i dzisiaj bardzo ostrożnie kolejne dwa. Może teraz ruszy powoli
Ale pełzała już długo, ponad miesiąc będzie. Także pewnie dopiero zacznie i u Ciebie.
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Wisienka maly po dwóch miesiącach pelzania. Zaczął raczkować dwa dni temu
ale to nie jest tak, ze on juz caly czas raczkuje. Kilkanaście razy na dobę tak sobie przejdzie, po czym stwierdza, ze za wolno i zamienia sie w super torpedę pelzacza....
Generalnie my byliśmy ostatnio u rehabilitantki z zupełnie czym innym ale ona sie skupila na tym pelzania i zaczela mowic by jednak go pozachęcać do raczkowania... Ja juz chciałam odpuścić ale w sumie pomyślałam, ze spróbuje. Żadnych konkretnych ćwiczeń nie pokazala, większość rad w przypadku naszego syna byla o kant pupy rozbicale jedno zadzialalo- nie wiem czy to przez to zaczął raczkować czy po prostu przyszedł czas, bo zdążyłam to zastoswac moze ze dwa razy...
Wkladasz dziecku pod bodziaka jakas gumowa zabawkę z kąpieli, jak pelza to mu ta zabawka przeszkadza i zaczyna sie podnosić do góry i raczkować! Spróbuj co Co szkodzi. I najlepiej gole nogi i raczki by tarcie bylo większe albo takie specjalne rajstopki do raczkowania z absami...
Jedli chodzi o młodego to nie wiem czy się rozkręci i bedzie raczkowal. Fajnie by było - zobaczymydzis stojąc przy lawce i bawiąc sie autem zaczął mi raczkujac uciekać po betonie... No ubaw mial straszny, dobrze tylko, ze sie niepocharatal a gdyby pelzal to na pewno ręce bylyby ze zdarta skora - to jest ten minus pelzania....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2016, 15:24
-
Anitka ja tez bym chciała trzy lata różnicy. Zobaczymy z tego wyjdzie. Generalnie slabo mi na sama mysl, ze znów bede w ciąży ale rym razem nie bede mogla spac i odpoczywać przez cale 9 miesięcy
Gdybym teraz zaszla w ciaze to chyba by mnie z pracy wywalili... A kredyty sie same nie splaca wiec ciezko by bylo. Ty masz chociaż ten plus, ze praca na Ciebje poczeka. No i w ostatecznym rozrachunku będziesz miała szybciej z Glowy pieluchowo- niemowlęce okresyale, skoro teaz nie chcesz to trzymam kciuki by jednak bylo po Twojej myśli!
Daj nam znac!!!!!!!Anitka201 lubi tę wiadomość
-
Dzieki dziewczyny za odp, a 4me jak zrobilas zeby tej zabawki nie wyjal? Ja sie moge zalozyc ze dekolt by rozerwal ale do zabawki by się dostał
polkosia u nas wlasnie niechce juz sie bujac tak jakby go cos urazilo po pierwszych probach ale nieprzewrocil sie ani nic wiec nie wiem czemu, stawiam go na raczki bo wiem juz ze to dla niego nie za trudne k pobuja sie 5 sekund i opada, czasami troche dluzej jak ma humor ale sam nie probuje sie dzwignac
-
Wisienka ja tez bylam pewna, ze wyciągnie ale nie wyciąga. Sprobowalas???
Wsadź te zabawkę nisko, tak nad brzuszkiem. Moj chwile pomerdal i poszedł bo cos go bardziej zainteresowalo niż to co ma pod bodziakiem. Odwróć jego uwagę od tego. Co jakis czas moj próbował wyciągać ale jednak lazil tak z tym.
-
No dobra, kaczka sama wpadla mi w rece:-) faktycznie zaczyna dzwigac pupcie:-) tylko mi go troche szkoda bo nie wie co sie dzieje ze nie moze tak zasowac jak zwykle. Zobaczymy jeszcze jutro jak wstanie w lepszym humorze bo na razie jest marudny wiec nie bede mu dokladac;-)
4me, Anitka201 lubią tę wiadomość
-
4me ciekawy sposób z tą zabawką w bodziaku
podpowiem go koleżance bo jej maluch na takim etapie.
Moje na ogół wszystkożerne dziecko nie chce jajecznicy... coś chyba robię źle.
Aaa no i tatuś Lili wrócił, był lekki szok na początku, ale ogólnie bardzo się cieszyła jak ho zobaczyła. Miesiąc czasu go nie widziała, ale całe szczęście nie zapomniała. -
Bellavk nasz wszystkozerny tez ostatnio coraz wiecej rzeczy odmawia:-) czytalam ostatnio ze nawet dorosly moze polubić znienawidzona potrawe jesli bedzie ja czesto chociaz probowal wiec na razie mamy w planach jaglanke przez najblizszy rok codziennie, mimo ze zjada tylko lyzeczke:-D
-
Ja bym jechała w dzien. Tyle km w foteliku to za dlugo wiec musicke robic przerwy. W nocy raczej nie bardzo budzic a znowy kazac jechac tyle km bo spi tez bym nie chciala. Na komary nie mam pomyslu. Wszystkie srodki sa po 1 roku. U was to juz w sumie blisko.
Jedziemy od rana z gumowa zabawka i narazie mam mieszane uczucia. Pomijajac ze sie meczy to faktycznie podbosi pupe do gory, rece nie koniecznie chce wtedy prostowac, no i jak gdzies sie spieszy to ma w nosie ze cos jest pod bluzku i czolga sie z nogami w gorze:-) tylko raz na jakis czas sie odbije i fruuu. Jeszcze sie nie poddaje ale obawiam sie ze mocno oporne to moje dziecie
-
Cóż ja jechałam i w dzien i w nocy. I zdecydowanie polecam w nocy. Młody po prostu przespal cala podróż. A w dzien- musieliśmy robic przerwy a poza przerwami w foteliku większość czasu nie byl szczęśliwy.
Na dodatek my jechaliśmy tylko 400km i cala podróż autostrada a to idzie o wiele szybciej. Ta sama droga 5h w ciągu dnia z przerwami i 3,5 w nocy bez przerw.
Ale tak naprawdę to wszystko zalezy od Twojego dziecka- każde jest inne. Moze jakos pol na pol? Wyjechać kolo 19?
Co do komarów to dla maluszków jest mosqito w rosmannie ale na kleszcze i komary to ja juz tylko ziajke znalazłam. Co prawda to od roku ale mysle, ze te 1,5 miesiąca juz nie zrobi wielkiej różnicy i wole to niz kleszcza, których u nas pełno:/
-
Od wczoraj śpimy z małą na materacach bezpośrednio na podłodze. Bałam się, że w końcu z łóżka zleci. ogólnie u nas to genialny pomysł! Dziś rano mała się obudziła, stanowczo za wcześnie, grubo przed 6. Nakarmiłam ją i stwierdziłam, że nie będę się zabijać z usypianiem (zawsze jest protest, wyginanie i wycie), nie chce spać to trudno. Puściłam ją swobodnie na pokój (bramka w drzwiach, wszystkie gniazdka zabezpieczone itp.) a sama jeszcze przytuliłam się na drzemkę, tak z jednym okiem półotwartym. Mała zrobiła rundkę po pokoju, obejrzała książeczkę, pogadała, porobiła "bambam" itp. Po chwili "obudziła" mnie cisza. Szybko otwieram oczy z paniką gdzie dzieciak?! A mała weszła z powrotem do mnie na materac, wzięła sobie kocyk do przytulenia i słodko śpi. I tak do 8.20 pospałyśmy! Wow, dawno nie byłam tak wyspana
Choć i tak, pewnie to jednorazowe, nie mam złudzeń.Anitka201, karolcia87, chabasse, agatka196, Magnolia3 lubią tę wiadomość
-
4me my chcemy wyjechać coś koło 22 , bo niedaleko mojej babci nie ma oznaczonych pasów jest jezdnia , ale bez pasa środkowego. Co do tego czy lubi nie mam pojęcia , po mieście jeździ i nie marudzi , ale to jest jazda do 10 minut