Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Po otwarciu tak, ale mi chodzilo o ten moment zanim otworzy. Ja to bym to robila tak- kupowala UHT w pojemnosciach 0,5l, otwierala gdy potrzeba podac dziecku, do butelki czy w czym tam dziecko pije i do podgrzewacza. Ale u nas poza Malym nikt wiecej mleka nie pija, stad 0,5l. A on pija mleko swieze, bo jednak bardziej wartosciowe.
-
Ja kupuje uht bo wlasnie jak nie otwarte to mozna trzymac poza lodowka i kupuje zawsze zgrzewke i nie bawie sie w latanie do sklepu ciagle po mleko. Poza tym maly wszystko juz zjada takze mysle ze nawet jak to mleko jest malo wartosviowe to z innych pokaqrmow wciagnie to co trzeba.
Dobra to dzisiaj chyba kupie ten podgrzewacz. Dzieki dziewczyny za pomocNatka88 lubi tę wiadomość
edysia5 -
edysia5 wrote:A ostatnio hitem jedzeniowym u nas sa mandarynki i pomarancze! Ciagle tylko da,da, daaaaa!
-
Dzuls... a mogę i ja poprosić... ja jakies dwa tygodnie temu odstawilam kp, a ostatni miesiąc może dłużej karmiłam juz tylko raz dziennie i od tego czasu waga mi tak przypierniczyla, że już nie wiem co robic. Teraz karmie okazjonalnie, raczej dla pociumkania niz jedzenia, bo mleczka u mnie juz chyba nie ma.Odżywiam się niby zdtowo, bo razem z Antkiem czyli warzywka, gotowane miesko.. czasem placuszki, kanapki i takie tam. Jedyne czego nie umiem sobie odmówić to slodycze, ale to zawsze tak było i w takim tempie nie tylam..
-
A w ogóle to jestem ciekawa jak w ciągu dnia śpią wasze dzieciaczki.. ile razy..? Mój śpi dwa razy dziennie, i troche jestem uwiązana i nigdzie za bardzo z młodym nie mogę wyjść na dłużej niż godzinę. Rano jak wstanie to za dwie, max 2,5 h idzie na pierwszą drzemke. PoŚpi z godzinke, wstaje zje obiadek czy co tam akurat mamy.. pójdziemy na spacerek na godzinkę (bo dłużej w wózku to już zaczyna się marudzenie), wracamy do domku, szykujemy jedzonko, zjadamy, chwilkę jeszcze pobrykamy i otem znowu drzema. Czyli 3,5 do 4h aktywnosci. Pospi 1,5 do 2 h i wstaje zwykle kolo 17. Na spanie nocne idzie kolo 21 lub 22. I tak nam zlatuje cały dzien.. jak chce gdzieś wyjść do koleżanki czy gdzieś dalej to mam problem, bo w wózku nie mowy o spaniu.. a u kogoś tez nie bardzo, bo za dużo wrazen. No i jestem w kropce.
-
Chabasse mój śpi raz. Trochę nad tym ubolewam bo to niania ma wtedy wolne. Jak wracam z pracy młody jest w pełni sił. .np dzisiaj gotowalam obiad z młodym uwieszonym do nogi i jęczacym "mama am, maaaaaamaaaa ammmmmm" dałam jemu jeść (operuje widelcem) i po chwili to samo.
-
Gabrysia mi się przestawiła na jedną drzemkę. Wstajemy w okolicach 7.30 - 8 i drzemka wypada w okolicach 11/12, chyba że jesteśmy poza domem, to uda mi się ją wnieść do domu (krótka drzemka w aucie), rozbieramy się, daje smoczek, wkładam do łóżeczka i młoda spi do 2h. Standardowa drzemka to 2h i o 19 kąpiel i do spania.
Kurcze ostatnio tez napisałam dłuższego posta mi mi wywaliło wszystko. Eehhh...
Edysia pisała, że niedługo drugie się pojawi i tak sobie pomyslałam, jak było fajnie w okresie ciąży, te wszystkie nasze obawy kompletowanie wyprawki i wstawianie brzuszkowych zdjęć ehhh miło powspominać
Anulka - jak sobie radzisz z 2 maluchów? pisz co tam u WasWiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2016, 20:26
-
A ja dziś robiłam test, bo się właśnie zorientowałam, że za cholerę nie pamiętam kiedy ja ostatnio miałam okres. Ale negatywny. Muszę tego bardziej pilnować, zapisywać. Tym bardziej, że żadnych tabletek nie biorę itp.
I ogólnie byłabym w niezłym szoku i nie wiem jak bym sobie dała radę gdyby jednak... Ale powiem wam, że przez krótką chwilę poczułam rozczarowanie, że jedna kreska (mimo, że właśnie tego się spodziewałam).
U nas już od super dawna jedna drzemka, koło południa, czasem 13. I co dziwne coraz dłuższa ostatnio. Minimum idzie 1h15m, ale i 3h się zdarza czasami. Nie lubię jak tak długo w dzień śpi, bo potem wieczorem szaleje do późna, ale obudzić się nie daje. Ostatnio walczymy z szumem, całkiem nieźle nam idzie, teraz już sporadycznie włączam jak jest jakoś wyjątkowo źle.
-
A ja mam dziś takiego PMSA, że opierniczyłam całą domową "szafkę Grażyny" ze słodyczami (czekolada, zapas ciastek z włoskiego tygodnia w Lidlu, krówki, kruche ciastka), po czym zbojkotowałam gotowanie obiadu i zamówiliśmy ze starym największą pizzę, z czego sama zjadłam prawie połowę. Jak się nie opamiętam (czyt. nie porzygam), to zakończę dzień bekonowymi prażynkami, jogurtową milką z truskawkami i colą.
Chabasse - dodałam Cię do przyjaciółek, jak zaakceptujesz, to będę mogła Ci wysłać namiary do dietetyczki
chabasse lubi tę wiadomość
-
Dżuls wrote:opierniczyłam całą domową "szafkę Grażyny" ze słodyczami (czekolada, zapas ciastek z włoskiego tygodnia w Lidlu, krówki, kruche ciastka), po czym zbojkotowałam gotowanie obiadu i zamówiliśmy ze starym największą pizzę, z czego sama zjadłam prawie połowę. Jak się nie opamiętam (czyt. nie porzygam), to zakończę dzień bekonowymi prażynkami, jogurtową milką z truskawkami i colą.