Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Hejkaaa,
No jestem w koncu
Mam nadzieje,ze sie nie gniewacie,ze tak Was podglądam teraz i postanowilam sie odezwac?
U nas wszystko oki, Olusia rosnie pieknie, chodzi od 10mca, juz duzo strasznie mowi słow i ciagle kp. Nocki niestety nie sa nadal za ciekawe, od porodu nie przespalam ciagiem dluzej niz 5h a to i tak zdarzylo sie zaledwie 3 razy, bo normalnie budzi sie co 2-3h a przy zabkowaniu i co 45min...
Poza tym zostalam z Mała w domku, bo do zlobka nie nadaje sie kompletnie a jesli moge to korzystam
Olcia spi w ciagu dnia raz dziennie. Wstaje okolo 7 i zasypia przed 12, drzemka trwa kolo 1h20min, takze szalu nie ma. Wieczorem zasypia natomiast okolo 20.la_lenka, chabasse lubią tę wiadomość
Córcia
-
Hej dziewczyny. U nas Armagedon. Młody znowu chory. 2 tygodnie choroby, 5 dni w żłobku i wracamy do choroby znowuż mimo tych chorób udalo nam sie narazie nie brać wolnego w pracy bo babcie nas ratują ale w tym tygodniu juz chyba soe nie uda wiec pewnie jutro ja mam urlop i siedze z młodym w domu.
Wcześniejsze choroby to byly albo przeziębienia albo zapalenie oskrzeli- ale wszystko lightowe w sensie, ze z mega apetytem, bez najmniejszej temperatury i w cudownym nastroju. W sobotę za to pierwszy raz widzialam takiego zuczka bez zycia z temp nawet do 39,5 stopnia. Pierwsza diagnoza lekarza byla, ze to trzydniówka bo żadnych innych objawów oprócz gorączki,nie bylo. Dzis jednak młody obudził sie z totalnie zawalonym nosem i juz sama nie wiem co to. Pewnie czeka nas kolejna wizyta u lekarza by sprawdzić oskrzel.
Niestety przez to wszystko wraca na tapetę powoli acz niechętnie temat opiekunki.... Narazie jeszcze mam nadzieje, ze w końcu to sie skończy i mysle o jakiejś pani co by przychodziła tylko na choroby czylii tak ze dwa tygodnie w miesiącu... Temat jednak przeraza mnie okropnie
Teraz korzystam z chwili wolnego przy porannej herbacie i z ciężkim tyłkiem zbieram sie do wyjścia... Kurcze nigdy nie sądziłam, ze tak mi bedzie ciezko z ta praca. Takze dziewczyny, które nie mogę się doczekać powrotu - korzystajcie póki możecie
-
W Azji było genialnie. Bardzo się cieszę, że mnie ślubny namówił
Podróż Miko zniósł super, dużo przespal. Ogolnie jest mega podróżnikiem, bo zaliczyliśmy podróż pociągiem, aitobusem, busem, taksówka, promem, łódką, rikszą, skuterem i zawsze było ok. A czasem podróż trwała kilka godzin.
Jadł wszystko lokalne. Głównie ryż, makarona, zawsze jakieś warzywa, owoce. Nasze miałam mm i kaszki na rano i przed snem. Miałam też kilka słoików, ale wykorzystywalam je głównie na dłuższych trasach.
Dziablo go kilka komarów, ale bez dramatu. Bez biegunek. Pod koniec lekki glut i ciut kaszlu- pewnie od klimy.
Młody robił za atrakcję turystyczną. Robili sobie z nim zdjecia, brali na ręce, dostawał owoce :
A sama podróż piękna. Morze, wyspy, świątynie, wschód słońca na wulkanie. Jechaliśmy przez całą Jawe, potem Bali, wyspy Gili no i zaliczylismy Komodo i smoki :
Jak będziecie chciały to mogę wrzucić kilka fotek jak będę przy kompie4me, Natka88 lubią tę wiadomość
-
Jeeeezu jak zazdroszczę. Gratuluje odwagi. Uwielbiam takie wyjazdy. My też sie na pewno wybierzemy ale ja jeszcze dla swojego komfortu musze troche odczekać.
Brzm jak super wakacje - fajnie, ze wszystko się Wam tak udało...
I tak dawaj zdjęcia!!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2016, 08:19
-
Mmalutka super! Dawaj fotki
Dziewczyny, ja z pytaniem dziś. Czy zdemontowalyscie już bok łóżeczka? zastanawiam się czy młoda mi uciekać nie będzie, ale waży z 10 kg i ciężko mi ją odkładać górą, tym bardziej, że dokucza mi dół kręgosłupa -
moka89 wrote:Mmalutka super! Dawaj fotki
Dziewczyny, ja z pytaniem dziś. Czy zdemontowalyscie już bok łóżeczka? zastanawiam się czy młoda mi uciekać nie będzie, ale waży z 10 kg i ciężko mi ją odkładać górą, tym bardziej, że dokucza mi dół kręgosłupa
-
Moja już od dawna śpi na materacu bez żadnej barierki i u nas to super się sprawdza. Sturlała się raz, na początku. Tylko, że śpimy razem, nie wiem w sumie jak by to wyglądało gdyby była sama. Wieczorem śpi tak bez problemu, jak się przebudzi to siada na łóżku i woła mama (chyba, że wybitnie nie słyszę, to podchodzi do drzwi).
Ale gdyby była opcja, że dziecko może się obudzić i samo wyjść buszować na mieszkanie, kiedy rodzice mocno śpią - to bym się nie zdecydowała jeszcze puścić luzem. -
Nooooo... mmalutka, piękne wakacje mieliscie. Zazdroszczę i ja. Zwlaszcza, że teraz jak mam dziecko nagle zamarzylo mi się podróżowanie. Ale najdalej udało nam się do Kolobrzegu wyjechać hehe.. ;p Jak dziecka nie było to siedziałam na d upie i wmawialam sobie, że wcale nie musze i nie lubię daleko jezdzic a możliwości byly. Czas i kasa tez byla.. a teraz doopa. Z dzieckiem chyba bym nie umiala.
Co do lozeczka. Nie zdejmie boczku chyba dluuuugo. Mój by zaraz wyłazi albo spadl. On śpi jak opetany... wierci się i skacze.
Dzuls.. wysłałam ci wiadomość na priv. -
No wlasnie u nas ten problem, ze młody sam spi w pokoju i jak juz my sie kladziemy to otwieramy drzwi u niego by słyszeć czy wola itp. A jeszcze w łóżeczkach miejsca mniej niż na materacu i wyżej wiec ja mam wrażenie, ze tez jeszcze długo tego nie zdejmę. A młody wazy juz z 12,5kg a moje plecy powoli sie buntują.
Co za noc masakra. Ta choroba nas wykonczy- polowe nocy walczymy z kaszlem lub katarem a gdy w końcu uda sie zasnąć to,dzwoni budzik do pracy
-
Ojoj.. 4me duzo zdrowka życzę.. u nas na szczęście już lepiej . Pani dr. była obejrzała i jedynie inhalacje zaleciła na mucosolvanie. Ale zrobić młodemu to wyczyn. Katarek tez juz jest taki kończący się niby ale gesty i ciężko to przepchnac. No mam nadzieje ze juz nie dlugo. Laseczki, czy wy już szykujecie swieta.. w sensie że wcześniej coś co można na przyklad zamrozic. ? Ja co prawda nie kuchenna, ale pomyslalam, że coś tam przygotuje i zabiorę w gosci. Wolałabym jednak zrobić to wcześniej na wypadek gdybym nie miała potem czasu.. no wiadomo porządki itp. Z dzieckiem u nogi.
-
Ja jestem załamana. Młody tak placze od kilku godzin, ze mam juz myśli, ze trzeba go zabrać i jechać do szpitala, zeby go obejrzeli z kazdej strony bo ja juz nie wiem co,sie dzieje. Nigdy takich akcji nie mieliśmy.
Przy tej chorobie idą mu te cholerne czwórki i torbiele i nos zawalony i kaszel dzis taki jakby szczekał - wczoraj bylo cicho w oskrzelach ale chyba stan sie pogorszyl...
Czy jest cos innego na żeby niz żele i przeciwbólowe? Wiem głupie pytanie ale ja juz szukam wszelkich sposobów.
-
4me nie chce straszyc ale jezeli mocno placze i kaszle jakby szczekal to moze byc krtan. U nas ostatnio bardzo duzo dzieci ma z tym problem. Maly mojego brata ktory ma 10 miesecy poszedl spac normalnie a po 2 h sie obudzil i doslownie zaczal sie dusic szybko pogotowie i okazalo sie ze to krytan. Byli chyba cztry dni w szpitwlu i potem wszystko ok. Takze moze przejedzcie sie do lekarza zeby go obejrzal aby sie bardziej nie rozwinelo. A placze bo moze przy przelykaniu boli go gardlo?edysia5