Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Wesołych,spokojnych świąt Wam życzę!
Melduje, że Ignaś przyszedł na świat 4 grudnia 3560 i 53cm. Ciąża rozwiązana troszkę wcześniej przez wysokie ciśnienie. Maluszek jutro będzie miał już 3 tygodnie i wciąż uczymy się siebie. Olivia jest mega zazdrosna ale pracujemy nad tym
Pozdrawiamychabasse, Anitka201, la_lenka, 4me, kapturnica lubią tę wiadomość
-
Agatka. Wielkie gratki. Cudny prezent na Mikołajki;)
Wszystkim wam życzę zdrowych,wesolych i rodzinnych świąt.
My juz na wyjeździe. Mamy przepiękne biale swieta. A śnieg nadal sypie. Jak by ktos szukal sniego to zaprasza my na Podlasie.agatka196 lubi tę wiadomość
-
Helloooo.. co tam u Was dziewczyny? Żyjecie.? Jak Wasze pociechy.? 4 me, a co u Ciebie? Jak dzidzia, rośnie? Czemu tak tu cicho?.
U nas w miarę ok. Młody nadal niegrzeczny i sika w pkolu, hehe.. na szczęście zdrowy i nie mamy większych problemów. Młoda już zaczyna raczkować, więc robi się niebezpiecznie. Nie mogę z oka spuścić.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2019, 22:16
la_lenka, anulka20, kapturnica, 4me, Anitka201, agatka196, Carolline lubią tę wiadomość
-
chabasse, cudna mała
4me, chyba przegapiłam. Wiecie już czy czekacie na córkę czy synka?
U nas nic nowego. Planów na rozmnażanie na razie niet. Chorujemy po kolei. Łucja ma wysiękowe zapalenie uszu, diagnozujemy co dalej, czy się cofnie czy będzie trzeba drenaż itp. Robali podobno nie ma, nie wyszły w badaniach, ale nadal profilaktycznie próbuję łapać.
Do tego niestety problemy z zachowaniem, przedszkole bardzo się skarży, ze Łucja nie współpracuje, biega, wspina się po regałach, lata po stołach, nie może wysiedzieć w spokoju 5 minut, ze wszystkim jest na nie. W domu se jako tako radzimy, choć to bardzo męczące, bo ona ma tyle energii co reaktor atomowy. Ale panie w przedszkolu nie mogą znaleźć sposobu jak do niej trafić, bo ani prośbą, ani groźbą, ani przekupstwem. Jak się uprze to ma być po "jej" i tyle.
Zaczynam powoli rozważać diagnozę w kierunku np. ADHD.chabasse lubi tę wiadomość
-
No to się pochwaliłam, że młody zdrowy.. tia.. Od tygodnia siedzi w domu z katarem i kaszlem. Temperatura była już ponad 39. Więc tak sobie zbijamy ja, inhalujemy się i staramy wrócić do życia. Z dwójką w domu to masakra. I jeszcze trz na się starać , żeby młoda nr złapała. Nic. Chociaż to będzie cud jak się nie zarazimy od chłopów. Bo muszę wspomnieć że to chyba mąż zaraził mi syna. Poszli na sanki i wrócili z gilami. Antek bez żadnych objawów następnego dnia za to maz z gorączką. I tym sposobem od prawie dwóch tygodni wszystko na mojej głowie. Bo przecież mąż słaby.. no i nie moze za bardzo. Dziećmi się zajmować żeby właśnie nie zarażał. Ja śpię z młodą.. czyli pobudka co godzinę czy dwie.. i tak do rana.
-
la_lenka wrote:chabasse, mnie wezwali do przedszkola, bo Łucja płacz, że ucho boli. Wieczorem 40 stopni gorączki i tak od paru dni siedzimy, antybiotyk w użyciu.
Szukaliśmy dobrego laryngologa i już takiego mamy na stałe. W między czasie przerobilismy kilku i te rady podtrzymywał każdy. Jeśli moge coś doradzić to przy zapaleniu ucha bardzo ważne jest częste wysmarkiwanie. Ale tak ze przytykasz jedna dziurkę i Łucja mocno smarka, następnie przytykamy druga dziurkę i smarkamy. To jest na prawdę ważne bo smarkanie z obu na raz powoduje zatkanie ucha a następnie u takich dzieci dochodzi do zapalenia (może w przedszkolu tak ja wysmarkaly??) i co jeszcze istotne to smarkamy często (w zapaleniu nawet 4 razy na pół godziny) czyli ciagle chodzisz i wysmarkujesz. To się tez tyczy wysiekowoego zapalenia ucha.
Kolejna sprawa to zabranie Łucji z przedszkola. Nie na tydzień a na minimum 2-3 tygodnie - to podtrzymywal każdy laryngolog. Unikanie w tym czasie skupisk dzieci itp. Jeśli się do tego nie zastosujesz, po chwili wracasz z kolejnym zapaleniem
Jaka wyszła Wam tympanometria? U nas przy każdym zapaleniu płaska wiec jest ryzyko niedosłuchu. My się nie zgodzimy na wycięcie przerośniętego 3 migdała bo wiem ze to błędne koło i on zwyczajnie odrośnie.
Jaki antybiotyk dostaliście? Łucja w nocy chrapie? I jak lekarz doszedł ze to wysiekowe zaplenie ucha?
Zastanawiam się nad zaszczepieniem na pneumokoki..tylko to raczej w spokojniejszym okresie albo zabiorę go na miesiąc z przedszkola..Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2019, 13:27
-
Chabasse świetna fotka! Szacun dla malutkiej ze już raczkuje mój pełza, buja się na czworaka, czasami ułuda się jemu usiąść z raczkow
No i bujamy się na dalszy ciąg rehabilitacji bo brak jemu naprzemiennosci ale mam nadzieje ze wspólnymi siłami z rehabilitankami go wyprowadzimy. -
Anitka, w domu pilnuję, żeby jedna dziurka bardzo. Ale Łucja to jest mocno samodzielny dzieciak (w niektórych czynnościach) i w przedszkolu nawet nikt jej wysmarkiwać nie musi, bo sama sobie radzi. Oczywiście uczona żeby jedna dziurka na raz, ale cholera wie czy pamięta. Ona miała tydzień wcześniej katar, była w domu. Już właściwie przeszło, wróciła na 2 dni do przedszkola i nagle ostre zapalenie ucha.
Co do przerwy, to w grudniu była dokładnie 4 dni w przedszkolu. A potem wróciła dopiero 7 stycznia. Jak widać efekt średni Pewnie zabranie jej całkiem by pomogło, tylko co dalej? Ja nie mam babci, niani, z którą mogę zostawić dziecko, a ja muszę pracować. Poza tym obawiam się, że jakbyśmy nawet ten rok odpuścili to za rok byłoby powtórka z rozrywki.
Czy chrapie, przy chorobie tak. Jak teraz na antybiotyku to wcale. Mamy skierowanie na dalsze badania, ale kolejki raczej ciekawe.
Co do pneumokoków to moja zaszczepiona, więc nie powiedziałabym żeby szczególnie pomogło... -
O ja cię.. ale macie z tymi uszkami. Współczuję i zdrowia życzę. Ja się właśnie strasznie bałam id zawsze zapalenia ucha u młodego, no słyszałam, że to się lubi babrać i w ogóle, że ból.
A z tym raczkowaniem to oczywiście jeszcze nie tak na calego. Na razie to takie skikanie heh.. nóżki wiedzą co robić, ale rączki jeszcze nie za bardzo. Ale ćwiczy mocno. -
Oooo. A może i budowa. Ostatnio pani dr jak zaglądała młodej do uszu, to stwierdziła, że ma bardzo wąski kanał. Ale nie wiem czy to źle. No na logikę, to lepiej nie mieć wąskiego, bo wszelkie wydzieliny mogą swobodnie spływać a tak to się może coś przytykac. Ajj. No oby nie. A w ogóle to gdzieś slyszslam, że 90% dzieci do trzeciego roku życia przechodzi zapalenia uszu. Potem ryzyko maleje. Ale dlaczego to nie wiem.. pewnie chodzi o umiejętność wydmuchania noska.
-
Witam dziewczynki. Przykro mi z powodu tych chorob i zapalenia ucha. Z tym akurat nie pomogę bo u nas tego jeszcze nie było.
Lenka lepiej u Was?
U mnie drugi chlopak. Bede ja sama i trzech facetow w koncu nam się udalo z IVF i teraz oby dotrwac do końca.
Jeszcze pracuje ale tylko do konca tygodnia i mowie im bye, byechabasse, Carolline lubią tę wiadomość
-
Posiedzieliśmy tydzień po antybiotyku w celu nabrania odporności. Miałam nadzieję, że w poniedziałek przedszkole, ale dziś zapalenie spojówek w pełnym rozkwicie. Mam ochotę miarowo walić głową w ścianę.
4me, gratuluję! Chłopaki będą się razem bawić. Trzymam za Ciebie i malucha z całych sił kciuki.4me lubi tę wiadomość
-
Heeej. Żyjecie. Ci u was? Lalenka, jak młoda ? Wiosna przyszła to mam nadzieję, że już się wykaraskalyscie z chorób?
4me, a ty jak się czujesz. ? Jak dzidzia? No i co młody na rodzeństwo? Ciesz się?
No w ogóle niech ktoś się odezwie. Dziewczyny, tęskno jakoś tak za wami.
U nas w zasadzie bez zmian. Młoda rośnie jak na drożdżach. Już zaczyna przy meblach chodzić. Jakaś masakra. Młody w jej wieku jeszcze raczkował i nie rwal się do chodzenia. Mimo iż oboje wagi ciężkiej.
Za to żeby dopiero dwa mamy.
Antek chodzi do pkola nawet chętnie. Jeszcze chętniej wraca, na hulajnodze. Ciepło jest to wracamy zaliczając place zabaw. Nie napiszę nic o zdrowiu, bo wiadomo... Forum przeklęte. Heh .
Za miesiąc wybieramy się na wczasy za granicę u już się boję co to będzie z dwójką dzieci. Już z jednym bywało różnie.. no ale cóż ..jest okazją to łapiemy.
A co u was? -
chabasse wrote:Heeej. Żyjecie. Ci u was? Lalenka, jak młoda ? Wiosna przyszła to mam nadzieję, że już się wykaraskalyscie z chorób?
Do tego męża dopadły problemy zdrowotne takie bardziej przewlekłe, więc też tu sporo kłopotów, no i kasy, bo oczywiście wszystkie badania trzeba prywatnie.
Teraz ten strajk mi już w ogóle pokomplikował życie, bo Łucja ze mną w domu mimo, że w miarę zdrowa - a jak z nią siedzę, to nie zarabiam. Już same choroby sprawiły, że wszelkie oszczędności zlazły mi do zera, co teraz będzie dalej to nie wiem. Bardzo chciałabym się wybrać nad morze na jakiś dłuższy wyjazd, w ramach wzmocnienia odporności, ale tak źle finansowo to u nas od dawna nie było
Za to związkowo u nas jakiś przełom, trochę lepiej się dogadujemy, mam nadzieję, że najgorszy kryzys za nami.
Też sobie ostatnio myślałam, że tęskno mi za rozmowami na forum, co tam u wszystkich słychać. Jeśli ktoś się pojawia czasem niech da znać, może jakieś foto? -
Aha.. no to faktycznie wyrabiacie normy. E może coś w tym jest, że jak teraz przechoruje to potem będzie odporniejsza.
U nas strajku nie ma. Uff całe szczęście, bo bym chyba do psychiatryka trafila. Młody się kłóci z siora. I jak są oboje w domu to czasem Meksyk.
A co do kasy, to coś słyszałam, że od lipca 500 plus na każde dziecko, więc może jednak uda się wam wyjechać. Zawsze to jakaś dodatkowa kwota. Życzę, żeby się udało.
A związkowo u nas raczej gorzej. Tzn.tak jak mnie więcej przy pierwszym dziecku na początku. Ufam, że to znowu przejściowe. Młoda niestety nie daje spać za bardzo i tu są częste konflikty. Mój się tak wkurza wtedy, że aż nie da się słuchać tych jego narzekań. No ale może jak wyjedziemy, to się trochę wyluzujemy. Oby...
Wrzucę jakieś fotki.. bo teraz tak na szybko piszę..