Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Cykle mam 28-29-dniowe. Pozytywny test domowy wyszedł już dwa dni przed okresem, 30 grudnia, czyli jakieś 10dni po owulacji. W sylwestra od razu byłam na becie. Okres miał być 1 stycznia. Już sama nie wiem czy sobie coś wkręciłam... Ale ta beta i przyrost, brak okresu, ból piersi, kłucie w dole brzucha. Lekarz stwierdził to na podstawie wysokości bety.[/url]
-
martika wrote:marti, bardzo, bardzo mi przykro
Lady S. no to na pierwszą pójdź prywatnie, a potem już państwowo. Jakoś może 200zł wygrzebiesz na jedną wizytę, w końcu utrzymanie dziecka znacznie więcej kosztuje miesięcznie, 3mam kciuki żeby jakoś udało Ci się dobrze zapisać.
Tylko jak pojawi się dzidzia, to ja będę mieć tylko jedno mieszkanie na utrzymamiu, bo teraz to daję w 2 mieszkania, z czego wynajem kawalerki i opłatyy wynoszą więcej jak kredyt na mieszkanie które kupiliśmy. Jest ciężko. -
Lady86 wrote:Cykle mam 28-29-dniowe. Pozytywny test domowy wyszedł już dwa dni przed okresem, 30 grudnia, czyli jakieś 10dni po owulacji. W sylwestra od razu byłam na becie. Okres miał być 1 stycznia. Już sama nie wiem czy sobie coś wkręciłam... Ale ta beta i przyrost, brak okresu, ból piersi, kłucie w dole brzucha. Lekarz stwierdził to na podstawie wysokości bety.
Martika nie chcesz tu z nami być, bo coś Ci nie odpowiada - spoko ale nie bardzo ogarniam po co piszesz że nie odpowiada Ci marudzenie, złe emocje itd. Każda z nas ma swoje emocje i nie jesteśmy tu po to by je oceniać. Słuchamy, wspieramy i szukamy wsparciaNancy87, adzia lubią tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Lady86 wazne że beta przyrasta, może przesunęła się owulacja i dlatego jest niska, zresztą mieści się w normach wiec na pewno wszystko jest ok. Wiem że cierpliwość teraz nie jest nasza najmocniejszą stroną, ale na pewno wkrótce zobaczysz fasolkę i na pewno beta wkrótce mocno skoczy
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLady86 wrote:Cykle mam 28-29-dniowe. Pozytywny test domowy wyszedł już dwa dni przed okresem, 30 grudnia, czyli jakieś 10dni po owulacji. W sylwestra od razu byłam na becie. Okres miał być 1 stycznia. Już sama nie wiem czy sobie coś wkręciłam... Ale ta beta i przyrost, brak okresu, ból piersi, kłucie w dole brzucha. Lekarz stwierdził to na podstawie wysokości bety.
tzn. owulacja 20.12...30 test i beta 19,85 2.01. 115,9
Boli mnie brzuch jak na @, piersi, mam kłucia w jajnikach, jestem śpiąca, nie mogę spać...a do gin idę 14.01...może coś tam ujrzymy
martika...trzymam kciuki za Was...
-
Martika szkoda, że od nas uciekasz. Może jednak wpadniesz do nas czasami. Dzisiaj jakiś gorszy dzień u nas, ale postaram się być z dziewczynami w gorszych i lepszych chwilach:) Ja nie mogę się doczekać, jak niedługo posypią się wizyty i każdy pokarze swojego małego szkraba:)
Dobranoc kochane i proszę o więcej uśmiechu na jutro:) -
nick nieaktualny
-
Misi@ no to mamy bardzo podobnie. Choć moja tak szybko nie wzrosła ale w normie jak wyliczałam. Eh, może oczekiwałam za dużo... Widocznie na tym etapie nie da się jeszcze nic zobaczyć, wybadać... Lekarz śmiał się, że ciąża to lekcja pokory. A przede mną była dziewczyna, która miała usg i serce maluszka było aż na korytarzu słychać... A owulacja chyba się nie przesuneła, bo i ją wyraźnie czułam i pokryła się z tym co pokazał test owu więc jej jestem pewna. Nie wiem co myśleć. Mam nadzieję, że się uda, choć jakoś bez przekonania do tego podchodzę[/url]
-
nick nieaktualnyLady86 wrote:Misi@, moje bety:
31.12 - 16,67 29dc
2.01. - 47,76 31dc
5.01. - 104 34dc
rośnie jak należy ale strasznie mała...
Ja mogę zdać Tobie relację co zobaczy gin 14.01...mam nadzieję, że będzie serduszko widać, ale pewnie bedzie jeszcze za wcześnie -
martika chyba dzisiaj nie zniosła naszego złego dnia... szkoda. Ale sto razy bardziej wolę wyżalić się czy poradzić Was niż czytać te wszystkie pierdoły, które można znaleźć w internecie i które tylko szkodzą... Z ogromnym szacunkiemm i zrozumieniem podchodzę do ludzkich tragedii, ale to ze takowej nie przeżyłam (na szczęście) nie znaczy, że nie mam prawa czuć żalu, smutku, obaw czy chęci ponarzekania, nawet jeśli nic złego się nie dzieje...[/url]
-
nick nieaktualny
-
Misi@ - wizyta 21 już umówiona od razu z usg.
Czytałam wasze wcześniejsze rozważania i żale związane z lekarzami na NFZ i tym, co przeżyła Lady Savage. Doskonale rozumiem jest zdenerwowanie. Ja na szczęście mam prywatne ubezpieczenie z pracy i chodzę w ramach tego do prywatnej kliniki.[/url]