Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa mogę jeść wszystko...ochotę to mam tylko na pomidora, ale to nic nowego zawsze jadłam ogórasy i pomidorasy
nie mam mdłości, tylko dziś mi sie trochę w glowie wiruje, ale tak mało no i oczywiście ból brzucha...ciekawe czy dostane l-4 14.01 mam bardzo stresującą pracę. Wszyscy chodzą na l4 i to normalne!Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2015, 20:39
-
nick nieaktualnyLady Savage wrote:Co bierzecie na uspokojenie, czytałam że któraś z Was melisę pije,
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2015, 20:47
-
nick nieaktualny
-
Lady Savage na pewno nie jesteś, każda z nas pewnie czasem mówi cos czego potem żałuję. A te nasz chłopy to no cóż, niestety nie zawsze potrafią wesprzeć w odpowiedni sposób. Wiem bo też to przerabiam. Przychodze z pracy i jeszcze rób obiad bo książe miał wolne ale miał lenia. Uhh aż mną zatrzęsło. Tak więc rozumiem Cię doskonale, ale to że w złości powiedziałaś coś to nie znaczy że od razu jesteś złą matką.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2015, 21:29
-
nick nieaktualnyA ja czytałam, że nie można pić czarnej herbaty, którą uwielbiam i odstawiłam... piję pokrzywę tym bardziej, że uzupełnia żelazo a ja od dziecka mam anemie
nnie można tez zielonej bo upośledza whłanianie kwasu foliowego a herbta, kt ma w składzie hibiskus może prowadzić do pornien...rezygnuje więc z herbat, ale bardzo mi cieżo
Wiosną i latem piję wodę, a teraz żeby się ogrząc...pije gorąca wode ;p oj mój dzidziulku maleńki spójrz jak mamusia się stara, żeby Tobie było dobrze
Lady ja wczoraj miałam kiepski dzień oglądałam w necie program o matko i przepłakałam calky...co do kłótni wydaje mi się, że Twoj partner jest przerażony nową sytuacja, tez musi się oswoić, mężczyzną instynkt ojcowski włącza się po narodzinach dopiero...choć szkoda, że Cię nie wspiera:/ Może poprostu nie wie jak...porozmawiaj z nim na spokojnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2015, 21:36
-
nick nieaktualny
-
Lady Savage wrote:Ja czuję że cos strace to dziecko mój zamiast mnie spierać, okłada mnie kijem, znowu się pokłóciliśmy, i powiedziałam coś czego załuję powiedziałam ze żałuje że jestem w ciąży. Jestem złą matką
Lady nie mów tak, że stracisz dziecko. Noe wolno takich rzeczy wypowiadać. Będzie dobrze! Niedługo i Ty zobaczysz małego okruszka, a za kilka miesięcy będziemy martwić się porodem hehe. W każdym wątku dziewczyny przechodzą takie fazy.
Nie ma co się kłócić. Przytulcie się i porozmawiajcie na spokojnie. Może znajdziesz tańszą wizytę, a później pójdziesz już na nfz. Obdzwoń jutro wszystkich prywatnych i zapytaj jaka cena wizyty. -
nick nieaktualny
-
Ja popijam melisę, bo lubię i rooibosa, który jest dozwolony w ciąży i nawet wskazany bo zawiera żelazo tylko trza zwrócić uwagę żeby nie był to rooibos z ziołami. Do tego często taki zagęszczony sok owocowy z jeżyn zrobiony przez moją mamę zalewam ciepłą wodą i mam herbatkę owocową Ale staram się też pić czystą wodę, dużo wody. Od kiedy jestem w ciąży mam tak duże pragnienie że masakra dziennie wypijam 2,5l płynówAniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
No to widzę, że ogólnie jakimś chłodem dzisiaj u nas powiało...
marti - trzymaj się i wracaj szybko do szczęśliwych oczekujących na maluszka.
Lady - z drugiej strony mówienie takich rzeczy nic nie zmieni, nie wpłynie na Twojego maluszka, bo w serduszku wcale tak nie czujesz, to tylko słowa. Domyślam się, że kobiety gorsze rzeczy pod wpływem hormonów mówią A mężczyzna przeżywa po prostu, na swój sposób. Oswoi się z nową sytuacją i ochłonie. Jeszcze będziecie się śmiali z tej sytuacji
A u mnie też dzisiaj jakoś smutno się zrobiło. I albo jest źle, albo ja czegoś nie rozumiem lub jestem nieudouczona...Byłam u lekarza dzisiaj. Pokazałam wyniki bety, stwierdził, że baaaaardzo niskie (30cie badanie dało wynik tylko 104) bo baaaaardzo wcześnie. Wiek samego bąbelka wpisał na 1,5 tygodnia. Zrobił badanie i stwierdził, że narazie ciąże zwiastuje tylko wynik krwi bo on nic nie "wymacał". Dał witaminki, na receptę vigantoletten, które podobno odpowiada za dobre zagnieżdżenie się bąbelka i kazał czekać dwa tygodnie. Wtedy się wszystko okaże.
Dziewczyny, czy to ja coś źle powyliczałam czy rzeczywiście na tym etapie nie ma prawa być nic widać? Ostatni okres miałam 3 grudnia, owulację z testów owu 19-20 grudnia. Rzeczywiście może być aż tak wcześnie? Czy może coś u mnie nie tak? Mam szaleństwo myśli w głowie.....[/url] -
Nie wiem, ja tam jedna kawusie pije, zielona tez taka słabszą, czarna tez... Bez przesady, nie popadajmy w skrajności. Juz bardziej bym uważała na zioła bo moga powodować skurcze, a pokrzywa w ogóle wysusza wiec nie wolno...
Dziewczyny, mam zespół suchego oka i nie wiem czy mogę brać jakieś krople... Świetlik nie dziala, mam jedne na alergie polcrom, a drugie z kwasem hialuronowym hyal-drop. Wiecie coś czy mozna to brać? Bo zaraz sobie oczy wydlubie, bola jak cholera ;/ Herbata i inne wynalazki z babciowej apteki nie pomagaja, bo to tylko bardziej wysusza, sól fizjologiczna tez nie -
Dziękuje dziewczyny, jak ja się cieszę że jest to forum, czuję że nie jestem sama, że ktoś mnie wspiera.
Muszę znależć coś co mnie uspokoi, bo nie mogę takiej krzywdy robić dzidziulowi,KathleenPL lubi tę wiadomość
-
Ja ostatni okres miałam 20 listopada, test wyszedł pozytywny dopiero 28 grudnia, a owu chyba była w drugim tygodniu grudnia. Na usg było widać pecherzyk prawie 10 mm 2 stycznia. U każdej jest inaczej, nie stresu się, bo tym sobie zaszkodzisz. :-*Syn, roczek.
Okruszek, 20 tydzień w brzuszku. -
marti, bardzo, bardzo mi przykro
Lady S. no to na pierwszą pójdź prywatnie, a potem już państwowo. Jakoś może 200zł wygrzebiesz na jedną wizytę, w końcu utrzymanie dziecka znacznie więcej kosztuje miesięcznie, 3mam kciuki żeby jakoś udało Ci się dobrze zapisać.
Dziewczyny już nie przesadzajcie z tym, ze nie przyjmą dziecka z gorączką jak pojedziecie same to może i będzie problem, ale jeśli dziecko ma 40 stopni gorączki to wzywa się karetkę i nie ma, że do takiego przypadku nie przyjadą.
Nancy, dobrze jest chodzić do lekarza, który pracuje w szpitalu, bo wtedy na pewno Cię tam przyjmą na poród i tak jak pisałam mój gin różne rzeczy przez szpital mi załatwia.
Wiecie co, doczytałam Was do końca i chyba się jednak zmyję z tego wątku. Jakoś tu strasznie marudząco. I absolutnie nie chodzi mi tutaj o złe wyniki dziewczyn, które przeżywają tragedie utraty swoich maluszków, bo im bardzo współczuje i to dobrze, że piszą, ale nie odpowiada mi narzekanie na wszystko. Ja jestem po ogromnej tragedii i traumie i chcę przejść przez tą ciąże spokojnie z wiarą, że wszystko będzie w porządku. Tu pewnie bardziej chodzi o mnie niż o Was, ale ja okropnie się cieszę, że w końcu nam się udało, a czytanie narzekania na wszystko wywołuje we mnie złe emocje. Więc przepraszam i dziękuję za ten krótki czas. Życzę Wam wyrozumiałości i wsparcia mężów, wspaniałych wyników, cudownego okresu ciąży i zdrowych dzieciaczków
Powodzenia i dużo radości!
kapturnica lubi tę wiadomość
-
chcebycmama wrote:Ja ostatni okres miałam 20 listopada, test wyszedł pozytywny dopiero 28 grudnia, a owu chyba była w drugim tygodniu grudnia. Na usg było widać pecherzyk prawie 10 mm 2 stycznia. U każdej jest inaczej, nie stresu się, bo tym sobie zaszkodzisz. :-*
Ja miałam okres też 20 listopada, a test pozytywny wyszedł mi już 22 grudnia