Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja teściowa powiedziała przy mnie swojemu synowi czyli mojemu mężowi jak wręczaliśmy im zaproszenie na nasz ślub "a przestań "!! a mnie tak jak by obok nie było

A jak się od nich wyprowadzaliśmy trzy lata tamu to mi powiedziała że mam dorosnąć i co ja narobiłam !!! a później mnie pouczała że mam sprzątać!!!!!
A wyprowadzaliśmy sie dla tego że mój teściu jest alkoholikiem i wszedł do nas na góre z psem haskim którego mają który bardzo na mnie warczał zawsze i ja się go strasznie bałam... a do tego pare razy poszarpał się z moim Mężem...
-
Lenka w sumie ja troszkę też
... chyba na miejscu Kasiarzynki juz bym siedziała na L4 i nie wracała do pracy... dość miałaś już różnych przygód...
Dżuls no właśnie też tak myślę, żeby trochę podchodzić do tego z przymrużeniem oka i po prostu olać słowa teściowej, bo teraz tak możemy narzekać, a nie wiadomo jak my będziemy się kiedyś zachowywały... oczywiście każda z nas teraz pewnie powie, ze Ona taka nie będzie i nie będzie się wtrącać
Ja też tak myślę, ale to co teraz mówimy, a to co bedzie później to już czas pokaże
Kasiarzynka lubi tę wiadomość
-
Ja jestem na L4 już od 5 tygodni :-)i będę już do końca ciąży tak mi lekarz powiedział. Czuje się jakoś bezpieczniej trochę, kiedy mam ochotę to się położę pójdę na spacer do rodziców czy nawet do koleżanek.
Kasiarzynka lubi tę wiadomość
-
Ja tez jestem na L4 od samego początku i nie uważam to za jakieś naciąganie czy coś.Pracuje na kierowniczym stanowisku ale jakby nie było jest to praca fizyczna,w stresie.Kobiecie w ciązy przysługuje zwolnienie lekarskie,dla mnie dziecko jest najwazniejsze i w nosie miałam to jak ktoś z pracy to skomentuje.Prawde mówiąc spotkałam sie tylko z dobrymi opiniami na ten temat.Co do mojego zwolnienia przesądziło też wcześniejsze poronienie.Myśle ,że nawet jakbym miała prace biurową nie czekałabym ze zwolnieniem,dlatego że chce wiecej czasu poświecić sobie,zadbać o swoj organizm a tym samym córeczki :)Wiem ,że każdy ma inne zdanie ja poprostu dziele sie swoim.

-
ja też siedzę na L4 już 2gi miesiąc i dobrze mi z tym, pracuję z dziećmi z przedszkola, podstawówki i gimnazjum, nie jest to spokojna praca , ado tego można się od nich zarazić, bo często przychodzą chore. Teraz jestem oazą spokoju
anula1990 lubi tę wiadomość
-
Ja tez jest na zwolnieniu juz 2 miesiące... na początku bardzo dokuczaly mi mdłości, teraz mam te bols i lepiej się czuje ze świadomością, ze mogę się właśnie położyć kiedy mam gorszy dzień i zostaje spokojnie w domu...
Pracy nie mam fizycznej, ale zdarza się ze jest dość nerwowa wiec siedzę w domu i korzystam z ostatniego w życiu takiego 'urlopu' ;p
anula1990 lubi tę wiadomość
-
właśnie.. później będziemy zasuwać równo.. moja przyjaciółka narzekała w ciąży ze jej się nudzi na L4, gdy pojawił się synek nie miała na nic czasu, a gdy wróciła do pracy /jest samotną matką/, nie spotyka się z nikim i schudła 10 kg dzieląc czas między dziecko, pracę, odbiór ze żłobka, sprzątanie i tak w kółko.
-
Witam sie z Wami dzis.
Ja jestem na zwolnieniu od dwóch miesięcy. Nie bylam z tego zadowolona- chcialam pracować do lipca- niestety krwiak i kosmowka i sila wyzsza skonczylam bez ostrzeżenia na L4.
Czuje, ze lekarz mnie juz nie puści do pracy i sama nie wiem- jesli nie będzie sklonny nie będę go raczej namawiac na zmianę zdania. Ja mam doac stresujaca prace w trybikach korporacji, gdzie liczy sie wynik i codziennie tylko pytanie ile kasy udalo sie juz zaoszczędzić... Ten stres i tempo pracy pewnie szybko z powrotem polozy mnie do lozka...
Niestety prawda jest taka, ze ja sie rozleniwilam na l4 strasznie- trudno aby bylo inaczej gdy nie moglam wstawać a nawet jedzenie musial mi robic mój M. Powiem Wam, ze ma to wpływ na mój poziom szczescia i zadowolenia- pewnie mi sie jakies markotne dziecko urodzi
Teraz jak wyjde choc na chwile- od razu brzuch mnie boli wiec jeszcze skapad urządzać nie mogę- w końcu mój organizm praktycznie od poczatku zna xiaze tylko z pozycji leżącej
A co do tesciowych- straszne sa Wasze historie. Moi teściowie są super. Nie mogę złego słowa na nich powiedzieciec... Wręcz lubię do nich na obiad pojechac czy wyjsc do knajpy z nimi... W weekend idziemy razem na sushi


-
marlenak_me wrote:właśnie.. później będziemy zasuwać równo.. moja przyjaciółka narzekała w ciąży ze jej się nudzi na L4, gdy pojawił się synek nie miała na nic czasu, a gdy wróciła do pracy /jest samotną matką/, nie spotyka się z nikim i schudła 10 kg dzieląc czas między dziecko, pracę, odbiór ze żłobka, sprzątanie i tak w kółko.
Nie uwierzę, ze mozna wypocząć na zapas
ja nie widzę za dużo szczescia i farta w byciu na l4. Nie licząc zagrożonych zawodów zazwyczaj L4 dostajemy bo są problemy z ciaza a my mamy ograniczone możliwości działania wiec z czego tu się cieszyć ?


-
Tez niestety wątpię, ze teraz wypoczniemy na zapas

A co do Twojej koleżanki Marlenek to podziwiam... ale to tylko świadczy o tym, ze kobiety sa bardzo silne i dla swoich dzieci sa w stanie wytrzymać naprawdę wiele
marlenak_me, 4me, Czarna_88 lubią tę wiadomość
-
Ja w ogóle nie zakładałam sobie do kiedy będę pracować... stwierdziłam, ze to samo wyjdzie

Nie powiem, bk czasem nawet mi się tęskni za praca - wiem jak to dziwnie brzmi, ale ja po prostu lubię swoją pracę... tym bardziej, ze pracuje w zawodzie i nie mogę narzekać
Ale dla swojego i maleństwa spokoju, wiem ze jest lepiej jak siedzę w domu...
















