Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
właśnie ja przed ciążą non stop bym słodkie jadła, nie było wyjścia do slepu bez batonika, a teraz to w ogóle nie jem, jedno ciastko jakieś małe albo cukierek na pare dni, mąż się śmieje, że dziecko wie, że jestem gruba i nie chce słodyczyAnitka201 wrote:Madzia mi się już nawet nie chce słuchać od innych jaka to ja jestem nie poważna odmawiając sobie "wszystkiego co dziecko zapragnie". Prawda jest taka, że chętnie rzuciłabym się na coś słodkiego, ba nawet na kubełek z lodami ale ciągle mam na uwadze dobro dziecka. Przed ciążą uwielbiałam słodycze i teraz mi to powróciło.
osobiście wolę zjeść owoce, też słodkie, też cukier, ale przy okazji witaminy i minerały
-
Madzia pisz nam pisz, bo dużo się można od Ciebie dowiedzieć

ja mam dzis powrót wszelkich możliwych dolegliwości ciążowych, non stop mnie muli no i juz przywitałam sie kilka razy z kibelkiem, kurcze myślałam, że minęło bezpowrotnie a tu znowu to samo. Mam nadzieję że to tylko dziś tak jednorazowo. Nie wiem sama co tu na obiad zrobić, bo na nic nie mam ochoty i od wszystkiego mnie odrzuca -
Ostatnio moim ulubionym śniadaniem jest koktajl z jarmużu, świeżego ananasa do tego mały kawałek banana, pół kiwi woda niegazowana i łyżeczka/dwie lnu i to zaspokaja mój głód na dokładnie 3 godziny. Czasami wymieniam produkty, dodaję pół jabłka, pomarańczę lub świeży szpinak. Pyszne to jest
-
nick nieaktualnya skąd taka rozbieżność?Bella obliczyła Ci termin według ostatniej miesiączki?Lady Savage wrote:Bo wg Belly mam termin na 4 września, a wg mojego ginekologa 20 sierpnia. Dlatego siedzę na wrześniówkach
bo pierwszy był termin wyznaczony przez belly a potem wizyta u gina, podobnie ma Nancy
ona rodzi tydzień po mnie -> 28 sierpnia
Ale pewnie i tak się poprzesuwa
dzidzia tylko wie kiedy się urodzi 
Ja mam identyczny termin na belli i u ginekologa 29.09
A jak będzie to się okaże hihi
Pochwalę się że zamówiłam dzisiaj sobie sukieneczkę
http://www.jomu.pl/kobiety/156-sukienka-sierra-leone.html#prettyPhoto -
Mój po pracy ostro trenuje (kulturystyka + uczestnictwo w maratonach) i trzyma dietę Ciągle raczy mnie nowymi informacjami. Z resztą ja również interesuję się odżywianiemMadziaRatMed wrote:no to będę pisać
wiecie, mój mąż jest tegorocznym mistrzem Polski w kulturystyce, więc o odżywianiu wiem naprawdę wszystko
)
Sama biegam w półmaratonach i cel na 2016 rok to zaliczyć pierwszy maraton
-
Mnie dziś panie w aptece poleciła witaminy femibion natal 2 plus... (poprzednio bralam prenalen plus DHA) w aptece prenalenu nie bylo, wiec wzięłam te z pani polecenia i widzę, ze w składzie tez jest Beta-karoten -witamina A 3mg...
Jak widać okazuje się, ze więcej witamin na witaminę A
-
Anitka201 wrote:Mój po pracy ostro trenuje (kulturystyka + uczestnictwo w maratonach) i trzyma dietę Ciągle raczy mnie nowymi informacjami. Z resztą ja również interesuję się odżywianiem

Sama biegam w półmaratonach i cel na 2016 rok to zaliczyć pierwszy maraton
kulturystyka kłóci się z maratonami, bo duże mięśnie raczej nie są wytrzymałe na długotrwały wysiłek
ja tylko ukończyłam survival race w październiku 10km i 30 przeszkód -
Wiem i on też nad tym ubolewaMadziaRatMed wrote:kulturystyka kłóci się z maratonami, bo duże mięśnie raczej nie są wytrzymałe na długotrwały wysiłek
ja tylko ukończyłam survival race w październiku 10km i 30 przeszkód
ale z drugiej strony odkąd zaczął ćwiczyć na siłowni jest fajna poprawa
ładnie zarysowane mięśnie, a nie szczuplutki maratończyk
.
Kosztuje go to sporo czasu ale efekty są
-
Wczoraj mój ginekolog porównał poród do maratonu
twierdzi, że to podobny wysiłek no i uśmialiśmy się z małżem bo mówię do niego, że już tych dzieci trochę urodził
dla mnie 10 km to bieg dla przyjemności z kolei mój mąż z przyjemnością pokonuje 21 km ale survivale są ciekawe
bieg przez bagno itp
jakiego rodzaju survival zaliczyłaś?
-
nick nieaktualnyTo Ty masz nadwagę, a Mąż jest kulturystą?Nietypowo chyba..MadziaRatMed wrote:no to będę pisać
wiecie, mój mąż jest tegorocznym mistrzem Polski w kulturystyce, więc o odżywianiu wiem naprawdę wszystko
)
To soku z marchewki należy unikać?A ja sobie nakupowałam pewłno soczków marchewkowych, bo chciałam pić żeby dzidziuś urodził się brązowy, ale byłam zła na siebie, że zapominam pić
-
Anitka201 wrote:Wiem i on też nad tym ubolewa
ale z drugiej strony odkąd zaczął ćwiczyć na siłowni jest fajna poprawa
ładnie zarysowane mięśnie, a nie szczuplutki maratończyk
.
Kosztuje go to sporo czasu ale efekty są
mój to ponad 100kg mięśni
ale nawet półmaratonu by nie przebiegł
-
nick nieaktualnyI ja zmienię temat
zachorowałam na to łóżeczko! Bo dostałam je w 80% kompletne za free:P Moja znajma, wyprowadzając się z kraju zostawiła mi masę rzeczy dla dziecka w tym to łóżeczko, a raczej większość części i akcesoria do niego! większośś bo brakuje...ramy...w sklepie tej firmy można ją dokupić, ale kosztuje tyle co używane łóżeczko
poza tym jest ich jak kot napłakał na rynku
generalnie droga rzecz ;( i wymyśliłam sobie, że znajdę stolarza który mi to dorobi...problem w tym, że nie każdy stolarz robi okrągłe rzeczy...może macie kogoś godnego polecenia??
-
Anitka201 wrote:Wczoraj mój ginekolog porównał poród do maratonu
twierdzi, że to podobny wysiłek no i uśmialiśmy się z małżem bo mówię do niego, że już tych dzieci trochę urodził
dla mnie 10 km to bieg dla przyjemności z kolei mój mąż z przyjemnością pokonuje 21 km ale survivale są ciekawe
bieg przez bagno itp
jakiego rodzaju survival zaliczyłaś?
men expert survival race
tu pare fot http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/men-expert-survival-race-w-poznaniu-2600-zawodnikow-na,2456171,artgal,t,id,tm.html







