WRZEŚNNIOWE mamy - Wrzesień 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Kiarka współczuję xuje tych stresow. Ale mysle ze bedzie dobrze. Jestes pod opieka, na pewno pomoga. Teraz czas dla siebie i relax. Mnie kryminaly ale takie lagodne wyciszaja, albo tak wciagaja ze zapominam o swiecie (Coben, Lackberg, z lekkich to Miszczuk).
Nadziejka30, Kiarka lubią tę wiadomość
Niedoczynność tarczycy od 2014r.
Pierwsza ciąża-listopad 2018 - puste jajo
3cs
16.09.19 - pozytywny test:)
Maksymilian 👶 28.05.2020
Pozytywny test II 13.01.2023
[/ -
W ogole ja tez mam takie twardnienia brzuchs, zwlaszcza jak przesqdza z chodzeniem albo siedzeniem. Ale z moim 3latkiem malo szans na odpoczynek.
Mialam wlasciwie 2 ciecia cesarkie, tyle ze pierwsze to miesniaki macicy. Wycinaja stara blizne. Bynajmniej u mnie tak bylo.
Ja tez nie moge sie zdecydowac jaki wozek lozeczko. Nie mam tez tak finansow, wiec musze sie liczyc z kosztami. Ewentualnie moj maly spal dobrze w lozeczku turystycznym 🙈 wiec jest alternatywaNiedoczynność tarczycy od 2014r.
Pierwsza ciąża-listopad 2018 - puste jajo
3cs
16.09.19 - pozytywny test:)
Maksymilian 👶 28.05.2020
Pozytywny test II 13.01.2023
[/ -
Jeffcia wrote:W ogole ja tez mam takie twardnienia brzuchs, zwlaszcza jak przesqdza z chodzeniem albo siedzeniem. Ale z moim 3latkiem malo szans na odpoczynek.
Mialam wlasciwie 2 ciecia cesarkie, tyle ze pierwsze to miesniaki macicy. Wycinaja stara blizne. Bynajmniej u mnie tak bylo.
Ja tez nie moge sie zdecydowac jaki wozek lozeczko. Nie mam tez tak finansow, wiec musze sie liczyc z kosztami. Ewentualnie moj maly spal dobrze w lozeczku turystycznym 🙈 wiec jest alternatywa
Jakie masz wrażenia z cesarki? Może jest tu więcej mam po CC? Szczerze rozważam tą opcję, ze skierowaniem też nie byłoby problemu gdyż leczę się ortopedycznie.. -
Muszka1 wrote:Dziewczyny planujecie się szczepić na krztusiec w ciąży? Trafiłam na jakąś ulotkę i zaczęłam czytać, teraz to rozważam. A może któraś z was już się szczepiła w poprzedniej ciąży?
-
Jeffcia wrote:Kiarka współczuję xuje tych stresow. Ale mysle ze bedzie dobrze. Jestes pod opieka, na pewno pomoga. Teraz czas dla siebie i relax. Mnie kryminaly ale takie lagodne wyciszaja, albo tak wciagaja ze zapominam o swiecie (Coben, Lackberg, z lekkich to Miszczuk).
Jeszcze Tess gerritsen oraz Charlotte link mogę polecic😊I procedura
11.'22
1. Transfer nieudany ❌️
01.'23
2. Transfer ❄️ udany🩷
01.10. córeczka 3700g 61cm💗
II procedura
09.'24
❄️
10.'24
Transfer -Cb
III procedura
11.'24
❄️❄️
12.'24
7dpt 90,4 11dpt 261,4 15dpt 1233
28dpt mamy serduszko -
Muszka1 wrote:Jakie masz wrażenia z cesarki? Może jest tu więcej mam po CC? Szczerze rozważam tą opcję, ze skierowaniem też nie byłoby problemu gdyż leczę się ortopedycznie..Niedoczynność tarczycy od 2014r.
Pierwsza ciąża-listopad 2018 - puste jajo
3cs
16.09.19 - pozytywny test:)
Maksymilian 👶 28.05.2020
Pozytywny test II 13.01.2023
[/ -
Muszka1 wrote:Jakie masz wrażenia z cesarki? Może jest tu więcej mam po CC? Szczerze rozważam tą opcję, ze skierowaniem też nie byłoby problemu gdyż leczę się ortopedycznie..
Ja jestem po CC i chce mieć drugą, chociaż ordynator szpitala daje mi szanse na próbę urodzenia SN ale boję się pęknięcia macicy, braku możliwości podania różnych rzeczy przez przebytą cc itd. Ja dobrze wspominam cięcie, sama je chciałam i załatwiłam sobie zaświadczenie. Szybko wstałam, szybko doszłam do siebie, fakt, trochę boli przy wstawaniu ale jak się rozchodzi to już jest dobrze. Trzeba się ruszać. Najgorsze było dla mnie wkłucie znieczulenia, zabolało, później to wkręcanie między kręgi, bo ciasno było tam... No i brak czucia w nogach, nieprzyjemne uczucie jak noga ruszyć nie możesz. Ale jak już maluszka pokażą to o wszystkim się zapomina 🥰Muszka1 lubi tę wiadomość
-
Ja też miałam cc potem urodziłam naturalnie i teraz też chciałam naturalnie ale życie napisało inny scenariusz niż zakładałam. Boję się cięcia, boję się tej rany, tego bólu po wszystkim i tych 12 zastrzyków w brzuch.
Wogole nie wiem czy nie wolę być uśpiona boję się że wpadnę w panikę jak mały nie będzie płakać odrazu.
Wogole coś za mną chodzi, coś bym zjadła i nie wiem co od 3 dni. Już sama na siebie jestem wkurzona bo jak można nie wiedzieć co by się zjadło.
Dzisiaj dzwonili do mnie z pracy czy wiem co z wypłatami ze zleceń bo nie dostali. Ciekawe czy ktoś je naliczył jak mnie nie było.
-
Katia89 wrote:Ja jestem po CC i chce mieć drugą, chociaż ordynator szpitala daje mi szanse na próbę urodzenia SN ale boję się pęknięcia macicy, braku możliwości podania różnych rzeczy przez przebytą cc itd. Ja dobrze wspominam cięcie, sama je chciałam i załatwiłam sobie zaświadczenie. Szybko wstałam, szybko doszłam do siebie, fakt, trochę boli przy wstawaniu ale jak się rozchodzi to już jest dobrze. Trzeba się ruszać. Najgorsze było dla mnie wkłucie znieczulenia, zabolało, później to wkręcanie między kręgi, bo ciasno było tam... No i brak czucia w nogach, nieprzyjemne uczucie jak noga ruszyć nie możesz. Ale jak już maluszka pokażą to o wszystkim się zapomina 🥰
A jak wygląda sprawa karmienia piersią po CC? Kiedy dali ci maluszka, na pierwsza noc pewnie zabrali i podkarmili mm? Bo się trochę boję jak wygląda laktacja po CC.. -
Tkpom wrote:Ja też miałam cc potem urodziłam naturalnie i teraz też chciałam naturalnie ale życie napisało inny scenariusz niż zakładałam. Boję się cięcia, boję się tej rany, tego bólu po wszystkim i tych 12 zastrzyków w brzuch.
Wogole nie wiem czy nie wolę być uśpiona boję się że wpadnę w panikę jak mały nie będzie płakać odrazu.
Wogole coś za mną chodzi, coś bym zjadła i nie wiem co od 3 dni. Już sama na siebie jestem wkurzona bo jak można nie wiedzieć co by się zjadło.
Dzisiaj dzwonili do mnie z pracy czy wiem co z wypłatami ze zleceń bo nie dostali. Ciekawe czy ktoś je naliczył jak mnie nie było.
A co to były za zastrzyki w brzuch? Bo ja nic takiego nie dostawałam -
Muszka1 wrote:A jak wygląda sprawa karmienia piersią po CC? Kiedy dali ci maluszka, na pierwsza noc pewnie zabrali i podkarmili mm? Bo się trochę boję jak wygląda laktacja po CC..
Mąż kangurowal maluszka od razu po urodzeniu, przez 2 godziny. Mnie zszywali a maluszek był u taty 🥰 później przystawialismy się do piersi, była fajna pani od laktacji na oddziale więc pomagała, tłumaczyła że wiele takiemu maluchowi nie trzeba. Fakt, zabrali mi małą na noc i dokarmiali ale teraz będę mądrzejsza i będę się dowiadywać o prywatna opiekę w szpitalu lub możliwość pobytu męża żeby podawał mi malucha w nocy żebym mogła karmić. To było moje pierwsze dziecko wtedy i wszystko takie nowe,nie wiedziałam o co pytać itp. Pokarm był, przy wyjściu nawet nawał i gorączka z tego powodu. Ale to chyba już u każdego indywidualna sprawa więc nie wiadomo jak będzie u Ciebie ale trzeba mieć pozytywne nastawienie, będzie dobrze 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2023, 14:37
Muszka1 lubi tę wiadomość
-
Katia89 wrote:Ja jestem po CC i chce mieć drugą, chociaż ordynator szpitala daje mi szanse na próbę urodzenia SN ale boję się pęknięcia macicy, braku możliwości podania różnych rzeczy przez przebytą cc itd. Ja dobrze wspominam cięcie, sama je chciałam i załatwiłam sobie zaświadczenie. Szybko wstałam, szybko doszłam do siebie, fakt, trochę boli przy wstawaniu ale jak się rozchodzi to już jest dobrze. Trzeba się ruszać. Najgorsze było dla mnie wkłucie znieczulenia, zabolało, później to wkręcanie między kręgi, bo ciasno było tam... No i brak czucia w nogach, nieprzyjemne uczucie jak noga ruszyć nie możesz. Ale jak już maluszka pokażą to o wszystkim się zapomina 🥰
Ja przy znieczuleniu do porodu naturalnego też straciłam czucie w nogach, przeleżałam 1,5h jak kłoda a właściwie przespałam i dopiero na skurcze parte zaczęłam znowu coś czuć.
Umka, dzięki za info o wózku w sobotę byłam w sklepie i obejrzałam ten model muuvo, chyba się skuszę, stelaż jest super mały po zlozeniu i składa się też gondola na płasko. Lekki bardzo w prowadzeniu, po moim złym doświadczeniu z pancernym jedo fyn, wszystko przemawia za muuvo. Ale tego britaxa też jeszcze obejrzęUmka lubi tę wiadomość
-
Katia89 wrote:A co to były za zastrzyki w brzuch? Bo ja nic takiego nie dostawałam
Powiedziałam mężowi że ten cybex to już taki oklepany i chciałabym coś innego ale spacerówka może zostać ta od cybexa. Minę zrobił jakbym mu pół rodziny wymordowała 😂
-
Tkpom wrote:Ja też miałam cc potem urodziłam naturalnie i teraz też chciałam naturalnie ale życie napisało inny scenariusz niż zakładałam. Boję się cięcia, boję się tej rany, tego bólu po wszystkim i tych 12 zastrzyków w brzuch.
Wogole nie wiem czy nie wolę być uśpiona boję się że wpadnę w panikę jak mały nie będzie płakać odrazu.
Wogole coś za mną chodzi, coś bym zjadła i nie wiem co od 3 dni. Już sama na siebie jestem wkurzona bo jak można nie wiedzieć co by się zjadło.
Dzisiaj dzwonili do mnie z pracy czy wiem co z wypłatami ze zleceń bo nie dostali. Ciekawe czy ktoś je naliczył jak mnie nie było.
Na kolację właśnie zrobiłam sałatkę szparagów i halloumi, tylko zapomniałam odkroić końcówki i tym sposobem mam doprawiona piaskiem...🙈bebag lubi tę wiadomość
-
Za mną chodziła sałatka grecka, taka z fetą i oliwkami kalamata - i dziś znalazłam grecką fetę z pasteryzowanego mleka więc od razu zrobiłam ale mam też okropną chcicę na słodycze upiekłam przed chwilą pyyyyyszneeee ciastka (z mąki pełnoziarnistej, z miodem i gorzką czekoladą) ale chyba pójdę jeszcze po jakieś lody
-
Ja dostalam malego jak mnie zszyli i zawiezli na sale. Poprosilam pielegniarke zeby mi pomogla przystawic. Maly wlasciwie juz byl ze mna caly czas, prosilam zeby mi zostawili go na noc i spal ze mna. Dokarmialam mm, bo nie bardzo szlo rozkrecenie laktacji, ale bylam uparta i walczylam mimo bolow sutkow i wielkiego placzu malego. Mysle ze to byl duzy stres, bo jak wrocilam do domu to juz bylo dobrze, maly zaczal ladnie jesc i spac:) wszystko sie da, trzeba cierpliwosci.
Niedoczynność tarczycy od 2014r.
Pierwsza ciąża-listopad 2018 - puste jajo
3cs
16.09.19 - pozytywny test:)
Maksymilian 👶 28.05.2020
Pozytywny test II 13.01.2023
[/ -
Hej hej, a ja jestem od kilku jak nie kilkunastu dni ciągle głodna 🙈 na szczęście po ostatnim maratonie z dwoma tabliczkami czekolady nie mam chcicy na więcej słodkiego, ale strasznie mnie to męczy. W sensie wiadomo, w dzień jest okej bo coś się przekąsi, ale poranek jest masakryczny. O 5 budzę się na siku a po 6 muszę wstać już na śniadanie, do tej pory spałam tak do 8/9 tylko z przerwą na siku, a teraz muszę zjeść bo mnie ssie strasznie, jakbym w ogóle nie jadła kolacji, przy czym mam też zawroty głowy, ale ciśnienie sprawdzam po wstaniu i jest prawidłowe. Nie wiem czy to kwestia większego zapotrzebowania kalorycznego czy cukier mi skacze, czego cholernie się boję, bo wizja kłucia się w palce kilka razy dziennie przy cukrzycy ciążowej to dla mnie koszmar. Krzywą mam zrobić przed kolejną wizytą (7.06) i zastanawiam się czy nie sprawdzić chociaż na razie samej glukozy.
Ps. Na Facebooku znalazłam stronę gdzie kobietka szyje kokony, rożki i inne pierdoły i jednak zamówiłam u niej w całkiem innym stylu i wzorze niż te co ostatnio wrzucałam 🤣 za dwa tygodnie ma wysłać więc dam znać jak wyszły i jak jakość 😅 -
Niezapominajka - właśnie też obudził mnie głód w połaczeniu z czkawka małego🙈 myślę że to zdecydowanie większe zapotrzebowanie na kcal, szybszy metabolizm itd
-
Ja w sumie to mało jem zawsze mało jadłam ale mam właśnie takie ataki że coś bym zjadła ale nie wiem co i się męczę. Od 4 nie śpię codziennie budzę się 3 - 4 i spać nie mogę. Śpiąca się robię około godziny 8 i mogę spać do 9:30. Znając życie jak urodzę i będzie trzeba karmić w nocy to będę nie przytomna o tej 4...
Mi krzywa wyszła prawie dobrze bo blisko granicy leków nie dostałam ale mam uważać na to co jem. -
Ja od 6 lat nie przespałam jeszcze żadnej nocki... Pierwsza ciąża, karmienie, druga ciąża, karmienie, później wstawanie żeby zrobić przynajmniej 1 butle mm, teraz 3 ciąża i dzieci już przesypiają nocki, czasem się przebudza na chwilę, ale ja wstaje co 1-2 h na siku,albo żeby zmienić pozycję... więc jeszcze 3 takie lata przede mną🤪
Co do jedzenia to ja jem raczej sporo, przed ciążą wyciągałam około 2500 kcal, bo treningi, ganianie przy dzieciakach, codziennie rower do pracy po kilka km. Jak Zaszłam w tę ciąże to czułam że muszę jeść mniej a nie jeszcze więcej bo odpadły intensywne treningi i rower. Teraz spożywam około 2200kcal. Ale wpada codziennie jakąś słodkość, jakiś batonik, albo coś w zdrowszej wersji. Krzywa robię w piątek, jak pomyślę że coś normalnego zjem dopiero po 11 to mi słabo🙈