Zafasolkowane z grupy Starania o maluszka OF
-
WIADOMOŚĆ
-
oooo wogóle to ja bym bardzo chciała chustować....moja siostra teraz sobie zakupiła właśnie-i fajne to...
tylko sie zastanawiam czy przy moim nadszarpniętym kręgosłupie to oby dobry pomysł.....Duśka;) lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
Hej mamuśki!:*
Jeszcze raz dziękuję za słowa otuchy :*
Dzis już lepiej,chodz od rana zabiegana :p
Rano zakupy, potem mąż wyciągnął mnie na jakiś pokaz który miał trwać 1,5 godziny a trwał 2,5
Z pokazu wyniosłam tylko lanoline do czyszczenia która kosztowała niby 30 zł w promocji, pani przekonywała że w Niemczech kosztuje 80 zl/litr.. Ze wzgledu na niską cenę i zastosowanie wzięliśmy, nawet sie zastanawialismy czy nie wziąć dla mam ale podczas przerwy mąż wszedł na neta i okazało sie ze taka sama butelka na allegro normalnie kosztuje 25 zl z przesyłką.. Wiec zmieniłam zdanieno tak, to by było zbyt piękne by było prawdziwe :p
Stosowala ktoras z Was tę lanoline do prania? Babka widząc mój brzuch przekonywała, że do prania ubranek jest dobra.. Muszę poczytać na.ten temat...
Babeczki obiecuje ze w końcu Was nadrobie ale jeszcze musze trochę dom ogarnąć a po 17.00 przyjeżdżają moi rodzice z bratannica no i jutro moja siostra wiec będę Was tylko podglądać tymczasowo...
Przyjemnego dlugiego weekendu kochane!:*Evelin lubi tę wiadomość
02.02.2017 - Błażejek3080 g i 54 cm do kochania
-
czarnulka24 wrote:kochane a powiedzcie mi bo jak w ciąży się bierze specjalny kwas foliowy 5mg to już nie można witamin typu femibion ?bo one już zawierają kwas foliowy prawda? czy ten kwas na receptę ma jakieś inne właściwości ?
pytam bo ostatnio przeczytałam wątek dziewczyn co było napisane ze biorą kwas foliowy 5mg i femibion i mnie strasznie zdziwiło bo ja biorę tylko kwas 5mg i witamin juz nie .. to czasem nie jest za dużo jak się bierze to i to ??
ciężko mi cokolwiek powiedzieć... masz dawkę 5 mg, w femibion 4 mg... niby nie powinno przekraczać się dawki 19 mg na dobę, bo pomimo wszystko gdzieś ten kwas foliowy się osadza - wklejałam artykuł ze strony doz.pl na ten temat na wątku staraczkowym. Ja bym brała sam kwas plus np. magnez, wit D3... a najlepiej zapytać gin.czarnulka24 lubi tę wiadomość
-
Allmita jesli zaczniesz nosic od poczatku to nie bedzie to problemem. Mam dyskopatie i nosiłam moje córki do o zgrozy 3rz
a najmlodsza nawet dłuzej
Z tym, ze konsekwentnie od malucha zeby obciazenie naturalnie sie zwiekszało, bo wrzucanie na plecy 12kg na start raczej nie jest dobrym wyjsciem.
I tak polecam chuste ogromnie, budowanie bliskosci dzieki niej jest cudne. I nie nie uczy sie dziecka nieodkładalnosci i sie go nie rozpieszcza. Powaznie mam trzy noszone córki, bardzo otwarte na ludzi, odwazne i nigdy nie odczułam zeby były rozpieszczone noszeniemAllmita, Evelin lubią tę wiadomość
-
czarnulka24 wrote:aha to nie jestem sama
ja mam tak że czasem mam mnóstwo dolegliwości a czasem przez kilka dni nic .. ale skoro już kilka dziewczyn stwierdziło że to normalne więc nie mam się czym przejmować .. ja na 1 wizytę idę do gina za jakiś 2 tyg mam nadzieję że serduszko będzie biło i dzidzia będzie się dobrze rozwijała
caro a to twoja 1 ciąża ?
No ogólnie 2 podejście. Za pierwszym razem beta nie rosła prawidłowo i wszystko rozwiązało się samoistnie.
W ogóle.. Znowu dopadło mnie plamienie. Było już tak pięknie.. Ciemno-brązowe. Oczywiście zdenerwowałam się i poryczałam, no bo jakże inaczej.. Leżę teraz i staram się uspokoić i nie panikować. Ale nerwowo czuję, że zaraz wsiąde w samochód i pojadę na IP..
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Mnie chusty bardzo przekonują
mam zwyrodnienie kręgów szyjnych i marzę o dwóch dobrych chustach
ostatnio podziwiałam jakieś rozwiązanie, w którym nie trzeba się uczyć wiązać - takie quasi chusty, baarrdzo mi się podobały
-
Caro jesli Cie to uspokoi to jedz! a ja zaciskam kciuki. Sama krwawiłam w 8tc...
Lilith ale te chusty bez wiazania nie sa dobre dla maluszka. Najlepiej tkana splotem skosno krzyzowym, dobrze dociagnieta chusta. Prawidlowo ulozne malenstwo jest w niej bezpieczne i szcxzesliweAllmita lubi tę wiadomość
-
eveli_na wrote:
Lilith ale te chusty bez wiazania nie sa dobre dla maluszka. Najlepiej tkana splotem skosno krzyzowym, dobrze dociagnieta chusta. Prawidlowo ulozne malenstwo jest w niej bezpieczne i szcxzesliwe
myślałam o czymś takim:
http://www.chustodzieciaki.pl/noszenie-dzieci/chusta-kolkowa/ -
Caro jedź, jedz. Niech sprawdza i usg zrobią.
Ja też plamilam tak w 7 tc. Najpierw był podbarwiony śluz, a potem brązowe plamienia. Na szczęście okazało się, ze wszystko ok. Nie wiadomo skąd to się wzięło, ale mi się wydaje ze to był okres kiedy się tworzyło lozysko.
trzymaj się tam i na pewno będzie w porzadku
A nie było wspolzycia ostatnio?3500 g 54 cm -
Caro wrote:No ogólnie 2 podejście. Za pierwszym razem beta nie rosła prawidłowo i wszystko rozwiązało się samoistnie.
W ogóle.. Znowu dopadło mnie plamienie. Było już tak pięknie.. Ciemno-brązowe. Oczywiście zdenerwowałam się i poryczałam, no bo jakże inaczej.. Leżę teraz i staram się uspokoić i nie panikować. Ale nerwowo czuję, że zaraz wsiąde w samochód i pojadę na IP..
CARO jak się zaraz nie uspokoi to jedź kochana szkoda ryzykować a tak jak dziewczyny mówią dadzą lutka i plamienia ustąpią i będziesz spokojniejsza bynajmniej się do wiesz co jest przyczyną tych plamień .. pisz kochana jakby się coś działo .. trzymam kciuki aby było wszytstko w porządku ;*27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Caro kochanie też w 9 tc plamiłam i dałam radę.. Jak jeszcze w domu jesteś to jedź i daj znać. I przede wszystkim spokojnie. Wiem że tak się nie da ale spróbuj..
Czekamy na wieści..31 lat, 8 cykl starań zakończony sukcesem, endometrioza, Antoś 5, 5 lat.
-
Zadzwoniłam do gina. Powiedziałam mu co i jak. Prawie się poryczałam do słuchawki.. No nerwowo nie wytrzymuje. Jutro mam przyjechać na 09:00 na oddział do niego to sprawdzi co i jak. Narazie mam leżeć i odpoczywać.. Duphaston biorę to nic innego nie możemy zaradzić..początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Nats wrote:Caro i jak sytuacja?
Tak jeszcze sobie myślę. Czy Ty teraz nie masz terminu małpy? Bo jak tak to takie plamienia mogą się też zdarzać i nie to jest to nic złego.
No teoretycznie termin @ wypadał w poniedziałek. Myślisz że to może mieć jakiś związek? Kurczę no miałam lekkie plamienia już wcześniej i to tydzień przed wizytą serduszkową i lekarz mówił ze nic się nie dzieje.. A teraz nie wiem skąd wzięły się takie ciemne brązowe.. Boże ile nerwów się człowiek naje..początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
co do nerwów... opowiem Wam jak raz na zawsze skończyła się moja przygoda z wizytami na NFZ.
byłam w poniedziałek, lekarz super miły i w ogóle ordynator szpitala miejscowego (w którym i tak nie chce rodzić no ale) zaproponował, że przyjde na jeden dzień do szpitala, zrobi mi wszystkie badania, dokładne usg bo ma lepszy sprzęt niż w przychodni i pójdę sobie do domu.
no to ok byłam dziś. wszystko szło jak miało być, rozmawiałam z nim i powiedział, że czeka tylko na moje wyniki i jak nic nie wyjdzie to sobie pójdę do domu a w poniedziałek przyjdę po reszte wyników i wypis.
coś się sypło w międzyczasie, wypadła mu operacja, a potem wyszedł... zapomniał o mnie czy coś nie wiem. w każdym razie próbowałam się dowiedzieć co jest grane jak moje wyniki i co dalej. pielęgniarki nic nie wiedziały o moim wyjściu więc szukałam lekarza dyżurnego.
znalazłam i masakra. tak się na mnie wydarł. jakby nie wiem czego chciała, nie odpowiedział mi na żadne pytanie, darł się że przyszłam do niego gabinetu, że on jak coś sie dzieje przyjmuje w zabiegowym a z tego co widzi nic mi sie nie dzieje, że nic nie wie żebym miała wychodzić. więc ja się grzecznie pytam co z moimi wynikami czy mi coś jest czy jest jakiś powód żebym miała dalej tu być. a ten sie dalej darł na środku korytarza że nie jest ani głuchy ani głupi i żebym sobie rozmawiała ze swoim lekarzem. a jak chce wyjść to moge iśc podpisać przepustkę i iśc do domu.
tak mnie roztrzęsło. mi teraz niewiele trzeba, rozryczałam się jak szalona. zanim sie pozbierałam poszłam do pielęgniarek, a one że wpadł do nich wkurzony i powiedział że jak przyjde i będę chciała iść to żadnej przepustki i jak coś to tylko na własne żądanie. i tak zrobiłam. pielęgniarki sprawdziły moje wyniki, mówią, że morfologia ok, glukoza ok, mocz ok. i same się dziwiły po co mnie trzymać do poniedziałku...
byłam przez ch***ja roztrzęsiona całe popołudnie. nigdy więcej, pomimo tego, że lekarz który mnie kierował był przemiły. nigdy więcej takich sytuacji. wole zapłacić za wszystkie cholerne badania i mieć spokojną głowę.
jedyny plus całej sytuacji, że miałam to usgkropuś jest cudowny, już dokładnie widać nóżki rączki i zarysy twarzy, a nawet oczek. serduszko bije 164/min, a najbardziej niesamowite jak lekarz w pewnym momencie do mnie, "niech pani patrzy teraz teraz - porusza sie". i naprawdę się poruszał
w pewnym momencie miałam wrażenie, że pomachał do mnie łapką
Duśka;) lubi tę wiadomość
Córcia16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]