Zakupy dla naszych maluszkow.
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas tez bardzo polecaja ten krem Medala, kupilam go i jakos nie mial duzej ceny, w porownaniu z innymi na rynku.
yoku.....a te muszle ochronne do brodawek, to na jakiej zasadzie one dzialaja ? Jest rzeczywiscie wiekszy komfort karmienia ? Ja mam dosc duze brodawki i boje sie ze nie beda pasowac. Jesli masz oczywiscie w tej kwestii doswiadczenie.Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualnyNo właśnie nikt mnie chyba z tymi muszlami nie rozumie na forum, aaaaa!
Są dwa rodzaje muszli Medeli:
1. Formujące:
o których nie piszę, bo ich nie używałam bo nie mam problem z kształtem sutków.
2. Ochronne:
Zwróć kochana uwagę na wielkość dziurek. Jeśli masz wklęsłe/płaskie brodawki zakładasz muszle formujące jeszcze przed porodem i nosisz w staniku kilka tygodni. W tym czasie muszle mają za zadanie "wyciągnąć" sutek tak, aby po porodzie dziecko miało za co złapać.
Drugie muszle są dla dziewczyn, które mają tkliwe, bolesne, zmacerowane sutki po pierwszych dniach przystawiania dziecka do piersi. Takie zmasakrowane sutki w staniku lub jednorazowej, cienkiej wkładce latacyjej nie dosyć, że dotykają materiału więc są non-stop podrażniane to jeszcze macerują się w wypływającym z piersi mleku. Te muszle stosuje się po raz pierwszy najczęściej przy wyjściu ze szpitala jak pierwszy raz po porodzie zachodzi konieczność założenia biustonosza lub kiedy dziecko musi zostać w szpitalu dłużej a matka ma nawał pokarmu i nie chce żeby jej ciekł po nogach
Muszle nr 2 o których piszę składają się z dwóch części każda. Wierzchnia, twardsza z dziurkami i spodnia silikonowa z jedną dziurką na brodawkę. Obie części trzeba połączyć, wsadzić w duże dziurki brodawki i założyć na to stanik. Biust robi się większy ale wygląda wciąż naturalnie.
Sutek ani brodawka nie dotyka do niczego więc nie boli, mleko sączy się w muszlę więc nic ci nie cieknie i nie moczy bielizny a dzięki dziurkom pierś się wietrzy więc się szybciej goi.
W tym się nie karmi, to jest tylko i wyłącznie do ochrony brodawek przed podrażnieniem ew. spełnia funcję wielorazowej wkładki laktacyjnej żeby wypływające mleko nie brudziło ubrania.
Powiedz, czy to było zrozumiałe? Czy jeszcze mogę odpowiedzieć na jakieś pytanie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2013, 20:41
-
nick nieaktualnyBo Ty chyba miałaś na myśli nakładki a nie muszle. W nakładkach się karmi ale to już jest kolejny stopień wtajemniczenia i dopóki położna Ci nie powie żebyś się w takie zaopatrzyła i w nich karmiła nie kupuj bo to często bilet w jedną stronę. Dziecko może się tak przyzwyczaić, że potem nie będzie chciało zasysać gołej piersi.
-
No wlasnie o tym czytalam, ze nakladni do karmienia sa wygodne ale niestety przyzwyczajaja dziecko i pozniej sa problemy z karmieniem bez tego. I podobnie jest chyba z butelka, ze jak sie dokarmia butelka to pozniej niektore dzieci nie chca piersi.
Tak tak, myslalam ze te muszle to wlasnie takie nakladki do karmienia.Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
yoku bilet w jedną stronę biletem w jedną stronę (mi by to nie przeszkadzało) pytanie tylko czy te nakładki do karmienia dziłają? mniej w nich karmienie boli? Bo ja powiem szczerze, że jak bedzie tak jak z pierwszą córką to ja się poddaje na wstepie Szkoda nerwów i bólu dla mnie.. no chyba, ze te nakładki jakoś rzeczywiscie pomagają, wiesz coś o nich?
-
nick nieaktualny
-
Ja dzis mialam spotkanie z polozna i ona odradzala nakladek do karmienia. Po pierwsze takie nakladki trzeba po kazdym karmieniu sterylizowac, bo mleko osadza sie na tym silikonie i szybko rodza sie bakterie. Tak samo z piersiami, trzeba je przemywac po zdjeciu tych nakladek. Kolejna rzecz- dziecko nie bedzie umialo juz pic mleka z samej piersi.
Muszle ochronne to zupelnie inna sprawa, polecala.
Dokladniejsze info dostane za dwa tygodnie. Dzis tylko ruszylysmy kazdy temat " po lepkach".Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualny
-
Co do biustu u mnie przed ciążą był rozmiar B, na początki biust leciutko się powiększył, a teraz bardzo szybko rośnie i ledwo mieszczę się w C, także do karmienia chyba D będę musiała kupić. Co do nakładek ja kupiłam sobie takie osłonki na sutki z Aventu, myślałam o Medeli ale cena mnie odstraszyła, a bałam się, że jak jeszcze źle dobiorę rozmiar to stracę 40 zł. Co do maści na popękane sustki, ja wcześniej używałam Purelen i nie powiem działanie ma super, ale przeszkadzał mi ten zapach lanoliny i konsystencja, położna poleciła mi maść MALTAN, jest naprawdę super, jest bezzapachowa i szybciej się wchłania i nie pozostawia tak tłustych śladów jak lanolina, działa znieczulająco, można posmarować sutki i od razu nakarmić dziecko. Położna poradziła, żeby 2 razy dziennie przy smarowaniu sutków podszczypywać je żeby zahartować przed karmieniem i o dziwo nie jest to takie nieprzyjemne jak nałożę tę maść
-
nick nieaktualny
-
Yoku ja kolejnych 2 tygodni z tak bolącymi cyckami nie mam zamiaru przechodzić niestety stąd własnie myślałam o tych nakładkach do karmienia Niestety u mnie karmienie było 10 razy bardziej bolesne niż cała cc. Obawiam się, że po 2 karmienia powiem, że mam to w dupie i nie będę karmić... choć chciałabym przez 3 m-ce, ale cierpliwości do bólu mi brak niestety
-
Jak tak was czytam to widze dla siebie tylko dwa rozwiazania:
Albo kupie laktator i bedzie sciagac mleko, ale w nocy to bedzie masakra...
Albo bede karmic mlekiem z apteki.
Jak siebie znam to raz mnie cos zaboli i nawet nie pozwole dziecku jesc dokonczyc. Na bol mam zero odpornosci. Szczegolnie na nowy bol, ktorego nie znam.
Hm... Ewentualnie pomysle jeszcze o nakladkach. Troche dupa, ze trzeba je za kazdym razem myc, ale trudno. Jak sie nie bedzie dalo normalnie to na dzien laktator, a na noc nakladki. -
nick nieaktualnyBella a czy w Twoim szpitalu nie ma jakiejś poradni laktacyjnej? Jakiejś położnej która w razie czego mogłaby Was obejrzeć w czasie karmienia i nauczyć prawidlowego przystawiania Ciebie a malucha prawidłowego zasysania?
Z tego co wiem, ten najgorszy ból i podraznienie brodawek bierze się właśnie ze złego zasysania piersi i jak to się wypracuje to karmienie staje się przyjemne i bezbolesne
Skoro chcesz podjąć kolejna próbę to może warto poprosić o pomoc profesjonaliste? -
nick nieaktualnyDzejKej nie takie to wszystko straszne, zapewniam Cię
Boli zazwyczaj tylko na początku i tylko jak dziecko zasysa. Jak juz dobrze zassie to mleko leci i wydzielają się endorfiny i może być nawet przyjemnie
Jak nauczysz się przystawiac tak ze dziecko dobrze złapie pierś to spokojnie i bez bólu będziesz karmić choć na początku będzie mniej przyjemnie bo piersi muszą się przyzwyczaić do mietoszenia a jak dzieciak jest głodny to nie istnieje dla niego nic poza cyckiem i rzuca się na niego nie zważając na odczucia mamy -
No ok To moze lepiej nie bede sie poddawac jeszcze zanim nie sprobowalam
Czasem mysle, ze nasze matki to mialy lepiej... Zadnego internetu i czytana o strasznych rzeczach... Moja mama nic nie widziala o smierci lozeczkowej, a jej dzieci zyja. Nie czytala tez o tym, ze karmienie moze bolec itd. Jedyne co czytala to ksiazki, ktore z tego co widze wszystko staraja sie pozytywnie przedstawic i az tak bardzo nie straszyc, no i sluchala poloznej. A my? Mamy dostep do tylu informacji, ze glupiejemy hehehe
Chyba czas odstawic forum na jakis czas Chociaz takie forum to troche jak nalog -
jak tak czytam o waszych powiększających się biustach to z jednej strony czuję się trochę jak odmieniec, a z drugiej cieszę się, że mój biust nie zaczął rosnąć jak szalony, jedynie lekko się zaokrąglił
czasami to mnie zastanawia czy jako właścicielka niewielkiego biustu, będę w stanie karmić naturalnie czego bardzo bym chciała, czy jego wielkość zupełnie nie ma znaczenia w możności wykarmienie dziecka samą piersią...
w sumie może być tak, że dopiero po porodzie biust zwiększy swoją wielkość, ale jak na razie nic nie zapowiada, żeby zaczynała się jakaś produkcja pokarmu -
Yoku tu gdzie teraz mieszkam to nie wiem, ale tam gdzie córkę rodziłam to była poradnia laktacyjna, położne bardzo pomagały przystawić itd, itp. Mała ssała niby prawidłowo, ale mi tak wymymłała te biedne sutki, że aż rany się robiły w sumie ja ogólnie mam b. wrażliwe sutki, więc zanim się przyzwyczaiły do takiego mordowania to minęło właśnie ok 2 tyg. Samo przystawianie nie było dla mnie trudne- ładnie łapała, tylko właśnie te wyssane i zmasakrowane sutki... dramat. Spróbuję z tymi nakładkami może... i tak bym chciała karmić tylko 3 m-ce, więc bez różnicy czy bedzie chciało jeść bez. A nuż widelec będzie mniej bolało z nakładką? OBY!