Zakupy dla naszych maluszkow.
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak czy inaczej, notuję w moim kajeciku pierwszą taką opinię o chuście elastycznej.
Miałam onegdaj okazję spotkać się z paroma (słownie dwoma) instruktorami wiązania, którzy dobrze ocenili sposób mojego wiązania elastyka, więc mam czyste sumienie
Są różne szkoły, to normalne.
Ale zgłębię ten temat na pewno.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2013, 08:22
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymauysia wrote:Tak czy inaczej, notuję w moim kajeciku pierwszą taką opinię o chuście elastycznej.
Miałam onegdaj okazję spotkać się z paroma (słownie dwoma) instruktorami wiązania, którzy dobrze ocenili sposób mojego wiązania elastyka, więc mam czyste sumienie
Są różne szkoły, to normalne.
Ale zgłębię ten temat na pewno.
To nie jest mój wymysł broń Boże!
"Nadanie prawidłowej bezpiecznej pozycji dziecku to jedno, utrwalenie jej poprzez prawidłowe zawiązanie i dociągnięcie chusty ze szczególnym uwzględnieniem krawędzi - to drugie. No i tu dochodzimy do sedna – w chuście elastycznej po pierwsze nie ma dociągania, toteż nie można mówić i podtrzymywaniu poprzez napięte krawędzie. Po drugie – elastyk można zawiązać tylko na jeden sposób – z rozciągniętymi połami „od kolanka do kolanka”, a to sprawia, że pozycja dziecka nie jest prawidłowa ze względu na zbyt duże odwiedzenie, znacznie przekraczające dopuszczalne 60, czy 90 stopni, dążące raczej do szpagatu. A przy starszym dziecku u którego można zrobić większe odwiedzenie, chusta mocno sprężynuje. Zatem chusta elastyczna nie jest warta polecenia."
http://noszebokocham.pl/ale-dlaczego-tkana/
mauysia, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyyoku wrote:Gdyby to nie było takie drogie to poleciłabym Ci przejściowo coś takiego:
http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=2603&%3CosCsid%3E
Dokladnie te patrzylam i w pierwszej chwili bylam do niego przekonana (tylko razcej uzywany bym kupila), ale mysle, ze to sie sprawdzi raczej jak ktos ma dziecko rok po roku, ale jak same zauwazylyscie 3 lata to bedzie czas na odzwyczajanie, ale tez potrzebuje czegos przejsciowego... nie bedzie jeszcze w stanie sam isc na nozkach dlugich dystansow. Na razie pod koniec spacorow prosi o branie na rece, wiec nie zamierzam taszczyc jego kilkunastu kilogramow, omdlewajac z kazdym krokim i pchajac wozek z najmlodszym.
Chuste mialam Kólkowa (nie mam tu raczej polskich znakow chodzi o kolo jak od cyrkla) i to byla porazka, dziecko mi z niej wypadalo, plakalo w niej... sprzedalam i odkupilam od zony chrzestnego nosidelko i Jasiek uwielbial w nim siezdiec.. Nie mamy auta, wiec odbylismy dzieki niemu wiele podrozy bez wozka. Teraz mnie korci kupic nosidelko TULA, sa piekne, no ale nadal mam tamto wiec nie wiem czy maz sie zgodzi ;P...
A jaka chusta jest warta polecenia? Bo moze ja mialam wlasnie po prostu zla...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2013, 10:15
-
nick nieaktualnyPrzede wszystkim dlatego zeby mieć ręce wolne. Jak masz dziecko niespokojne, ktore uspokaja sie tylko przy mamie to nosisz zeby nie płakało. Jak nosisz dużo na rękach to kręgosłup potem daje znać o sobie, a w chuscie dziecko zazwyczaj zasypia bez żadnego bujania, kolysania etc. a ty coś możesz w tym czasie zrobic, na przykład obiad
Niektóre matki rezygnują wręcz z wózków na rzecz chusty ale ja myśle, ze u nas chusta bedzie raczej domowa i na krótkie dystanse np. na spacery nad morzem a na normalne spacery wózek, bo można wybrać się nim na zakupy i coś do niego upchnąć -
Przydaje się też podczas wyjazdów z maluszkiem, szczególnie takich tylko kilkudniowych/weekendowych. Nie trzeba wtedy brać do bagażnika wózka z gondolą, który zajmuje prawie całą przestrzeń bagażnika, wystarczy chusta.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2013, 13:15
Suzy Lee lubi tę wiadomość
-
ja miałam i chuste i nosidełko, obie rzeczy pozyczyła mi bratowa i nie przydały sie. Syna urodziłam w grudniu, w domu nie potrzebowałam chusty, a na spacery w zime to wózek był wygodniejszy.
Natomiast jak juz było lato to próbowałam uzywac nosidełka, jednak dziecko już było za ciężkie (6 mies i około 10 kg) i nie dawałam rady.
Moja bratowa bardzo sobie chwaliła zarówno chuste i nosidło, ale ona rodziła latem, gdzie praktycznie całe dnie w dworzu z dzieckiem przebywała. -
mi np. dużo wyjaśniło na temat co lepiej wybrać chustę czy nosidełko dzisiejsze "pytanie na śniadanie" http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pytanie-na-sniadanie/mama-i-ja/w-czym-najlepiej-nosic-dziecko/10321107
i zgadzam się z tym, że jeżeli nie ma się doświadczenia w wiązaniu chusty, to lepiej zdecydować się na nosidełkoSuzy Lee lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAgnieszka, obejrzałam to, co wkleiłaś i mojego "ulubionego" pana Zawitkowskiego, który śmiertelnie mnie straszył w swojej książce przy pierwszym dziecku
szkoda, że nie powiedzieli od jakiego wieku można używać nosideł i jakich bo to różnie z tym bywa...
to ostatnie, miękkie to ergonomiczne nosidło Tuli, bardzo polecane przez mamy ale niestety kosztują one ponad 400 zł. Koleżanka teraz zaczęła go z powodzeniem używać ale jej dziecko ma już sporą wagę, 8 m-cy i siedzi samodzielnie. -
Ja sie troche martwie jedynie tym, ze jakbym miala chuste (albo nosidelko) to bym tego "naduzywala" - jak moja kolezanka, ktora jest przez swoje ROCZNE (i dosc grubawe) dziecko zmuszana godzinnymi placzami i krzykami nie do zniesienia do noszenia... Ona sama przyznala, ze to jej wina, bo jak dziecko było małe to ciagle z nim lazila po domu w nosidelku, bo sie bala go samego zostawiac. Wyobrazcie sobie jak sie jej plecy czuly dzwigajac roczne dziecko w nosidelku...
Chyba jednak nie bede nosidelka kupowac, bo dobre kosztuje duzo pieniedzy, a na kurs wiazania chusty jak juz mowilam nie mam czasu.
Pozostaje miec nadzieje, ze dziecko bedzie spokojnie spalo i nie bedzie mnie ciagle zmuszac do noszenia na rekach. -
nick nieaktualnyDzejKej, kurs wiązania trwa jakieś 3-4 godziny i to się zazwyczaj odbywa wieczorem albo w weekend, myślę, że warto pójść a te kilka godzin na pewno byś wykroiła. W każdym razie polecam
Moje dziecko nie było chustowane ani nie miałam nosidełka i też często wołało na ręce. Różne są dzieci i różne się rozwijają a teza jest taka, że noszone dziecko generalnie szybciej się usamodzielnia bo jest odważniejsze i ma większe zaufanie do świata przez tę początkową bliskość z matką.
Myślę, że Twoja koleżanka miała po prostu taki egzemplarz dziecka.
Noszenie na plecach (jak już dziecko ma kilka miesięcy) w nosidle czy chuście nie obciąża kręgosłupa tak samo jak noszenie plecaka, po pewnym czasie się go nawet nie czuje ale szczególnie wiązania na plecach trzeba się nauczyć od fachowca bo to wyższa szkoła jazdy
http://dziecisawazne.pl/dlaczego-warto-nosic-dziecko-w-chuscie/
http://dziecisawazne.pl/8-mitow-o-noszeniu-dzieci-w-chustach/
-
nick nieaktualnyNo własnie o tych nosidlach Tuli mówiłam (wcześniej nazywały sie TULA), ze sa piekne i bardzo dobre, choc drogie.
Dziejkej, ja uzywalam nosidła tylko na spacery w tereny, gdzie z wózkiem mogłoby być ciężko (nad jezioro, gdzie nie było ścieżek, na zwiedzanie zabytków i na podróże pociagiem, bo moj wozek nie miescil sie rozstawem kół w waskich korytarzach- nosidlo bylo wybawieniem). Nie biegałam po domu z dzieckiem na plecach i sie nie przyzwyczaiło. Nosidełko kojarzył tylko z wychodzeniem z domu.mauysia lubi tę wiadomość
-
Ja chustę miałam w planach kupić, ale stwierdziłam, ze mi się kompletnie nie przyda. Po domu dziecka nosić nie będę, bo jednak trzymam się zasady nie noszenia na rękach ;P Chyba, ze dziecko będzie miało kolki- to wtedy inna bajka, ale żeby nie wiem jakie dziecko się trafiło nosić nie będę i od noworodka będę dziecko tego uczyła. Córką ta metoda się sprawdziła w 100%. A poza domem nie będę miała z kolei gdzie tego dziecka w chuście nosić
Ale co do tematów... właśnie dzisiaj ma mi przyjść łóżeczko JUPI! O takie wybrałam:
http://allegro.pl/lozeczko-bajanex-biale-materac-gpk-kolka-gratis-i3076674367.html
Nie mogłam kupić jakiegoś bardziej ozdobnego, bo przy pościeli, którą wybrałam to by się zrobił groch z kapustą... no i by nie pasowało to kompletnie do siebie. A pościel zamawiamy dzisiaj:
http://allegro.pl/mamo-tato-15-cz-posciel-dziecieca-90x120-haft-i3065149658.html
kolorek fioletowy ))DzejKej lubi tę wiadomość
-
Adka no ja też mam dodatki fiolet/śliwka/jagoda- jakkolwiek to nazwać plus biel/krem, więc będzie pasować )) a co do szczebelków było łóżeczko wizualnie troszkę ładniejsze, ale miało płaskie szczebelki... więc kurka wodna lipa, bo dziecku łatwiej do wstawania łapać zaokrąglone
-
ja mam jasne ściany ale łóżko, szafki są ciemne.Szafa też ciemna szyby z metalowymi wstawkami. Więc łóżeczko powinno też być ciemne. Z drugiej jednak strony za jakiś czas maleństwo będzie w swoim pokoju a tam chciałabym jasne.
A co do szczebelków to też mi się wydaje, że zaokrąglone lepsze i łądniej wyglądają. -
nick nieaktualnyBella Rosa, śliczne łóżeczko!
My zamawiamy takie:
http://www.agito.pl/lozeczko-drewex-duck-sosna-gratisy-3625-556201.html?utm_content=556201&utm_source=skapiec.pl&utm_medium=Feed&utm_campaign=wszystkie
Ale w wersji z szufladą..BellaRosa lubi tę wiadomość
-
Haaaahahahahahahahha Mayusia Ty wariacie hahahahhaha Aż się zaplułam ze śmiechu DOBRE! hahahahahah że też wczesniej tego nie zauważyłam
M_F b. ładne to łóżeczko My akurat to nasze zamówiliśmy bez szuflady (bo u nas jest zbędna... raczej nie będę korzystać) ale słyszałam, ze większość osób bez łóżeczka z szufladą żyć nie może Podoba mi się ta kaczucha u wasm_f lubi tę wiadomość