Zakupy dla naszych maluszkow.
-
WIADOMOŚĆ
-
Kaja mam jeden taki gruby,gruby na zime ale kurde nie wiem co to za material poznkej sprawdze to napisze a ten cienki to wlasnie taki na sierpien na chlodniejsze dni
Co do przewijak to tez mam ta wanienke ze stelazem i na to przewijak a dodatkowo dostalam osobny przewijak i u sasiadki rzecz niezastapiona po kapieli wyjmuje mala na przewijak na pralce i przewija rach ciach na pieluszcze.ja myslr.ze pokapie malego chwile w tej wanience na stelazu bo jak bedzie ruchliwy to raczej wanienke bede wkladala do wanny i na dole stabilnie umyje dziecko
Tak za bardzo nie lubie udziwnien zbednych ale dostalam ten sprzet z tym stelazem i sprawdze jak sie nada hehe.sama tez bym tego nie kupila..ok.2stowki w portfelu hehe
No przewijak mam ale nie wiem czy bym kupowala..dziecko mozna w sumie na lozku przebrac albo gdzies he mam.podkladke ceratke jedna do lozeczka na materacyk a drugie do rozlozenia.gdzies.he -
ja nie mam zbyt wiele miejsca w obecnym mieszkaniu(juz za jakis czas przeprowadzimy sie i bedzie osobny pokoik dla malego jak podrosnie do kilku miesiecy)ale mimo to oprocz lozeczka ,zainwestowalam w przewijak nie na lozeczko ,ale przewijak taki dodatkowy mebel -ma pod spodem poleczke i tam poustawiam pudelka z ubrankami (nie inwestowalam w oddzielna komode w obecnym mieszkanku).na tym przewijaku mozna zawiesic kosmetyki, pieluchy, takze wszystko bedzie pod reka.zajmuje miejsce ale bardzo wygodne, zwlaszcza dla meza ,bo pobolewa go kregoslup.wanienke mam na stojaku i od razu z kapieli bedzie maly kladziony na przewijak.
nam polozna mowila ,ze na poczatku lepiej nie kapac dzidzi w lazience ,bo tam jest inny mikroklimat, wiecej bakterii i lepiej w pokoju ,gdzie spi.
co do kocykow - ja mam 1 spiworek, ale z niego bede korzystala jak maly bedzie mial ponad miesiac, mam ciepla kolderke, 2 mniejsze kocyki z mikrofibry -takie do wozka na spacery na jesien,1 cieniutki kocyk bawelniany na lato i 1 grubszy kocyk bawelniany -bardzo lubie kocyki z czystej bawelny, sa nieco drozsze ,ale dzidzia nie bedzie sie pod nimi pocila. -
hehe no wlasnie pati.racja.to wyczytalam albo w necie albo w ksiazce zawitkowskiego nie pamietam juz i tak samo jest a ubieraniem czapeczki po kapieli bo jedni mowia ze nie mozna przegrzac a drudzy ze lepiej ubierac hehe no i z siusiakami u noworodkow zawsze bylo gadane ze trzeba naciagac skorke maluszkowi w czasie kapieli lub od razu po a teraz ponoc polozne nie kaza tego robic bo sie niby jakims preparatem psika i na to samo wychodzi.hehe
-
Co do kapieli: ja kąpie w łazience ubieram w pokoju.
Ale... nic nie pobije żony mojego siostrzeńca xD która po kapieli sterczy z dzieckiem z 10 min w progu między łazienką a przedpokojem żeby nie zmieniać nagle temperatury Mistrzostwo świata
Co do kocyków Suzy świetnie to opisała. Ja mam właśnie kilka rodzajów: pieluszki tetrowe i flanelowe- służą za najcieńszy kocyczek, potem mam taki cienki, milusi z mikrofibry i w zależności od pogody mogę go złożyć na pół albo przykryć pojedynczo, potem mam taki z bawełny, ale grubszy, na wczesną wiosnę/na jesień. Potem mam 2 zimowe: z Akrylu- taki pluszowy, tzw. śliski kocyk każdy wie o co kaman i mam staaaaaaary sprzed nie wiem ilu lat... jest po moich wszystkich siostrach, więc ze 40 może mieć... jest z wielbłądziej wełny i idealnie nadaje się na sanki jak są duuuże mrozy (choć nigdy mi się nie przydał, bo od paru lat nasze zimy to śmiech na sali )Suzy Lee, pasia27 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymy mamy kocyk cienki, taki jak ten:
http://szafka.pl/c283542-cherokee-sliczny-kocyk-z-misiem-warto.html?i=2
tylko z kaczuszkami a nie z misiem.
Potem mamy dwa cieplejsze kocyki, jeden taki:
http://www.ebay.com/itm/New-Kyle-And-Deena-Blue-Elephant-Minky-Dot-Patchwork-Baby-Security-Blanket-/390587705565
A jeden troszkę grubszy.
A do tego dwa duże koce, jeden polarowy, a drugi taki puszysty kudłaty z Ikei -
Ja się właśnie wczoraj obudziłam, że nie mam ciepłego kocyka! Mam jeden cieniuteńki z Ikei i jeden z mikrofibry, puszysty, ale niezbyt ciepły. Grubaśnego brak! Przeglądam więc ofertę allegro i sklepów internetowych i niestety, ale te, które mi się podobają kosztują od 140 zł wzwyż Może ma któraś z Was namiary na ciepły kocyk z wypełnieniem, ale w rozsądnej cenie?
-
nick nieaktualnyCo do kąpieli w łazience, to jak na początku miałam łazienkę, gdzie było zimno, jak u Pasi, to przed wejściem z maluchem, puszczałam gorącą wodę, żeby się troszkę naparowało i nagrzało, a przed wyjściem jak już mały był ubrany, otwieraliśmy szeroko drzwi, żeby się wyrównały nieco temperatury, w tym czasie sprzątaliśmy pobojowisko (m.in dlatego nie wyobrażam sobie kąpania w pokoiku) pokąpielowe, więc wszystko wychodziło akurat, bez wyczekanego stania w progu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2013, 22:27
pasia27 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnystworzyłam dla siebie taką listę w exelu, uporządkowaną w tabeli, z kolorami, i stwierdziłam, że zrobię ją ciuteczke mniej pod siebie samą a taką bardziej uniwersalną, pod kątem rodzących na jesień... może się Wam przyda, ale nie mam pomysłu jak tym plikiem się podzielić...
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
hihihi zdania zawsze będą podzielone Ja akurat jestem za sprejami do noska Przy starszej córce położna mi poleciła i byłam mega zadowolona. Dzięki ciśnieniu właśnie łatwiej się oczyszcza nos i nie zauważyłam nigdy żeby to bolało... ani na sobie ( a używałam całą ciążę) ani u żadnej z córek- żadna z nich nie płakała przy psikaniu. Co do odciągaczy ja mam fridę zasilaną moimi prywatnymi płucami odkurzacza się boję ;P nie wiem czemu Jednak przy dużym katarze u Hani lepiej sprawdzała się gruszka- odciągacz wyciągał część a gruchą szło 3 razy tyle glutów. Jedno jest pewne- moje dziecko gruszki nie lubiło... i tu mam podejrzenia, ze to boli, bo jak kiedyś sobie próbowałam wsadzić do nosa (nawet nie odciągałam) to samo włożenie podrażniło śluzówkę i piekło... podobno to też zależy od wrażliwości nosa- ja mam b. wrażliwy. Tak czy inaczej i przy Ali będę przy dużych katarach używać gruszki... z dwojga złego lepsze pieczenie noska przez chwilę niż zapalenie ucha co lubi sie pojawiać od kataru u dzieci leżących.
-
nick nieaktualny
-
Co do kapieli maluszka, to wlasnie wczoraj rozmawialam z kolezankami, w Kanadzie i USA mamy czesto kapiac swoje maluchy w kuchni w zlewie,
W sumie to chyba jest dosyc wygodne bo nie trzeba sie do wanny nachylac. Ogladalam ostatnio program o prezenterce tv z US ktora swoje malensto kapie w lazience, ale pod kranem tylko ma taka nakladke antyposlizgowa.
Jak widac co kraj to obyczaj. -
no tak ale co to jest za kapiel w zlewie i do tego w kuchni, gdzie jest najwiecej bakterii wbrew pozorom?niczym to kapieli nie przypomina i na pewno nie jest przyjemne -pamietam z dziecinstwa jak mama mnie tak podmywala,wlasnie pod zlew i tylek myla wieczorem, troche ciala -nie cierpialam tego, bylam juz sporym dzieckiem i nie wiem czemu to robila, pewnie z wygody ,bo w wannie bym dluzej siedziala ,a tak szybko i po sprawie.
tak samo zle wspominam mycie glowy przez moja mame, nie cierpialam jak plukala mi wlosy, nie starala sie tego robic normalnie tylko pod kran glowe i lalo mi sie po twarzy -mam dziewczyny traume po tym haha
mam wrazenie ,ze moja mama bardziej traktowala to jako przymus a nie przyjemnosc, no ale jak sie ma czworke dzieci w odstepach jednego roku i tyle obowiazkow to sie niestety robi wszystko szybko i nie ma mowy o jakiejs poglebionej wiezi przy kapieli.
ja uwazam ,ze kiedys kobiety mialy wiecej dzieci ,ale na pewno mniej im poswiecaly czasu na zabawe i takie tam, bardziej to bylo karmienie ,pielegnacja.moze tylko ja to kojarze tak ze swego dziecinstwa.Suzy Lee lubi tę wiadomość
-
ja tez mam wode morska i aspiratot frida -a z tej gruszki bede korzystala przy wiekszym katarach -dzieki Bella
a jak ukladacie dzidzie do snu, tzn jest juz po karmieniu, odbilo sie i na boczek kladziecie???musi byc poduszka klin koniecznie badz lekkie pochylenie tam gdzie glowka???